Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ewidentny koniec ?


hub-ert

Rekomendowane odpowiedzi

- nie chodzi o to, że po trzech miesiącach płód cudownie zmienia się w dziecko, tylko o wpływ ewentualnej aborcji na zdrowie kobiety - to jest umowny termin

- antykoncepcja bywa zawodna, w każdej formie

- co do wyrzutów sumienia, czy to przypadkiem nie wynika ze wściekłej i wieloletniej nagonki? bo dla kobiet z roczników czterdziestych czy pięćdziesiątych aborcja była zupełnie bezproblemowa, większość była po aborcji lub po kilku aborcjach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potomkini,

A jak skomentujesz to że około 50% zarodków w pierwszych dniach po zapłodnieniu jest usuwanych przez organizm z powodu wad genetycznych?

Czy te zapłodnione komórki nie są już dziećmi? Dlaczego wszystko jest w porządku gdy oraganizm sam zabija dzieci i nikt przeciwko temu nie protestuje i nie robi akcji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, bo to natura, na to nie mamy wplywu... Na swoje decyzje tak.

Ja z butami w czyjes zycie nie wchodze, ale zanam osoby zarowno usuwajace ciaze w latach kiedy bylo to jeszcze legalne (jak wizyta u dentysty... :? ) jak i teraz (za granica) i zadna z tych osob nie jest szczesliwa z tego powodu, ze to zrobila.

 

Jedna kobieta (teraz kolo pewnie kolo 60) opowiadala mi kiedys, ze usunela pierwsza ciaze, z powodu pracy - wolala pracowac, bo miala dobre stanowisko niz wyleciec na kilka lat z obiegu. Powiedziala, ze mimo, ze bylo to wtedy legalne (wiekscosc ginekologow usuwalo ciaze), chciala to zrobic, rodzina nie protestowala, teraz po latach nie ma dnia, zeby nie myslala o tym dziecku. Wyrzuty sumienia ja zabijaja, mimo, ze pozniej urodzila jeszcze dwoje dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, chyba odkad urodzila dwojke dzieci. Mowila, ze zastanawiala sie jak wygladaloby to pierwsze i czy byloby podobne do rodzenstwa.

Ty na prawde myslisz, ze ludzie nie maja sumienia i aborcja to takie hop siup, a ewentualne uczucia po to efekt nagonki?

Nie potepiam osob z mojego otoczenia, ktore to zrobily, nie majac racjonalnych (np. zdrowotnych powodow) - ich zycie, ich sumienie, ale sama siebie za takie cos pewnie bym potepila.

 

Czym sie rozni naturalna selekcja od aborcji?

Otoz jesli poronisz naturalnie w pierwszych miesiacach, zarodek byl najprawdopodobniej uszkodzony genetycnie - dziecko mogloby sie urodzic bez rak, bez mozgu, bez oczu. Dlatego natura tak to wymyslila, ze takie ciaze organizm sam eliminuje.

 

(koncze rozmawiac na ten temat, bo zaraz zrobi sie afera pt "przeciwniczki aborcji, kotra zwolenniczki" - niech kazdy martwi sie o siebie i swoje decyzje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie usunęłam, urodziłam. Dla dziecka wyszłam za mąż za zwyrodnialca. A potem za to że ja nie zabiłam swojego dziecka, moja rodzina ojciec dziecka, sąsiedzi omal mnie nie zabili swoimi atakami za to że zaszłam w ciążę.

Przeżyłam cudem.

Życie za życie. Czyje życie jest ważniejsze?

Mam się cieszyć że nie zabiłam po tym co przeszłam?

Gdzie jest pomoc dla tych które nie zabijają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, wspolczuje Ci. powinnas isc na jakas terapie. Nie masz u siebie na NFZ?

 

P.S. Nie kazdy ma tak ciazka sytuacje jak Ty, niektorzy usuwaja dziecko tylko dla tego, bo "wpadli" robiac to z przypadkowa osoba, albo po prostu nie chca dziecka a nie potrafia (?) sie zabezpieczac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,

Byłam molestowana jako niemowlę z wielkim okrucieństwem.

Myślisz że miałam przyjemność z seksu? W dodatku ze zwyrodnialcem?

 

W podobny sposób byłam atakowana przez moją rodzinę jak ty teraz mnie zaatakowałeś.

gdybym usuneła to nikt by o tym nie wiedział i nie musiałabym czegoś takiego znosić jak teraz od ciebie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,

Byłam molestowana jako niemowlę z wielkim okrucieństwem.

Rozumiem. Czy Twoje dziecko ma obowiązek za to teraz cierpieć? Przepraszać za to, że się poczęło i urodziło?
Myślisz że miałam przyjemność z seksu? W dodatku ze zwyrodnialcem?
Nie znam Cię. Skąd mam to wiedzieć? Ty mi to powiedz .

 

p.s. Kokojoko i vice versa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,

A może ty byś wziął na wychowanie jakieś takie niechciane dziecko. CZy tylko potrafisz krytykować?

 

-- 03 lut 2014, 14:39 --

 

EmInQu,

moje dziecko nie ma obowiązku za to cierpieć. Może weźmiesz i je wychowasz?

tacy jak ty tylko potrafią krzyczeć i atakować a nie potrafią pomóc. Jesteś taki sam jak ojciec dziecka i moja rodzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tacy jak ty tylko potrafią krzyczeć i atakować a nie potrafią pomóc.

Jak do tej pory to Ty mnie atakujesz. Ja tylko zadaję konkretne pytania, by poznać choć w małym stopniu Twój punkt widzenia i Twoje wartości. Dlaczego zatem to Ty mnie atakujesz?
Jesteś taki sam jak ojciec dziecka i moja rodzina.
Skoro wiesz kim i jaka jestem, to napisz mi coś o mnie i moim życiu. Nie powinno to w takiej sytuacji stanowić dla Ciebie żadnego problemu.
moje dziecko nie ma obowiązku za to cierpieć. Może weźmiesz i je wychowasz?
Przecież nie ja związałam się z ojcem dziecka i nie ja je poczęłam. Dlaczego miałabym wychowywać Twoje dziecko?
CZy tylko potrafisz krytykować
Wskaż mi post, gdzie Cię krytykuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko,

 

Mam nieuleczalne zaburzenia schizotypowe. Od 6 lat jestem w terapi i będę chodziła dotąd dopóki będę miała pienądze. Moje całe życie to piekło. Nie mam uczuć więc niczego nie czuję do tego dziecka. Żyję w silnych lękach, cały czas przez całe życie się boję, potwornie się boję. Do tego choroby fizyczne.

Jest pewna poprawa ale nigdy nie uda mi si e wyleczyć ponieważ mam zerwany kontakt ze swoim wnetrzem.

A ta ciąża i te ataki mające na celu mnie wykończyć psychicznie jescze pogłebiły moją chorobę. Mój ojciec jest psychopatą a ojcieć dziecka chyba też.

Dziecko oddałam do adopcji i tylko w ten sposób udało mi się uwolnić od tego człowieka, bo go już nic przy mnie nie trzymało.

Mam poczucie winy z tego powodu że oddałam to dziecko do adopcji bo wiem że ludzie mnie za to potępiają. Czuję się wyrodną matką.Matką która nie kocha swojego dziecka.

 

-- 03 lut 2014, 16:06 --

 

EmInQu,

jesteś hipokrytką

użalasz się nad cierpieniami dziecka ale nie nad moimi cierpieniami gdy ja też byłam dzieckiem i doznawałam czegoś najgorszego, bo ojciec mnie mordował przy tym molestowaniu.

Czy moje cierpienia sa mniej ważne?

Czy życie matki jest mniej ważne od zycia dziecka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, moze ktos zaadoptuje Twoje dziecko i bedzie miec normalne dziecinstwo... Niemowlaki i male dzieci sa podobno bardzo chetnie adoptowane, gorzej ze starszymi dziecmi i nastolatkami z patologii, one sa w Domu Dziecka do 18...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesteś hipokrytką

użalasz się nad cierpieniami dziecka ale nie nad moimi cierpieniami

Przeczytaj sobie definicję pojęcia hipokryzja zanim zaczniesz używać słów, których znaczenia nie znasz.

Czy moje cierpienia sa mniej ważne?

Czy życie matki jest mniej ważne od zycia dziecka?

Twojego dziecka nie było na świecie , gdy byłaś molestowana. Na siłę chcesz by cierpiało za coś Tylko Twojego <- Twoją przeszłość. Uważasz, że to fair? Co to w ogóle za infantylne porównania, które stosujesz? Moje cierpienie, dziecka cierpienie? Co to piłeczka do przerzucania? Chcesz, żeby ktoś głaskał Cię po główce za to co Cię spotkało, a Ty jak się zachowujesz w stosunku do własnego dziecka i jego przyszłości(również przyszłych wspomnień)? Jesteś osobą dorosłą i nie jesteś bezbronna, a Twoje dziecko jest. Taka jest zasadnicza różnica na chwilę obecną. Twoje dziecko nie jest odpowiedzialne za Twoje dzieciństwo, a Ty za jego owszem, bo się na nie zdecydowałaś. Nie należę do osób, które przymykają oko na fakty tylko po to, aby ktoś mnie polubił. Nie dbam o podlizywanie się i poklask. Widziałam już w swoim życiu tyle cierpień dzieci zgotowanych im przez nieodpowiedzialnych, egoistycznych dorosłych, że mogłabym tymi widokami obdzielić kilkadziesiąt osób i wiem, że zawsze na pierwszym miejscu jest ochrona małych istot tu i teraz, a nie gdzieś, gdzie już wpływu mieć nie można, czyli w przeszłości. Wybacz, ale lukru na Ciebie nie zamierzam wylewać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zdecydowałam się na moje dziecko.

Zostałam zgwałcona i po to aby to dziecko wychować wyszłam za mąż za tego gwałciciela. Bo inaczej rodzina by mnie wyrzuciła z domu.

Ale on potem tak się znecał nade mną że musiałam zrobić wszystko aby się od niego uwolnić. Oddałam dziecko do adopcji, bo nie miałam z czego żyć i gdzie mieszkać, W czym ja tak bardzo to dziecko skrzywdziłam?

EmInQu,

Jesteś wyjątkowo wredną osobą. Nie powinnaś mieć kontaktu z dziećmi mając taki charakter, bo im przekazujesz zło które masz w sobie.

Przestań wylewać na mnie jad kóry masz w sobie.

Ciekawe ile ty na moim miejscu mając moje zaburzenia zrobiłabyś dla tego dziecka.

 

Moje dziecko po tym co przeszło będąc w moim brzuchu raczej jest już od urodzenia zaburzona i wątpię aby było szczęśliwe. Mój mąż tak bardzo się wtedy nade mną znęcał że aż wyrzuciłam ten okres z pamięci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,

masz rację że mnie atakujesz. Zasłużyłam na to. Jestem wyrodną matką bo oddałam moje dziecko do adopcji a to że nie było innego wyjścia nie zmazuje mojej winy. Mam straszne poczucie winy za to że skrzywdziłam moje dziecko. nawet nie wiedziałam że ono tak mocno we mnie siedziało. Teraz to sobie uświadomiłam. Potrzebuję być karana za to co mu zrobiłam, za to że go oddałam. Moje dziecko jest w obcych rekach. Jestem zła i winna. Potrzebuję kar ,wielkich kar. Krzycz na mnie jeszcze bardziej, jestem zła i winna.

Ty na pewno byś czegoś takiego nie zrobiła. tylko ja potrafię tak krzywdzić ludzi. dobrze że na mnie krzyczysz, załuguję na to.

Czuję że jestem tak zła że powinno się mnie zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś wyjątkowo wredną osobą. Nie powinnaś mieć kontaktu z dziećmi mając taki charakter, bo im przekazujesz zło które masz w sobie.

Bo nie stawiam Ciebie dorosłej powyżej małego dziecka? Wolę zatem być wredną na swoich zasadach niż przydupasem na Twoich.
Przestań wylewać na mnie jad kóry masz w sobie.
Na mój jad to trzeba sobie zasłużyć, a Ciebie nawet nie znam. Dziewczyno pomyśl logicznie, jaki ja miałabym mieć interes w tym, aby się na Tobie wyżywać? Na osobie, której na oczy nie widziałam? Odpisując na Twojego posta chciałam jedynie poznać bliżej virtualnie jakikolwiek element prawdziwej osobowości autorki(Ciebie), a nie wysterowany odpowiedziami na powszechne i nudne pytania w stylu " czy byłaś na terapii?" lub emotkowym głaskaniem, które można sobie w realnym życiu w d... wsadzić. I wbrew pozorom Twoja reakcja na moje posty dała mi szerszy obraz Twojego charakteru niż monotonna, jałowa dyskusja.
Ciekawe ile ty na moim miejscu mając moje zaburzenia zrobiłabyś dla tego dziecka.
Jedyne co potrafisz to cały czas się licytować(kto miał lepsze, kto gorsze dzieciństwo) lub porównywać(kto by co zrobił mając to i owo)? Co tym chcesz zyskać? Jaki masz w tym cel? Uważasz, że takimi podchodami wzmocnisz swoją psychikę?

 

że aż wyrzuciłam ten okres z pamięci.
Wyrzuciłaś? Kiedy, skoro cały czas o tym nawijasz? Po co oszukujesz samą siebie? To droga do nikąd.

Może napisz wreszcie prawdę. Tą którą faktycznie czujesz. Dlaczego(Twoim zdaniem, nie moim) miałaś więcej odwagi by znosić ból fizyczny i psychiczny niż ratować dziecko? Dlaczego ( wg. Ciebie) dziecko znaczyło dla Ciebie mniej niż ten, który Ci je zrobił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz rację że mnie atakujesz.

Pytania nie są atakiem. Są jedynie niewygodne, a to diametralna różnica.
Moje dziecko jest w obcych rekach.
Zostało adoptowane, czy czeka w DD?
Jestem zła i winna. Potrzebuję kar ,wielkich kar. Krzycz na mnie jeszcze bardziej, jestem zła i winna.
Taaa. Teraz dla odmiany histeria i poświęcenie? Ogarnij się. Nie jesteś Jezusem.
tylko ja potrafię tak krzywdzić ludzi.
11 lutego wychodzi konkurent. <- to ironia do Twojego idealizowania swych umiejętności, których z przyczyn oczywistych mieć nie możesz.
Czuję że jestem tak zła że powinno się mnie zabić.
Nie uważasz, że to byłoby zbyt proste? Może wyznacz sobie bardziej dotkliwą karę i zacznij torować drogę ku lepszej przyszłości(jakichkolwiek pozytywnych wspomnień)? Kierunków masz wiele. Z pewnością wysiłek niejednokrotnie Cię zaboli(porażki tym bardziej) ale podobno cierpienie uszlachetnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×