Skocz do zawartości
Nerwica.com

związek i seks z chorym na depresje


Rekomendowane odpowiedzi

natalia805, zaczęłam się zastanawiać czemu nie dąży do zbliżeń a spędziłam wtedy z nim nie jedną noc... W jakimś sensie to ja w końcu podstawiłam go pod ścianą i wylądowaliśmy w łóżku. Niestety nie dał rady - wiesz o czym mówię (nie brał żadnych leków). Później niby się udało ale coś było nie tak. Był jakby nieobecny podczas. Zaczęłam mu wiercić dziurę po alkoholu w delikatny sposób no i wyszło, że jestem dla niego za gruba XD On poza tym 8 lat był sam, jest mocno uzależniony od porno. Wysyłał mi ze dwa razy jakieś chude szczapy z silikonowym biustem żebym sobie popatrzyła. Twierdził, że mnie kochał ale chemia kulała. Poza tym miałam go dość jak zaczął mi się zwierzać że robi sobie raz w miesiącu lewatywę. Masakra jakaś.

Twój nie bierze już psychotropów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem jest po terapii nie tyka alkoholu i nie bierze psychotropów ma kochaną kobietę, której robi jazdy jeszcze gorsze niż mi wcześniej (bo dzięki bogu to mój EX) ale myślę że po prostu beret ma już tak zryty na maksa, a ostatnio bardzo chce zostać moim przyjacielem, ale mi na sam jego widok nerwica się uaktywnia. To widzę, że grubo z nim miałaś jak bym coś takiego usłyszała od swojego faceta to bym chyba padła, mój za to ex chciał mnie za to samochodem przejechać więc różne zboczenia nie którzy panowie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUKTAR HMMM co to było dokładnie to ja nie wiem, ale wspominał coś o zdradzie wyjściu z domu bo mnie gdzieś widział (byłam w pracy zdążyłam dojechać do domu) tak miał swój świat i swoje zabawki, psychol fakt rzadko się zdarza, by nie można było nikomu cześć na ulicy powiedzieć a na głupią pizze jedziesz 60 km by nie było nikogo znajomego, Boże jak ja o tym pisze to jest takie żenujące że sama nie wierze. Ale ty widzę też sporo przeszłaś, a to na psychike daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natalia805, a ja właśnie jestem na takiej terapii gdzie określeń typu DDA, DDD, nerwica, depresja nie używa się. Zakaz wsadzania pacjenta do worka z plakietką choroby. I to mi pomaga. Przestaje myśleć o sobie jako o osobie chorej. Po prostu mam problemy nad którymi pracuję. A i prochów nie biorę od pięciu miesięcy (wcześniej brałam przez dwa lata prozac).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było. Myślałam, że coś się zmieni w naszym związku, że będzie seks, że jemu stanie, a tu ani tego ani tego. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy mieliśmy kilka okazji - "chata wolna"... myślałam, że nareszcie nam się uda. Zapowiadał, że będzie mieć wolną chatę i na pewno będzie gorąco. Przeważnie to ja byłam inicjatorką, więc tym razem postanowiłam, że mimo to nie będę na nic naciskać, nic inicjować, że poczekam na to, że na mnie się rzuci. A tu nic... Skończyło się na oglądaniu jakiegoś filmu, a innym razem zasnęliśmy wtuleni - powiedział, że jest zmęczony.

 

Ja już dłużej nie wytrzymam!!! niedługo znowu będziemy mieć wolną chatę na dwa dni i jak tym razem nic między nami nie zajdzie to dam mu ultimatum. Albo w ciągu dwóch, trzech miesięcy coś się zmieni albo z nami koniec.

 

Na pewno nikogo nie ma. Jego, a w zasadzie nasze problemy są spowodowane głównie braniem przez niego leków i pewnie oglądaniem porno. Co prawda historie w przeglądarce kasuje, ale 90% ulubionych to strony porno. On nie rozumie, że mnie boli to, że woli oglądać filmy, niż kochać się ze mną. Ja nie mam nic przeciwko pornosom, ale one nie mogą być zamiast, tylko oprócz.

 

Chyba czeka mnie ciężka rozmowa w najbliższych dniach, albo nareszcie udany seks.

 

A Wy co zrobilibyście na moim miejscu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko Ci coś poradzić, bo zapewne go kochasz.

Ja będąc w podobnej do twojej sytuacji po 1,5 roku bycia razem po prostu nie dałem rady i się rozstałem z moją partnerką.

Ja seks stawiam na równi z pozostałymi czynnikami mającymi wpływ na udany związek, czyli m.in. uczuciem i zaufaniem.

Dla mojej partnerki był on tylko dodatkiem do tych czynników, który mógł się ziścić gdy w pozostałych kwestiach było wszystko w porządku. Widocznie nie było, bo przez 1,5 roku ani razu się nie kochaliśmy. Ja po prostu dłużej tak nie mogłem, bo to nie jest normalne, że osoba którą kochasz i która Cię pociąga seksualnie nie chce się z tobą kochać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paya22 rozumiem Twoją frustrację, ale z drugiej strony wiem też jak się zachowuje człowiek na lekach - ja np. zupełnie nie mam ochoty na sex i tak jest od momentu, w którym ponownie zaczęłam brać leki. Kiedyś było "normalnie", teraz nie ma to znaczenia. Dla mnie kluczowym problemem w Twoim przypadku byłoby to czy te problemy to TYLKO wpływ leków czy może jest coś o czym Ci nie mówi. Nie wiem, powodów może być cała masa: ma inną/innego, woli sam się zadowalać niż z kobietą, nie pociągasz go ale o tym nie mówi, bo nie chce Cię urazić, no może być różnie. Z tego co czytam nie podał Ci prawdziwego powodu, bo o nim nie napisałaś. Stawiasz na leki, to jest baaardzo prawdopodobne, ale chyba nie usłyszałaś tego od niego? Jeśli wcześniej posiadał popęd seksualny powinno go irytować, że odkąd bierze leki w tej materii nie wyrabia, a nie tak ot przechodzić do porządku dziennego. To jest dla mnie najdziwniejsze, ponieważ szczerze nie znam faceta, który odpuściłby sobie seks :shock: A może on nie ma depresji tylko np. osobowość schizoidalną? Dziwna moim zdaniem ta depresja skoro trwa tyle lat, leki nie pomagają, a on zdaje się żyje w miarę normalnie, w sensie ma siły i chęci na spotkania z Tobą itp, itd. Dziwne to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nikogo nie ma. Jego, a w zasadzie nasze problemy są spowodowane głównie braniem przez niego leków i pewnie oglądaniem porno. Co prawda historie w przeglądarce kasuje, ale 90% ulubionych to strony porno. On nie rozumie, że mnie boli to, że woli oglądać filmy, niż kochać się ze mną. Ja nie mam nic przeciwko pornosom, ale one nie mogą być zamiast, tylko oprócz.

 

Chyba czeka mnie ciężka rozmowa w najbliższych dniach, albo nareszcie udany seks.

 

A Wy co zrobilibyście na moim miejscu?

 

Podpowiem, że skoro jest taki problem to on powinien absolutnie przestać oglądać porno i zerwać z masturbacją. Będzie potrzeba trochę czasu (1-2tygodnie) na zmianę nawyków i "przestawienie się" - musicie dać sobie ten czas. W tym czasie on nie może się sam zabawiać, jeśli potrzebuje "orgazmów" to tylko z Twoją pomocą, nigdy samemu. W międzyczasie możecie próbować seksu, w końcu on powinien się odrodzić i będzie mu normalnie stawał, chociaż zależy jeszcze od tych jego leków, ale według mnie z każdą próbą powinno być coraz lepiej. Nie wymagaj od razu od niego porządnego seksu, wspieraj go, mów mu, że macie czas, że w końcu zapracujecie na dobry seks, który będzie zadowalający dla obojga. Jeśli będzie wracał do porno i m to cały wysiłek pójdzie na marne i nigdy nie będzie chciał uprawiać normalnego seksu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Merridell to nic nie da, znam go. Duszę się w tym związku i czekam na odpowiednią chwilę aby z nim porozmawiać. Na takie tematy nigdy nie ma odpowiedniego momentu, ale to kwestia kilku dni, albo tygodni. Porozmawiam z nim po moich egzaminach na studiach. Jeśli tam ma wyglądać moja, a w zasadzie nasza przyszłość to ja wolę być sama i nie być raniona w ten sposób przez niego. Twierdzi, że mnie kocha, ale ja tego nie czuje. Mówić kocham a kochać to dwie różne sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×