Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ba, bo życie to nie zabawa, coraz trudniej sie robi. Na cholere mysleć- podołam, nie podołam, chce mi sie czy nie chce?

To prawda nie znam Cie. Ale twoje nastawienie nie jest dobre, zdajesz sobie z tego sprawę. Więc w jaki sposób chcesz sobie pomóc?

nie rozumiemy się :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Cóż pisałem to już parę razy,jak sie staram to mi zarzucają że sie staram,a jakbym nie robił nic to będą mówić "nic nie robiłes i co?Liczyłeś że Ci laska z nieba spadnie?Sam jesteś sobie winien".I gdzie tu złoty środek znaleźć..

 

Racja. Takie są typowe złote rady. cokolwiek nie powiesz, to ktoś zawsze zarzuci ci coś przeciwnego. Jesli powiesz, że się starasz, to zawsze pada stwierdzenie: to za mało/za dużo się starasz. I kolejna złota rada: nie szukaj, miłość sama Cię znajdzie :lol: A wtedy właśnie te same osoby by powiedziały, że nic nie robisz. Niektórzy się nie starają, a wszystko im się udaje, inni się starają, a nic sięnie udaje, ale jest tez odwrotnie, a jedynej skutecznej recepty nie ma

 

-- 25 sty 2014, 23:00 --

 

Nie każde brzydkie kaczątko stanie się pięknym, kochanym i lubianym przez wszystkich łabędziem...

 

No, niestety, to akurat prawda :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to ja dalej pojęcze... Nie mogę zasnąć, obok mnie mąż już dawno śpi. A ja się zamęczam niepozytywnymi myślami, leżę i patrzę w ściany...

Odstawiam wenflę, brałam 225 mg i nic, jestem w punkcie wyjścia :( Ciekawe jakie leki zalecą mi na oddziale dziennym (już o tym myślę, zadręczam się czy oby po nich nie przytyję :? ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92,

współczuję, wyobrażam sobie jak to jest nie mieć na kim polegać... Ja mam tylko jedną, albo aż jedną osobę-męża. Polegać na nim mogę ZAWSZE, co prawda mówi mi szczerze, że nie rozumie mnie, ale się stara i to bardzo. A zrozumieć to ciężko osobie, która nie miała styczności z depresją, osobę, która na nią choruję... :( Ja zmieniłam się pod względem zachowania o 99% podczas depresji... :why: Cały czas myślę, czy wrócę tamta ja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

QAbled,

ja cały czas mam wyrzuty sumienia względem męża i córki, ze muszę ze mną wytrzymywać a ja jestem nieznośna i nie umiem tego zmienić :( Mój mąż to i tak ma anielską cierpliwość do mnie teraz...i jest dla mnie naprawdę dobry, gdyby nie on to nie wiem co by ze mną było...

A powiedz mi ile czasu się leczysz i czy widzisz jakąś poprawę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Pie*dolę, nie uczę się, niech mnie obleją i wyrzucą. Zresztą i tak tylko skończone głąby i nieudacznicy życiowi idą na taki kierunek, jaki "studiuję". :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto ci takich rzeczy nagadał? :) Można iść na magisterke, przeprowadza sie rozmowę z rekrutantem. No chyba że chciałabyś iśc na kierunek medyczny. Lub całkiem niezwiązany z twoimi studiami. Ludzie nawet z uniwersytetów przechodzą na politechnikę i odwrotnie, nie nadrabiając róznicy programowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie masz zamiary, ale nie na każdej uczelni jest rekrutacja w języku angielskim.

Powinnaś sie skupic by skonczyć ten licencjat. Potem są różne drogi mozliwosci. Można iść na zaoczne, pójść do pracy itd... Wszystko dla ludzi.

U mnie ludzi uczyli sie i płakali. Zdali licencjat i poszli w innym dla nich kierunku. Może nie wymarzonym ale nie narzekają. Nie można sie poddawać :)

Miałam na roku kolesia który co roku poprawiał maturę, by sie dostać na medycynę. W sumie 3 razy. Nienawidził tej uczelni, ale nie tracił pogody ducha, i miał zbóje, poprawki ale licencjat obronił. Poszedł na płatną medycyne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×