Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia snu...


Shelion

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Z problemem nerwicy lękowej (z różnym nasileniem) borykam się od wielu lat. Jakieś 4 lata temu dołączyły do tego epizody depresyjne (2 sezony zimowe przetrwałam głównie dzięki setralinie). Rozpoznanie psychiatry, to: zaburzenia lękowo-depresyjne. Od przynajmniej 2 lat obywam się bez leków (czasem doraźnie coś ziołowego,raczej na sen...) I to sen właśnie jest aktualnie moim prawdziwym problemem. Otóż ostatnio przy zasypianiu coraz częściej przytrafia mi się paraliż przysenny (próbuję się wybudzić odczuwając silny niepokój, ale odczuwam ogromną niemoc, ogromny problem z ponownym zapanowaniem nad swoim ciałem). Jak już się mi uda zasnąć, to (według świadków w postaci męża, bądź koleżanki ze szkolenia-bo sama tego nie pamiętam) budzę się zlana potem, łapiąc z trudnością oddech, albo nerwowo przerzucam się z boku na bok...

Jak sądzicie, czy przyczyną tego wszystkiego może być również nerwica...??? Na co dzień niby radzę sobie nieźle: normalnie pracuję, mając do czynienia czasem wręcz z tłumami ludzi. Owszem, odczuwam napięcie, i to dość silne, ale już do niego poniekąd przywykłam... Czyżby mój organizm odreagowywał w trakcie snu???

Z góry dziękuję za wszelkie rady, sugestie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwice lekowa 3 lata i rowno z nia problemy ze spaniem, napady lekowe, depresyjne, no prawie tak samo, tylko u mnie to juz omamy sie objawiaja, sny na jawie, halucynacje, majaki - wszystko przez brak snu.

 

Probowalas jakies leki? Mi Dormicum na sen raz psychiatra przypisal (b. silny lek stosowany w szpitalu przed zabiegami albo zeby poprostu pacjenta "wylaczyc") Bralam tydzien i potem spokoj pare miesiecy mialam.

Tak jak mowie najlepiej pogadac z psychiatra, bo sa takie leki nasenne ktore lecza bezsennosc, a nie tylko pomagaja Ci "jednorazowo" :)

 

-- 30 sty 2014, 17:40 --

 

I jak najbardziej sprawka to nerwicy, stresu etc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim :) Póki co zakupiłam Nervomix Forte i jest (odpukać) lepiej. Silniejsze środki to dla mnie ostateczność... Dormicum kojarzę, bo miałam w listopadzie podany w szpitalu przed zabiegiem...pół tabletki, po której mnie po prostu w sekundę ścięło z nóg ;) Zdecydowanie nie dla mnie! :)

 

-- 30 sty 2014, 21:00 --

 

P.S. Powiem jeszcze, że dla mnie najgorsze są te paraliże senne...okropny stan, którego zwyczajnie nie da się opisać słowami... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio są leki, które leczą samą bezsenność, a nie tylko działają doraźnie? nigdy o tym nie słyszałam

 

Oczywiscie dzialaja one doraznie i dla osob ktore biora je jakis czas prawdopodobnie zostanie tylko rutyna dojadania ich.

Ale tak jak mowilam wiekszosc lekow jest po to zeby wyleczyc ta bezsennosc.

Ja "dorywczo" je biore przez jakis czas, odstawiam i spie dobrze, jak znowu bezsennosc wraca konsultuje z lekarzem, moze zmieniam, albo czekam jeszcze jakis czas i znowu biore przez jakis czas i tak w kolko. No ale to przez nerwice, jak nie bylam taka nerwowa 3 dni pobralam leki i potem spalam az za duzo hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No u mnie bezsenność też wywołana jest nerwicą, wcześniej przesypiałam twardo całe noce. Nie wiem co zrobić, biorę xanax sr co drugi dzień albo czasem codziennie, Nasen od dwóch tygodni co noc, bo jak wyżej pisałam, boję się kolejnej bezsennej nocy. Mój lekarz powiedział że mogę na razie brać xanax póki te mysli nie zostaną wyciszone przez antydepresanty, ale to musi potrwać, a ja z każdym dniem czuję się coraz gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, co, a ten paraliż przysenny nie może być przypadkiem spowodowany branym antydepresantem :?: U mnie np. po braniu antydepresantów pojawiły się mioklonie przysenne, których nigdy wcześniej nie miałam

 

 

może spróbuj leków typu trazodon, mianseryna, mirtazapina, one działają wspomagająco na sen właśnie, a nie uzależniają. Nie zabieraj się za to za benzodiazepiny one uzależniają i to bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, co, a ten paraliż przysenny nie może być przypadkiem spowodowany branym antydepresantem :?: U mnie np. po braniu antydepresantów pojawiły się mioklonie przysenne, których nigdy wcześniej nie miałam

 

Niestety, ja u siebie nie mogę tego powiązać z antydepresantami...brałam je w 2010 (przez 3 m-ce) oraz 2011 (również 3 m-ce). A skłonności do paraliżu miałam już jako 15-latka. Wtedy nie miałam pojęcia co to za okropieństwo (poszłam z tym do... księdza, a ten kazał mi zbadać serce :? ) Tylko wówczas to było incydentalne, teraz zdarza się coraz częściej...

 

-- 31 sty 2014, 18:26 --

 

Ogólnie, to tego paraliżu nie życzę najgorszemu wrogowi... Z tym że u mnie jego postać przez lata uległa zmianie: kiedy byłam nastolatką (równie wrażliwą i...nerwową, tak na marginesie) zdarzało mi się to nad ranem, w trakcie wybudzania. Uczucie, że coś ci siada na klatce piersiowej uniemożliwiając oddychanie oraz wykonanie najmniejszego ruchu. Teraz zdarza się przy zasypianiu: nagle niby się budzę, odzyskuję świadomość, ale nie mogę przez chwilę zapanować na swoim ciałem... Coś okropnego! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja równiez mam potworne problemy ze snem odkąd borykam się z nerwicą. Trwa to już mniej więcej rok czasu, wcześniej miewałam różne problemy emocjonalne, stany depresyjne itd. ale pamiętam, że zawsze gdy przychodziła pora snu cieszyłam się bo cokolwiek się nie wydarzyło w ciągu dnia, cokolwiek by mnie nie trapiło i nie męczyło, przychodził moment gdy mogłam przytulić się do podusi i zasnąć zapominając i całym swiecie choc na tych kilka godzin dziennie. Nerwica zdominowała mnie całkowicie, odebrała siłę jaką posiadałam mimo trudności i co najgorsze, pozbawiła zdolności do regeneracji poprzez sen,podstawową potrzebą każdego człowieka oraz prawem jest prawo do snu, nigdy wczesniej tak bardzo nie doceniałam tego przywileju, dopóki go nie straciłam. Mogę być bardzo zmęczona fizycznie, wręcz wyczerpana a mimo to mój umysł nie pozwala mi zasnąć, za każdym razem gdy próbuję zapasc w sen, natychmiast przechodzi przeze mnie dziwny dreszcz, cały swiat zaczyna wirować i muszę natychmiast się wybudzić. Okropienstwo! I tak kilka razy w ciągu nocy, zazwyczaj zasypiam kolo5-7 nad ranem, wykonczona psychicznie i budzę się po 3-5 godzinach nie bedac w ogole wypoczętą, nie będę wspominać jaki to miało wpływ na moje życie zawodowe itd, bo nie o tym mowa ale ogólnie katastrofa! Najgorsze jednak w tym wszystkim to brak zrozumienia ze strony rodziny, znajomych, partnera. Z czasem przestałam już nawet wspominać o tym jak bardzo cierpiałam w nocy i jak bardzo czuję się wykonczona z braku snu, bo znajomi od razu podejrzewają, że pewnie cała noc imprezowałam albo Bóg wie co jeszcze robiłam, rodzice zalecają abym przed snem piła szklankę mleka albo melisę, mój chłopak za każdym razem zadaje to samo pytanie"nie spałas? a dlaczego nie spałaś?"Nawet gdy sypiam u niego to nie widzi żadnego problemu, bo jemu zajście w sen zajmuje może 5min? Budzi sie rano wielce zdziwione, że ja JUZ nie spię, a ja mu uswiadamiam wówczas, że ja JESZCZE nie spię, i tak w kółko!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I chcę dodać, że nie brałam do tej pory żadnych leków wspomagających sen, nie bardzo chcę to robić

Ja od jakiegoś czasu łykam coś na sen, ale tylko ziołowego, aktualnie (wspomniany już) Nervomix Forte. Póki co faktycznie pomaga... Nie chcę na razie łykać "cięższych" rzeczy, bo zwyczajnie obawiam się o to, jakbym funkcjonowała rano...mam taką pracę, że już ok. 6.00 muszę być na chodzie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I chcę dodać, że nie brałam do tej pory żadnych leków wspomagających sen, nie bardzo chcę to robić

Ja od jakiegoś czasu łykam coś na sen, ale tylko ziołowego, aktualnie (wspomniany już) Nervomix Forte. Póki co faktycznie pomaga... Nie chcę na razie łykać "cięższych" rzeczy, bo zwyczajnie obawiam się o to, jakbym funkcjonowała rano...mam taką pracę, że już ok. 6.00 muszę być na chodzie :smile:

Jeśli chodzi o leczenie bezsenności ziołami to owszem, próbowałam Benosen, neopersen forte i takie tam, rezultat był żaden. Może spróbuję Nervomix skoro Tobie pomaga. Kiedyś nawet specjalnie przed snem wypijałam Theraflu z 2 torebek, pomagało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbujcie narazie bez lekow na recepte bo jak sie zacznie to ciezko odstawic

Właśnie to czynię...ograniczam się do ziołowych specyfików: poza Nervomixem Forte mam już zakupiony ziołowy lek pod nazwą "Dobry Sen Forte". Tego ostatniego jeszcze nie próbowałam, ale dam znać... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×