Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

MIkula myśle że ewidentnie powinnaś udać sie do psychiatry... Nie czekaj bo sie wykończysz kochana...

Jeśli chcesz sobie sama pomóc chociaż to bardzo trudne propnuje zaopatrzyć sie w książke która pomoże Ci zajrzeć w głąb siebie i zrozumieć swój lęk. Jego cykl i źródło. Polecam ksiażke "Inteligentne emocje" Frances'a Wilks'a. Nieraz książki dawały większą pomoc inż specjalisci... Tak zawsze było w moim wypadku. Może nie trafiałam na odpowiednich fachowców. Cóż... nie wnikam.

Możesz od razu zacząć takie podstawowe ćwiczenie...

Czy potrafisz wskazać oraz nazwać strach i lęk, które są źródłem twojego niepokoju? (jeśli nie to nic - najprawdopodobniej przyjdzie to z czasem) odnotowuj przez tydzien wszystkie nieokreślone lęki i sytuacje w których czujesz niepokój. Przejrzyj te notatki po upływie tygodnia. Pownnaś zacząć inaczej przeżywać swój niepokój przez to że go zauważyłaś.

Np. Poniedziałek : Lęk przed samym sobą źródło -

Lęk przed stratą dziecka źródło-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ostatnio robilem duzo badan i wszystko wyszlo bardzo dobrze. (Echo serca, ekg, usg, badanie krwi itp)

Dostalem lekarstwo Concor 2,5mg ktore mialo za zadanie nie dopuszczac do naglego skoku pulsu. (czyli tego naglego bicia serca)

Przez pierwszy tydzien wszystko bylo dobrze, ale teraz znowu zaczyna sie cos niedobrego dziac. W sobote ide do tego lekarza i prawdopodobnie dostane skierowanie do Psychiatry.

 

Wczoraj mialem taki (atak?) ze ide z kolega po dobrze znanym miejscu.. i nagle takie uczucie jakby mnie tam naprawde nie bylo, jakby to sie sniło, tak co chwile jakbym tracil swiadomosc. Oczywiscie znowu szybsze bicie serca, strach ze sie przewróce zachwile albo strace panowanie nad ciałem. Pomogla mi "zabawa z telefonem".

 

Jak myslicie czy na to jest jakies lekarstwo? Chce byc normalnym 19-latkiem ktory moze wszedzie chodzic i robic co chce a tak to juz nawet boje sie chodzic w dalsze miejsca.

 

Prosze o odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Mikula i wszyscy obecni :)

Oto moja historia

Ja tez panicznie bałam i boje się śmierci. Jak myśle o śmierci moich rodziców to od razu serce mi pęka.

Wszystko zaczęło się od tego, że bałam się, że umrze moja babcia budziłąm ją w nocy (jak byłam mała). Do tego doszło, że zaczęłam się bać o siebie, że cos się ze mną stanie wyolbrzymiałam to do rozmiarów mega katastrofy ... moje ataki lęków zaczeły się od błachej rzeczy ... zdrętwiała mi ręka w nocy. Myślałam, że mi odpadła! (głupio mi, że o tym pisze) zaczęłam krzyczeć na całe mieszkanie to był mega szok-miałam w tedy jakieś 22 lata. Dla kogoś takiego jak ja - z takimi tendencjami do "łykania wszytskiego co się w wokół mnie niedobrego dziejedzieje", nie wiele brakuje aby popaść w jakąś paranoje.

Męczyłam się dosyć długo w takim stanie. Poszłam do psychaiatry, który powiedział, że żadnej choroby psychicznej u mnie nie widzi przepisał mi jakieś lekkie leki bo akurat byłam przed sesja - nie wykupiłam ich bo oczywiście się bałam, że coś mi się po nich stanie ;)

Zaczęłam chodzić do psychologa (nie od razu trafiłam na tego właściwego) na spotkania indywidualne (najpierw była rozmowa, potem leżenie na materacu z wibracjami i słuchanie szumu morza w słuchawkach) a potem na terapię grupowa. Na terapię grupową chodzę już ... o rany nie pamiętam 5-6 lat. Dzięki grupie wsparcia osiągnęłam w życu bardzo dużo. Jeśli chodzi o moją sutuacje to jest ona bardzo dobra, mam super męża, dobrą pracę, własne mieszkanie.

Koszmar zaczął się ostatnio od nowa jak zaczeliśmy myślec o dziecku. Panicznie boję się zmian w swoim wyglądzie i może to głupi zabrzmi ale boję się "jak ze mnie wiciągną dziecko" nie znosze znieczuleń.

Kiedyś byłam u dentysty i kobieta wpakowała mi kilka znieczuleń - na drugi dzien nie czułam pół twarzy i wyglądałam jak zombi! ;) od tamtej pory zęby boruję na żywca - hm jak to czytam sama się sobie dziwię ;)))

W psychologii jest jedna zasada nikomu sie nie radzi, ponieważ każdy musi brać sprawy w swoje ręce.

Dzisiaj kupiłam sobie książkę "zwalcz stres" na stronie http://www.zlotemysli.pl/

Jest tam mowa o relaksacjach bardzo fajna książka.

Powiem Wam na koniec abyście się nie załamywali i uszy do góry! Nerwica to nie choroba a zaburzenie i można z nim walczyć! :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:16 pm ]

To jeszcze raz ja :)

No poczytałam sobie parę histori.

Wielkie dzięki dla pomysłodawcy tego forum!

To niesamowite jak wszyscy jesteśmy do siebie podobni.

Okropne jest to, że człowiek niby istota myśląca i inteligentna w zamknięciu i odizolowaniu może wmówić sobie tyle okropnych rzeczy.

 

Dlatego przy każdym moim ataku lęku będe starała się pamiętac, że to tylko mój umysł - to nie ja.

Kochani wspieraimy się! :)

Współczuje pokoleniom, które żyły w latach, gdzie nie było takich "narządzi" jak lekarz, terapia czy internet.

Ciszmy się, że my możemy z nich korzystać!

Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich mam takie problem ze czuje sie niepotrzebny mam leki przed ludzmi boje sie ufac ludzia nie umiem zaufac chodze wkolko zdolowany czasmi mam drgawki miesnie mi drgaja neiwiem co mi jest :(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:34 pm ]

czuje sie niepotrzebny nikomu niezauwazalny nieczuje niczyjej milosci

kiedys bylem inny teraz czuje sie strasznie styrany :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

nie są obce mi Twoje objawy. Drgawki, lęk przed ludźmi, niskie samopoczucie i uczucie odtrącenia może - choć nie musi - świadczyć o nerwicy lękowej, bądź też depresji. Często te schorzenia ciężko odróżnić między sobą na podstawie tych jakże "popularnych" objawów, które występują w obu przypadkach. Powinieneś pójść do psychologa i opowiedzieć mu o swoich problemach. Wysłucha Cię, popyta o parę spraw i pewnie zaciśnie krąg podejrzanych.

 

Wiem co teraz myślisz... nie, nie ma się czym przejmować. Psycholog to nie psychiatra. Chociaż psychiatra także nie gryzie. ;) Nie myśl, że zwariowałeś i nie odbieraj w tym sensie wizyty u tego specjalisty. Ja po wizycie u psychologa czuję się oczyszczony, jak po spowiedzi. Podejrzewam, że twój problem polega w pewnym stopniu na tym, że we wnętrzu Ciebie kipią emocję, ale nikomu się z nimi nie dzielisz, nie masz z kim o tym porozmawiać (lub przynajmniej tak Ci się wydaje). Stąd pewnie uczucie twojego osamotnienia. Samo wyżalenie się komuś, wyrzucenie z siebie tych nawarstwiających się przez lata brudów naprawdę pomaga. Wielu z nas wstydzi się swoich problemów i niechętnie przychodzi im opowiadanie o nich innym, ale uwierz... najgorsze jest tłumienie w sobie emocji - szczególnie tych złych.

 

A więc głowa do góry. To jak świat wygląda, to jak go odbieramy zależy tylko i wyłącznie od nas. Wiem, coś o tym... ;) Na pewnym etapie swojego życia zgubiłeś drogę, którą podążałeś. Nie powiem Ci, jak ją odnaleźć, bo to jest kwestia indywidualna każdego z nas. Ale na pewno ona istnieje, dlatego warto jej szukać. A pierwsze miejsce, gdzie znajdziesz wskazówkę, to gabinet u psychologa.

 

Pozdrawiam Cię!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem Twoim rówiesnikiem i od 6 miesięcy zmagam się z nerwicą. Zaczeło się od kłucia w klatce piersiowej. Podobnie jak Ty myslałem że coś jest z sercem. Robiłem EKG i Echo, które nic nie wykryły.

Nastaw się pozytywnie do życia. Nawet kiedy będziesz się bał gdzieś pujść mając obawe że będziesz miał "atak" idź tam na siłę. Wtedy stwierdzisz że nic się nie stało i nie będziesz miał już więcej obaw. Przynajmniej tak jest u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego przy każdym moim ataku lęku będe starała się pamiętac, że to tylko mój umysł - to nie ja.

 

cześć motylku :) tak samo sobie mówie... szkoda że nie zawsze pomaga. Ja też jestem zachwycona tym forum... gdyby nie ono i niektóre osoby... byłabym może już po drugiej stronie... brrr.

 

W jednym mi tylko nie pomaga to forum :(

 

W wyrzutach sumienia. Nie potrafię sobie wybaczyć pewnych rzeczy... Tym bardziej że wciaż "molestuję" telefonami i rozmowami osobe której przysporzyłam wielu cierpień i na prawde powinnam dać spokój ( chodzi o mojego bylego faceta)...

 

Niestety....potrzebuję tych rozmów.

 

Co myślicie? Mam myśleć o sobie i romawiac z nim? czy męczyć sie sama? najgorsze że dzwonie zawsze gdy mam atak lęku... a wtedy ratuje się jak mogę i nie myslę racjonalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc WAm... nie wiem co sie dzieje ostatnio mialem ciezki okres na terapii i nie wiem co sie dzieje... to wszystko o co walczylem... czyli o natrety i lęki przeciew homo... zeby kogos nie zabic, zeby nie byc zbokiem... to wszystko padlo i strasznie zle sie czuje... od kilku dni mialem takie napięcie ze nie wiedzialem co sie dzieje... a teraz czuje jakbym stracil glowe :( nie wiedzial co mowic... nie chce jechac do dziewczyny... nie wiem juz jak mozna nie chciec komus czegos zrobic... nie wiem co mam myslec i czuje sie strasznie dziwnie... lekko spanikowany... wykonczony i .... tępy jak nie wiem :( i nie boje sie juz psychozy tylko... ze stane sie poprostu glupi ze bede nie do zycia pomocy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Ja z napadami lęku męcze się już trzy lata żadne leki mi nie pomogły, a przy ataku mam arytmie serca, duszności jak bym miała się za moment udusić i dotego robi mi się słabo, choć niby wiem że nic mi nie grozi to tylko moja głowa to mam wrażenie że moge zaraz umrzeć.

Chociaż niczego mi nie brakuje mam cudownego męża i dzieci które mnie wspierają i dopingują żeby walczyć z problemem to, to nie takie proste, nie moge podjąć pracy bo kto będzie mnie do niej zaprowadzał, to jest straszne, w domu jakoś sobie radze może dlatego że 4 letni brzdąc ciągle gadający nie daje mi szansy żeby myśleć o problemie, ale jakoś tak jest że mam nadzieje że jakoś to pokonam, nie wiem jak wam ale mnie bardzo pomaga modlitwa i muzyka rejki bardzo wycisza, ale to do końca nie rozwiązuje problemu.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Was jeszcze o pomoc mam nerwicę tak określił psychiatra, Moje objawy to lęk o własne zdrowie.Ale ja cały czas źle się czuję . Szukam chorób i myślę że coś mi poważnego jest Zawsze byłem strasznie nerwowy, ale co mi sie ostatni przytrafiło spowodowało że muszę brać leki. Objawy przed leczeniem to były ataki lęku, złe spanie,brak chęci wstania z łóżka wymioty z nerwów, parastezje na całym ciele, szum w uszach, złe widzenie, czasem takie uczuie jak bym miał zemdleć. Zrobiłem TK, rezonas głowy, EEG żeby wykluczyć guzy.SM. Byłem u laryngologa z uszami wszystko ok. Byłem u 3 okulistów, mówią że wszystko ok.EKG serca ok, drobne nieprawidłowości Neurolog stwierdził że mam mogrenę z aura oczna bo czasem widzę punkcik który się przesuwa i potem boli mnie straszne głowa,

 

Moje pytanie jest takie , ponieważ mimo że biorę xanax mam następujące objawy(2 x dziennie Xanax 0,5 mg SR) : szum w uszach (taki pisk)- pojawił się przed braniem xanaxu gdy byłem w stresie i trwa do dzisiaj, czasami takie uczucie jak bym miał zemdleć, uczucie złego widzenia, zmęczony, mdłości. Już nie wiem gdzie mam szukać pomocy i czy szukać chorób do jakiego lekarza się udać Mam 29 lat, strasznie się czuję od 2 miesięcy nie pracuję nie czuję się na siłach. Boje się że jestem poważnie choroby. Czy to można wszystko zrzucić na garb nerwicy, ale przecież biorę leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam że masz nariwce bo tak psychiatra określił. Ok - polecam psychoterapie. Jeśli badania w porządku to nie ma się o co martwić. Też mam podobne objawy. Z nami nerwicowcami chyba już nic innego nie da się zrobić.

Moja rada : Uwierz w siebie. Czasem pomaga.

 

Życzę jak najmniej ataków i powodzenia w życiu :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie przejmuj sie to jest normalne w tym stanie. spokojnie nic Ci nie jest , jak bierzesz jakies leki to z czasem Ci to minie, o nic sie nei obwiniaj, bo wydaje mi sie ze jestes zdrowy, to tylko nerwica:) porostu potrzeba czasu i wiecej relaxu:) tak naprawde to chyba kazdy to przechodzi na tym forum:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dłuższym okresie szukania informacji w internecie i przeczytaniu niezliczonej ilości postów na wszystkich forach jakie tylko udało mi się odwiedzić postanowiłem napisać tutaj...

 

Otóż tym co mnie skłoniło do wizyty u lekarzo było uczucie oslabienia, brak koncentracji a przedewszystki nogi z waty, lekko dretwialy i mrowialy mi rece i nogi, slyszalem jakis pisk w uszach ;-)

ostatnio potrafila mnie zdenerwowac nawet blacha sprawa, czy drobny niuans...

 

pozniej pojawialy sie parestezje...

 

Pierwsza reakcja p. doktor była standartowa --* nerwusek ;-)

 

Zostałem skierowany na badania, zrobilem morfologie, ekg, echo serca, usg tarczycy, oraz rtg odcinka szyjnego kregoslupa.

 

Jedyny wynik do ktorego mozna miec zastrzerzenia to TSH : 4,7 (norma 0,4 do 4,2) oraz FT3 3,86 (nie pamietam normy ale tez niewiele ponad)

reszta ok, usg tarczycy, ekg, echo serca itp w porzadku.

Narazie czekam na wizyte u endokrynologa,

 

P. doktor przepisala mi bellergot (1 tabletka na noc), i w zasadzie wiekszosc objawow ktore mnie niepokoily ustapilo, jednak ostatnio w ciagu dnia w pracy czuje sie strasznie oslabiony, i ogarnia mnie *nie chce mi sie*. Dodatkowo odczuwam lekki bol glowy, doslownie leciutki i nie wiem czy go mozna nazwac bolem, i malutkie zawroty glowy...

a teraz najlepsze jak sie zdenerwuje to niektore objawy potrafia sie spotegowac( pisk w uszach, drżą mi nogi i rece, zawroty)

 

W zasadzie jestem juz skołowany szukaniem informacji

Co to moze byc? Jesli ktos z was ma podobne objawy to prosze o info...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum nie sluzy do diagnostyki zwłaszcza jesli Twoje wyniki nie sa idealne.Jedyne rozsadne wyjasnie tego co sie z Toba dzieje to jakies zaburzenia czynnosciowe ktore musi zdiagnozowac lekarz. Jak Twoje wyniki zobaczy i oceni lekarz stwierdzajac ze wszystko ok(w co watpie:P) to wtedy zaczniesz sie zastanawiac czy to nerwica.Poki co pozostaje lekarz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde gdzie ty masz takich dobrych lekarzy ze Cie na tyle badan wyslali ja tez chce;((( patalachy;(((

ja mialem ekg morfologia tomografie

objawy podobne i nic zero

zadroszce ci tarczycy i odcinka kregoslupa:D

wiesz ja Ci powiem jedno jak nic nie znajda to nerwice jak nic.tak jak mi wlepili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatniego czasu zauwazylem u siebie cos niepokojacego. Mianowicie chaotyzm mysli i nie wiem po co one takie sa i do czego one sa wogole skierowane... boje sie ze to choroba psychiczna ale nie wiem juz sam... np. ide spac psychiatra, jutro bede jechac do pracy nic, i takie glupie czasem... ze to sie nie lączy logicznie w zdanie zadno... kurde mam lekki klopot :/ i tego juz sie boje :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli TSH wynosi nawet 2,5, mają prawo pojawić się symptomy niedoczynności tarczycy. Masz je aż nadto wyraźne (jednym z objawów jest nerwica lękowa), bardzo charakterystyczne przy niedoczynności tarczycy są trzaski w uszach, rzadziej piski - ale też się zdarzają.

 

Pozostaje ustalić czemu masz niedoczynność i ją wyleczyć. Lekarz powinien zlecić badania na przeciwciała tego narządu, są ich trzy rodzaje, jeśli nie masz żadnych pierwsza pomoc to spore ilości jodu, jeśli masz - hormony tarczycowe.

 

Ostrzegam, że w naszym kaczogrodzie mało który endokrynolog potrafi leczyć schorzenia tarczycy, większość dyplomy robiła na zasadzie układów kilkadziesiąt lat temu. Jakbyś miał wątpliwości co do sposobu prowadzenia terapii, pytaj śmiało.

 

Myselw, jak co to też służę pomocą, podstawowe badania które każdy z podejrzeniem nerwicy lękowej powinien zrobić to TSH i morfologia krwi. Sam zresztą możesz to zrobić, 15 zł kosztuje chyba prywatnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×