Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj TOwdy!

posuchaj ziolka nieuzalezniaja i sa super czasem troche smierdza ale czego czlowiek nierobi dla zdrowia, skutki powinny byc przy regularnym piciu po ok 3 tygodniach.Ja np. mooj drogi pije ziola na nerwice lekowa niemowiac ze pochlaniam codziennie miete , melisse i rumianek.Jade juz prawie rok na ziolkach i spoksik, pomagaja jakos tam napewno napewno nieszkadza na nic jak prochy, ktore sama bralam! Niemiej wyzutow sumienia ,ze powinnienes sie mama opiekowac, jeszcze zdazysz nieraz napewno jej pomoc, a teraz mysl o sobie , bo jak ty bedziesz zdrowy to bedziesz mogl pomagac otoczeniowi !Ja tez niemam wsparcia w rodzicach , a moja mama pracuje w szpilatu wiec napewno dobrze wie co jest ze mna grane , a kiedys mi powiedziala ze ona tez ma nerwica to mi opadly rece i sie juz nic nieodezwalam na ojca tak czy tak niemoge liczyc, tymbardziej czuje do nich odstep po terapi kiedy lekarz mi powiedzial , ze oni tez sie sporo przylozyli do mojej choroby, wzbrnela wemnie taka zlosc!

teraz mi juz trache przeszlo dzieki Bogu! niemieszkam w domu 7 rok dlatego powiedzmy mam spokuj , no ale za or kluce sie z chlopakiem wiec rozrywka zawsze jesst, hahahahaha!sprobuj ty ziolek !pozdraiwam! :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM

Jestem nowa na forum piszę ponieważ nie daje sobie rady z tą moją nerwicą .Zaczęło sie w zeszłym roku byłam wtedy w pracy w pewnej chwili poczułam jakbym sie dusiła nogi jak z waty niewiedziałam co się dzieje krzyczałam tylko aby ktoś zadzwonił po pogotowie .pogotowie przyjechało podłączyli mnie pod tlen i powiedziała pani doktor ze to nerwy dała zastrzyk na uspokojeniei odjechali .od tamtej pory nie ma dnia by mnie coś nie bolało a to serce kuje to zaraz myśle ze to zawał ,głowa mnie zaczyna bole to znowu myśl ze pewnie zaraz dostane wylew .cisnienie mierze sobie co pół godziny bo wydaje mi sie że mam bardzo wysokie lecz okazuje sie ze jest w porządku niewiem jak sobie z tym wszystkim poradzic mam umówioną wizyte u psychologa

 

0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich jestem tutaj nową osoba. Znalazłam się tu, bo to co się ze mna dzieje to prawdopodobnie jest nerwica. Czuje, że trace kontrolę nad wszystkim, w kościele wydaje mi się, że zemdleje, budzę sie w nocy i nie moge zasnąć, ogólnie zle sie czuje, zmęczona, niedobrze mi, słabo no i ten lęk, który niewiadoo skąd sie bierze. Boję si wychodzić z domu, ciagle mi sie wydaje, ze stanie się coś zlego. I nie wyobrażam sobie mojego życia w przyszłości, jak mam założyc rodzinę, opiekować sie dziećmi skoro się wszystkiego boję??? boję się jechać autobusem, iść sama, no wszytskiego się boję!!!! ogólnie źle się czuję i nie widzę nic dobrego, mimo, że mam chlopaka, którego bardzo kocham i powinnam być szczęśliwa jak nikt, ale jednak nie jestem, trace siły, nadzieje, trace siebie .... musiałam sie wygadać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedactwo :(

 

Normalnie tak jabym przeczytala o sobie :(

 

Ja doszlam do momentu, ze wiem iz sama sobie z tym nie poradze, dlatego w koncu po 6 latach zycia z nerwica zapisalam sie do psychiatry. Chyba inaczej nie da sie tego pokonac :(

 

Zycze Ci duzo sily i tego, zeby kiedys znow zaswiecilo dla Ciebie slonce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak miłem i przez to rozpadł się mój związek (bo nie pozwoliłem, żeby kotś inny musiał się mną opiekować).

Czuję jakbym przeczytał własną historię.

 

Wiedz, że nie jesteś sama i czuj się zrozumiana.

I walcz o swoje szczęście i zdrowie.

 

Z mojej strony polecam wizytę u psychiatry (to nie boli ;) ) i wydrukuj i często czytaj 14 rad jak walczyć z nerwicą (znajdziesz to tutaj na forum).

 

I głowa do góry. Będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jestem na tym forum po raz pierwszy,ale mam nadzieję, że mi coś poradzicie. Mianowicie od ponad 2 lat cierpię na nerwice lękową. Leczyłam się najpierw u lekarza rodzinnego , później u psychiatry. Brałam hydroxyzynę, boixetin, oxezepan,coaxil,seroxat, pramolan,ostatnio neurol. Żaden z tych lekarstw mi nie pomógł. Nie mogłam ich brać dłużej niż 1-3 dni ( oprócz neurolu - ale nie czuję po nim różnicy ) Miałam straszne skutki uboczne. Lekarz każdy lek kazał mi ostawić. Po ostatniej wizycie lekarka powiedziała mi, że niestety, ale żaden lek mi nic nie pomoże. Jedynym wyjściem są spotkania z psychologiem. Obecnie nie zarzywam żadnych leków, czekam na spotkanie z psychologiem, ale niestety męczy mnie to ciągłe uczucie leku i niepokoju. Czy naprawdę nic już nie jest wstanie mi pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam cie Lost! Dobrze trafilas! Wszyscy tutaj przezywaja badz przezywali to samo. Osobiscie jestem dopiero na poczatku leczenia choc na nerwice cierpie juz 16 lat, nie moglam zdecydowac sie na wizyte u psychiatry czego bardzo żaluje bo teraz pewnie byla bym juz zdrowa. Nie popelnij mojego bledu i zglos sie do lekarza.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj mizia !

Na forum cie witam serdecznie!Niewiem czy wiesz ,ale baz terapi sie nieobejdzie i mysle ze powiennas wzystko powiedziec co ci dolega lekarz ma byc twoim przyjacielem bys mogla uwiezyc ze mozesz mu wszystko powedziec bez zadnych obaw!

Najlepiej jakbys poszla do psychoterapelty ub psychiatry niewiem czy psycolog jest odpowiednia osoba poniewaz bardziej sie zajmuje sie problemami rodzinnymi ,a nie zajmuje sie bardziej twoja psychika!Zycze powodzenia i daj z siebie wszystko u lekarza niebedzie latwo, ale mysle ze bedziesz twarda i dasz z siebie wszystko by wyzdrowiec!

Pozdrwiam cie i trzmam kciuki#! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przelewam na papier to co mnie nęka, wszystkie wstrętne myśli. Staram się wybadać każdy zakamarek swojego umysłu. Mam nadzieję, że pomorze mi to pozbyć się tego bólu na zawsze. Bólu istnienia. Gdy znajdę i przeanalizuję kolejny uszczerbek czuję zadowolenie, spokój sumienia. Chciałbym, żeby to pomogło. Niestety wiem, że tak fajnie nie jest i wszystko co piękne nie przychodzi tak łatwo. Zdaję sobie sprawę, że aby wyjść z choroby czeka mnie cholernie ciężka praca nad sobą. Niestety nie mam w sobie na tyle siły, samozaparcia i cierpliwosci by rozpocząć tę żmudną i ciężką walke. Lenistwo+ nerwica równa się wegetacja do końca życia... Pewnie myślicie: popukaj się ty facet w czoło. I tak zrobię, znajdę tylko ten cholerny młotek do kotletów... Pewnie nawet wam trudno jest mnie pojąć. I jak tu się dzwić skoro ja już sam siebie nie rozumiem. Czy ktoś coś obczaił? Gratuluję!!!

:?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na początku też tak było.Ciągle czułam się zmęczona i nie wyspana.Im dłużej spałam było jeszcze gorzej.Najlepiej czułam się w nocy bo wtedy mogłam robić wszystko,natomiast nad ranem padałam z nóg i wtedy spałam do południa nawet po 10,12 godzin!!!i ciągle czułam się nie wyspana.Nie wiedziałam jednak że to zwiastun Nerwicy!Gdybym w porę zainterweniowała i poszła do lekarza może bym uniknęła tej okropnej choroby, ale myślę że tak miało poprostu być,że organizm już nie dawał rady,był wyczerpany ciągłym stresem,nadmiarem wrażeń i sam domagał się pomocy dlatego wysyłał do mnie sygnały ostrzegawcze a ja je zlekceważyłam i dopuściłam do rozwoju tej choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje dzasti za dobre słowo .Dziś w nocy znowu miałam ataki teraz wydaje mi się ze ktos stio obok mojego łóżka zrobi mi krzywde i nie zobacze juz swoich bliskich najbardziej boje sie śmierci.Nawet w dzień wydaje mi się ze ktoś stoi obok mnie i woła do siebie .Staram się o tym nie myślec zaraz zaczynam myśle o moim kochanym mężu rodzicach rodzeństwu i wiem jestem za młoda by podda sie tym moim lęką.musze sobie z tym poradzic i wierze że mi się uda.POZDROWIONKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam silną nerwicę i duszności a przy tym zatkany nos.Tak więc jak mnie zaczyna ściskać to zupelnie nie mam czym oddychać, bo nos mam zatkany. Jestem ciekawa czy tylko ja mam takie objawy czy jeszcze ktoś ma taki podobny problem z nerwicą i zatkanym nochalem....

 

:?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również wcinam paznokci od zamierzchłych czasów.Nieraz mam je tak poobgryzane że nie mogę w to uwierzyć.Są chwilę kiedy upatrzę sobie jednego palca np wskazującego i tak go zmasakruje że jest nie do poznania.Również obgryzam wewnętrzą stronę jamy ustnej(konkretnie upatrzyłam sobie lewą :lol: to jest tak nie estetyczne że ja sama o tym wiem doskonale ale nie potrafię się uwolnić od tego nałogu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też byłam wciąż zmęczona. Teraz znów się wysypiam, budzę się normalnie (zdarzalo się, że gdy nie musiałam wstać przesypiałam pół dnia) Mniej się męczę... :D A pamiętam, że czasem byłam zmęczona już w momencie gdy dopiero pojechałam na uczelnię!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ciągle strasznie zmęczona. Czuję, że potrzebuję więcej snu niż inni. Ranne wstawanie do szkoły jest dla mnie męczarnią. A w ciągu dnia najchętniej bym pospała ale niestety nie mam na to czasu. Jedynie w weekendy mogę sobie pospać, ale nawet wtedy po kilkunastu godzinach snu czuję się zmęczona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×