Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym miał pistolet, już dawno zastrzeliłbym się. Publicznie. Na oczach kilkudziesięciu przypadkowych osób.

Po co żyć, jeśli człowiek psychicznie cierpi i nikt go nie potrafi zrozumieć.

 

Składam Bogu reklamację na swoje życie. Jest kompletnie nieudane, bezsensowne i niepotrzebne. Można mnie po prostu zutylizować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, zmien ta kursywe bo zle sie czyta, rozumiem ze starasz sie byc oryginalna ale nic na sile

 

Kiedy ja ją kocham. I nie zmienię. I kropka. Nie zadzieraj z Borderem bo i tak nic nie wskórasz :D

 

-- 16 lut 2014, 22:21 --

 

Gdybym miał pistolet, już dawno zastrzeliłbym się. Publicznie. Na oczach kilkudziesięciu przypadkowych osób.

Po co żyć, jeśli człowiek psychicznie cierpi i nikt go nie potrafi zrozumieć.

 

Składam Bogu reklamację na swoje życie. Jest kompletnie nieudane, bezsensowne i niepotrzebne. Można mnie po prostu zutylizować.

 

Zawsze możesz pofrunąć z wieżowca. Pod koniec swojego życia będziem przynajmniej Batmanem. A tak całkiem serio...zmień nastawienie i wysil swoją psychikę żeby powolutku, małymi kroczkami przesterowała się na POZYTYW życiowy. Wiem, wiem....chora dusza, tak jak moja i prawdopodobnie większości z Nas tutaj....ale zawsze jest jakieś wyjście z potrzasku....ZAWSZE.....wiesz, samobójcy nie zaznają szczęścia w zaświatach więc żyj i oddaj swój los i własną śmierć w ręce Boga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rezygnuję. Poddaję się.

 

Może i mam dystymię, zaburzenia osobowości, może i jestem niebezpieczną psychopatką (pozdrawiam pewnych forumowiczów :papa: ), może i wyglądam jak kudłaty szympans, umieram z bólu podczas okresu i mam PCOS, może i jestem niezaspokojoną nimfomanką-dziewicą, pasztetem, którego nikt nie chce i nie lubi, ale co z tego?

 

Nie chce mi się walczyć, bo nie będzie dobrze... Nigdy nie będzie dobrze... Nikt nie może mi pomóc... placze.gif

 

 

Aurora ja mam prawie dokładnie to samo. Całe dzieciństwo byłam nielubiana, smutna i wyśmiewana. Całe gimnazjum to dla mnie było piekło, a rodzice nic nie wiedzieli...Całe studia przeryczałam ( na 5 roku teraz jestem )Też jestem dziewicą i durne rzeczy mi przychodzą do głowy. Też umieram z bólów miesiączkowych i mam chyba ostre zaburzenia hormonalne bo mam cholerne wahania nastroju i okres mi zanika, a potem przychodzi po 50 dniach mega silny , a się wstydzę iść do gin bo nigdy nie byłam i to dla mnie jest za duży stres...Uzależniłam się od masturbacji mocno dość i mam cholerne problemy z akceptacją własnego ciała, swojej seksualności i otwarciem się na ludzi. Ryczę każdego dnia, nawet teraz jak to piszę...

Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale wiedz , że Masza ma to samo, wie co czujesz kiedy tutaj piszesz ...

Trzymaj się mocno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pistolet, już dawno zastrzeliłbym się. Publicznie. Na oczach kilkudziesięciu przypadkowych osób.

Ja to wolę zamiast przypadkowych zrobić to na oczach tych, którzy się przyczynili do mojego stanu 8)

tylko nie wiem, czy potem by nie sapali do rodziców, że zabrudziłam szkolną podłogę :lol::lol:

 

-- 16 lut 2014, 23:50 --

 

Też umieram z bólów miesiączkowych i mam chyba ostre zaburzenia hormonalne bo mam cholerne wahania nastroju i okres mi zanika, a potem przychodzi po 50 dniach mega silny , a się wstydzę iść do gin bo nigdy nie byłam i to dla mnie jest za duży stres..

A jak pocieszam (a przynajmniej próbuję) Maszę, że Vett ma to samo :* praktycznie tylko dwa tygodnie PO czuję się bezpieczna, potem w każdej chwili ból może mnie ściąć z nóg... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pistolet, już dawno zastrzeliłbym się. Publicznie. Na oczach kilkudziesięciu przypadkowych osób.

Ja to wolę zamiast przypadkowych zrobić to na oczach tych, którzy się przyczynili do mojego stanu 8)

tylko nie wiem, czy potem by nie sapali do rodziców, że zabrudziłam szkolną podłogę :lol::lol:

Miałem taką romantyczną (no co, czy to nie jest romantyczne? Zabić się na oczach ludzi, których się szanowało, dbało o nich?) ideę zabić się w klasie, nie wiem dźgnąć się nożem czy coś takiego, muszę stwierdzić - to byłoby COŚ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał pistolet, już dawno zastrzeliłbym się. Publicznie. Na oczach kilkudziesięciu przypadkowych osób.

Ja to wolę zamiast przypadkowych zrobić to na oczach tych, którzy się przyczynili do mojego stanu 8)

tylko nie wiem, czy potem by nie sapali do rodziców, że zabrudziłam szkolną podłogę :lol::lol:

Miałem taką romantyczną (no co, czy to nie jest romantyczne? Zabić się na oczach ludzi, których się szanowało, dbało o nich?) ideę zabić się w klasie, nie wiem dźgnąć się nożem czy coś takiego, muszę stwierdzić - to byłoby COŚ.

Ja to mialam fantazje, żeby zrobic to w klasie od matmy, krew tryskajaca na ściany, symboliczna krew na rękach nauczycielki-psychicznego kata, och :105: ile to razy marzyłam o tych w różnych kombinacjach, ojejej :roll::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno jestem poukładanym człowiekiem, konkretnym itp. - tak mówią mi dwie osoby z którymi się dobrze znam i mogę z nimi porozmawiać otwarcie. Wydaje mi się, że one chłodno oceniają sytuację więc nie mówią tego tylko aby zachować się uprzejmnie. Poza tym jakoś nie mam znajomych i to mnie wkur... A najbardziej fakt, że ostatnia znajoma którą znałem tyle lat okazała się beznadziejnym człowiekiem. Cały czas nie mogę się pozbyć tego uczucia że jestem zawiedziony i przestraszony tą jej głupotą.... Czekam tylko kiedy to minie. Podobno czas leczy rany... zobaczymy. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze tu ponarzekam. Miałam dzisiaj bilans u higienistki w szkole i oczywiście się przeraziła moją zbyt niską wagą. Mam uzupełnić też część sama i zastanawiam się czy jak zaznaczę wszystko zgodnie z prawdą (a są tam takie rzeczy jak zdenerwowanie, przygnębienie, trudności ze snem itd) to co powie lekarz. Pewnie wyśle mnie na tysiąc bezsensownych, marnujących czas badań -_-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest okropnie. Czekam na koniec dnia tego. Tylko, że jutro będzie jeszcze gorzej. Nic mnie nie cieszy. Nic dobrego mnie już nie czeka. "Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka..."

 

Śmierć to nie jest wyjście bo po śmierci też jest życie...Decevante a tak całkiem serio, przyjmujesz jakieś leki na depresję bo jeżeli nie, myślę, że warto udać się do Psychiatry po jakieś medykamenty, które pomogłyby Ci wyjść z tej matni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólny marazm i Zuo między uszami. 27 lutego mam wizytę w poradni zdrowia psychicznego i nie wiem czy jest w ogóle sens tam iść. Po jaki uj to kontynuować, męczyć się. Z odbicia w lustrze żaden lekarz mnie nie wyleczy. Chciałbym, żeby to się już wszystko skończyło. Nawet nie wiem po co to pisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas denerwuję się i smucę jak jedna bliska mi osoba mogła mnie tak oszukać i k.... przepraszam nic nie pomoże bo czasu nie cofnie i jednego "pseudoprzyjaciela" mniej.

Teraz tylko czekam i cały czas czekam aż smutek minie podobno czas leczy rany. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×