Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechciany trójkąt.


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za odzew... Nie, niestety to co napisałem to nie żart. To wszystko jest prawdą, nawet skróconą, bo przecież nie mogłem pisać epopei bo by nikt tego nie przeczytał... Pamiętajcie też, że każdy człowiek z natury ma jakiś egoistyczny interes, abstrahując od miłości...

 

Mój interes jest oczywisty: kocham swoje dzieci i są one bardzo przywiązane do mnie. Ale na serio ponad przeciętność, bo pracując w domu mogłem spędzać z nimi wiele czasu i mamy z maluchami wspólne zainteresowania. Drugi mój interes to fakt, że moja żona podoba mi się fizycznie... Drobna, szczupła, wysportowana, o twarzy młodszej o 10 lat od tego co w dowodzie. Nie ma co się śmiać, bo to po prostu dość ważny czynnik o podłożu typowo samczym/biologicznym. Trudno walczyć ze swoją biologią. Kolejna moja 'korzyść' to po prostu nasz staż i wspólne powiązanie przez tak wiele pasji: wspólna praca, wspólne zainteresowania i dopełnianie się w wielu kwestiach, czyli to czego ja nie umiem to ona akurat umie.

 

Jej interes też jest oczywisty. Mogę Wam zagwarantować, że osoby z takim CV jak moje, z takimi umiejętnościami i wszechstronnym wykształceniem jak moje po prostu nie znajdzie przez długie lata. Dla niej, jako dla samicy ma to z pewnością jakąś wartość, której nie chce stracić.

 

Moje pytanie, czy w psychologii taki przypadek ma jakąś nazwę, jest to sytuacja z podwójnym dnem, czy po prostu zwykłe kurewstwo w stosunku do mnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z toba ma poukładane zycie i boi się go zostawić dajesz jej poczucie bezpieczentwa i jest jej wygodnie a ten drugi daje jej udany seks i szalentwo a do ciebie przychodzi później i płacze robi sceny i bierze cie na litosc, do ideału kobiety jej daleko, blizej do kurwiszona, co to sypia z jednym bo jej robi super dobrze i z drugim bo ma z nim bezpieczne zycie

 

That's it! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, no dobrze pojedyńcza zdrade mozna wybaczyć, ale takie cos jak tutaj i jeszcze opowiadanie o tym to juz przegięcie pały, jakis skok w bok na imprezie moze sie zdarzyc nikt nie jest święty ,sama wiem ile mnie kosztuje zeby głupot nie robic jak ide gdzies sama i jak trzeba sie pilnowac,nawet niekoniecznie o seks chodzi ,ale o jakies zachowania seksualne bardziej, ale pierdzielenie kocham was obu, i takie tam farmazony , sypianie z jednym w samochodzie nawet i z drugim później to chore i to jak bardzo boi sie skrzywdzic byłego, to jest chore po prostu i laska sama chyba potrzebuje terapii bo jest skrzywiona a autor też potrzebuje terapi zeby zamknąc ten rozdział zycia z chora kobietą i poukładac sobie wszystko z kims normalnym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadin, a gdzie w tych interesach milosc i szacunek do siebie?

 

Tak takie zachowanie jakie przejawia to zwykle kurestwo. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Sam z reszta o tym wiesz. Normalna zona nie sypia w samochodzie z bylym facetem, a pozniej nie wraca do meza, jakby nic sie nie stalo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestać jakkolwiek usprawiedliwiać swoje motywy i tym bardziej jej motywy. Uciekaj, zanim się wykończysz i zmarnujesz sobie resztę życia, a bardzo stary przecież nie jesteś. Jeszcze masz szansę ułożyć je sobie z kobietą, która Cię zwyczajnie będzie szanowała i kochała, nawet jeśli będzie wyglądać na tyle, ile ma w dowodzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, :brawo: nic dodać nic ująć. sadin, pogoń ją i tyle. Nie pozwól się tak traktować. To farsa a nie zwiazek.

 

-- 24 lut 2014, o 04:29 --

 

Tak takie zachowanie jakie przejawia to zwykle kurestwo. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

tak własnie to słowo chciałam napisać ale sie powstrzymywałam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozważania co jest normalne a co nie są bezsensowne, dla jednych normalne jest całe życie z jednym partnerem, dla drugich częste zmiany, dla innych poligamia i układy z wieloma partnerami

 

taki trójkąt, o którym pisze sadin ma szanse powodzenia tylko w przypadku, w którym wszystkie zaangażowane strony go akceptują - co prawda mam wrażenie, że nie jest wcale taki pewien, czy ma dość tej sytuacji - no ale dolegliwości somatyczne, stres i ból to już są oznaki tego że psyche siada i trzeba się z takiej akcji wylogować i to szybko

 

a żonie, która opowiada o wszystkim się nie dziwię, robi to żeby podtrzymać zaufanie (zakłada, że skoro wszyscy o wszystkim wiedzą, to nie ma miejsca na kłamstwa)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, łatwo się mówi żeby kogoś kopnąć w tyłek. Faktycznie ze znalezieniem kobiety nie będę miał problemu, bo mam szczery i otwarty sposób bycia i bardzo wiele kobiet, które poznają mnie przypadkowo w pracy chciałoby się ze mną jakoś zaprzyjaźnić. No ale problem jest we mnie, bo co z tego skoro nie otworzyłem się, mam blokadę... Każdy wybryk żony zawsze wybaczam, bo myślę o dobrach 'wyższych' takich jak szczęśliwe dzieciństwo naszych maluchów.

 

Chyba bez psychologa się nie obejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem dobrze sytuowany intelektualnie, ale finansowo jestem gołodupcem. Taki mam zawód, że raz na wodzie a raz pod wodą. Teraz akurat pod wodą. Więc wszystko co złe się na mnie nałożyło.

 

@Barsinister, dobrze dedukujesz pewne rzeczy. Mam na tyle silny umysł, że świadomie potrafię znieść różnego rodzaju upokorzenia, ale niestety ciało daje znać o sobie. Fizycznie jestem wychudzonym wrakiem człowieka. I masz rację, tkwię w tym, bo liczę, że wszystko minie i będzie jak dawniej. Mam wrażenie, że jak się wycofam teraz o być może wystarczyło poczekać tydzień i byłby przełom. Pewnie za miesiąc też będę myślał, że jak jeszcze miesiąc przetrzymam to będzie dobrze.

 

Żona mi opowiada o tych sprawach, bo ja też wolę o tym wiedzieć. Mam wrażenie, że jestem jakby spokojniejszy, bo wiem na czym stoję. Wolę dowiadywać się o przykrych rzeczach, gdy spodziewam się ich i mogę się skupić na słuchaniu, niż gdyby dotarło coś do mnie przypadkowo... Bez względu na to jaka jest sytuacja, zawsze wolę, czysto pragmatycznie, znać prawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to kurestwo jest trzeba umiec wybrać i sie trzymać tego, zycie polega włąsnie na tym,ze to jest trudne , na tym polega tez dorosłosc i dojrzałosc a takie cos to układanie sobie zycia tylko zeby było mi dobrze ,takie cos co ona odwala jest szybkie, łatwe i przyjemne i proste, jak wybieramy to bierzemy za to odpowiedzialnosc , wiemy ,ze nie ma ludzi idealnych , ze kazdy ma wady ,ale godzimy sie na nie , mamy cos za cos , w taki sposob jak ona odwala i mowi , ze kocha to ja bym obecnie mogła kochac jeszcze 5, tylko ze to niema nic wspólnego z miłoscią tak naprawdę,

wiem,że niektóre laski mysla,ze jak maja dwóch facetów to są bardziej atrakcyjne i podnosza sobie tymi facetami wartosc własną, ale to dalej jest kurestwo niestety

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadin, wiedzac, ze masz takie podejscie ona bedzie korzystac i zabawiac sie do woli z bylym. Dajesz jej na to ciche przyzwolenie.

 

Dzieci podrosna i zauwaza co sie w domu dzieje... A jak nie koledzy doniosa z kim widzieli mame ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×