Skocz do zawartości
Nerwica.com

Idealizm


torres

Rekomendowane odpowiedzi

tylko że z opisu wynika że raczej mamy do czynienia z perfekcjonizmem...może jeszcze z czymś. Jeśli ktos taki jest zaangażowany ideowo to będzie tez idealistom...no ale to wszystko jest często bardziej skomplikowane niż sie wydaje...bo jeśli nie można znieść że są na świecie głupcy, to to nie jest idealizm....może ty cierpisz z tego powodu że ludzie myślą inaczej niz ty? Piszesz, że jeśli ktoś jest pedofilem to cie to nie mierzi, jeśli ma niskie iq to tez nie...ale jeśli jest lewicowcem to tak. Taki ktoś jest debilem i ty tego nie możesz znieść...piszesz o byciu debilem z własnej woli. Czyli pewnie chodzi ci o "błędne"(twoim zdaniem) wybory innych ludzi. To jest forma jakiejś sztywności, dogmatyzmu, dychotomii w myśleniu...idealizm kojarzy mi sie z czyms innym. Raczej widzę takich ludzi energicznych, patrzących na świat przez różowe okulary, niepoprawnych optymistów, marzycieli[/quote]

 

Podpisuję się pod tym w 100%. Idealizm też kojarzy mi się z tym, co napisałeś w ostatnim zdaniu, a nie chęć, żeby wszyscy byli jednowymiarowi i mieli "odpowiednie" poglądy. Pogarda dla odmiennych , nieszkodzących nikomu poglądów, które ani nie zawierają nienawiści do kogoś, ani nic w tym stylu, dla mnie nie ma nic wspólnego z idealizmem, ale właśnie z dogmatyzmem, brakiem dojrzałości. Idealista chce zmienić świat, ale czy to, co dla mnie oznacza "dobro" jest tak samo dobre dla innych? Nie, i dojrzałość pozwala to zrozumieć. Nikt nie jest alfą i omegą, nikt nie ma zawsze racji, a świat nie jest zero-jedynkowy. Idealizm ma dla mnie pozytywne skojarzenia, a ten opisany na początku kojarzy mi się głównie z dogmatyzmem jak u Rydzyka, Kaczyńskiego, i rozmaitych polityków z wielu stron sceny politycznej. Niby rozmaite poglądy, ale ten sam schemat w traktowaniu innych.

Chęć zmiany świata, ale nie na siłę, dla dobra innych, a nie dla zaspokojenia swojego ego (bo tak powinno być, bo ja tak chcę i basta). Nie muszą mi przeszkadzać poglądy innych (o ile nie poniżają innych i nie szkodzą im), ich różnorodność, bo to jest ciekawe i w dodatku uzależnione od tak wielu czynników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim,

 

Pogarda dla odmiennych , nieszkodzących nikomu poglądów, które ani nie zawierają nienawiści do kogoś, ani nic w tym stylu, dla mnie nie ma nic wspólnego z idealizmem

 

prawo do wyrażania odmiennych nieszkodzących nikomu poglądów, też jest ideą, przez wielu ludzi nieszanowaną.

 

Idealista chce zmienić świat, ale czy to, co dla mnie oznacza "dobro" jest tak samo dobre dla innych?

 

to zależy o jakie dobro chodzi, są pewne dobra wspólne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no a czy Breivika można nazwać idealistą? Przecież koleś wszystko co zrobił, zrobił dla ideałów,dla wyznawanych wartości...tylko że no właśnie. Czy na pewno? Dla mnie on nie jest idealistą. Jest nim pozornie, ale dużo bardziej jest pewnie człowiekiem pełnym nienawiści do odmienności i nieumiejącym sie pogodzić że inni widzą świat inaczej...a juz na pewno nie potrafi sie pogodzić że inni wybierają inne niz on wizje świata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawo do wyrażania odmiennych nieszkodzących nikomu poglądów, też jest ideą, przez wielu ludzi nieszanowaną.

 

Pisałam w pospiechu, ale o to mi chodziło. Pogarda dla nieszkodzących nikomu, ale odmiennych poglądów, to dla mnie coś pozytywnego, a pogarda dla odmiennych poglądów, np. politycznych, nie łączy się z idealizmem.

 

to zależy o jakie dobro chodzi, są pewne dobra wspólne.

 

dobra mogą być wspólne, ale inny sposób dochodzenia do nich. Przypuszczam, że np. wielu osobom, bez względu na sympatie polityczne, bliski jest patriotyzm i dobro kraju, ale różnią ich sposoby dojścia do tego celu, oraz jego interpretacja.

 

A Breivik to dla mnie dobry przykład negatywnego idealizmu, w którym ktoś daje sobie prawo do zrobienia więcej, do ominięcia wszelkich norm i zasad w celu zrealizowania określonej misji. Skrajna postać manii wielkości i obsesji na punkcie jednowymiarowości świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogarda do innych poglądów oczywiście jest zła ale pogarda dla niemoralnych poglądów, które szkodzą ludziom jest idealizmem. Walczy się o ideały czyli np żeby ludzie byli moralni i żeby liczyło się dla nich coś więcej niż własne ego. To jest idealizm i to w klasycznym przykładzie. np zujzuj nie potrafi nawet ortograficznie napisać a zarzuca innym problem z myśleniem. Ale odsyłam do wątku "jaka powinna być partia, na którą byście zagłosowali" i tam widać jakie są jego poglądy. Dlatego myślę, że nie warto brać jego zdania pod uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)...no ale zdanie to zdanie. Albo ma sie rację, albo nie i powinno sie odnosić do treści zamiast kogoś skreślać z góry. Piszesz dokładnie to o czym napisałem. Odmawiasz sensu moim wypowiedziom tylko dla tego, że nie podzielam twojego poglądu...ty piszesz że zupełnie nie ma sensu brac moich wypowiedzi poważnie, bo nie podzielam twojego poglądu na temat socjalizmu...to jest idealizm? Bo ty sobie wkręcisz i wbijesz do głowy że ja jestem debilem(bo sie różnie) i strasznie byś chciał żebym sie nawrócił na "twojość"? To nie jest dla mnie idealizm...jeśli sie nie zgadzam na temat socjalizmu, to zawsze sie mylę? Trochę to hardcorowe...a jak napiszę że 2+2=4 to też nie mam racji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogarda do innych poglądów oczywiście jest zła ale pogarda dla niemoralnych poglądów, które szkodzą ludziom jest idealizmem. Walczy się o ideały czyli np żeby ludzie byli moralni i żeby liczyło się dla nich coś więcej niż własne ego. To jest idealizm i to w klasycznym przykładzie. np zujzuj nie potrafi nawet ortograficznie napisać a zarzuca innym problem z myśleniem. Ale odsyłam do wątku "jaka powinna być partia, na którą byście zagłosowali" i tam widać jakie są jego poglądy. Dlatego myślę, że nie warto brać jego zdania pod uwagę.

 

:shock: Ostatnie zdanie powinno wystarczyć za wszelkie podsumowania Twojego "idealizmu". W tamtym wątku o partiach chyba najbardziej odpychająca była Twoja argumentacja, a zwłaszcza Twoje przekonanie, ze tylko Ty decydujesz o tym, co jest moralne, a co nie. Dla mnie liczy się coś więcej niż własne ego, ale to nie oznacza, że mianem niemoralnych będę określać ludzi, którzy mają odmienne poglądy polityczne, i to dlatego, ze ich nie podzielam. Chyba nie widzisz różnicy między idealizmem a nakłanianiem ludzi do posiadania takich samych przekonań jak Ty, bo tylko one wydają ci się prawe i szlachetne. To tak jakby mówić - jestem humanistą, kocham ludzi, ale np. Żydów (albo wstaw sobie kogokolwiek innego) już nie, bo uznaję ich za (... ) Z tego punktu widzenia Hitler i Breivik to idealiści, którzy wprowadzili sobie swoje własne kryterium. Nie widzę żadnego, ale to żadnego idealizmu u kogoś, kto uważa, ze tylko on wie, co jest moralne, a co nie. Zdanie zujzuja jest tak samo wartościowe jak Twoje. A jesli jego zdanie odrzucamy, to równie dobrze można odrzucić Twoje - bo dlaczego nie? Ktoś inny powie, ze Twoje zachowanie jest nieodpowiednie, więc Twoją opinię odrzucamy. Nie wiem, czy sam jesteś tak zaślepiony, że nie widzisz takiego prostego schematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj,

A idź z tego wątku może, co?

:)...no ale zdanie to zdanie. Albo ma sie rację, albo nie i powinno sie odnosić do treści zamiast kogoś skreślać z góry. Piszesz dokładnie to o czym napisałem. Odmawiasz sensu moim wypowiedziom tylko dla tego, że nie podzielam twojego poglądu...ty piszesz że zupełnie nie ma sensu brac moich wypowiedzi poważnie, bo nie podzielam twojego poglądu na temat socjalizmu...to jest idealizm? Bo ty sobie wkręcisz i wbijesz do głowy że ja jestem debilem(bo sie różnie) i strasznie byś chciał żebym sie nawrócił na "twojość"? To nie jest dla mnie idealizm...jeśli sie nie zgadzam na temat socjalizmu, to zawsze sie mylę? Trochę to hardcorowe...a jak napiszę że 2+2=4 to też nie mam racji?

 

Nie pisałem, że jesteś debilem. Nie dlatego tak piszę bo nie podzielam Twojego poglądu tylko dlatego, że masz klapki na oczach. Piszę, że 2+2=4 a Ty próbujesz wmówić, że to 5. Zresztą każdego odsyłam do tej dyskusji bo tam wszystko widać jak na dłoni. I nie interesuje mnie to co myślisz na ten temat tylko denerwuje mnie to, że nie potrafisz się przyznać do błedu lub wycofać honorowo w odpowiednim miejscu tylko wmawiasz mi, że to ja się mylę nie podając ku temu argumentów.

 

:shock: Ostatnie zdanie powinno wystarczyć za wszelkie podsumowania Twojego "idealizmu". W tamtym wątku o partiach chyba najbardziej odpychająca była Twoja argumentacja, a zwłaszcza Twoje przekonanie, ze tylko Ty decydujesz o tym, co jest moralne, a co nie.

 

Przecież nigdzie nie napisałem, że ja decyduje o tym co jest moralne a co nie. Trochę czytania ze zrozumieniem jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

 

Dla mnie liczy się coś więcej niż własne ego, ale to nie oznacza, że mianem niemoralnych będę określać ludzi, którzy mają odmienne poglądy polityczne, i to dlatego, ze ich nie podzielam.

 

No i dlatego nie określam ludzi mianem niemoralnych za to, żę mają inne poglądy polityczne Określam tak ludzi, których poglądy polityczne są niemoralne.

 

Chyba nie widzisz różnicy między idealizmem a nakłanianiem ludzi do posiadania takich samych przekonań jak Ty, bo tylko one wydają ci się prawe i szlachetne.

 

Nikogo nie nakłaniam do swoich przekonań. Próbuję niektórym otworzyć oczy na prawdę, to się nazywa praca organiczna. Jak ktoś nie chce widzieć prawdy to trudno, denerwuje mnie tylko, że większość społeczeństwa zamyka się na to i woli tkwić w starych przekonaniach. Mówi się, że tylko krowa zdania nie zmienia, a jak widać większość ludzi to jak takie krowy. Bronią swojego dawnego zdania i za nic nie chcą go zmienić nawet jeśli druga strona pięknie obala to dobrymi argumentami.

 

To tak jakby mówić - jestem humanistą, kocham ludzi, ale np. Żydów (albo wstaw sobie kogokolwiek innego) już nie, bo uznaję ich za (... ) Z tego punktu widzenia Hitler i Breivik to idealiści, którzy wprowadzili sobie swoje własne kryterium.

 

No właśnie. Dlatego ja uważam, że kryteria powinny być takie same dla każdego. Ktoś kto wprowadza własne kryterium myli się. Jedynym kryterium uniwersalnym dla każdego może być nienaruszona wolność jednostki. I wolność jednostki kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innej jednostki. To uniwersalne kryterium jakim się kieruję i uważam, że nikt nie ma prawa wprowadzać innego swojego dowolnego kryterium i tym usprawiedliwiać złe uczynki lub brak moralności. Bo to tak jakby ktoś uważał się za dobrego człowieka ale np zabić Murzyna można bo uważa ich za podludzi. To chore.

 

Nie widzę żadnego, ale to żadnego idealizmu u kogoś, kto uważa, ze tylko on wie, co jest moralne, a co nie. Zdanie zujzuja jest tak samo wartościowe jak Twoje. A jesli jego zdanie odrzucamy, to równie dobrze można odrzucić Twoje - bo dlaczego nie? Ktoś inny powie, ze Twoje zachowanie jest nieodpowiednie, więc Twoją opinię odrzucamy. Nie wiem, czy sam jesteś tak zaślepiony, że nie widzisz takiego prostego schematu.

 

To przeczytaj sobie temat o partii, na którą byś zagłosował. Tam zujzuj sam skreśla się z poważnej dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no jakoś mi nie zależy na uczestnictwie w dyskusji w tym wątku...gadka o kimś nie jest zbyt fajna. Jednak nie chciałem też żeby powstał nieprawdziwy obraz, że twój problem leży w zasadzie w twoich zaletach...że jestes idealistą i masz problem z niemoralnymi ludzmi i debilami. Uwazam że twój problem lezy w twoich wadach...czy problemach z patrzeniem na świat, w twoim stylu poznawczym. Taka jest natura zaburzeń psychicznych...No i oczywiście troche jestem wrażliwy na ludzi którzy uważają sie za lepszych od innych...a tacy co nawet nie mają krzty wątpliwości że tacy są... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie odsyłam do tamtego wątku gdzie jasno widać, że to Ty masz z tym problemy i nawet Ci trzeba cytat znajdować i pogrubiać bo sam tego nie potrafisz znaleźć nawet znając datę posta :) Ja mam wiele problemów z psychiką ale nie są to akurat problemy z myśleniem co zresztą potwierdzają psycholodzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem Ci o projekcji to teraz Ty mi z tym wyjeżdżasz :) No nieźle. Jak powiem alkoholikowi, że jest alkoholikiem to znaczy, że ja nim jestem bo to mechanizm projekcji? W takich sytuacjach to tak nie działa. Ale niech Ci będzie bo to Ty pierwszy mi to zarzuciłeś więc niech będzie, że to mechanizm projekcji :) W tamtym wątku to ja Ci muszę powtarzać 100 razy to samo i nie rozumiesz. Więc kto tu ma problemy poznawcze? Każdy sobie może wejść w wątek i zobaczyć. A Ty już mi nie pisz w tym wątku, ok?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie to nie jest logiczne, to manipulacja. Idź już, błagam bo nie mam siły do takich ludzi, którzy nie mają racji i zawsze muszą udowodnić, że ją mają i mieć ostatnie słowo. Nienawidzę takich kłótliwych ludzi, którzy nawet do takiego wątku muszą się wpierdalać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do niedawna miałem taki idealny świat w głowie i jak dostałem bodźce, że rzeczywistość jest inna, wpadłem w szał. Dosłownie chodziłem po pokoju, wydzierałem się, rzucałem rzeczami. Normalnie ludzie oglądając takie Warsaw Shore śmieją się z głupoty tych ludzi. Natomiast ja ryczałem jak to oglądałem bo wszystko odniosłem do prawdziwych ludzi, znajomych, rodziny, innych, na których mi zależy. To taki problem, że świat postrzega się albo jako czarny albo jako biały. Biały to ten idealny świat, w którym wszyscy ludzie mają swoje wartości, nie piją, nie palą, nie łykają innych świństw. Czarny świat to taki, w którym panuje jeden wielki nierząd. Wszyscy się rżną na prawo i lewo, wszystkie dzieci są nieplanowane, urodziły się tylko dlatego, że komuś pękła guma... jakikolwiek seks przedmałżeński to też nierząd i w ogóle wygląda jak w pornosie. Wszyscy jarają i piją hektolitrami. Chodzi o to że nie widać szarych odcieni i ciężko jest zwrócić uwagę na te dobre rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam sklonnosc do idealizowania i przejaskrawiania.Wszystkie moje poprzednie zwiazki byly idealizowane idealizuje ludzi, sytuacje, zdarzenia.Wczesniej zylam jak ksiezniczka oderwana od rzeczywistosci w swoim wyidalizowanym swiecie.Kochalam za mocno, za mocno przezywalam, za mocno przywiazywalam sie do ludzi wszystko bylo za mocno.Nie potrafilam spojrzec realnie oraz z dystansem we wszystko zaangazawywalam sie emocjionalnie na maksa.Bylam wrazliwa i wszystko czulam dwa razy mocniej.Moja terapetka kiedys mi powiedziala, ze musze zejsc z piedestalu zabolalo mnie to ale miala racje.Marzylam o jakies idealnej milosci idealizujac ixh rowniez o jakis wyidealizowanych znajomych.Mozna powiedziec, ze nie stalam mocno na ziemi ale zylam z glowa w chmurach.Chcialam zmienic znajomych, przemienic swoje zycie.Jednak nie widze w tym sensu zaniechalam tego wiem, ze musze sie pogodzic z tym co jest a nie uciekac czy zmieniac dopoki nie zaakceptuje obecnej sytuacji nie rusze do przodu a problem zostanie zaakopany.Takze zadnych nowych znajomych , zmian a akceptacja tego co jest teraz i co zsyla mi los.Musze sie po prostu pogodzic z obecna sytuacja.Mysle , ze moja idealizacja byla ucieczka w swiat fantazji gdyz zycie mnie przerastalo i zbyt bylo trudne taki moj mechanizm obronny przed swiatem.Zamkna sie w swoim swiecie i idealizowac gdyz rzeczywistosc jest zbyt brutalna aby ja przyjac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i dlatego nie określam ludzi mianem niemoralnych za to, żę mają inne poglądy polityczne Określam tak ludzi, których poglądy polityczne są niemoralne.

Na szczęście nie Ty decydujesz, które poglądy są moralne, a które nie. I chyba sam się pomyliłeś, bo w dyskusji o partiach określałeś ludzi mianem niemoralnych, bo mieli, według Ciebie, niemoralne poglądy.

Nikogo nie nakłaniam do swoich przekonań. Próbuję niektórym otworzyć oczy na prawdę, to się nazywa praca organiczna. Jak ktoś nie chce widzieć prawdy to trudno, denerwuje mnie tylko, że większość społeczeństwa zamyka się na to i woli tkwić w starych przekonaniach. Mówi się, że tylko krowa zdania nie zmienia, a jak widać większość ludzi to jak takie krowy. Bronią swojego dawnego zdania i za nic nie chcą go zmienić nawet jeśli druga strona pięknie obala to dobrymi argumentami.

 

To nie jest praca organiczna - to się nazywa PYCHA i POCZUCIE WYŻSZOŚCI. Naprawdę tak trudno to zrozumieć, ze nie jesteś tym, który decyduje, co jest prawda dla ogółu? To, że Ty masz swoje poglądy, nie znaczy, ze są one dobre, jedyne prawdziwe, a inni się mylą. Jesteś tak fanatycznie zaślepiony, że uważasz, że każdy o poglądach odmiennych od Ciebie sie myli, chcesz ustalać, kto w tym wątku powinien się wypowiadać, a kto nie. Myślę, ze jesteś naprawdę strasznie zapatrzony w siebie, bo ani pięknie niczego nie obalasz (raczej z pogardą dla innych), ani większość Twoich argumentów nie przemawia. Ja rozumiem, że Tobie się wydaje, że te argumenty są super, ale chyba tylko Tobie. To nie jest tak, że ktoś chce zostać przy swoim starym myśleniu, tu chodzi o to, że nie jesteś tym, który ma we wszystkim rację.

 

No właśnie. Dlatego ja uważam, że kryteria powinny być takie same dla każdego. Ktoś kto wprowadza własne kryterium myli się. Jedynym kryterium uniwersalnym dla każdego może być nienaruszona wolność jednostki. I wolność jednostki kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innej jednostki. To uniwersalne kryterium jakim się kieruję i uważam, że nikt nie ma prawa wprowadzać innego swojego dowolnego kryterium i tym usprawiedliwiać złe uczynki lub brak moralności.

Ja też się takimi kryteriami kieruję, ale to nie przeszkadza mi traktować normalnie, a nie jak półgłówka, kogoś, kto ma odmienne poglądy polityczne, które nie szkodzą drugiemu człowiekowi (nie, nie udowodniłeś nigdzie, ze Twoje poglądy są jedynymi nieszkodliwymi, a wypowiedź o przeznaczaniu przez Hitlera kasy na wojnę była kuriozalna). W dalszym ciągu widzę różnicę między IDEALIZMEM a FANATYZMEM i przekonaniem o własnej nieomylności. Wydaje mi się, ze przekroczyłeś granicę, za którą już tego nie zauważasz. Męczysz się w tym swoim świecie na własne życzenie, wmawiasz sobie, ze masz problemy, które są nierozwiązywalne, chociaż można je zapewne rozwiązać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chris0706, no właśnie, widzę że masz podobnie do mnie tylko mi akurat nie przeszkadza picie i palenie ale już Warsaw Shore, seks, celebryci jak najbardziej.

 

margaritka1985, ale nie uważasz, że akceptacja tego świata, który jest taki zły to tylko mechanizm obronny? To tak jak w matrixie Morfeusz dał Neo 2 tabletki do wyboru, a ten wybrał tabletkę pokazującą mu prawdę. Ja czuję, że wybieram również tę tabletkę, a godząc się z tym, że świat jest jaki jest wybrałbym tabletkę życia w ogłupieniu. Problem w tym, że utożsamiam się z postacią wybierającą prawdę od iluzji nawet jeśli prawda jest gorzka a iluzja pozwala żyć w spokoju. I inaczej nie potrafię.

 

zmęczona_wszystkim,

Na szczęście nie Ty decydujesz, które poglądy są moralne, a które nie.

Nie decyduję i nie mam takiego zamiaru. Kieruję się uniwersalną moralnością czyli na pierwszym miejscu stawiam wolność jednostki, która kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiej jednostki. Tylko w ten sposób można postępować moralnie, w innych przypadkach uzurpujemy sobie prawo do ustalania tego co jest naszym zdaniem moralne a co nie jest a taka postawa byłaby już niemoralna. Dlatego nazywam socjalistów niemoralnymi bo właśnie tacy oni są. Uważają, że człowiek ma prawo decydować za innych i stosować wobec nich przymus. Nie ma moralnego wytłumaczenia dla takiej postawy.

 

I chyba sam się pomyliłeś, bo w dyskusji o partiach określałeś ludzi mianem niemoralnych, bo mieli, według Ciebie, niemoralne poglądy.

 

Bo takie mieli, a ja się nie pomyliłem w tamtym momencie. Jak napisałem powyżej kieruję się jedynie uniwersalnym pojęciem moralności.

 

To nie jest praca organiczna - to się nazywa PYCHA i POCZUCIE WYŻSZOŚCI.

 

Nie. Nie mam żadnej pychy ani poczucia wyższości. Nie wiem skąd Ci coś takiego do głowy w ogóle przyszło, może jakaś projekcja. Ja wyrażając te poglądy ubolewam nad tym, że tak jest a gdybym miał poczucie wyższości wynikające z pychy to cieszyłbym się, że ja jestem mądrzejszy i bardziej moralny od innych. Jak widzisz dla mnie to jest problemem a nie powodem do radości ponieważ smuci mnie upadek społeczeństwa.

 

Naprawdę tak trudno to zrozumieć, ze nie jesteś tym, który decyduje, co jest prawda dla ogółu? To, że Ty masz swoje poglądy, nie znaczy, ze są one dobre, jedyne prawdziwe, a inni się mylą. Jesteś tak fanatycznie zaślepiony, że uważasz, że każdy o poglądach odmiennych od Ciebie sie myli, chcesz ustalać, kto w tym wątku powinien się wypowiadać, a kto nie

 

Trudno mi zrozumieć dlaczego niby w ogóle miałbym o tym decydować. Nie piszę też o tym, że każdy o odmiennych do mnie poglądach się myli. Nie pisałem tu o poglądach tylko o moralności. Np chrześcijanie to ludzie o zupełnie odmiennych ode mnie poglądach ale postępują w zgodzie z moralnością więc mogę z nimi dyskutować i mieć odmienne zdanie i zarazem szanować ich jako ludzi mimo, że wierzą w bzdury. Wyjątkiem są socjaliści, którzy są niemoralni i tu poglądy naprawdę nie mają znaczenia. A co do wypowiadania się to odkąd zacząłem dyskutować z zujzujem w temacie politycznym to koleś łazi za mną żeby mi jechać bo widocznie poczuł się dotknięty przegraną w tamtej dyskusji bo już mu brakło argumentów. Dlatego nie chcę żeby mi rozwalał ten wątek (wpisał się jeszcze w wątku o coachach żeby ich skrytykować kiedy zobaczył, że ja pochwaliłem)

 

Myślę, ze jesteś naprawdę strasznie zapatrzony w siebie, bo ani pięknie niczego nie obalasz (raczej z pogardą dla innych), ani większość Twoich argumentów nie przemawia. Ja rozumiem, że Tobie się wydaje, że te argumenty są super, ale chyba tylko Tobie. To nie jest tak, że ktoś chce zostać przy swoim starym myśleniu, tu chodzi o to, że nie jesteś tym, który ma we wszystkim rację.

 

Trochę głupia ta część wypowiedzi. Nie wiem skąd wniosek o zapatrzeniu w siebie, chyba nie dlatego, że mam w jakiejś sprawie rację. Dziwne żebym wchodził w dyskusję z myślą, że nie mam racji. To co teraz piszesz to typowy argument ludzi, którzy nie zgadzają się z kimś a chcą podtrzymać w swoim umyśle iluzję, że jednak mają rację mimo braku argumentów i temu, że przeciwnik obalił to w co ktoś wierzył. Zobacz, podaję argumenty i zamiast je obalić łatwiej jest napisać takie zdanie "Ja rozumiem, że Tobie się wydaje, że te argumenty są super, ale chyba tylko Tobie." i zarzucić drugiej osobie, że jest zapatrzona w siebie itd. A na dobrą sprawę to pisząc mi, że nie mam racji musisz uważać, że Ty ją masz więc taki zarzut można również odnieść do Ciebie. Trochę to słabe i zalatuje niedojrzałością. Teraz jeszcze brakuje tego żeby zujzuj tu przyszedł i poparł Twój post i w ten sposób nie podając żadnego merytorycznego argumentu można sobie stworzyć iluzję posiadania racji. Ale to chroni tylko samoocenę takich osób oddalając je od prawdy i paradoksalnie właśnie ten mechanizm powoduje, że ci ludzie nie mają realnie dobrej samooceny bo opiera się ona na asocjacji ze swoimi poglądami co z kolei powoduje, że atak na ich poglądy odbierają jako atak na siebie i reagują dysonansem poznawczym i agresją.

 

Ja też się takimi kryteriami kieruję, ale to nie przeszkadza mi traktować normalnie, a nie jak półgłówka, kogoś, kto ma odmienne poglądy polityczne, które nie szkodzą drugiemu człowiekowi (nie, nie udowodniłeś nigdzie, ze Twoje poglądy są jedynymi nieszkodliwymi, a wypowiedź o przeznaczaniu przez Hitlera kasy na wojnę była kuriozalna)

 

Udowodniłem, doczytaj tamten wątek. A nie wiem też co Twoim zdaniem było kuriozalnego w wypowiedzi o Hitlerze. To prawda, że on pieniądze z podatków przeznaczał na wojnę, która zawsze sporo kosztuje. A i tak podatki były mniejsze niż teraz mimo tego, że nie ma takich wydatków jak wojna. Czyżby znów to nie moja wypowiedź była kuriozalna tylko nie przeczytałaś jej ze zrozumieniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×