Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

cierpię na nerwicę lękową z atakami paniki, mam to mniej więcej od maja ubiegłego roku, początkowo brałam pramolan (1 tabletkę dziennie) i w połączeniu z psychoterapią dało to świetne efekty bardzo dobrze się czułam, psychiatra stwierdził w październiku że możemy odstawić pramolan, jednak w grudniu wróciły ataki paniki i ciągły niepokój.

wróciłam do pramolanu w zeszłym tyg, dzisiaj miałam wizytę u psychiatry, który przepisał mi parogen (pół tabletki na noc w pierwszym tygodniu, a później 1 tabletka na noc).

poczytałam trochę o skutkach ubocznych i zastanawiam się czy w ogole zacząć to brać.

wiem, że moje stany lękowe są spowodwane cieżką sytuacją w moim życiu, za dużo rzeczy na mnie spada, a dzisiaj dodatkowo straciłam pracę... sporo tego. wczesniej nie chorowałam psychicznie, zaczeło się od tego że zostawił mnie partner i zostałam sama z dzieckiem. ciągle coś złego dzieje się w moim życiu i mimo że staram sie jakoś utrzymywac na powierzchni to ciężko mi czasem. ataki paniki nie występują często, w grudniu miałam okropny atak (trwał 2 godz i miałam przeróżne obajwy, łącznie z błyskami świetlnymi w oczach oraz zdrętwieniem lewej strony ciała). od tego czasu nie miałam silnych ataków, ale ciągły niepokój.

po tygodniu stosowania pramolany codziennie jest mi lepiej, jednak dalej nie czuję się rewelacyjnie, ale wiem że nie będę się czuć rewelacyjnie bo na prawde dużo ciężkich rzeczy dzieje się w moim życiu.

 

co do parogenu boję się najbardziej tego że spłycenia uczuć o którym pisaliście. nie chce być jak robot, nie chcę nie mieć emocji. chciałbym po prostu nie czuć lęku w sobie.

mam małe dziecko i nie wyobrażam sobie siebie jako zombie ktore nie ma uczuć. a jakoś taka wizja mnie naszła po przeczytaniu skutków ubocznych ;)

 

mam wrażenie że jednak za mocne leki zostały mi przepisane.

co sądzicie, czy skutki uboczne występują zawsze ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spłyca dość mocno, u niektórych bardziej u niektórych mniej, na nerwicę i ataki paniki według wielu najlepsza, ale...

no właśnie, wyeliminować napady lękowe mogą tez inne SSRI, które tak bardzo spłycająco nie będa działać, tzn prawdopodobieństwo tego jest mniejsze bo na pewno niczego nie można powiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś miałem ją zapisaną na ataki paniki, rzeczywiście po kilku tygodniach po napadach lękowych nie było śladu, ale co do działania zobojętniającego to u mnie po prostu tragedia była, mogło się palić, walić a mi to latało, obrazowo bym to tak ujął ze ten lek strasznie zakłamuje rzeczywistość (u mnie), moze sie dziać źle wokół a się w ogóle tego nie czuje, totalna obojętność

jakbym miał drugi raz się leczyć na takie napady to zrobiłbym to inaczej, wziąłbym SSRI o mniej tłumiącym profilu i ewentualnie przez pierwsze tygodnie jezeli by działało za bardzo pobudzająco albo nasilająco na ataki to bym brał benzo do czasu zadziałania leku i tyle, ale rozmawiałem ostatnio z jedną osobą która bierze 40mg paroksetyny i zadnego spłycenia nie czuje, no i to jest takie gdybanie dopoki sie nie sprawdzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle tylko że ja tych ataków paniki nie mam, mialam w grudniu, potem nie miałam. tylko to ciągłe uczucie niepokoju.

uważasz że tak silny lek jest niezbędny żeby z tego wyjść?

nie chcę się wpakować w banie leku z którego potem będzie ciężko zrezygnować.

na mnie nawet pramolan (a uważam że jest bardzo słaby) działa lekko przytępiająco, jak biorę go regularnie to własnie takie uczucie zobojętnienia na otaczające zło tego świata mi towarzyszy.

 

we wtorek mam wizytę z psycholog, ale ona mi raczej w kwestii leków nie doradzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to zalezy jak silne jest to uczucie niepokoju, na stwierdzenie typu mam niepokoj i nic wiecej nikt sie nie podejmie decyzji czy leczenie farmakologiczne jest potrzebne i ewentualnie jakie a tym bardziej osoba z forum na odległość, wziąłbym paroksetyne jezeli objawy uniemozliwiałyby mi w znacznym stopniu funkcjonowanie, nic wiecej nie moge powiedziec na ten temat czy brac czy nie brac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

funkcjonuje normalnie.

moje uczucie niepokoju wiąże się z tym że np wstając rano wszystkie wnetrzności trzęsą mi się jak bym wypiła 5 red bulli. trzęsa mi się ręce, generlanie nienawidze być sama, szukam sobie zajęć, nie mogę siedzieć w domu. ostatnio mam własnie tak że wieczorami sie całkiem dobrze czuje, a rano niespecjalnie :/

kurcze zdiagnozował mnie psychiatra i powinnam zaufac, ale po przeczytaniu kilku opinii o tym leku to się zwycaje boję, że to za silny lek jak dla mnie.

dziękuje za wypowiedź!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większość z nas boi się leków, ja nawet panicznie... ale cóż, w końcu są po to by jakoś się pozbierać.

Grazin, też mam malutkie dziecko, synek ma 7 mies. Za tydzień zaczynam łykać seroxat, brałam go 10 lat temu, wprawdzie tylko przez 1,5 roku, ale dzięki niemu skończyłam studia, zrobiłam prawko i mieszkałam w akademiku 600 km od domu,jeździłam SAMA autobusem, pracowałam w klubie studenckim na dyskotekach za barem, a gdyby nie seroxat nie wyszłabym z domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grazin

A ja przeciwnie, chwalę sobie ten lek. Jest to mój pierwszy ssri i od razu paroksetyna.

Też bałem się pierwszej tabletki. Wziąłem na jęzor, przełknąłem, popiłem wodą.

Patrzę w lustro, w wilkołaka się nie zmieniłem. W chodzące zombi też nie.

Czuję się spokojnie, naturalnie. Potrafię patrzeć na problemy z większym dystansem, przez co łatwiej je rozwiązywać.

Lęki? Zapomniałem, że takie coś istnieje.

Spłycenie uczuć? Bez jajec. Tych, ktorych lubiłem, lubię i teraz. Tych, którzy zaleźli mi za skórę nie lubię tak samo, jak przedtem.

Łykaj na zdrowie. Trochę zaufania do naszej służby zdrowia :)

 

P.S. Dostaję honorarium od producenta Parogenu. Stawki niestety podać nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grazin

A ja przeciwnie, chwalę sobie ten lek. Jest to mój pierwszy ssri i od razu paroksetyna.

Też bałem się pierwszej tabletki. Wziąłem na jęzor, przełknąłem, popiłem wodą.

Patrzę w lustro, w wilkołaka się nie zmieniłem. W chodzące zombi też nie.

Czuję się spokojnie, naturalnie. Potrafię patrzeć na problemy z większym dystansem, przez co łatwiej je rozwiązywać.

Lęki? Zapomniałem, że takie coś istnieje.

Spłycenie uczuć? Bez jajec. Tych, ktorych lubiłem, lubię i teraz. Tych, którzy zaleźli mi za skórę nie lubię tak samo, jak przedtem.

Łykaj na zdrowie. Trochę zaufania do naszej służby zdrowia :)

 

P.S. Dostaję honorarium od producenta Parogenu. Stawki niestety podać nie mogę.

haha

z przyzwyczajenia chciałam kliknąć "Lubię to!" ;)

 

kurcze troche strach jest, na prawdę nie wiem jaką podjąć decyzję.

przerażające jest to że pojawiają się jakies myśli samobójcze.

uważam ze nie jestem w tragicznym stanie ale moze to pramolan mi na tyle pomógł, bo wczesniej było źle.

u mnie to wszystko ma dość gwałtowny przebnieg, szybko się zaczyna i małe dawki leków w krótkim czasie stawiaja mnie na nogi.

 

co do środków ziołowych to próbowąłam neopersen forte, ale nie czułam żadnej poprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i wstałam rano z dobrze znanym uczuciem niepokoju :/ w brzuchu mi się wszystko trzęsie i ciężko mi usiedzieć na miejscu.

psychiatra przepisując mi Parogen powiedział ze prawdopodobnie będę miała dolegliwości fizyczne wzdęcia, przelewanie się w brzuchu i biegunkę. mieliście takie objawy?

 

no i mówił też że uczucie niepokoju na początku może się zwiększyć, ale mam się bóg wie czego nie spodziewać, a poprawa w moim przypadku powinna szybko nadejść.

 

jak wspomniałam straciłam wczoraj pracę, będzie mega krucho z kasą i z moimi myślami jak będę zamknięta w czterech ścianach. nie wiem jak to będzie jak dojdzie do tego niepokój związany ze skutkami ubocznymi. i czy akurat TEN moment jest dobry żeby zacząć to brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grazin

Owszem, kilka pierwszych dni na dawce 20mg były dla mnie ciężkie.

Chodziłem przymulony, naćpany, bez apetytu. Pojawiały się krótkotrwałe lęki.

Po powrocie z pracy do domu kładłem się do łóżka ze złym samopoczuciem. Dopiero wieczorem to mijało i na chwilę odżywałem.

Ale to trwało tylko kilka dni i szybko przeszło. Później jak zwiększałem dawki to już nic złego się nie działo.

Biegunki miałem w silnej nerwicy, na paro już nie. Wzdęcia owszem zdarzają się, jak za bardzo napcham brzuch, ale tak miałem zawsze, przed leczeniem również.

Każdy moment na rozpoczęcie leczenia jest dobry, a im szybciej tym lepiej.

Nie daj się rozbujać nerwicy, zduś ją w zarodku, a wtedy szybko poczujesz poprawę.

Teraz nie pracujesz, więc łatwiej będzie Ci znieść ewentualne skutki uboczne.

 

Ja z kolei wstałem z dobrym humorem, bez niepokoju, bez przygnębiających myśli.

Daj sobie szansę poczuć się podobnie.

 

-- 01 lut 2014, 10:00 --

 

Luki_Nerwusik, Długo bierzesz?

 

3.5 miesiąca ogólnie, 40 mg prawie 2 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki dla mnie właśnie praca była doskonałą odskocznią, nawet jak rano źle się czułam to po godzinie w pracy było już dobrze. niecierpie być sama, ze swoimi myślami.

dodatkowo jestem samotną matką dwui pół letniego dziecka, jestem z nim sama w domu i obawiam się że to się jakoś na nim odbiję.

Twoje słowa sprawiają, że się coraz bardziej przekonuję. może dzisiaj na noc wezmę te pół tabletki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem to, ja też w nawale pracy nie mam czasu myśleć o chorobie.

Też na początku nie lubiłem zostawać sam, bo nachodziły mnie depresyjne myśli, których sam się bałem. Nie miałem zaufania do własnej głowy.

A teraz kurcze, aż sam się sobie dziwie, że tak szybko wyszedłem z bardzo złego stanu.

Dziwne, że doktor każe Ci brać tabletki na noc. SSRI bierze się rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

jestem nowa na forum i nowa w tematach nerwicowo-depresyjnych. Od kilku dni biorę Rexetin i mam takie pytanie. Czy Rexetin powoduje pękanie naczyń krwionośnych? Czy ktoś ma taki problem?

Mam problem z krążeniem, mam lekkie skurcze w łydkach, rozrywa mi nogi, te nogi są zimne, poprostu czuję, że ta krew tam słabo się przemieszcza, a w dodatku mam popękane naczynia (wynik tabletek anty). Czy Rexetin może pogorszyć sprawę? Kiedy mam poinformować o tym moją panią doktor, gdy zauważę już skutki uboczne, czy przy następnej wizycie? Czy są leki wyciszające, które nie wpływają na układ żylny?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc...

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×