Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też czasami czuję się sam na tym świecie jak pies.

Na szczęście jest tu na forum dobry temat: konkurs na najpiękniejsze nogi forum :D

I wtedy jak mnie najdzie to sobie tam wchodzę i oglądam nasze piękności.

Ot, tylko bez podtekstów :D

Po prostu daje mi to niejakoko kopa w dupę, bo piękni i bogaci też mają swoje problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakiegoś hospicjum dla dzieci, domu dziecka, zakładu opieki dla osób starszych, gdzie potrzebują pomocy wolontariuszy.
Myślałem o czymś takim, ale biorąc pod uwagę że z jednej strony jestem dość zamknięty w sobie, mam problemy z własnym życiem i deficyty emocjonalne, lęki społeczne i stłumioną złość, to czy rzeczywiście byłbym dobrą pomocą dla kogoś takiego? No i nie wiem czy dałbym radę tam chodzić regularnie, bo moje życie jest nieregularne.

Spójrz na to z innej strony jeśli się z tym nie spotkasz nie poznasz tego. Potraktuj to jako bodziec,mógłbyś zobaczyć jak Ci ludzie mają źle ale i jak dużo jest w nich optymizmu. Sam tak pracowałem i powiem Ci że tacy ludzie mogliby Cię wiele nauczyć. Też taki byłem ale nie żałuję wolontariatu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie pozdrawiam wszyskich samotnych!

 

Dawno mnie tu nie było ale chciałem się "pochwalić" tym, że nie mam już myśłi samobójczych, mam już licencjat i chyba awansują mnie w pracy mimo iż niedawno byłem wrakiem człowieka. Nadal doskwiera mi samotność i piszę o swoich sukcesach tutaj bo nie bardzo mam się z kim tym podzielić. Mam jednak nadzieję, że i na samotność coś zaradzę... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ostatnie niespełna dwa miesiące (dokładnie od ostatniego dnia listopada) były tak zupełnie inne niż wcześniejsze życie. Skończyłam staż. W tym samym czasie zepsuł mi się komputer (tragedia, co nie? ;)). I tego samego dnia poznałam kogoś kto wypełnił pustkę. Przestałam pić... no, przynajmniej samotnie. Spotkania, koncerty, ludzie, ciągle gdzieś coś się działo.

 

A teraz znowu jestem sama i dopiero teraz tak dotkliwie to czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

mark123, też tak mam. Chociaż nie - nawet jak stoję wśród tych ludzi, to czuję się odrzucona, bo nikt ze mną nie gada, nawet jeśli ja gadam do nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda w obecnej chwili nie czuję jakiejś bardzo dotkliwej fali uczucia samotności, ale znajomy chyba jednak też ma mnie gdzieś - w sumie wiedziałem, że tak będzie .. że to udawane zainteresowanie wspólnym pisaniem :P Cóż.. pouczę się trochę, a później obejrzę mecz. Będzie dobrze... byle do przodu. Jak zacznę coś ze sobą robić, to będę ciekawszą osobą, z lepszym nastawieniem do ludzi. Znajomości internetowe - chyba jednak nie warto sobie zaprzątać nimi głowy na dłuższą metę, jeśli na spotkanie trzeba czekać parę miesięcy. :bezradny: Kolejna osoba na liście zerwanych znajomości jednak. Uh, trudno. Przeżyję, jeszcze dużo przede mną. Limit pecha musi się w końcu wyczerpać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, może i pół biedy, ale jak przez miesiąc z kimś rozmawiasz na poważne tematy, otwierasz się przed kimś, ale i się wspólnie śmiejesz to jednak trochę szkoda :roll: Ale w sumie, nie pierwszy raz - już jestem zahartowany w takich 'bojach' i znajomościach, które się fajnie zapowiadały. Kiedyś to mocno przeżywałem. Teraz już nie, choć przykro trochę. Jednak mnie posłuchał, kiedy mówiłem żeby sobie szukał znajomych z wyższych sfer i super wykształconych a nie z plebsu, takiego jak ja. Oj, przeżyję to... teraz musze się dużo uczyć, udowodnić sobie, że coś potrafię. Hah.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, cieszę się. I w sumie lepiej, że nie będzie spotkania :smile: Ta znajomość i tak miałaby pewnie swój koniec za jakiś czas, a jednak łatwiej 'przegryźć' urwany kontakt, jak się kogoś nie widziało/nie spotkało na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×