Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

vifi, i reszta.

Dajcie spokój, przecież widać że Aurora nie chce Waszych rad.

Nie ma obowiązku przyjmować moich rad. Nie oczekiwałbym też że z dnia na dzień da sobie radę ze swoimi problemami. Nie jestem psychologiem i raczej nie posuwałbym się do nawoływania forum do ignorowania jej postów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, jest w tym trochę racji często jak się nie ma dziewczyny/chłopaka to uciekanie się do zakupu kota staje się rozwiązaniem(przynajmniej teoretycznie). Ale i tak w takie dni jak walety czasem warto strzelić usypiacza i to przeczekać. Zrobiłbym to już wcześniej ale upragniony mecz Widzewa będzie chyba lepszym rozwiązaniem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest sens posiadania telefonu, gdy nie ma się do kogo zadzwonić?

Kwestia sprzed kilku dni, ale mam podobny "problem" i już odpowiadam: do oglądania filmów, przeglądania wikipedii oraz korzystania z dobrodziejstw Google Play w autobusach. Serio, tylko z tych dwóch powodów zdecydowałem się wreszcie pół roku temu przejść na abonament, żeby nie wywalać naraz X złotych na telefon z wszystkimi tymi bajerami. A dzwonić też nie mam gdzie. Co miesiąc dopakowuję sobie konto na chomiku do niebotycznych rozmiarów bo potrafi mi po 100 zeta zalegiwać na koncie przy abonamencie 50 pln...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebna. Nielubiana. Niekochana.

No to chyba tylko ja wiem na forum jak ty się czujesz bo ja tak mam ostatnio tak samo. Parę osób którym poświęciłem kiedyś naprawdę wiele uwagi i na gg na rozmowy telefoniczne to teraz jak im już dobrze to nawet nie za bardzo komuś się chce mi odpisać na facie Co prawda ja się łatwo nie poddaję więc dopytuję. "Widzę, że jesteś na czacie i czemu nie odpisujesz skoro zapewne masz na to teraz czas jak tu siedzisz od kwadransa. :P No to w końcu odpisze, że coś tam. Ja nie wiem Jak ja bym przestał zabiegać i pytać co słychać i miłego dnia życzyć i wgl i jak już dawno bym sobie dał spokój żeby troszczyć się o czyjeś emocje i problemy (a moje tak nie bardzo widzę kogo obchodzą) to podchodząc zdrowo-rozsądkowo powinienem już dawno odciąć się do tego typu znajomych. W przyjaźni obie strony powinny wykazywać zaangażowanie a nie w stylu "dziad do obrazu". Całe szczęście jakoś mi się ostatnimi czasy samotnie jako tako żyje ale nie jeden przychodzi dzień kiedy obmyślam sposób na "se - puku" Dziś rano informacje z Holandii o eutanazji mnie zaintrygowały i czuję, że tam kiedyś się wybiorę. :P

Naprawdę ludzie są dzisiaj jacyś niewdzięczni. Nie potrafię jednak stać się takim egoistą skoncentrowanym na sobie jak reszta moich znajomych (nie mówię że wszyscy). Potrafię bardzo wiele z siebie dać w relacjach wręcz wczuwając się w problemy drugiej osoby ale jak ja widzę, że to zaangażowanie wgl jest niedoceniane i dość szybko zapominane to nie wiem co mam sobie myśleć. Jakbym nie miał skrupułów to sorry ale ta osoba wylatuje z kręgu moich zainteresowań. Dopóki jednak nie znajdzie się ktoś lepszy na miejsce takich pseudo-przyjaciół to człowiek w tym trwa nie wiedzieć czemu hehe :P Ale to jest do czasu. Czy ktoś myśli że ja wiecznie będę skakał koło kogoś, pytał o zdrowie i wgl a o mnie potem prawie nikt nie pamięta, Pamiętał jak miał sam bidę okresową w życiu to wtedy wiadomo jaki jest nr tela do Adriana, który *czyli ja) wszystko rzuci i godzinę wisi na telu żeby pocieszyć strapioną/ego Ale jak już jest OK to ty (Adrianie) spadaj bo ja nie mam czasu bo tu jetem zajęta i tego i wgl. O jesss Ja jakiś kretyn jestem i to mało asertywny chyba wgl bo dobrze wiem, które znajomości nie mają przyszłości a człowiek jakoś trwa w tym nie wiedzieć dlaczego. Może trwa bo samotność czasem dokucza i powoduje dyskomfort. Naprawdę człowiek ma czasem wszystkiego dosyć jak ma się takich pseudo-znajomych. Całe szczęście jakoś z rodzicami mam fajne relacje (choć różnie z tym bywa) ale jedno mogę powiedzieć, że NIGDY mnie nie wystawili do wiatru jak co niektórzy znajomi. I mimo czasem naszych nieporozumień to muszę to oddać rodzicom, że w razie jakby co to można na nich liczyć a oni NA MNIE! A tego całego face'a to w końcu chyba bez konwenansów jak wypierd....ę z hukiem i się skończy moja dobroć i miłość dla ludzi.

Ps Tel komórkowy jednak jest użyteczny (nie tylko do celów osobistych ;) ) więc tak szybko bym go nie wywalał jak ktoś pisze :P

Deader

 

No to ja mam tak samo jak ty :smile::P hehe Niby hehe lista kontaktów jest wypchana ale jakbyś chciał zadzwonić to dojdziesz do wniosku, że nie masz tak naprawdę do kogo. :P Mówię gdyby nie fakt, że czasem człowiek chce pobyć, pogadać z ludźmi to takich niewdzięcznych znajomości to już dawno bym się pozbył. Ostatnio doszedłem do wniosku, że głęboko sie zastanowię które z tych osób są naprawdę warte mojego zachodu a reszta fiuu-do widzenia, skoro nie chcieli docenić mojego zainteresowania, wysłuchania ich trosk i żali na życie.

 

Jeszcze jest do ściągania na sprawdzianach ;)

Fakt, to też jak pamiętam jeszcze ze studiów ;) albo jako fajny przypominacz ważnych wydarzeń oraz notatnik różnych kodów i haseł do kont w necie. (choć wiem że to ryzykowne tam trzymać bo jak zginie tel to będzie nieweseło). :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

deader, Indifference1, no jak się nie ma neta w komórce, to raczej nie... A z tym ciężkim jak krowa laptopem nie chce mi się chodzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam tak samo jak ty :smile::P hehe Niby hehe lista kontaktów jest wypchana ale jakbyś chciał zadzwonić to dojdziesz do wniosku, że nie masz tak naprawdę do kogo. :P Mówię gdyby nie fakt, że czasem człowiek chce pobyć, pogadać z ludźmi to takich niewdzięcznych znajomości to już dawno bym się pozbył. Ostatnio doszedłem do wniosku, że głęboko sie zastanowię które z tych osób są naprawdę warte mojego zachodu a reszta fiuu-do widzenia, skoro nie chcieli docenić mojego zainteresowania, wysłuchania ich trosk i żali na życie.

Ja to w sumie doszedłem do wniosku że 90% kontaktów w moim telefonie jest mi niepotrzebna, na tyle niepotrzebna że nie chce mi się nawet marnować czasu na ich usuwanie :P Inna sprawa że tak naprawdę to telefon staje się powoli przeżytkiem jeśli chodzi o komunikację, swego czasu miałem ostrą zagwozdkę czemu nagle przestano zapraszać mnie na imprezy, koncerty itd - okazało się że miejsce sms'a zajęła wiadomość na Fuckbooku, a zamiast zadzwonić ludzie woleli zakładać wydarzenia. Jako że Fuckbooka przez lata uparcie nie posiadałem, to i zostałem mimowolnie wyalienowany. Jak się zorientowałem, wkurwiłem, złamałem swoją złotą zasadę - to okazało się że jest już za późno bo Fuckbook zdążył ludziom ugotować mózgi a ja zbyt jestem na to już odporny :D

 

deader, Indifference1, no jak się nie ma neta w komórce, to raczej nie...

A to fakt, jak wspominałem, wziąłem tel na umowę tylko dlatego żeby mieć w kieszeni net, mp3kę i odtwarzacz video, zamiast targać ze sobą 3 czy 4 oddzielne urządzenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

deader, na początku też miałam neta w telefonie, ale nie chciało mi się ekstra płacić, poza tym wkurzał mnie. :x A tablety są do kitu, najgłupsze urządzenie, jakie kiedykolwiek powstało. :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, Indifference1, no jak się nie ma neta w komórce, to raczej nie... A z tym ciężkim jak krowa laptopem nie chce mi się chodzić...

Też nie mam tena w komórze i żyję.

 

Poprzedni fon miał neta i, co chyba najważniejsze, sudoku, ale na zamianie wyszłam raczej słabo, bo teraz ani neta ani sudoku. Zresztą jestem chyba starym pokoleniem, które używało stacjonarnego, żeby w podstawówce po lekcje dzwonić :P

 

A tak to, cóż. Podobnie jak u was, 90% kontaktów jest mi totalnie nieprzydatnych. Telefon służy mi tylko do smsów i odbierania połączeń. Swoją drogą, nienawidzę gadać przez telefon, no choćby mnie piorun strzelił to się chyba nigdy nie zmieni. Dlatego też jakieś 80% połączeń, to połączenia przychodzące.

 

okazało się że miejsce sms'a zajęła wiadomość na Fuckbooku,

Jeden z powodów dla których mam konto na FB. Pewnie dlatego mi przydatność telefonu z deka spadła, bo nawet jak kumpel chciał mnie na spacacer wyciągnąć, to chyba stwierdził, że mam fejsa wypalonego na rogówce czy coś, bo na smsy przestał już nawet odpisywać. Odpisuje, fakt, ale... na fejsie. Co jest mi tak przydatne jak czapka latem.

 

Anyways, śmiechłam na otwarciu igrzysk. Odpalam telewizornię, tam się wszystkie kraje ładnie prezentują, machają, banany na mordach, a w drugiej ręce telefon. I nagrywają. Noszkurwa, dla większości to jedyna olimpiada w życiu i później odpalą sobie pamiątkowy film z rozpoczęcia, gdzie figurują jako nerd-sportowiec.

 

albo jako fajny przypominacz ważnych wydarzeń oraz notatnik różnych kodów i haseł do kont w necie. (choć wiem że to ryzykowne tam trzymać bo jak zginie tel to będzie nieweseło).

W fonie trzymałam hasła z roboty. Ba, kiedyś nawet używałam kalendarza w telefonie. Ale odkąd nie jest mi niezbędny do życia raczej zlewam. Wygląda jak po przejściu tornada, generalnie wstyd go wyciągać przy smartfonowych znajomych, ale cóż życie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
Poprzedni fon miał neta i, co chyba najważniejsze, sudoku, ale na zamianie wyszłam raczej słabo, bo teraz ani neta ani sudoku.

Na moim obecnym są same dema i nudne gry. Najlepsze były na pierwszym telefonie. :P

 

Dlatego też jakieś 80% połączeń, to połączenia przychodzące.

U mnie podobnie. Szkoda tylko, że wszystkie są od rodziców. :roll:

 

Anyways, śmiechłam na otwarciu igrzysk. Odpalam telewizornię, tam się wszystkie kraje ładnie prezentują, machają, banany na mordach, a w drugiej ręce telefon. I nagrywają.

Też zwróciłam na to uwagę. :D

 

 

A w telefonie to mam jeszcze spisany rozkład jazdy autobusów i pociągów. :lol::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, na początku też miałam neta w telefonie, ale nie chciało mi się ekstra płacić, poza tym wkurzał mnie. :x A tablety są do kitu, najgłupsze urządzenie, jakie kiedykolwiek powstało. :x

Ja myślałem że będę bulił jakieś kosmiczne kwoty za net w komórce, a okazało się że to tanie jak barszcz jest... A tablety? Nie mam nic do nich, dla mnie rewelacyjne urządzenie do czytania książek przede wszystkim.

 

Swoją drogą, nienawidzę gadać przez telefon, no choćby mnie piorun strzelił to się chyba nigdy nie zmieni.

O, to kolejna kwestia, nawet jak miałem bujne życie towarzyskie to rozmowy telefoniczne odbywałem na tej samej zasadzie co dzisiaj: 15 sekund na ustalenie gdzie się widzimy i o której i koniec. Pogadać mogę na żywo, a nie przez telefon. Najdłuższe rozmowy telefoniczne przeprowadzam z klientami-debilami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anyways, śmiechłam na otwarciu igrzysk. Odpalam telewizornię, tam się wszystkie kraje ładnie prezentują, machają, banany na mordach, a w drugiej ręce telefon. I nagrywają. Noszkurwa, dla większości to jedyna olimpiada w życiu i później odpalą sobie pamiątkowy film z rozpoczęcia, gdzie figurują jako nerd-sportowiec.

 

Mnie trochę rozbrajało śmiechem jak np po takiej sporej grupce sportowców niczym na paradzie równości nagle wychodziły jakieś 3 osób na krzyż. :lol::P Rozumiem, że tylko tylu zakwalifikowało się na Igrzyska ale notabene takich wolnych elektronów powinni jakoś razem kojarzyć w grupkach po sobie a nie tak nagle taki kontrast samotnika po jakiejś niekończącej się paradzie narodowej. :P8)

 

albo jako fajny przypominacz ważnych wydarzeń oraz notatnik różnych kodów i haseł do kont w necie. (choć wiem że to ryzykowne tam trzymać bo jak zginie tel to będzie nieweseło).

 

W fonie trzymałam hasła z roboty. Ba, kiedyś nawet używałam kalendarza w telefonie. Ale odkąd nie jest mi niezbędny do życia raczej zlewam. Wygląda jak po przejściu tornada, generalnie wstyd go wyciągać przy smartfonowych znajomych, ale cóż życie :lol:

Wiem o czym mówisz bo ja też jakoś nie jestem na bieżąco z modą telefoniczno-smartfonową :P Pasuje mi starszy model tela i taki sobie mam a neta akurat nie używam w kom bo mi się to akurat w Playu nie bardzo opyla. Znacznie częściej mam dostęp do neta z różnych miejsc żebym musiał koniecznie wykupywać internet.

A jeszcze co do haseł to irytuje mnie to trochę w necie, że czasem to GOOGLE nie zapisuje hasła na nowo zmienionego i potem trzeba wysyłać przypomnienie na maila. :evil:

A co do samotności to słyszałem ostatnio, że wgl rośnie liczba rozwodów. Czasy są tak burzliwe i trudne, że ludzie co raz bardziej będą samotni a poza tym dziś jakoś neimodna jest widzę stałość w znajomościach i związkach. Pół roku to max i potem jesteś wymieniany na inny model. :roll: Naprawdę w takim stylu można się zniechęćić do nawiązywania nowych znajomości. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby znaleźć nowych znajomych, musiałem zapisać się do partii. Gdyby nie to, siedziałbym w domu cały czas i zajmował się "nicnierobieniem". A przecież mam tylko 20 lat :cry: . Czy tak ma wyglądać pozostałe 40-50 lat? Tak to przynajmniej wyjdę raz w tygodniu na spotkanie partyjne i posłucham innych ludzi.

 

Samotność to moje drugie imię. Na pierwsze mam Adam.

Też tak mieliście, że w dzieciństwie byliście pomijani, tak niby przypadkowo? Ja tak miałem. Zawsze ktoś o mnie zapominał. A ja pamiętałem o wszystkich. To jest niesprawiedliwe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×