Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kącik gracza


chory

Rekomendowane odpowiedzi

Rebelia, obydwie gry bardzo dobre, Metro to przede wszystkim zajebisty klimat, na minus mało zróżnicowani wrogowie. Bioshock 10/10, klimat, zabawa z mocami, fabuła, postać Elizabeth (chyba jedna z najlepiej zrobionych postaci w historii gier).

Masz PS3?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby jeszcze ktoś nie wiedział w tym miesiącu w PS+ "nowe" Bioshock i Metro :yeah:

Zassane w dniu "ponownej premiery" :P Na razie odpaliłem oba tytuły tylko by... ściągnąć aktualizacje :lol: Metro raczej tylko na zasadzie "dają to biere" bo pierwsza część nie za bardzo mi przypasowała mimo początkowego entuzjazmu; Bioshocka może kiedyś odpalę, muszę się tylko "przełamać" wewnętrznie bo po świetnej pierwszej części mocno nijaka "dwójka" mnie zniechęciła. No ale w Infinity postawili na inną miejscówkę więc daję kredyt zaufania twórcom.

 

Kolejną sprawą jest czas, niby po robocie niczym się nie zajmuję a i tak go zawsze brak :roll:

 

Ostatnio grywam więc głównie w popierdółki żeby się wyluzować przed snem kilkuminutową partyjką. Aktualnym hitem jest dla mnie Dub Wars. Co zabawne, ani dubstepu nie słucham, ani nie jestem fanem tego typu gierek. Ale jakimś cudem te dwa składniki połączone ze sobą... Nie ma co opisywać, w tą grę trzeba zagrać lub zobaczyć:

 

[videoyoutube=LXvBrFGEl8k][/videoyoutube]

 

"Myk" polega na tym że ataki są "zgrane" z muzyką i w każdym levelu wyglądają nieco inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

metka00, w zasadzie data wydania gry nie ma dla mnie znaczenia. Ma mieć klimat, tak jak pancerny dla mnie Fallout, do którego ciągle wracam.

 

Tyrr, jestem pecetowcem :pirate:

 

deader,

Metro raczej tylko na zasadzie "dają to biere" bo pierwsza część nie za bardzo mi przypasowała mimo początkowego entuzjazmu; Bioshocka może kiedyś odpalę, muszę się tylko "przełamać" wewnętrznie bo po świetnej pierwszej części mocno nijaka "dwójka" mnie zniechęciła. No ale w Infinity postawili na inną miejscówkę więc daję kredyt zaufania twórcom.

Spoko, mogę przygarnąć Metro, mogę cały sprzęt przygarnąć, piwo z lodówki i kanapę 8)

 

Co do gier na zapychających czas, pocinam od jakiegoś czasu w The Last Stand: Dead Zone

 

Zaczęłam grać dziś w sZone Online. Gra łącząca elementy FPS i MMORPG będąca sieciową adaptacją popularnego postapokaliptycznego cyklu S.T.A.L.K.E.R.

To ciekawe, mmorpg w konwencji stalkera (chociaż sam stalker mi do gustu jakoś nie przypadł). Kiedyś miał wyjść Fallout online, ale się pożarli i :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam grać dziś w sZone Online. Gra łącząca elementy FPS i MMORPG będąca sieciową adaptacją popularnego postapokaliptycznego cyklu S.T.A.L.K.E.R. :D

brzmi bardzo ciekawie, aż chyba obczaję

 

-- 04 lut 2014, 17:38 --

 

Ma mieć klimat, tak jak pancerny dla mnie Fallout, do którego ciągle wracam.

fallout :105::105::105: jeden z najlepszych światów ever made

 

-- 04 lut 2014, 17:39 --

 

Co do gier na zapychających czas, pocinam od jakiegoś czasu w The Last Stand: Dead Zone

ja w battlestar galactica online

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę nad jakimiś metro,deus ex,bioshockiem (nie grałem w to nigdy) .

Z tych co wymieniłeś Bioshocki najlepsze 8) Far Cry 3 możesz też obadać, Half-Life'y (ale przypuszczam, że je znasz? :roll: ), Dishonored. Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopiszę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jakąś potrzebę stabilizacji, bo jak myślę, że gry szybko odchodzą do historii to mnie to dołuje. Pociesza mnie natomiast jak jakaś gra jest kultowa, bo wtedy oznacza to że czas jednak wszystkiego nie uśmierca. Do gier podchodzę jak hrabia z binoklem, przez co tracę dużo zabawy. Długo wybieram tytuł w który zagram, a potem próbuję delektować się grą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się ostatnio nawróciłem na konsole nowej generacji, porzucając wysłużonego blaszaka. Przy tak małej ilości gier na PS4 i braku doświadczenia w sterowaniu padem poczułem się jak za młodu, kiedy to pierwszy raz miałem styczność z grami :D, ale jest fajnie, podoba mi się takie granie coraz bardziej. Jak dotąd gram tylko w Just Dance 2014, które kocham, po prostu na zabój kocham oraz w Outlast - też fajne, szczególnie że uwielbiam takie horrory :). Czekam niecierpliwie na Thief'a i bardzo mnie też intryguje 1886.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę nad zakupem CS Global Offensive. Kiedy trochę grałem w 1.6 i aktualna grafika bardzo mi się spodobała ale nie chce mi się samemu grać.

 

Za sZone Online trzeba płacić?

 

@edit

Ok, już sciągam ze strony producenta więc można pyknąć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę nad zakupem CS Global Offensive. Kiedy trochę grałem w 1.6 i aktualna grafika bardzo mi się spodobała ale nie chce mi się samemu grać.

Mam CS:GO i potwierdzam że gra jest OK, zaznaczam że nie byłem nigdy mega fanem wersji 1.6 czy Source, co może oznaczać ze tobie się nie spodoba (mi na przykład pasuje wprowadzenie trybów rozgrywki Deathmatch, bo nic mnie tak w "starych" CS'ach nie wkurzało jak to że ginąłem jako pierwszy będąc noobem i musiałem czekać aż reszta się wytłucze). Co do kwestii "nie chce mi się samemu grać" - przecież to gra online, niejako z założenia nie gra się samemu, hmm? Tu też jestem zadowolony bo mnie akurat współzawodniczące tryby rozgrywki nie za bardzo pociągają, jak gram to chcę wygrywać, nie mam czasu ani ochoty tłuc miesiącami w jeden tytuł żeby stać się ultra-prosem, z tego też względu gram jedynie z botami, które w tej odsłonie całkiem sensownie sie zachowują.

 

************************************************************

 

Ja zaś wczoraj ukończyłem po raz drugi Max Payne 3. Już za pierwszym przejściem przy premierze gra mi się mimo początkowych gigantycznych obaw (Max łysy? Max w słońcu??) bardzo podobała, kiedy kumpel mnie spytał o wrażenia to ująłem to tak: "fakt, gra nie jest w 100% taka jak poprzednie cześci; ale jest to sytuacja analogiczna do filmów "Alien" i "Aliens" - ten drugi był zdecydowanie inny, ale jako że był nakręcony genialnie, to nie przeszkadzała ta odmienność". MP1+2 to dla mnie bardziej klimaty noir, kojarzących mi się z Chandlerowskimi kryminałami. MP3 to zaś bardziej styl "Szklanej Pułapki". Mimo że odmienny od poprzedniczek, to zrealizowany perfekcyjnie w swoim gatunku, dzięki czemu nie ma się poczucia że "to nie ten Max co kiedyś". Powtórne przejście sprawiło że gra podoba mi się jeszcze bardziej i wiem już że trylogia ta będzie mi towarzyszyć jeszcze przez wiele lat bez narzekania że któraź z części jest słaba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, widziałem wcześniej,masakra,tyle setek tysięcy $,lata gry w pizduuu :mrgreen:

Co do samego Eve...wymaga głównie czasu i poświęcenia,strategie pono można ogarnąć nie aż tak trudno D:

 

-- 25 lut 2014, 11:26 --

 

jeśli chodzi o gry,nadal lol i doto 2 D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strategie to taka rozrywka dla matematyka, podczas której korzysta on może z 5 % swojego mózgu :]

Już nawet nie wierzę w jakiś powiew świeżości w tym gatunku i rozgrywkę, w której trzeba bardziej ruszyć głową niż na lekcji matematyki w szp/gimnazum. Ale mam tu na myśli strategie, o których pisze się cokolwiek w mediach, bo niby istnieją jakieś hardcorowe tylko jakoś ja nigdy takowych nie widziałem, najwyraźniej to bardzo wąska nisza, może to te jakieś w 2d o szacie graficznej jak sprzed 2 dekad ;p

Jedną z takich uważanych za quasi-hardkorową strategię a jednocześnie szerzej znaną jest (albo może bardziej były wcześniejsze) gry z serii Men of War, faktycznie Men of War i później Red Tide potrafiło mnie doprowadzić do zamachu myszką co kilka minut, ale niestety dużo było w tym też udziału bugów, głównie odnośnie stosowania się jednostek gracza co do jego komend, gra mocno oparta też na mikrowaniu i niezwykle szybkiej dłoni i palcach, więc zdecydowanie nie to czym dla mnie jest strategia.

 

A to EVE wygląda mi na jakieś niezdrowe uzależnienie i pewnie trzeba przegrać jak najwięcej swojego życia i wydać $ żeby być lepszym od innych, od takich gier mnie odrzuca jak od linii wysokiego napięcia. Tam o takich akcjach jak bitwy flot niemal wszystkich graczy z powodu jakiś pomyłek czy z błahych powodów czytałem kilka razy, podobno niektórzy gracze zgromadzili tam taką władzę, że są gwiezdnymi imperatorami, od których decyzji zależą losy całego tego wirtualnego światka, heh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×