Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

102 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      26
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

CórkaNocy, ja też mam największe lęki rano i do południa, później jest w miarę...

DZIEŃ 11 SETALOFT (4 dzień 50mg)

Najgorsze uboki chyba za mną. Teraz najgorzej czuję się około 2h po wzięciu leku. Ciśnienie lekko podwyższone, napięcie ciała, słabość mięśni, brak koncentracji, problem z utrzymaniem kontaktu wzrokowego, uczucie jak po alkoholu - dosłownie chwieję się i karuzela w głowie. Na razie trzyma mnie od 11.00. Później napiszę jak długo tak miałam. Jakieś sugestie?

 

chronic, nie czytaj ulotki :) będziesz się sugerował...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, ja nie miałam nic z oddychaniem od SSRI. Ponad tydzień temu rzuciłam w piz...du lorazepam i wtedy miałam mega duszności na tle nerwowym ale myślę, że to wynik odstawienia tego dziadostwa.

 

violet_hair_, spokojnie... jest lepiej i BĘDZIE coraz lepiej... Ja bym była za włączeniem u Ciebie Mirtrazepiny... Ale lekarzem nie jestem, więc może nie powinnam zabierać głosu... :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

violet_hair_, spokojnie, ja jestem raczej wyjątkiem i u mnie funkcjonowanie na SSRI solo nie wchodzi w grę, bo leki te dają mi bardzo dużo uboków, a nr. 1 to napięcie i pobudzenie, ale zarazem chronią przed natręctwami i depresją. Nie rozumiem tego, ale tak dziwnie na mnie działają. A obniżka kondycji to swoją drogą, na szczęście akurat to mija, bo przychodzi pobudzenie

 

-- 25 lut 2014, 13:32 --

 

miko84, a teoria kortyzolowa, że SSRI początkowo go zwiększają chyba u mnie zastosowania nie ma, bo pierwsze 2 tyg było nawet lepsze niż przed podwyżką, pewne rozluźnienie mięśni a po 14 dniach zaczęło być na odwrót, dlatego nie kumam tego wcale. Teraz wierzę bardziej w typ mieszany zaburzeń ChAD lub zaburzeń w uwalnianiu kwasu glutaminowego a kortyzol jest raczej efektem tych zaburzeń a nie ich przyczyną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia wiary ;) Nie twierdzę, że u podstaw Twoich problemów leży wysoki kortyzol, bo każda depresja to osobny przypadek z mieszanką różnych elementów. Uważam natomiast, że jest sporo przypadków gdzie miesza kortyzol który jest chroniczne podwyższony przez ciągły i silny stres. Dlatego uważam, że większość depresji jako przyczynę mają właśnie stres i podatność na niego (czy są to sprawy genetyczne czy psychologiczne to inna rzecz). Jak to działa dokładnie nie wiem, natomiast pewne jest, że silny i chroniczny stres powoduje podwyższenie kortyzolu (oczywiście u zdrowych osób które nie mają żadnych dysfunkcji nadnerczy...), bo jest to naturalna reakcja organizmu. Kortyzol jest bardzo potrzebny do życia. Natomiast chore jest to, że stresu jest tak dużo i prowadzi to do chronicznie podwyższonego kortyzolu. W dalszej kolejności kortyzol powoduje zmiany w mózgu (tutaj tak samo, jak jest dokładnie nikt chyba nie wie - czy przez wpływ na hipokamp czy inaczej np przez wpływ na neuroplastyczność) które mogą objawiać się depresją i lękiem.

 

Nawet leki typu SSRI mogą dobrze podziałać na obniżenie kortyzolu gdy są stosowane długotrwale (chociaż nie uważam ich za najlepsze w takim przypadku). W wielu depresjach obniżanie kortyzolu jest bardzo korzystne i może przynieść poprawę. Jeśli miałbyś natomiast coś jak depresja atypowa to rzeczywiście to że odczułeś poprawę początkowo na SSRI jest logiczne - w tym typie depresji wszystko co nasila aktywność osi HPA jest korzystne. Więc i SSRI początkowo, i bupropion ew. moklobemid, stymulanty, natomiast leki typu mirtazapina nie są wskazane w tym typie depresji (bo obniżają kortyzol).

 

Kortyzol wpływa np. też na układ serotoniny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atypowa charakteryzuje się właśnie zmęczeniem i sennością, objadaniem się (nadmierny apetyt), ale i występuje reaktywność nastroju (może wręcz zbyt duża, dlatego tonizujące emocje SSRI są w tym przypadku bardzo korzystne), drażliwość i nadmierna emocjonalność (co jest przeciwieństwem depresji melancholijnej gdzie mamy ubytki emocji). Anhedonia też rzadko kiedy występuje w tym typie depresji. No i stan chorego wyraźnie lepszy rano a pogarsza się popołudniu i wieczorem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociaz z drugiej strony ostatnio po odstawieniu lekow mialem wszystko po kolei tak jak napisales lacznie z wyraznym pogorszeniem wieczor,cholera :pirate:

 

-- 25 lut 2014, 14:22 --

 

Aaa walic to,akurat w tej chwili jest dobrze,pierwszy raz czuje wyrazne dzialanie dopaminowe tianeptyny,zreszta w koncu mialem ja zapisana do paro w celu aktywizacyjnym,a w tej chwili dziala niczym Wellbutrin tylko ze bez nerwowosci,troche w szoku jestem takiego dzialania tym razem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ciekawie u mnie na sertralinie z miansą, dłonie ciągle wilgotne a to zły znak, lęk daje się we znaki, szczególnie rano. Dostałem dużo energii ale nie umiem jej wykorzystać, ciężko się czymś konkretnie zająć, skupić na jednej czynności, no ale czekam dalej, może się coś poprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam ciągle spocone dłonie co u mnie jest typowo serotoninowym objawem.

 

lunatic spoko, oby zadziałała dobrze tym razem, warto dać temu lekowi szansę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atypowa charakteryzuje się właśnie zmęczeniem i sennością, objadaniem się (nadmierny apetyt), ale i występuje reaktywność nastroju (może wręcz zbyt duża, dlatego tonizujące emocje SSRI są w tym przypadku bardzo korzystne), drażliwość i nadmierna emocjonalność (co jest przeciwieństwem depresji melancholijnej gdzie mamy ubytki emocji). Anhedonia też rzadko kiedy występuje w tym typie depresji. No i stan chorego wyraźnie lepszy rano a pogarsza się popołudniu i wieczorem.

ja nie wiem, jaką mam w końcu, bo z jednej strony czuję się najgorzej wieczorem (ok 11tej biorę SSRI, w południe lamo a wieczorem mirtę), ale jeśli to atypowa to dlaczego problemy ze snem i wybudzanie, no i wysoki kortyzol. Nie kumam czaczy no i wysoka reaktywnosć nawet na wzrost SSRI o ćwiartkę podst. dawki. Obudźcie mnie, kiedy wynajdą maszynę do diagnozowania tych chorób

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak obiecałam tak piszę: "naćpana" czułam się przez 3h, dziś jednak gorszy dzień, czuję taką dziwną sztywność w szyi i z tyłu głowy, do tego jakby opuchnięcie w gardle i na podniebieniu, głowa mi leci w dół, do tego poczucie dezorientacji i słabości przez cały dzień...bleee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, ja od wieku dojrzewania praktycznie cały czas mam problem z poceniem się dłoni, to jeden z objawów chronicznego stresu, jak jestem spokojny i zrelaksowany ręce mam suchutkie. SSRI nie pomagają w tym temacie a wręcz nasilają tą potliwość w niektórych sytuacjach, ssri/snri+miansa/mirta to bomba serotoninowa więc czekam dalej na zmiany adaptacyjne, zobaczymy jak temat będzie się rozwijał z czasem.

 

Nie pamiętam już ile czasu jadłem wenlfaksyne z mirtazapiną ale coś mi świta że ten zestaw stracił z czasem swoje działanie przeciwdepresyjne i obawiam się że w przypadku obecnych leków będzie podobnie, no ale mam jeszcze trochę nadziei że wrócę kiedyś do świata żywych.

Najgorsza jest ta anhedonia i rezygnacja, brak motywacji, chęci...już wytrzymał bym nawet ten lęk byle by wrócił jakiś entuzjazm, przyjemność z życia z wykonywanych czynności, hobby, tak bardzo mi tego brakuje.

 

-- 25 lut 2014, 22:53 --

 

Tańczący z lękami, no niestety to chyba najbardziej skomplikowana choroba w dziejach...niby wiemy już tak dużo na jej temat a tak naprawdę jesteśmy jeszcze daleko od rozwikłania tej zagadki.

 

Też czasami się zastanawiam czy nie mam atypowej, bo czasami objawy mam bardzo pomieszane ale jednak po głębszej analizie objawy wskazują na depresje melancholijną/dużą/endogenną.

No i chroniczny stres to też czynnik który uważam że dość znacznie przyczynił się do mojego obecnego stanu, moja depresja rozwijała się bardzo powoli, przez lata stopniowo utrudniając funkcjonowanie.

Pamiętam początki jeszcze w wieku 19-20 lat jak pewnej zimy pogrążony w melancholii stałem wpatrzony w okno i zastanawiałem się co mi jest, dlaczego czynności takie jak oglądanie dobrego filmu, słuchanie muzyki czy inne zainteresowania przestają dawać przyjemność, satysfakcje, małe rzeczy nie cieszą, jak np. ładna pogoda, spacer, wolny weekend, spotkanie z przyjaciółmi.

Tak zaczynała się moja depresja, anhedonią, tylko wtedy nie zdawałem sobie jeszcze z tego sprawy, później doszły zaburzenia lękowe, czasami chwiejność emocjonalna aż w końcu zaczęły dopadać mnie coraz częściej epizody ciężkiej depresji gdzie leże na całej linii i nie potrafię funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze odnośnie reaktywności nastroju to u mnie to wygląda tak że owa reaktywność czasami występuje jednak nie jest ona poprzedzona jakimiś miłymi wydarzeniami, to po po prostu dzieje się samoistnie bez jakiejś specjalnej przyczyny, natomiast gdy jestem pogrążony w silnej melancholii absolutnie żadne miłe czynniki nie są w stanie poprawić mi nastroju, choć by nie wiem co się działo i jak bardzo bym się starał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×