Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sex bez zobowiązań


Rekomendowane odpowiedzi

Ale jakbyś była katoliczką to : " w samym upawianiu seksu czy to z uczuciem czy bez nie ma nic zlego i dziwnego" kolidowałoby z zasadami tej wiary:P

 

Dla jasnosci nie jestem ateistą tylko wierze ze jest coś lub ktoś kto stworzył to wszystko i nie dba o to i nie jest to zaden jezus, jego ojciec, mahomet czy budda

Teoria powstania swiata z bąbli próźniowych itp itd tez do mnie nie przemawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zrobie tego ale powinienem, prawda boli tyllko raz a kłamstwo cały czas :)
Naiwność z Ciebie przemawia, nic dziwnego że laska Cie wkręcała przez pół roku.. mocno wątpliwe, że on się niczego nie domyśla :roll: pewnie wyczuł jaką ma żonę, ale mu to nie przeszkadza, albo sam sie puszcza i dlatego oko przymyka, albo mu wygodnie nie reagowac itd - powodów może byc 100 :bezradny:

Istnieje teoretycznie mozliwośc, że jest całkowicie nieswiadomy, ale wtedy go raczej nic nie boli.

 

Jesli chcesz byc moralny, to powiedz tej dziewczynie że nie bedziesz się z nią spotykał, bo nie chcesz uczestniczyc w oszukiwaniu kogoś - tak zreszta powinno byc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naiwnośc mówisz ? być moze jestem naiwny ale tworząc zwiazek nie doszukuje sie 2 dna nie węsze obłudy tylko ufam bo na tym opieram związkek, i sam z doświadczenia wiem ze jezeli ktos mnie okłamuje to boli mnie to bardziej i dłuzej niz jak mi wyjawi prawde :)

I gdzies tu przeczytałem ze jak ma się fajna panne to trzeba jej pilnować co za bzdury....

Trzeba znaleść piękna panne która bedzie ci wierna a nie przylazic po robocie pilnowac jej jak psa bo tak sie poczuje.

Ja nie jestem panem zeby pilnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, bardzo ciekawy przypadek. Kolega ma wątpliwości, co do swojego zachowania/postawy, więc zamiast zmienić postępowanie, chce zmienić przekonania, a my mu mamy pomóc.

 

Akurat ja nie jestem fanką zmieniania przekonań zależnie od sytuacji, tak że, no cóż, nie pomogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, bardzo ciekawy przypadek. Kolega ma wątpliwości, co do swojego zachowania/postawy, więc zamiast zmienić postępowanie, chce zmienić przekonania, a my mu mamy pomóc.

 

Akurat ja nie jestem fanką zmieniania przekonań zależnie od sytuacji, tak że, no cóż, nie pomogę.

 

 

Dziękuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naiwnośc mówisz ? być moze jestem naiwny ale tworząc zwiazek nie doszukuje sie 2 dna nie węsze obłudy tylko ufam bo na tym opieram związkek, i sam z doświadczenia wiem ze jezeli ktos mnie okłamuje to boli mnie to bardziej i dłuzej niz jak mi wyjawi prawde :)
Jeśli chcesz życ prawdą, to nie wiem skad się wzięły te rozterki czy mozna walic mezatkę, czy moze jednak nie.. dla wielbiciela szczerości i zaufania sprawa byłaby jasna od razu :roll:

A co do uswiadamiania kogoś w imię moralności , że jego żona go zdradza, to odnowe moralną radze zacząc od siebie, zamiast innych naprawiac, naprostowywac i oswiecać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I podświadomie i świadomie szukam usprawiedliwienia, najgorsze jest to ze raz już tą granice przekroczyłem... i mi sie to podobało,ten sex bez zobowiazań. Jednocześnie wyrzuty jakie mi teraz towarzyszą chciałbym albo zlikwidować albo zmienić moja opinie odnośnie tej zasady aby uprawiac ten sex i nie czuć wyrzutów.

Odyn, takie zachowanie potwierdza tylko Twoją hipokryzję. Twoje zasady moralne są niespójne, dostosowujesz je „pod siebie”, aby Tobie było wygodnie, aby się przed samym sobą usprawiedliwić. Jeżeli uważasz, że w samym uprawianiu seksu, czy to z uczuciem, czy bez nie ma nic złego i dziwnego, to hulaj dusza! Proszę bardzo! Nie wiem, czego oczekujesz? Że forumowicze Ci przyklasną i napiszą: „Świetnie, jeśli kobieta chce uprawiać z Tobą seks, to korzystaj. Nie ma w tym nic złego, że zdradza męża i Ty uczestniczysz w tym kłamstwie.” Jeśli byłaby wolna i Ty jesteś wolny, OK. Decydujecie sami o sobie, nie krzywdząc innych po drodze.

 

Zgadzam się z Candy, że nawet osoby niewierzące mają zasady i trzymają się reguły, że nie sypia się z mężatką/żonatym. I tu nie chodzi nawet już o jakieś wzniosłe zasady moralne i wyznanie/religię, tylko o jakiś szacunek do samego siebie. Zwyczajnie w imię: „Nie rób innym tego, czego Ty sam byś nie chciał”. Podejrzewam, że nie chciałbyś w przyszłości być zdradzany przez swoją partnerkę/żonę.

 

Nie no, bardzo ciekawy przypadek. Kolega ma wątpliwości, co do swojego zachowania/postawy, więc zamiast zmienić postępowanie, chce zmienić przekonania, a my mu mamy pomóc.

Akurat ja nie jestem fanką zmieniania przekonań zależnie od sytuacji, tak że, no cóż, nie pomogę.

Vi vi :brawo: Zgadzam się w 100%. „Skoro moje przekonania nie pasują do mojego postępowania/sytuacji, to raczej zmienię swoje zasady, tak by pasowały do mojego zachowania. I wtedy będzie się wszystko zgadzało. Przecież robię to, co deklaruję. Sypiam z mężatką, bo uważam, że sypianie z mężatką jest w porządku”. Jeśli tak, droga wolna. Nie wiem tylko, po co założyłeś ten wątek? By sprawdzić, ile znajdziesz zwolenników dla swojego sposobu myślenia? U im większej liczby forumowiczów znajdziesz aprobatę dla swoich czynów, tym mniejsze wyrzuty sumienia? Nie czaję…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniele Boży, Stróżu mój,

do żony mojej steruj

na swej łódce z niebieskiego papieru

i powiedz jej, że kocham ją,,,

 

Aniele Boży Stróżu mój.

i powiedz jeszcze jej gdy wpadniesz czasem

,że dymać innych panien wek

i kiedy będę do tych innych szedł ,

weż przetrąć mi mój głupi łeb ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Zgadzam się z Candy, że nawet osoby niewierzące mają zasady i trzymają się reguły, że nie sypia się z mężatką/żonatym. I tu nie chodzi nawet już o jakieś wzniosłe zasady moralne i wyznanie/religię, tylko o jakiś szacunek do samego siebie. Zwyczajnie w imię: „Nie rób innym tego, czego Ty sam byś nie chciał”. Podejrzewam, że nie chciałbyś w przyszłości być zdradzany przez swoją partnerkę/żonę.

 

Dokładnie. Ja nie wiem jak można być takim zimnym pozbawionym empatii by sobie iść do łózka z czyjąś żoną/partnerką i mysleć, ze to nic takiego. :shock: Moralność i jakieś zasady trzeba mieć. Nie przykłada sie ręki to takich niemoralnych zachowań 0dash2.gif Trzeba tak postepować wobec innych jakbyś sam/sama chciał/a być traktowana/y/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, ale niech postawi się trochę w położeniu męża tego babsztyla 0dash2.gif

 

-- 26 lut 2014, o 16:14 --

 

Aniele Boży, Stróżu mój,

do żony mojej steruj

na swej łódce z niebieskiego papieru

i powiedz jej, że kocham ją,,,

 

Aniele Boży Stróżu mój.

i powiedz jeszcze jej gdy wpadniesz czasem

,że dymać innych panien wek

i kiedy będę do tych innych szedł ,

weż przetrąć mi mój głupi łeb ;)

weś do działu Twórczość :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×