Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homoseksualizm:(


Rekomendowane odpowiedzi

gorzej ze nie podniecaja mnie chyba faceci ale kobiety tez nie...

moze tlumie cos w sobie:/

 

Jest jeszcze aseksualizm i nie jest też niczym złym.

 

Homofobia a strach przed własnym homseksualizmem to dwie różne rzeczy. Ktoś może nie mieć nic do innych gejów, ale bać się (i nienawidzieć w sobie) ewentualnego pierwiastka homo.

 

Przecież w psychologii od dawna wiadomo, że homofobia często rodzi się ze strachu przed własnym homoseksualizmem i odwrotnie. Moim zdaniem problem tutaj tkwi w wyobrażeniu, że coś w homoseksualizmie jest nie na miejscu - stąd natręctwa. Jak je rozumiem, biorą sie z obaw, więc może trzeba się pozbyć tych obaw??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież w psychologii od dawna wiadomo, że homofobia często rodzi się ze strachu przed własnym homoseksualizmem i odwrotnie. Moim zdaniem problem tutaj tkwi w wyobrażeniu, że coś w homoseksualizmie jest nie na miejscu - stąd natręctwa. Jak je rozumiem, biorą sie z obaw, więc może trzeba się pozbyć tych obaw??

No właśnie jest nie na miejscu - to, że ktoś czuje się hetero, ale nie może opędzić się od myśli homo. Podobnie jest w przypadkach natręctw religijnych, pedofilskich, dotyczących perwersyjnego seksu a nawet tożsamości płciowej. Po prostu coś, z czym się nie identyfikujemy i czego boimy się w sobie odkryć, napastuje nas, nie daje nam spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież w psychologii od dawna wiadomo, że homofobia często rodzi się ze strachu przed własnym homoseksualizmem i odwrotnie. Moim zdaniem problem tutaj tkwi w wyobrażeniu, że coś w homoseksualizmie jest nie na miejscu - stąd natręctwa. Jak je rozumiem, biorą sie z obaw, więc może trzeba się pozbyć tych obaw??

No właśnie jest nie na miejscu - to, że ktoś czuje się hetero, ale nie może opędzić się od myśli homo. Podobnie jest w przypadkach natręctw religijnych, pedofilskich, dotyczących perwersyjnego seksu a nawet tożsamości płciowej. Po prostu coś, z czym się nie identyfikujemy i czego boimy się w sobie odkryć, napastuje nas, nie daje nam spokoju.

 

Może boimy się odkryć właściwej nam natury? Hę? A nawet jeśli nie, trzeba zaakceptować, że jeśli jestem gejem, to trudno. Miłość i tak pójdzie swoją drogą. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może boimy się odkryć właściwej nam natury? Hę? A nawet jeśli nie, trzeba zaakceptować, że jeśli jestem gejem, to trudno. Miłość i tak pójdzie swoją drogą. :)

Tylko że ty mówisz z pozycji geja a nie nerwicowca :) Co innego homo, który boi się przed sobą przyznać do swojej orientacji a co innego heteroseksualny nerwicowiec, który ma takie natręctwa. To tylko pozornie wygląda podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie może być geja nerwicowca, który boi się być gejem? Może to tylko pozornie wygląda różnie.

Może, ale nie musi. Przedpiścy pisali wyraźnie, że są w związkach, że podobają im się kobiety, że wewnętrznie czują się hetero.

 

Poza tym nie wyobrażam sobie, że takie natręctwo powstaje w postawie akceptacji homoseksualizmu.

Akceptacja homoseksualistów a akceptacja swojego życia jako homoseksualisty to jakby coś innego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wyobrażam sobie, że takie natręctwo powstaje w postawie akceptacji homoseksualizmu.

 

Jesli ktos cale zycie uganial sie za kobietami i jest facetem, byl zakochany itd.. to jak moze byc gejem wytlumaczcie mi to?

 

Pozatym jak wiadomo natręctwa cos zaslaniaja i ich chcemy i nie chcemy... tak jak w lnatręctwie przed zabiciem kogos... ktos tego nie chce bo ma sumienie i niejest psychopata ale po czesci tak jakby chcial i predzej czy pozniej sie to okazuje.. ludzie co sa na dalszym etapie leczenia albo wyszli z tego to potwierdzą. Może lęk przed kobietami jakis ukryty uraz, zawod milosny zapomniany ale nieprzeżyte emocje wyparte jesli chodzi o rozstanie? moze komplesy czyjes? zastanowcie sie natrectwa nie sa prawda ale jesli to sa naprawde NATRECTWA. cos za nimi musi stac. A jeszcze jedno np. gej nie moze sie podniecic przy kobiecie wiec jesli ktos sie podnieca to radze szukac innego powodu i przestac sie tym przejmowac. Nie obrazajac homoseksualistow oczywiscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tos tego nie chce bo ma sumienie i niejest psychopata ale po czesci tak jakby chcial i predzej czy pozniej sie to okazuje..

 

no to w takim razie skad twoje twierdzenie ze to potem sie okazuje? sugerujesz ze ludzie z NN zabijaja potem?

to twoje zdanie subiektywne czy opinia lekarzy?

 

 

ja mowie za siebie nie chce tego a mam mysli stad ze sie tego oboje i brzydze,mysli o byciu les tez mam stad a nie bo chce nia byc

z z twojej wypowiedzi wynika jakbysmy tego chcieli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, żeby było "ciekawiej" to ja coś napiszę. Odkąd pamiętam byłem bardziej zainteresowany chłopakami niż dziewczynami, owszem zdarzały się jakieś zauroczenia koleżankami, ale o wiele bardziej przeżywałem gdy spodobał mi się jakiś chłopak. Owszem, był seks z kobietą - całkiem udany. Jednak zacząłem się spotykać z facetami i wszystko było ok, jestem gejem, przyznałem się do tego przed samym sobą i wyjątkowo łatwo to zaakceptowałem. Co więcej, wielu moich znajomych o tym wie i dla nich to żaden problem. Mam 21 lat, żeby było jasne. Problem pojawił się jakiś czas temu. Mianowicie zacząłem się bać, że mogę być.... hetero :roll: Wiem, to już totalna masakra, bo zapewne zdaniem niektórych z Was, nie ma się czego bać, tylko szukać sobie laski i żyć długo i szczęśliwie... Z tym, że ja tak nie uważam. Czuję się strasznie rozdarty, bo wiem, że podobają mi się kobiety, a nawet mnie podniecają, ale identycznie jest z facetami. Mimo wszystko nie chciałbym być hetero, bo zawsze marzyłem o byciu z drugim facetem i szczerze to nie zauroczyłem się żadną dziewczyną już od dobrych 7 lat... Fakt faktem, z facetami mi kompletnie nie wychodzi, nie potrafię być w żadnym związku dłużej niż miesiąc, ale mimo tego bardzo tego chcę i do tego dążę. Jednak boję się, że to o czym marzyłem do tej pory, to co w sobie nawet pokochałem (homoseksualizm) nagle miałbym stracić. Najbardziej boli mnie to, że chłopak do którego czuję coś wyjątkowego zaczął się ode mnie oddalać gdy powiedziałem mu, że mogę być hetero, że właściwie to sam nie wiem kim jestem. Wychodzi na to, że jestem biseksualny, ale to jest najgorsza rzecz jaka mogłaby mi się przytrafić. Jestem okropnie szczery wobec ludzi i nie mógłbym mieć dziewczyny (żony) i spotykać się na boku z facetami, to samo w drugą stronę. Nie wiem już kompletnie kim jestem i co mam ze sobą zrobić. Może ja wmówiłem sobie ten mój homoseksualizm, a teraz nagle klaruje się moja prawdziwa orientacja?? Zupełnie tego nie rozumiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie może być geja nerwicowca, który boi się być gejem? Może to tylko pozornie wygląda różnie.

Może, ale nie musi. Przedpiścy pisali wyraźnie, że są w związkach, że podobają im się kobiety, że wewnętrznie czują się hetero.

Czuć się można różnie bardzo, w zależności od tego, czy się czegoś boimy, czy nie. Strach powoduje przekłamania, wmawianie sobie. Jest mnóstwo gejów, którzy są w związkach z kobietami, bo nie akceptują swojego homoseksualizmu i w ten sposób krzywdzą siebie i je. Zmuszają się do płodzenia dzieci, prowadzenia życia, jakie od nich ludzie oczekują. Presja społeczna rodzi najdziwniejsze zachowania i kłamstwa, nawet wobec samego siebie. Nie mówię, że "przedpiścy" są gejami/lesbijkami, ale może powinni zaakceptować taką ewentualność w pełni, łącznie z konsekwencjami.

 

Poza tym nie wyobrażam sobie, że takie natręctwo powstaje w postawie akceptacji homoseksualizmu.

Akceptacja homoseksualistów a akceptacja swojego życia jako homoseksualisty to jakby coś innego :)

 

No właśnie nie do końca. Trochę empatii. :)

 

Bo z czego niby wynika problem w tej kwestii? Trzeba sobie odpowiedzieć na pytania w stylu: jeśli jestem gejem, to co? ludzie będą mówić? jestem chory? zniszczę sobie życie? odrzucą mnie? nie będę sobie radził? zarażę się czymś? Warto jednak, odpowiadając na pytania, pozbyć się mitów i legend na ten temat.

 

Zresztą wypowiedź grown-up19 jest też pouczająca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak na moje oko Grown-up19 jest biseksualista bo gej nie moze sie podniecic przy kobiecie. Moim zdaniem najlepiej jakby skorzystal z rady seksuologa. Ale z tego co mi psychiatra mowil Gej nie moze sie podniecic przy dziewczynie a jesli nawet to z wielkim trudem. Z ze mi sie kobiety podobaja i podniecaja... nie trzeba wiele zeby mnie podniecily naprawde... to najwyzej bede biseksualny, chociaz calowanie sie z facetem jak sobie pomyśle przyprawia mnie o wymioty, wiec chyba raczej to natrectwo.... nawet mi to terapeutka mowila i psychiatra wiec moim zdaniem jesli taka jest opinia specjalistow to cos w tym jest.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:59 am ]

Dodam moze ze nigdy nie bylem z zwiazku z facetem, ale od zawsze ich strasznie lubilem byli moimi kolegami i przyjaciolmi ale nic wiecej i nigdy nic wiecej nawet nie przychodzilo mi do glowy. Taka prawda ze nawet dla hetero facet jest nieodlacznym elementem zycia i w jakis sposob powstaje przywiazanie do przyjaciol tej samej plci ale czy to homoseksualizm? Kiedys bylo Tak ze duzo czasu spedzalem z kolegami ale strasznie mi sie dziewczyny podobaly i do nich sie szybko przywizywalem. Pozniej wyparlem emocje (to co lubia chorzy na NN :D) i zaczely sie klopoty. Mam dziewczyne i jedyne co mi przeszkadza w zakochaniu sie to te glupie mysli (ze jezeli jestem gejem to ja skrzywdze bo kiedys ja zdradze albo zerwe itd... ) i to mnie nie chce opuscic i nie pozwala sie zangazowac :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z tym, że mnie kobiety podniecają to przesadziłem, bo w sumie tylko przy jednej się podnieciłem. Teraz laski podniecają mnie w filmach porno, ale już sam nie wiem czy podnieca mnie sama laska, czy to, że facet ją ****** :roll: Natomiast przy facetach z którymi się spotykam, bardzo szybko sie podniecam. Zresztą mój ostatni seks z kobietą był bardzo dawno a do udanych też go nie zaliczam. Mimo wszystko nie potrafię się określić :roll: Cały czas sobie wmawiam, że wyparłem ze swojej głowy zainteresowanie kobietami i przez to stałem się gejem, że sobie to wmówiłem itp. Nie wiem czy to moje kolejne natręctwo (jak wiele innych przedtem) czy faktycznie jestem hetero (a jeśli już to bardzo "spedalonym" hetero :P ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Ten temat od 8 miesiecy nie byl poruszany, jednak jest mi bardzo bliski wiec pozwole sobie opisac swoja sytuacje. Z tego co czytalem nie wiele rozni sie od innych.

Od dluzszego czasu obawiam sie czy nie aby nie jestem gejem. Objawy mam praktycznie takie same jak wiekszosc. Ciagly strach, kontrolowanie sie przy kolegach, napiecie w penisie w obawie ze krew splynie nie w tedy kiedy bym chcial. Od malego zachywcalem sie kobiecymi cialami, i bylo mi z tym dobrze. Natomiast teraz jest podobnie jak u innych przedmowcow. Patrze na piekne dziewczeta i nic :/ Jestem w towarzystwie kumpli, rozne zarty - ciagly strach, napiecie. Trwa to juz pare lat z paroma przerwami.

Jednak dopiero nie dawno bo dwa miesiace temu odwazylem sie pojsc do seksuologa.

Uslyszalem ze to jest nerwica. Im bardziej czegos czlowiek sie boi tym bardziej o tym mysli ( wiem nie jestem oryginalny z tymi slowami ;) ) Sam lekarz powiedzial mi ze nie jestem osoba ktora ma sklonnosci homoseksualne, jednak takie zapewnienia nie wystarczaja. Czlowiek sam musi sie przekonac. Dlatego czytajac tutejsze posty z jednej strony sie ciesze ale wiem ze to i tak mi nie wystarczy. Wiele razy majac wolne dni od mojej nerwicy, czulem szczere podniecnie dziewczetami i czulem sie wtedy bosko. Raz z bratem z kumplami poszlismy do baru z striptizem, i wyszedlem stamtad napalony jak kogut, przez nastepny tydzien masturbowalem sie jak nigdy. Wtedy sam sie z sobie dziwilem skad te problemy. Nie raz wiedzialem ze jestem zauroczony w dziewczynach. Jednak niemyslalem z nimi o seksie, zawsze wydawalo mi sie to bezczeszczenie dziewczyny ktora w moich oczach byla aniolem. Jednak teraz nijak nie potrafie w nikim dostrzec tego piekna. Ciagle boje sie ze podobaja mi sie meskie ciala itp itd. Zawsze namysli o tym ze moge byc gejem dostawalem panicznego leku, placz, zalamanie. Mysli z aktami homoseksualnymi same mi przychodzily do glowy, ciagle nie wiem czy to mnie jakos podniecalo czy nie. Czasami cale dnie spedzalem na analizowaniu takich scen. Przytym chce zaanonsowac ze ja nie uwazam homoseksualizm za cos zlego, czy za chorobe, ani nie mam nic do homoseksualistow (mezczyzn) poprostu nigdy mi sie to nie podobalo, a przynajmniej tak mi sie zawsze wydawalo... Najwiekszym problemem jest ta niepewnosc :( ktora jest destruktywna. Dziewczyny nie raz powtarzaly ze jestem ich najlepszym przyjacielem, jedyna osoba ktora ich rozumie, ze jestem jedynym mezczyzna z ktorym moglby mieszkac, ze jestem przystojn itp ipt, ale wiekszasc miala jakiegos tam chlopaka z ktorym jakos tam sie miala. A mnie to imponowalo ze jestem dla nich taki fajny i nijak nie myslalem o to by sie do nich dobierac, czasami w fantazjach, ale nigdy nie w rzeczywistosci. Moja wizyta u seksuologa ktora odbyla sie wczoraj byla dla mnie paralizujaca. Jak wiadomo ludzie nie sa zero jedynkowi, czarni i biali. W kazdym czlowieku jest homoseksualista i heteroseksualista (a zwlaszcza w mezczyznach!) Powiedzial mi ze w momencie pojawania sie mysli homoseksualnych by sie ich nie wybraniac, pozwolic im swobodnie przewijac sie przez umysl. Poniewaz caly strach wynika z nieznajmosci rzeczy ktorej sie boje/boimy. Pozatym mysli homoseksualne u mezczyzn hetero sa tez czyms naturalnym. Mezczyzni sa istatami ktore zawsze chca seksu dlatego bardoz prawdopodobne jest ze w pewnych syutacjach pozwalaja sobie na stosunki z innymi facetami. Albo pastrzeze ktorzy sa calymi dniami gdzies z kozami i w koncu hajcuja sobie z nimii. Dlatego wazne jest by poznac swoja osobe dokladnie, rowniez od strony od ktorej sie boimy. Stwierdzil ze potym zaznajamieniu sie wyjdzie cala prawda. Ze osoby ktore tak panicznie sie tego boja w wiekszosci okazuja sie heteroseksualistami. Pozatym nawet jezeli ktos ma w sobie troche homo. tez nie znaczy ze nie moze wybrac zycia z kobieta. No wiec po wizycie bylem przerazony ale zawsze okazywalo sie ze to co mowi i radzi mi pomaga to teraz tez sproboje mimo oporow. Tak wiec zaczalem dopuszczac mysli homoseksualne. Mylalem sobie o tym i o tamtym. I nadal nie wiem kim jestem : ( Generalnie od wczoraj po dopuszczeniu tych mysli czuje sie troche gejem ale nijak mi to nie odpowiada, stracilem ochote do zycia. Nie wiem moze caly czas towarzyszy mi strach przed tym. Gdy zastanawiam sie racjonalnie wiem ze jednak wole dziewczyny, a piszac ze jestem gejem mam wrazenie ze to tylko moja fobia. Jednak nie moge w pelni podniecic sie jakas laska i to mnie przeraza. Zawsze marzylem ze bede mial piekna zone i bede szczesliwy. A jak sie okaze ze jestem orientacji homosek. zostane odciety od wszystkich pieknych dziewczyn kotrymi tak sie kiedys zachwycalem : / W chwili obecnej jestem totalnie zalamany i nic mi sie niechce, i nie mam pojecia jak sie dalej potocza moje losy. Ot na tym zakoncze moje wywody. Wszystkim chcialbym zyczyc szczescia w odkrywaniu samego siebie, oraz bycia tym kim chcecie byc naprawde!

 

 

P.S.

Wszystkie porady seksuologa ktore opisalem powyzej, sa przedstawione tak jak ja je zrozumialem i odebralem. Nie jestem glupim czlowiekiem ale nie jestem tez psychologiem, seksuologiem wiec moglem cos opacznie zrozumiec.

 

Pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S.

Wszystkie porady seksuologa ktore opisalem powyzej, sa przedstawione tak jak ja je zrozumialem i odebralem. Nie jestem glupim czlowiekiem ale nie jestem tez psychologiem, seksuologiem wiec moglem cos opacznie zrozumiec.

 

Pzdr!

 

Seksuolog dla siebie tego nie mowil tylko dla Ciebie, czyli w takiej formie zebys Ty to zrozumial :) ja tez mialem ten lęk... i to kilka lat... i tez mi moja terpeutka powiedziala kiedys ze wstydze sie mojej czesc homoseksualnej, którą każdy człowiek w sobie posiada. I miala racje. Mam dziewczyne i jestem bardzo zodowolony a ten lek opuscil mnie juz od kilku miesiecy i watpi zeby wrocil... musisz skonfrontowac ze z wlasna seksualnosci ale to przyjdzie z czasem :) w kazdym badz razie bedziesz mial z tym spokoj a narazie to proponuje wybrac sie do psychitry i psychoterapeuty leczyć nerwice (o ile to zdiagnozuja, bo na to wyglada). Jak wyszedles z baru napalony na kobiete to... wiadome ze homoseksualista by tak nie mial ;) z tego co mi psychiatra mowil oni maja odruch wymiotny od ciala kobiecego w sensie seksualnym.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×