Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)


Dydona

Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

137 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      88
    • Nie
      36
    • Zaszkodziła
      24


Rekomendowane odpowiedzi

miko84, lęk chyba występuje w każdej chorobie i zaburzeniu psychicznym. Mi też nie odpuszcza, zwłaszcza rano, ale to na skutek odstawienia cloanzepamu. A tak ogólnie brak mi motywacji i zaangażowania. A są potrzebne jak nigdy. Wiem, że po takim epizodzie hipomaniakalnym baterie się wyładowują i jest się pod kreską (może to błąd odstawiać antydepresant całkowicie zanim rozkręci się stabilizator?). Także kusi mnie dodanie chociażby paroksetyny żeby nadać sobie, życiu jakiejś lekkości - chociaż mam dość sztucznej aktywizacji i nieproduktywnej energii po LPD. Niby nie jest źle, nie mogę powiedzieć, że wróciły objawy depresji; ale daleko do ideału. Jest stonowanie i wyciszenie i to chyba dobrze, ale ja już chyba sam nie wiem; jak wygląda ta normalność. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać. Kwetiapinę zacząłem brać w jednej dawce na noc 300mg. Na początku tygodnia przechodzę na formę o przedłużonym uwalnianiu. Cały czas mam wrażenie, że życie i tak ucieka przez palce; kiedy inni są nim zajęci, mają na głowie prawdziwe sprawy; ja biorę lek i czekam, czekam, sprawdzam jak działa. Do bani.

Jednak chce być konsekwentny - skoro kolejny lekarz stawia taką diagnozę już nie zwieję do nowego żeby dalej bawić się w antydepresanty - i zgodnie z ogólnie przyjętymi zaleceniami unikać i ograniczyć do minimum LPD. Jakościową zmianę niby już czuję - nie ma w działaniu kwetiapiny niczego sztucznego (pobudzenia, energii, bezsensowanej aktywności) charaterystycznego dla działania leków antydepresyjnych. Może wdepnąłem w normalność ale mam wrażenie, że pod kreską.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No musisz być własnie konsekwentny, zrób to co postanowisz - jeśli chcesz zostać na samej kwetiapinie to zostań przez dłuższy czas i nic nie zmieniaj. Ja miałem chęci do zmiany wcześniej, ale chcę dotrwać by nie mieć wątpliwości, że a może jakbym został dłużej to by zadziałało. 12 tygodni (3 miesiące) to chyba najbardziej optymalny czas - jest to długo i ciągnie się w nieskończoność jak leki nie działają ale warto wytrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, w moim przypadku 3 miesiące na kwetiapinie minie za dwa miesiące. Pod koniec marca mam wizytę. Ostatnio byłem specjalnie u lekarza i dostałem receptę na kwetiapinę SR, żeby brać ją w jednej dawce przed snem (po porannej lekko mnie muliło, a przede wszystkim występowała straszna suchosć w ustach). Trudno wytrwać, kiedy nie ma natychmiastowej poprawy. Po drugie zawsze kusi "łatwe rozwiązanie", kiedy ma się jeszcze w domowej szufladzie paroksetynę, licząc, że ze stabilizatorem zadziała inaczej. Ale jakiego opracowania nie tknę, wszędzie piszą, że LPD w CHAD nie są zalecane bo: 1) nie działają - z czym się nie mogę zgodzić, 2) pogarszają przebieg choroby w dłuższej perspektywie - częstsze zmiany i skoki nastroju, stany mieszane (o taki przebieg i coraz częstsze występowanie obwinia się właśnie LPD) - co chyba rzeczywiście się potwierdza.

Faktycznie może trzeba podejść do diagnozy CHAD poważnie. Tzn. bez jakieś spiny czy wielkiego halo, ale jednak postawić na stabilizatory. Bo to one mają przynieść tą jakościową zmianę, przywrócić normalność - wyrwać z błędnego koła między depresją a nieadekwatnym i zgubnym pobudzeniem i napędem. Już wiem, że same antydepresanty na dłuższą metę na nic się zdadzą, są jak przełącznik między jedną patologiczną fazą, a drugą.

Tylko, że mogę sobie twardo postanowić, że wytrwam jeszcze 2 mce na samej kwetiapinie; jednak kiedy się nałożą obowiązki i nie będzie sił, trudno wytrwać w tym postanowieniu.

 

A wracając do Twojego problemu. Potwierdzam, że mianseryna i mirtazapina różnią. Począwszy od uboków - u mnie mniejsze na mirtazapinie (mniejsze tycie), przez sam efekt działania - mirtazapina owszem działała nasennie, ale następnego dnia powodowała zwiększenie napędu, w przeciwieństwie do miasneryny. Jednak pisałeś wielokrotnie, że to właśnie mianseryna miała być lepsza do połączeń z SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak uważałem bo i tak by wynikało z jej siły (to mocniejszy antagonista 5-HT2c od mirtazapiny). Ale kolejny raz sprawdzenie na sobie rozwiewa wszelkie wątpliwości... Dlatego wszystkim powtarzam, żeby sprawdzać leki na sobie bo reakcja może być zupełnie inna od tej oczekiwanej...

 

To, że u mnie w mieście lekarze przepisują SSRI+mianseryna ale już nie mirtazapina też zastanawia. Na pewno znajdzie się sporo osób u których to działa - u mnie nie bardzo. Zobaczę czy będzie różnica jak zmienię na mirtazapinę.

 

Wiem, że to bardzo trudne wytrwać - ja mam teraz luźniejszy czas więc mogę sobie pozwolić na takie dokładne sprawdzanie...

 

PS. Na wyższych dawkach mianseryny jest już odczuwane jej działanie obniżające ciśnienie - szczególnie gdy szybko wstaję lub długo stoję. Na mirtazapinie, nawet w wyższych dawkach czegoś takiego nigdy nie miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, przepisują z mianseryną z przyzwyczajenia i dlatego, że jest dużo tańsza. Na pewno nie dlatego, że sprawdzili, że połączenie SSRI+mianseryna jest skuteczniejsze niż SSRI+mirtazapina.

W każdym razie jak Ty to sobie wyobrażasz? Przez ostatnie 5 lat cały czas brałeś leki przeciwdepresyjne w różnych dawkach i okresach. Teraz już nie pamiętasz kiedy i jakie oraz jak się wtedy czułeś. Nie masz wrażenia, że to błędne koło. Może po prostu leki przeciwdepresyjne w Twoim przypadku nie wystarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid nie sądzę by było to przyzwyczajenie. To połączenie po prostu działa u wielu ludzi.

 

Przecież pisałem właśnie, że po to czytałem stare posty by przypomnieć sobie co brałem i jak się czułem. Forum archiwizuje posty i są moje nawet z 2009 roku - akurat ja dość wylewnie dzieliłem się na forum tym co brałem i jak się czułem więc nie mam problemu z dojściem do tego.

 

Co masz namyśli pisząc, że leki przeciwdepresyjne nie wystarczą? Jakąś formę psychoterapii? Nie, dzięki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, nie twierdzę, że nie działa, wyjaśniam jedynie czemu jest częściej przepisywane.

Nie wiem czy psychoterapii czy leków z innej grupy. W jakiś sposób podziwiam Twój upór do brania leków. Brałeś już wszystkie antydepresanty w różnych dawkach. I na żadnym nie czułeś się dobrze. Teraz chcesz je jeszcze raz próbować każdy po 12mscy. Ja bym się poddał. Może po prostu antydepresanty nie będą się wiązać u Ciebie z większą poprawą. Biorąc pod uwagę podwójną diagnozę tj. ZOK plus depresja musisz zadowolić się wyciszeniem tych najbardziej dokuczliwych objawów (związanych z ZOK). Co do leczenia anhedonii są różne szkoły, i leczenie II rzutu, kiedy antydepresanty jak fluoksetyna, bupropion, moklobemid, reboksetyna, wenlafaksyna nie działają.

Zarówno na ZOK i depresję zalecane jest połączenia olanzapiny+fluoksetyny.

Udokumentowanym sposobem augmentacji LPD jest dołożenie litu.

Ja upierałbym się o dołożenia do obecnego zestawu lub zestawy sertralina+mirtazapina albo litu, albo flupentiksoli lub sulpirydu. Bo obecnie narzekasz na objawy depresyjne, a nie objawy ZOK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że nie na każdym czułem się źle. Miałem pozytywną reakcję (poprawa nastroju, anhedonii i lęku) na tianeptynę lub bupropion (rok 2009 - obydwa leki brałem razem) i mirtazapinę (samą - brałem ją w zimie) i mirtazapinę + sertralinę (poprawa na wiosnę).

 

Chyba niepotrzebnie próbowałem mianseryny a nie mirtazapiny z SSRI - liczyłem, że to takie same leki.

 

Plan jest taki:

 

sertralina+mirtazapina > tianeptyna > bupropion > mirtazapina - w ten sposób sprawdzę wszystko co zadziałało. Jeśli nic z tych leków nie podziała to wrócę po radę :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 tydzień będzie za 3 dni. Litu nie próbowałem, być może jak nic z tego co chcę sprawdzić nie zadziała to go spróbuję. Flupentiksolu próbowałem samego i z SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zauważyłem z kolei, że po południu narasta we mnie pobudzenie i energia, która jednak wieczorem jest już zbyt duża i muszę ją wyładować przez sport- być może jest to nawet zdrowe. Dodam, że na miansie też miałem tego wkurwa wieczornego. Pisał o tym pobudzeniu również beladin, kiedy był na mircie. Zastanawiam się, czy nie odpowiada za to, coś takiego jak wahania poziomu leków. Skoro na wieczór bierzemy "pluszową" miansę lub mirtę obniżając hormony stresu to trzyma nas to jeszcze rano i wręcz nic się nie chce jeszcze robić, po czym przechodzi w pobudzenie wieczorem, bo owej "pluszowatości" już brakuje i organizm dopada stres. Co o tym sądzicie? Aż żałuję, że nie ma miansy/mirty o przedłużonym uwalnianiu. Choć obecnie bardziej chwalę mirtę, to dla obu leków pełen szacun :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, tylko ten lit w połączeniu z LPD. On nie ma mieć u Ciebie funkcji stabilizatora tylko ma augmentować działanie LPD. Jeżeli ZOK jest pod kontrolą poczytaj standardy o leczeniu lekoopornej depresji. Osobiście uważam, że do tianeptyny nie powinieneś wracać - nawet jeśli była poprawa to pewnie chwilowa. Bupropoion działa zbyt wybiórczo. Z tych leków które wymieniłeś najbardziej sensowna wydaje się mirtazapina. Biorąc pod uwagę zok niezbędne wydaje się połączenie z SSRI np. sertralina, skoro nie chcesz i nie lubisz paroksetyny. Czyli sertralina+mirtazapina (45mg lub nawet 60mg). Po dwóch miesiącach w przypadku braku poprawy do setraliny200mg+mirtazapiny45mg mógłbyś dołożyć bupropion lub reboksetynę. No i ostatecznie dołączyć jeszcze lit.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, lit najlepiej z SSRI.

 

Chcę sprawdzić tianeptynę bo miałem jednak wtedy poprawę dość znaczną (absolutnie wyleczony lęk) i był to efekt albo tego leku albo bupropionu. Jak to lekarz zauważył wg. mojej karty - na tych lekach najdłużej mnie u niego nie było (prawie rok).

 

Tak, następna po tym co biorę teraz idzie sertralina 200 mg + mirtazapina 45 mg (albo i 60 mg). Na łączenie sertraliny, mirtazapiny i bupropionu/reboksetyny mnie nie stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, to już się robi nudne.

Tańczący z lękami, u mnie z pobudzeniem czy lękiem najgorzej jest rano. Wieczór to u mnie zawsze najlepsza pora dnia.

 

-- 02 lut 2014, 14:25 --

 

ladywind, od jakiegoś czasu przestały mnie interesować diagnozy, a zaczęły leki, które pomagają, ale nie wykluczam w 100% już niczego :smile:

 

Może to i dobrze. Też jestem przeciwny nad-rozpoznawaniu niektórych chorób. Ale jeżeli nie ma żadnej diagnozy i standardu leczenia, wtedy Z "leczenie" wiąże ze ślepym podążeniem za objawem, dokładnym analizowaniem siebie i wpływu jednego z branych leków. Można wpaść w błędne koło. Poprawy są chwilowe, nie wiadomo od czego; człowiek cały czas nastawia się na żonglowanie dawkami itp. A Ty nawet nie stosujesz dawek przeciwdepresyjnych, czy stabilizujących. Tak na prawdę nie wiadomo na co bierzesz te trzy leki.

Może prawidłowe rozpoznanie i zaszufladkowanie ma jednak swoje plusy.

 

-- 02 lut 2014, 14:27 --

 

Chcę sprawdzić tianeptynę bo miałem jednak wtedy poprawę dość znaczną (absolutnie wyleczony lęk) i był to efekt albo tego leku albo bupropionu. Jak to lekarz zauważył wg. mojej karty - na tych lekach najdłużej mnie u niego nie było (prawie rok).

 

Skoro już jesteś na tej sertraline bez sensu ją rzucać na rzecz tianeptyny. Lepiej dokonywać zmian najmniejszym kosztem tj. wymiana miansy na mirtazapinę i następne dalsze decyzje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, na wszystkie Twoje wątpliwości odpowiem tak, jak to się powszechnie robi w leczeniu psychiatrycznym: być może tak, być może nie ;)

 

-- 02 lut 2014, 13:32 --

 

miko84, elfrid ma rację, a dopiero jak serta z mirtą nie wypali to robić rewolucję francuską

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, Tańczący z lękami przecież taki mam zamiar - podmieniam mianserynę na mirtazapinę i nie odstawiam sertraliny na kolejne 12 tyg.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×