Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bole klatki piersiowej i plecow


too_sensitive

Rekomendowane odpowiedzi

too_sensitive ja mam 23 lata, a przez bole pleców czuje sie juz jak staruszka..

Miałam kiedys, w liceum zdiagnozowana nerwice przez pania psycholog, ale sie tym mocno nie przejelam, bo nie mialam jakis naprawde ciezkich obajwów, mocno mnie ograniczajacyh. Dopiero jak się pojawiły bóle pleców :shock: , zaczełam widziec problem. Bo nawet przy nich nie mozna normalnie siedziec!

Bolą mnie najczęsciej jak sie zdenerwuje, wyjde poza dom, albo jak spie nerwowym snem. Wszystko chyba na tle nerwicowym.

Ibupromu nie biore, tez nie pomagalo. Polecam cwiczenia rozluzniajace. Uspokajaja i rozluzniaja napiete miesnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne... ale ostatnio, po przebudzeniu pobolewa mnie klatką piersiowa, a właściwie płuca. Dzisiaj bardzo się zdenerwowałem i cały dzień kłuje mnie pod żebrami... na szczęście nie są to jakieś bóle na "Auu..", ale dziwnie niepokojąca to dolegliwość. Coś mi się zdaje, że nerwica zalicza mi kolejny objaw do kolekcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm Na pewno nie jest to bol zoladka,odczuwam wyrazny bol w mostku i w okolicy lopatek z tylu. Mysle ze jesli nie od nerwicy to od tej "wady kosmetycznej"serca ktora mam.

 

Mam dokładnie to samo, minęło podczas brania jednych leków antydepresyjnych, teraz pojawiło sie znowu /zmieniałam leki/. Również mam stwierdzone "wypadanie zastawki mitralnej" - jakieś 7 lat temu. Moim zdaniem te bóle są jednak /przynajmniej u mnie/ nerwicowe.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stwierdzil ze to nie moze byc tak dlugo od nerwicy....

Dziwne to, co napisałaś... poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę, ale przecież w moim przypadku nerwica trwa już grubo ponad rok, wiec dlaczego towarzyszące jej nerwobóle nie miałyby trwać równie długo? Wydaje mi się to logiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więcej wychodzić na słońce, żeby mieć odpowiedni poziom witaminy D (syntetyczna nie działa tak dobrze jak naturalna)

 

nie pić mleka, nie spożywać nabiału - wbrew opinii promowanej przez naukowców z koncernu Danone, mleko NIE zapobiega osteoporozie, ono ją WYWOŁUJE - ta choroba istnieje tylko w krajach, w których pije się mleko, dotyka w zasadzie tylko ludzi którzy spożywają mleko i przetwory mleczne. Swoją drogą człowiek to jedyna istota na ziemi, która ma problemy z wapniem, jakoś tak się składa, że jedyna która pije mleko innych gatunków...

 

 

Ograniczyć mięso i cukier, a już absolutnie nie pić coli i innych napoi gazowanych.

 

Doraźnie 3x dziennie rozpuszczalny wapń, tak po 300-400 mg, za każdym razem z tabletką magnezu z witaminą B6. Po takiej dawce uderzeniowej można przejść na źródła naturalne - bardzo dobry jest tutaj sok marchewkowy, taki robiony w domu.

 

Po kilku miesiącach po bólu nie powinno być nawet śladu. Szybciej się nie da, jeśli ktoś aż tak wypłukał sobie wapń z kości to sorki, nie ma zmiłuj się, trzeba trochę pocierpieć zanim się poziom wyrówna.

 

Można oczywiście próbować leków przeciwbólowych, ale to jak pudrowanie chorego na ospę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×