Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Po dzisiejszym dniu i dyskusji na forku.....skłaniam się ku zostawieniu przeszlości w spokoju.....i wiem że jestem w stanie dużo rzeczy sobie wybaczyć....

Najtrudniejszą kwestia dla mnie do zapomnienia będą moje wcześniejsze nieudane relacje z kobietami....,.,,z tym będzie najgorzej bo to taka sfera któa najbardziej mnie rani....ale wiem że np:moge sobie odpuścic większosć sytuacji z przeszłoscizwiazanych z obrażaniemitp.wiem,że moge cosnowego budować,moge budować nowego siebie.Oczywiście planuje sieteż zająć terażniejszością, moimi kontaktami z ludżmi,moją fobiąspołeczną.......narazie sklaniam się do tego wszystkiego ale nic Wam nie obiecuje bo wiadomo jak u mnie jest z obietnicami zmiany siebie...więc teraz wole napisać tylko że skłaniam siędo tego wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym dniu i dyskusji na forku.....skłaniam się ku zostawieniu przeszlości w spokoju.....i wiem że jestem w stanie dużo rzeczy sobie wybaczyć....

Najtrudniejszą kwestia dla mnie do zapomnienia będą moje wcześniejsze nieudane relacje z kobietami....,.,,z tym będzie najgorzej bo to taka sfera któa najbardziej mnie rani....ale wiem że np:moge sobie odpuścic większosć sytuacji z przeszłoscizwiazanych z obrażaniemitp.wiem,że moge cosnowego budować,moge budować nowego siebie.Oczywiście planuje sieteż zająć terażniejszością, moimi kontaktami z ludżmi,moją fobiąspołeczną.......narazie sklaniam się do tego wszystkiego ale nic Wam nie obiecuje bo wiadomo jak u mnie jest z obietnicami zmiany siebie...więc teraz wole napisać tylko że skłaniam siędo tego wszystkiego

I tak trzymaj!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przeszłości nie można zaakceptować to lepiej po prostu do niej nie wracać. Ja czasem wracając do pewnych faktów mam wrażenie, jakby w momencie przypomnienia sobie jakiegoś faktu nóż mnie przeszywał na wylot, każdy chyba ma wspomnienia które po prostu psychicznie bolą. Albo trzeba to znieczulić albo do tego nie wracać bo jaka inna rada? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poradzcie mi kochani bo umre ze strachu,nagle wieczorem wyskoczyl mi pod skora lewej pachy guzek ktory strasznie boli przy dotykaniu i podnoszeniu reki.Chociaz biore od niedawna effectin,ktory zaczal dzialac to teraz strasznie sie nakrecilam,placze i wariuje,ze to rak,bialaczka,a nie mam jak w najblizszych dniach isc do lekarza.Nie jestem przeziebiona,nie mam goraczki a to tak boli ze az zaciskam zeby.Jestem przerazona :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie masakra...

 

We wtorek wieczorem dostałam gorączki, w środę poszłam do lekarza, cały dzień przespałam, dzisiaj trochę lepiej, jutro chyba będę zdrowa.

 

Ale się dzisiaj denerwowałam różnymi pomylonymi przeze mnie datami i moimi planami na najbliższy miesiąc, straaasznie :cry:

 

A jutro mamy zebranie chóru, czyli dłuuugą bardzo poważną rozmowę. Wziąwszy pod uwagę, że wszystkie osoby biorące w tym udział są "charakterne", mONdre i głęboko przeświadczone o "mojszości" swoich racji sprawa już z daleka wygląda na postawioną na ostrzu noża. Albo podejmiemy kilka stanowczych (ale wspólnych) decyzji i stworzymy od podstaw fajny zespół albo skończy się WIELKĄ awanturą...

 

Szczerze mówiąc spodziewam się najgorszego, coś jakby mnie mój chłopak poprosił na "poważną rozmowę" :? Nienawidzę jak coś się kończy zanim się jeszcze dobrze zacznie :cry:

Boję się. Nie chcę zacząć na wszystkich wrzeszczeć i przyczynić się do rozpędzenia tego w cztery trąby, ale pewne rzeczy trzeba sobie wyjaśnić, bo napięcie jest nie do wytrzymania :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie udało mi się do Was zajrzec (jak zwykle problemy z kompem) nie wiem czemu ale co 2 minuty jak tylko próbowałam wejść na internet to od razu mi zamykało system :cry: i kurcze zawsze kończyło się restartowaniem kompa i tak w kółko ale jak juz siedzę tu kilka minut no to nic sie nie dzieje :mrgreen: i szybciutko juz piszę co u mnie a więc..nienawidzę małżona jak psa brzydzę się samą sobą że nie potrafię niczego zmienic (a już było tak dobrze :cry: Ale mniejsza o to teraz to mam dobrą wiadomość wreszcie dostałam pracę i w dodatku tam gdzie zawsze chciałam już za kilka dni mam zacząć i wtedy mam nadzieję będzie super bo juz nie będę widziała tak często małżona :mrgreen: i mam nadzieję ze chodż trochę od niego odpocznę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica Twój fatalizm mnie przeraża :cry:

 

Znowu zostałam o coś posadzona. Wracam właśnie z 'dywanika'. Przykro mi, ale tym razem nie zostawię tego sobie samemu. Przez czyjąś zawiść, zazdrość, złośliwość czy hu... wie co mam się czuć winna :?: O nie :twisted: We wtorek konfrontacja :?

 

Przykre, jeśli człowiek się stara a zamiast uznania dostaje w zamian pretensje. Nie przejmuj sie bethi, na zawistnych i złośliwych ludzi nie warto zwracać uwagi, najlepiej po prostu udawać, że ich nie ma.

 

Ale mniejsza o to teraz to mam dobrą wiadomość wreszcie dostałam pracę i w dodatku tam gdzie zawsze chciałam już za kilka dni mam zacząć i wtedy mam nadzieję będzie super bo juz nie będę widziała tak często małżona

Gosiulka, to świetna wiadomość, cieszę się bardzo i życzę powodzenia w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, dziękuję Wam Kochani - Wasza wiara we mnie nie pozwoli mi znowu upaść. Dobrze, że jesteście :P

 

A propo Darek

i wiem że jestem w stanie dużo rzeczy sobie wybaczyć....

Co Ty masz sobie do zarzucenia :?::?::?: Kompletnie nie rozumie :? To, że ludzie traktowali Cię tak podle :?: A jaka w tym jest Twoja wina :?::?::?: Absolutnie nie powinieneś mieć poczucia winy :!::!::!: Ty musisz wybaczyć im nie sobie. Ciebie IceMan też to dotyczy. Czy zrobiliście komuś krzywdę :?:

 

Moniczka, skoro Cię niepokoi to pokarz go lekarzowi. Nie znam się na tych rzeczach, ale wątpię aby było to warte Twoich nerwów ;)

 

Amy Lee, da się to załatwić również bez krzyku. Chyba :D Mam nadzieję ;)

 

Gosiulku cieszę się Twoją pracą: będziesz miała zajęcie, własne pieniążki, poznasz nowych ludzi, staniesz się silniejsza psychicznie i być może w przyszłości znajdziesz rozwiązanie i siłę na realizacje w związku z Twoją nieprzyjemną sytuacją w domku. Bravo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Ty masz sobie do zarzucenia Kompletnie nie rozumie To, że ludzie traktowali Cię tak podle A jaka w tym jest Twoja wina Absolutnie nie powinieneś mieć poczucia winy

Widzisz mam sobie do zarzucenia przede wszystkim to że nie zareagowałem na to ze ludzie mną pogardzali....bo przecieżmogłem zareagować i zmienić sie,być czlowiekiem który się nie boi ludzi.....bo przeciezgdybym rozmawialz ludzmi tak jak kazdy to pewnie ludzie by mnie uwazali za normalnego....

Ale w sumie już...sobie to wybaczyłem chyba...

Teraz myślę nad przyszłością....nad tym co zrobić zeby polepszyć swoje kontakty z ludzmi...no i co zrobić żeby kiedyś móc mieć kogoś...

A na terapie dzisiaj nnie poszlem jednak bo stwierdziłem ze zbyt duże oczekiwania miałem w stosunku do dzisiejszej terapii..a wiadomo pewnie bym sie gorzej poczuł gdyby nie udało mi się otworzyć przed ludżmi...ale myśle że jak już następnym razem pójde to nie będe wywierał na siebie takiej presji >

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czemu ale co 2 minuty jak tylko próbowałam wejść na internet to od razu mi zamykało system

trojanik?

wszystkie osoby biorące w tym udział są "charakterne", mONdre i głęboko przeświadczone o "mojszości" swoich racji sprawa już z daleka wygląda na postawioną na ostrzu noża

auu... to tylko powodzenia w tej dyskusji życzę... no ale czasem się arbiter przyda w czymś takim i da się wojnę opanować

Ciebie IceMan też to dotyczy. Czy zrobiliście komuś krzywdę Question

Nie, ale jeśli człowiek za bardzo zagłębi się we wspomnienia to po prostu bolą. W tej kwestii nic nie mam sobie do zarzucenia (nie obwiniam się). Czasem tylko człowiekowi zdarzy się drobne głupoty zrobić (i potem jest wstyd), o których pewnie już wszyscy zapomnieli, jednak z tym nie widzę problemu bo każdego powinno sumienie trochę pogryźć a potem odpuścić i tak jest w moim przypadku ;) Co prawda zdarzy mi się jeszcze wkręcić sobie jakąś głupotę, ale to już sporadyczne i jeszcze stopniowo słabnie. Chyba dobrą drogą podążam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny dzień...

20 letni facet ma ochotę się komuś wypłakać na ramieniu... żałosne... ( mowa oczywiście o mnie)

Ostatnia jazda przed egzaminem na prawko... Jak mi gość przez te 2 godziny nagadał to nie wiedziałem co ze sobą zrobić, a jak mnie podsumował to miałem ochotę wysiąść z tego samochodu w @#$%...

Fan motoryzacji nie może prawka zrobić, 6 podejście do egzaminu ...

Do tego na miły koniec dnia z własnej głupoty zepsułem sobie komputer , następny paradoks... informatyk a zepsuł sobie komputer...

Szok, niech ten dzień się wreszcie skończy bo chodze w kółko z nerwów i już mnie boli z tego wszystkiego brzuch...

Ale tak czy tak życzcie mi szczęścia, mam nadzieję że obudzę się jutro z dobrym samopoczuciem, szanse na zdanie tego egzaminu mam marne ale zawsze jakieś są ....

Idę już spać bo nie wiem już co z sobą zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

informatyk a zepsuł sobie komputer...

No chłopie jestem studentem informatyki, mało kto tak często jak ja musi reinstalkę windy robić bo zawsze coś spierniczę - przecież informatyk ma to do siebie że grzebie, grzebie, kombinuje aż w końcu sobie formata wykombinuje xD ostatnio osiągnąłem szczyt swoich możliwości usuwając z dysku (podczas wywalania plików podejrzanych jako wirusy typu autorun) plik ntldr - potem biegałem za płytką instalacyjną windy żeby recover jednego pliczku zrobić :lol:

Fan motoryzacji nie może prawka zrobić, 6 podejście do egzaminu ...

Może nie potrafisz się dogadać z instruktorem? Ja swojemu musiałem powiedzieć coś w stylu żeby przestał gadać to będę jechać i się okazało że to jego gadanie mi najbardziej przeszkadzało, wiecznie mnie upominał, to źle, a to niedobrze, nikt od razu Hołowczycem nie zostaje a niektórzy chyba tego nie rozumieją. PS. też jestem fanem moto :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

informatyk a zepsuł sobie komputer...

No chłopie jestem studentem informatyki, mało kto tak często jak ja musi reinstalkę windy robić bo zawsze coś spierniczę - przecież informatyk ma to do siebie że grzebie, grzebie, kombinuje aż w końcu sobie formata wykombinuje xD ostatnio osiągnąłem szczyt swoich możliwości usuwając z dysku (podczas wywalania plików podejrzanych jako wirusy typu autorun) plik ntldr - potem biegałem za płytką instalacyjną windy żeby recover jednego pliczku zrobić :lol:

Fan motoryzacji nie może prawka zrobić, 6 podejście do egzaminu ...

Może nie potrafisz się dogadać z instruktorem? Ja swojemu musiałem powiedzieć coś w stylu żeby przestał gadać to będę jechać i się okazało że to jego gadanie mi najbardziej przeszkadzało, wiecznie mnie upominał, to źle, a to niedobrze, nikt od razu Hołowczycem nie zostaje a niektórzy chyba tego nie rozumieją. PS. też jestem fanem moto :D

Heh, zachciało mi sprawić nowy bios w płycie, czytałem że są jakieś problemy z aktualizacją spod windowsa, ale wszedłem na stronę producenta i tam jasno pisało że można Winflash'em aktualizować.

No i niestety w połowie procesu programik się zawiesił. Płyta oczywiście nie wstaje. Na dodatek kostke biosu ma wlutowaną więc pewnie nie obejdzie się bez serwisu...

 

Co do prawka, to poszedłem na kurs w bardzo nieodpowiednim momencie, byłem może na kilku wykładach bo nie mogłem wytrzymać wśród tylu ludzi. Do tego trafił mi się instruktor który nie umiał uczyć... do tego nerwus straszny, więc więcej miałem stresu niz nauki... Samochodem jeździłem już od jakiegoś czasu przed kursem, więc technikę miałem opanowaną, no i tak po 30 godzinach wyjeżdżonych nie nauczyłem sie praktycznie niczego co dotąd nie umiałem...

dokupowałem sobie po 2 godziny przed egzaminami, ale cóż można zdziałać w te 2 godziny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ajjjj... to się urządziłeś z tą płytą :? akurat co do takich aktualizacji robię to tylko w razie konieczności bo właśnie boję się że takim czymś to się skończy, ostatnio wymieniałem oprogramowanie w routerze (oryginalne kicha, Tomato trzeba było zainstalować do Linksysa), siedziałem jak na szpilkach, była wielka ulga jak wszystko ruszyło (tylko najpierw narobił mi stracha bo zmienił mi login a hasło zostawił i musiałem się nakombinować żeby się zalogować)

instruktor który nie umiał uczyć... do tego nerwus straszny

szkoda że w porę tego instruktora nie zmieniłeś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieje że tym razem nie wjade w jakieś krzaki

Ostrożności do gazu, precyzji do sprzęgła i będzie ok ;)

 

Wrrr... trochę drażniący dzień minął, próbowałem coś na poniedziałek na uczelnię zrobić i jak na złość wszystko jak krew z nosa szło. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej ;) Dobranoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po egzaminie, oblany ale jestem bardzo z niego zadowolony.

Byłem skupiony patrzyłem na znaki, jeździłem pewnie. na dodatek pojechałem zupełnie w inną stronę niż zazwyczaj, czyli na stare miasto, masa jednokierunkowych, masa pułapek na które egzaminator mnie chciał złapać, jazde slalomem wykonywałem na remontowanej ulicy między maszynami budowlanymi :lol: A zawracanie na 3 wykonywałem na ulicy gdzie po jednej i drugiej stronie stały samochody. Ale wymanewrowałem i zostało zaliczone.

Generalnie tak jak mówił IceMan, gdybym w porę zmienił instruktora a nie męczył się z tamtym do końca kursu, to miałbym już prawko w portfelu.

Paradoksalnie ciesze się że do tej pory nie zdałem, bo gdyby mnie któryś z egzaminatorów przepuścił to bałbym się jeździć po mieście. trzeba osiągnąc pewien pułap umiejętności i tyle.

Sorry że się tyle rozpisałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś mam wielką ochotę podziękować moim przyjaciołom - Wam tu na forum także - za wspieranie mnie w walce z depresją. Bo jednak to co miałam przez ostatnie miesiące to oprócz nerwicy była depresja (umiarkowana wg. skali Becka). Oby już nigdy nie wracała!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i świetnie :D to podstawa, od razu inaczej się żyje

 

Ja czuję że mi brakuje jeszcze dystansu do codziennych spraw, np. wczoraj i dziś do południa byłem podminowany bo mi sprawozdanie nie wychodziło, zaczęło iść - od razu humor się poprawił. Wolałbym żeby nie psuć sobie nerwów takimi rzeczami. Mam nadzieję że uda mi się coś takiego wypracować ;)

 

A tak w ogóle to albo ja tu za często zaglądam albo wy za rzadko :P prawie co drugi post na tej stronie jest mój :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×