Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

TEUFEL - na razie dałem sobie spokój. Nie jest to dla mnie priorytet, skupiony jestem na innych kwestiach. Można by powiedzieć, że posłuchałem rady forum i „czekam aż samo przyjdzie” hahaha :P

 

A gdzieś tam w okolicy są jakieś kobiety u Ciebie? Powiem Ci, że w UK jest problem, bo albo brzydkie typowe Angielki, albo Polki "karierowiczki" za dyche z głową w chmurach, albo Muzułmanki... i weź tu bądź mądry :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś do mnie dotarło.

 

Lesbijka udziela się w temacie męskich prawiczków? Da FAK??!!?

 

"PROWADZIŁ ŚLEPY KULAWEGO" :mrgreen:

 

(P.S.nie brać tego do siebie, to tylko sytuacyjne i metaforyczne, adekwatne do tego tematu)

 

Jak to już zostało poniżej powiedziane - kto zna lepiej kobietę od drugiej kobiety? Ponadto nie mieszkam na lesbo-wyspie, ale na co dzień mam kontakty z obu płciami. A w swojej przeszłości miewałam przygody i nawet związki z mężczyznami, więc akurat wiem, o czym piszę 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nameless, ciekawe, czy wkleiłeś ten link przypadkiem, czy specjalnie, ale sąsiadka Bundych w realu jest tez lesbijką :mrgreen:

 

mój start z kobietami był dość późny, bo miałam takie własnie głupie przeświadczenia. Później sama się sobie dziwiłam, skąd wzięły mi się takie głupie mrzonki, że nie będę wiedziała, co zrobić, itp. Teraz juz naprawdę za późno na zmiany.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miewałam przygody i nawet związki z mężczyznami, więc akurat wiem, o czym piszę

 

Czyli jakbym ja miał takie przygody też bym wiedział o czym piszę?

 

Argument z dpuy wyssany.

 

To nie argument. Chodziło o prostą sprawę - ktoś zarzucił, ze mówię o mężczyznach, nie znając ich.

I nie, żebym była złośliwa, ale moje doświadczenie jest praktyczne, a Twoje czysto teoretyczne. Zakładasz coś, a nie sprawdziłęś tego w realu. I to nie czyni ze mnie mistrza yody, ale swoje przemyślenia i obserwacje miałam mozliwość poczynić w praktyce, a i wiele dowiedzieć się od innych kobiet, bynajmniej nie homo, którym łatwiej przychodzi zwierzanie się kobiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie argument. Chodziło o prostą sprawę - ktoś zarzucił, ze mówię o mężczyznach, nie znając ich.

I nie, żebym była złośliwa, ale moje doświadczenie jest praktyczne, a Twoje czysto teoretyczne. Zakładasz coś, a nie sprawdziłęś tego w realu. I to nie czyni ze mnie mistrza yody, ale swoje przemyślenia i obserwacje miałam mozliwość poczynić w praktyce, a i wiele dowiedzieć się od innych kobiet, bynajmniej nie homo, którym łatwiej przychodzi zwierzanie się kobiecie.

 

Brawo dla tej Pani... :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, wtedy po prostu miałam wobec kobiet podobne podejście jak niektórzy panowie w tym wątku, a że natura nie znosi próżni... :D

 

Rozumiem ;)

Ejjjjj ale wiesz co???? W sumie to powinnaś być w takim razie niezłym bodźcem do działania :mrgreen: No bo skoro Tobie się udało przemóc z kobietami, to facetowi się nie uda? Tu odzywa się męskie wewnętrzne ego przecież :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale moje doświadczenie jest praktyczne, a Twoje czysto teoretyczne.

 

Brak argumentacji? To pojechać po zakompleksionym prawiczku. A jak. Typowa less.

 

Pojechać po prawiczku? No jak ktoś pieprzy takie głupoty. Sam zresztą posłużyłeś się podobnym argumentem, tyle że odwrotnym, wobec mnie. I gwoli przypomnienia, to ty poniżasz innych facetów swoimi wywodami, robiąc z nich mentalne ofermy i zapewniając, ze do niczego się nie nadają, a jak ktoś ma odmienną opinię, to ją zwalczasz. Ja mam zupełnie odmienne zdanie.

BTW, less - to skała. Prawidłowy skrót to :les. 8)

 

-- 29 sty 2014, 03:33 --

 

Rozumiem ;)

Ejjjjj ale wiesz co???? W sumie to powinnaś być w takim razie niezłym bodźcem do działania :mrgreen: No bo skoro Tobie się udało przemóc z kobietami, to facetowi się nie uda? Tu odzywa się męskie wewnętrzne ego przecież :mrgreen:

 

Ja tylko mam nadzieję, że nie będziecie sobie hodować kompleksów dzięki facetom, którzy skazują się od początku na porażkę, bo nie zaczęli, ich zdaniem, odpowiednio szybko. Później będą tego w życiu żałować, a z perspektywy wieku pomyślą sobie: jaki ja głupi byłem, co mnie powstrzymywało. I po co na starość żałować straconych szans? Ja wiele straciłam i cholernie tego teraz żałuję. I czasami te żale mnie dopadają i je tutaj wylewam. Więc po co wy sobie to robicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, Ja prawiczkiem nie jestem formalnie. Moim zdaniem prawictwo to bardziej stan umysłu niż sam fakt nie zamoczenia.

Ja np. mam problemy na tym polu nie związane z tym, że boje się samego seksu, bo niby czemu się bać czegoś co jest zajebiste i tak przyjemne, problem leży zupełnie gdzie indziej... WHATEVA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ty poniżasz innych facetów swoimi wywodami, robiąc z nich mentalne ofermy i zapewniając, ze do niczego się nie nadają

 

Jeżeli ktoś w wieku +25 będąc prawiczkiem nie jest ofermą. To ja sobie nie wyobrażam kim trzeba być.

 

 

a jak ktoś ma odmienną opinię, to ją zwalczasz.
Ja mam zupełnie odmienne zdanie.

 

Dobrze iż sądzisz, że Cię nie zwalczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, Ja prawiczkiem nie jestem formalnie. Moim zdaniem prawictwo to bardziej stan umysłu niż sam fakt nie zamoczenia.

Ja np. mam problemy na tym polu nie związane z tym, że boje się samego seksu, bo niby czemu się bać czegoś co jest zajebiste i tak przyjemne, problem leży zupełnie gdzie indziej... WHATEVA

 

No właśnie, więc trzeba próbować zrzucać te mentalne okowy. Ja tez mam rozmaite problemy ze związkami, które związane są z moim charakterem, wychowaniem, rodziną, doświadczeniami, itp. Ale orientacja nie ma z tym wiele wspólnego, bo podobne miałabym nawet gdybym była hetero. A jeszcze dochodzi problem z tym, że mogę kogoś szukać tylko w małej grupie, co jeszcze utrudnia już nie najmłodszy wiek.

 

-- 29 sty 2014, 03:57 --

 

 

Dobrze iż sądzisz, że Cię nie zwalczam.

Nie, sądzę, że po prostu walczysz z poglądami, które nie pasują do wygodnego, bezpiecznego trybu życia, który sobie przez lata wymościłeś. Wiem, bo sama tak robiłam.

bo po co próbować? Jeszcze by się mogło okazać, że nie miałeś racji? A tak możesz, nie robiąc nic, kontrować argumenty, które namawiają do zrobienia czegoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wyjaśnisz mi to jak teza/pogląd, że "stary prawiczek może się wykształcić na dobrego kochanka" burzy mój bezpieczny tryb życia?

 

-- 29 sty 2014, 03:02 --

 

bo po co próbować?

 

Próbować?! Próbować to można za młodu. Teraz pozostaje uzgodnić warunki pokoju jak trafi się jakaś w miarę normalna kobieta. A w moim wieku to awykonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbować?! Próbować to można za młodu. Teraz pozostaje uzgodnić warunki pokoju jak trafi się jakaś w miarę normalna kobieta. A w moim wieku to awykonalne.

 

HAHAHHAHAHHAHHAHAHHAHA ja pierdole dawka humoru na noc jest wskazana zawsze :mrgreen:

 

-- 29 sty 2014, 03:08 --

 

Nameless, Ile masz lat? Bo nie wyczytałem nigdzie dokładnej cyfry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wyjaśnisz mi to jak teza/pogląd, że "stary prawiczek może się wykształcić na dobrego kochanka" burzy mój bezpieczny tryb życia?Próbować?! Próbować to można za młodu. Teraz pozostaje uzgodnić warunki pokoju jak trafi się jakaś w miarę normalna kobieta. A w moim wieku to awykonalne.

 

Przecież doskonale wiesz, o co chodzi. Twierdzisz, że jak się zaczyna za późno, to nigdy nie dobiegnie się do czołówki, więc po co zaczynać = po co próbować. Więc nic albo niewiele w tym zakresie robisz, bo po co? Przecież poglądy już masz ustalone i działanie byłoby sprzeczne z Twoimi poglądami. Nic nierobienie jest więc bezpieczne, a działanie (z wiarą w osiągnięcie sukcesu) mogłoby podważyć Twoje poglądy i zweryfikować je jako błędne. A przecież to niedopuszczalne, bo musisz mieć rację w swoim przekonaniu. Ja nie twierdzę, że działanie zawsze przynosi efekt, ale brak działania i cyniczna postawa: "ja z góry wiem, jak to będzie", na pewno żadnego nie przyniesie, bo nawet jeśli jakaś kobieta zagnie na ciebie parol, to przy braku współdziałania z Twojej strony nic z tego nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wyjaśnisz mi to jak teza/pogląd, że "stary prawiczek może się wykształcić na dobrego kochanka" burzy mój bezpieczny tryb życia?Próbować?! Próbować to można za młodu. Teraz pozostaje uzgodnić warunki pokoju jak trafi się jakaś w miarę normalna kobieta. A w moim wieku to awykonalne.

 

Przecież doskonale wiesz, o co chodzi. Twierdzisz, że jak się zaczyna za późno, to nigdy nie dobiegnie się do czołówki, więc po co zaczynać = po co próbować. Więc nic albo niewiele w tym zakresie robisz, bo po co? Przecież poglądy już masz ustalone i działanie byłoby sprzeczne z Twoimi poglądami. Nic nierobienie jest więc bezpieczne, a działanie (z wiarą w osiągnięcie sukcesu) mogłoby podważyć Twoje poglądy i zweryfikować je jako błędne. A przecież to niedopuszczalne, bo musisz mieć rację w swoim przekonaniu. Ja nie twierdzę, że działanie zawsze przynosi efekt, ale brak działania i cyniczna postawa: "ja z góry wiem, jak to będzie", na pewno żadnego nie przyniesie, bo nawet jeśli jakaś kobieta zagnie na ciebie parol, to przy braku współdziałania z Twojej strony nic z tego nie będzie.

 

Świetny post :brawo: Powinien być tutaj umieszczony na banerze jakimś, dla każdego wstępującego w ten temat :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz dobrze, o jakie konkrety chodzi i o jakie działanie.

 

Wygląd - jest

Ciuchy - są

Praca - jest

Wykształcenie - jest

Obycie z kulturą - jest (na forum nawet się nie staram)

Samochód - jest

Samochód na cipki - też jest

Profil na portalu randkowym - jest

Wyjście do ludzi - jest

 

Efekt:

 

Z ostatniej randki dziewczyna uciekła i wcale nie zostawiła szklanego pantofelka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeśli nie udało się kilka razy, to lepiej przestać? Może nie spotkałeś osoby, która by tobie odpowiadała z wzajemnością. Nic w tym dziwnego. Życie nie jest takie sprawiedliwe, jednym daje wszystko od razu, inni muszą się natrudzić, a jeszcze inni g... dostaną. A jeśli niczego nie zdziałasz, to możesz przynajmniej spokojnie nie winić siebie, bo się nie poddawałeś. Tak, brzmi jak ostatni szajs, ale o dziwo, to chyba prawda.

Chyba że odrzucasz innych swoją postawą. Może sam nie widzisz, co odrzuca od Ciebie inne kobiety. A może sobie chodzisz na takie randki, żeby potwierdzić, że nic z tego. Ludziska rozmaite rzeczy wyprawiają, żeby sobie samemu udowodnić, że mają rację. Ja kiedyś tak właśnie "szukałam", a w myślach miałam przekonanie: widzicie? Na g... wasze rady. Szukam, a i tak ja mam rację, że nikt mnie nie chce, bo to, bo tamto. I wtedy faktycznie nikogo nie znalazłam, nawet nie trafiałam na osoby, które chciałyby krótkiej przygody. Zero. Przetrenowałam na sobie wszelkie możliwe mechanizmy. nie było takiego wkurzającego i upokarzającego schematu myślenia, którego bym nie przerobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×