Spamowa wyspa

comatom, dupka ladna :]

-- 04 mar 2014, 23:35 --

ide tez chlora wzielam to moge fiknac z krzesla do spania Mezczyzni spokojnej nocki

lece bo nie usne z wami

comatom, tez ide

platek rozy, spij dobrze kiedys zastanawiałem sie dlaczego czasem gdy z kimś rozmawiałem, i rozmowa się roziwjała mój rozmówca nagle znikał, przepadał jak kamień w wodę, dopiero później sie dowiedziałem, że to od leków ;-D troche sie usmiecham do siebie gdy próbuje sobie wyobrazic taki nagły logout z systemu :)

Przerzuciłam parę stron tematu, wszyscy się jakoś dziwnie czują?

Ja się wyjątkowo dzisiaj nie zgubiłam w mieście wysiadłszy na innym niż zwykle przystanku (z innej strony osiedla) doszłam pod wskazany adres bez mapy, zupełnie jak nie ja. Chyba mam dla tego problemy z orientacją w terenie bo za dużo myślę. Dzisiaj nie myślałam, po prostu poszłam.

A potem mnie tak zmuliło, że świat taki spokojny, powietrze dookoła, coś tam gadam, notuję jak na autopilocie...

I takie ciśnienie w środku głowy... Albo coś na pogodę, albo moje beznadziejne zatoki się odzywają, czyli w sumie też na pogodę...

No nic, dobranoc wszystkim, może jutro będzie bardziej jakoś.

a ja juz mialam zasypiac i leki naszly i chce przeczekac bo jak teraz zasne to mur beton w nocy horror

luzik dziewczyny, bedzie co bedzie

ja rozkminialam co bedzie po smierci... jak to bedzie? zycie wieczne? i paranoja ze w strachu bez konca

-- 05 mar 2014, 00:23 --

ja to mam zryty beret... i nikt tego chyba nie przebije

zdaje ci się, każdemu sie wydaje, że jego cierpienie jest jakies szczególne, a niestety jest tylko jednym z wielu :) nasze umysły lubia grac w wyjątkowość własnych nieszczesc.

neon, ale miewasz takie rozkminy? po co bac sie na zapas?

chocovanilla, miewam, i wiele innych, o życiu, sensie i różnych innych wartościach, ostatecznie te rozkimny nie mają wiekszego znaczenia :)

neon, no ja tak samo mysle... nie maja znaczenia ale budza we mnie strach.... cos musi byc na rzeczy... boje sie jak tylko nie da mi sie pomoc, czy nie jest mi cos znane....dziwne... moze przeszlosc ma na rzeczy?

chocovanilla, boisz sie smierci, czy zle Cię zrozumiałem?

boje sie smierci i co bedzie po niej...

-- 05 mar 2014, 00:57 --

a najgorsze jest to ze nikt tego nie wie ....

-- 05 mar 2014, 00:59 --

neon, ja glupia jestem... malo kto mysli a tym bardziej az tak boi sie tego tematu

.. wiem ze to od nerwicy bo jak mam lepsze dni to o tym nie mysle i mnie to az tak nie przeraza... wtedy zyje... a teraz mysle

chocovanilla, mało kto ? z moich obserwacji wynika, że dużo osób się tego boi. Chodzisz na terapie ?

Tomcio Nerwica, nie chodze

chocovanilla, Co by nie było, i tak tego nie unikniemy, każdy się przekona co jest po

Miro, dobre spostrzezenie:p

chocovanilla, Natura na pewno jakoś to wykombinowała że musi być fajnie

Na pewno wolne od cierpienia.

Mnie dzisiaj coś zatrzeszczało w słuchawkach on mp3 i miałam rozkminę, co zrobię jak mnie piorun strzeli w słuchawki i ogłuchnę

Na prawdę, da się myśleć o czymś innym. Minimum wysiłku.

jak dla mnie, to nie ma nic po śmierci. Jesteśmy kolejnym gatunkiem po dinozaurach, który kiedyś wymrze, a po nas przyjdzie następny albo i nie

chocovanilla, mnie bardzo pomogła książka, polecona przez p. Psycholog:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/70555/patrzac-w-slonce

a ja mam rozkminy ze slysze rzeczy ktorych inni nie slysza...

-- 05 mar 2014, 01:25 --

ciekawe czego baly sie dinozaury....

jak ja pomyslę, że jutro do pracy to mnie skręca

Mnie ciśnie straszliwie hipochondria, więc co dnia godzę się z nieuchronnym przemijaniem.