Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

anubis83 przepraszam... co masz na mysli mowiåc "wyladowania elektryczne w glowie" ? Mozesz opisac jak to dlugo trwa i jak sie czujesz w tym momencie ?

Zadaje moze dosc glupie pytanie ale dla mnie bardzo istotne, poniewaz siedze na forum od pazdziernika i wydaje mi sie, ze zdåzylam przeczytac wszystkie mozliwe doznania somatyczne ale nigdy nie trafilam na opis podobny do mojego: przez jakis 1,5 roczny okres zanim dostalam pierwszy atak paniki mialam takie milisekundowe "utraty swiadomosci" i zastanawiam sie czy to okreslenie wyladowan elektrycznych w glowie nie jest wlasnie odpowiednikiem moich dziwnych zachowan organizmu. Pisze w cudzyslowiu "utraty swiadomosci" poniewaz tak na prawde nigdy nie stracilam swiadomosci ale poczulam jakby "spiecie" i doslownie ulamki sekund "niewazkosc". Nie wiem czy sie dobrze wyrazilam.... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, Ten efekt przepływu prądu przez głowę to objaw odstawienny charakterystyczny dla leków z grupy ssri/snri. Wpisz sobie w gugla "brain zaps".

Raczej nie ma to nic wspólnego z Twoimi objawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, Tak jak przedmówcy napisali- to tzw. brain zaps albo brain shivers- uczucie wyładowań/spięć elektrycznych w głowie, jest to charakterystyczny objaw abstynencyjny przy odstawianiu niektórych leków z grupy SNRI/SSRI(jak właśnie wenlafaksyna-Efectin). Z Twoimi objawami to nie ma nic wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, potrzebuję pilnej porady. Przez dwa lata brałem parogen i lekarz 3 dni temu zmienił mi lek na seronil (fluoksetyna)-ze względu na duży przyrost wagi (20kg) na poroksetynie. Także od 3 dni biorę seronil i czuję się fatalnie-olbrzymi lęk, bezsenność i wysokie ciśnienie krwi. Czy mogę wrócić do paroksetyny jutro, jeśli brałem przez 3 dni seronil, czy muszę zrobić jakąś przerwę? Pomóżcie!

 

Może przetrzymaj na fuoksetynie z pomocą benzo. Te objawy uboczne powinny ustąpić w ciągu miesiąca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova, nie porównywałbym tego do utraty świadomości w żaden sposób. Nie wiem, czy kiedykolwiek 'kopnął' Cię prąd, ale to takie uczucie, tylko bardziej świadome, częstotliwe. Jak zaczynałem brać symfaxin, to nawet to uczucie uznawałem za przyjemne, ale przy odstawianiu leku nie mogłem powiedzieć tego samego.

Pójdź najlepiej do neurologa z tym stanem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje bardzo :uklon:

 

dzieki Wam przekopalam przed chwilå kilka zwrotow jak brain-zaps, -shivers, -pulse waves, flickers i cranial zings. Natrafilam tez na okreslenie mental confusion ktore opisuje dokladniej moje doznania. To splåtanie (?) to "przymglenie swiadomosci z calkowitå utratå kontaktu i dezorientacjå". U mnie pojawil sie kilkakrotnie taki stan ale trwal on doslownie ulamki sekund a wedlug opisu na Wiki to stan bardziej przypominajåcy demencje, czyli osobe ktora nie potrafi rozpoznawac swoich bliskich ani swoich rzeczy, ma totalny zanik pamieci.

 

Kurcze, sama nie wiem co to bylo. Na temat tego objawu rozmawialam juz z dwoma psychiatrami i oni stwierdzili, ze to normalne objawy przy silnej nerwicy. Ale nie wyjasnili mi niczego. Kilkakrotnie spotkala mnie taka sekundowa utrata swiadomosci za kierownicå wiec zaraz zjezdzalam na pobocze. Bardzo nieprzyjemne wrazenie i dodatkowy strach typu " co to bylo?" "Co sie ze mnå dzieje?". Oczywiscie poza tå dolegliwosciå mialam juz okresy w ktorych dretwialy mi palce u råk a pozniej wyståpily ataki paniki. Od czasu kiedy biore lekarstwa uståpily te sekundowe odrealnienia ale przebywam tez w domu wiec zastanawiam sie czy te utraty swiadomosci nie så zwiåzane z jakims uciskiem kregu szyjnego bo za kierownicå spedzalam codziennie okolo 10-12 h.

 

Moje pytanie : czy ktos z Was miewal takie sekundowe utraty swiadomosci ( bez utraty przytomnosci ) ? Albo moze trafil na takå osobe gdzies na forum z podobnå przypadlosciå ? Bardzo chetnie nawiåzalabym kontakt z takå osobå. Dziekuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nie mial pozniejszych problemow ze zdrowiem w postaci atakow paniki ?

Ja w tych momentach bardziej robilam wielkie oczy ze strachu. Nie mrugalam nimi. Po kazdej takie utracie robilo mi sie bardzo slabo i potrzebowalam okolo 2-3 h na "dojscie do siebie". Twoj kolega mial kilkusekundowe a ja ulamek sekundy, to nawet nie trwalo dluzej niz sekunde u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie strasz od razu padaczkami, ja sam mam takie akcje, ze mnie potrafi przycmic na chwile, teraz troche niepotrzebnie sie bawilem dawkami paro i przy 40 'prawie' mdlalem jak w nocy sie zrywalem np. do lazienki, zmniejszylem dawke i czekam, ale czasem jak wstane to sie chwile zastanawiam czy sie aby nie przewroce :D moze cisnienie, moze anemia, moze inne cuda, ale padaczka to to raczej nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

forfilter juz jestem blizej ! "Prawie mdlalem" dokladnie tak bym nazwala i swoje zachowania, zwlaszcza wczesnym rankiem kiedy sie budze aby pojsc do toalety. One wystepowaly u mnie 2 razy na tydzien i czasami raz na miesiåc, ale odkåd biore citalopram - odpuscily. Natomiast w miejsce jak to nazwal Dark derealizacjå pojawily sie u mnie ataki paniki. Poczytam jeszcze w internecie na temat derealizacji. Moze po nitce dojde do klebka. Jak to dobrze, ze Was zapytalam :D I znow o pare rzeczy jestem mådrzejsza. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojna glowa, tez sie tego balem i dalej mnie to niepokoi, ale to efekt lęków bo gdy juz jestem w dobrej formie i tak sie nie wczuwam w siebie to nic takiego nie wystepuje. Moge biegac, skakac, fruwac i jedynie szybciej sie mecze, ale moja kondycja jest mocno zaniedbana ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety... ani derealizacja ani depersonalizacja :bezradny: przynajmniej z objawow wymienionych na tej stronie :

http://www.zaburzeni.pl/depersonalizacja-i-derealizacja-objawy-krotko-czym-jest-dd-t7.html

 

Tam mozna poczytac na temat objawow jakie towarzyszå depersonalizacji, derealizacji i objawow emocjonalnych - majå sie nijak do moich przezyc.

Natomiast zmysly jak sie zachowujå ( tez wymienione w atykule) idealnie opisujå moj stan :

 

- dzwonienie w uszach, niewyrazne widzenie, blyski w oczach, wyostrzony sluch i wzrok ( dziwne to pomimo niewyraznego widzenia, brzmi jak zaprzeczenie) ,

problemy z mowå.

 

Po takim sekundowym udziwnieniu potrzebowalam sporo czasu aby powrocic do normalnego funkcjonowania.

Jestem zakrecona teraz bo opis zmyslow zgadza sie co do joty a objawy kompletnie nie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark, ja pierwszy raz w zyciu lecze sie SSRI i ståd te moje dociekania. Jak pamietasz, pierwsza diagnoza lekarza padla na depresje z powodu dlugookresowego stresu. Teraz przyszla kolej na nerwice. I tak sie zastanawiam czy citalopram to dobrze dobrany lek. OK, atakow paniki mam znacznie rzadziej ale jesli juz sie pojawi to z jeszcze wiekszå silå i glebszymi przezyciami, pozbylam sie juz strachu przed kolejnym atakiem ( sukces), zaczelam wychodzic z domu choc nie oddalam sie na wiecej niz 400m i to zawsze w towarzystwie moich pieskow bo sama nie dalabym rady ( STRACH, ze zemdleje ). Citalopram jest przepisywany glownie na depresje, lęki i agorafobie. A jak ten lek ma sie do DD i DP ?

 

Uplynål juz ponad miesiåc jak zazywam leki , co prawda wiele uciåzliwych objawow uståpilo, jednak nadal boje sie zasiåsc za kierownicå. Z koncem stycznia uplywa moje zwolnienie i nie wiem na jak dlugo mam sie jeszcze uzbroic w cierpliwosc. Moze jeszcze jeden wolny miesiåc dostane tylko czy faktycznie poczuje sie na tyle dobrze aby wrocic do pracy ? Liczylam na o wiele lepsze samopoczucie i chce wrocic do pracy 1 lutego ale w moim stanie moge to sobie wybic z glowy :why: Nadal mam dni, ze czuje sie bardzo niepewnie czy przejde pare krokow po mieszkaniu a coz dopiero na samå mysl kiedy musze wjechac do zatloczonego Stockholmu. Jestem tak strasznie zmeczona juz tym stanem, ze coraz mniej sily we mnie na walke z chorobå. A mialam nadzieje, ze tabletki rozwiåzå moj problem i po miesiåcu bede mogla funkcjonowac jak dawniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nova_2013

Powiem Ci, że jak najszybciej należy wrócić do pracy. Przełamać się za wszelką cenę.

Siedząc w domu tylko nakręcamy się nerwicą, lęk przed powrotem do pracy będzie tylko większy.

Ja w najgorszym stadium nerwicy nie miałem nawet jednego dnia wolnego. Brałem rano benzo (Afobam) i dzięki niemu mogłem usiąść za kółko.

Tak było codziennie przez 2-3 tygodnie.

Później miałem już benzo tylko w kieszeni na wszelki wypadek, gdyby się coś działo. Każdy dzień w pracy był wyzwaniem, ale stopniowo mi się poprawiało i teraz, po kilku miesiącach jadę do pracy bez obaw.

Głowa do góry. Najgorzej zamknąć się w 4 ścianach i zostać sam z myślami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Modi, w początkowym okresie oba te leki (pisząc o 'mirtralinie' zakładam że masz na myśli mirtazapinę) powodują silną senność i spowolnienie w ciągu dnia, która może się utrzymywać nawet i dwa tygodnie albo dłużej. Po tym czasie jednak przechodzi i można zacząć oczekiwać właściwego działania tych leków (bo nasenne jest natychmiast, aż za dobre...). Mianseryna silniej oddziaływuje na noradrenalinę i dlatego ma większy potencjał aktywizujący. Generalnie te leki są do siebie podobne, nawet spotyka się określenie że mirtazapina to nowsza wersja miansy, ale są między nimi znaczące różnice jak choćby właśnie wpływ mianseryny na noradrenalinę. Innym plusem miansy względem mirty jest duża rozpiętość dawek do wypróbowania zanim się trafi w optymalną dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Właśnie wróciłam od lekarza i przepisał mi własnie Parogen 20 mg. Od jutra rana mam brać po pół tabletki, a za tydzień zwiększam dawkę na całą. Czytam o skutkach ubocznych i jestem trochę przerażona, ale lekarz na szczęście jest w porządku i już mnie ostrzegł, że początki będą trudne, ale muszę wytrwać, bo moje lęki przed ludźmi i w ogóle przed wyjściem z domu są ogromne, do tego doszedł epizod z depresją i się rozpadłam na kawałki - tak się czuję...

Ale jestem dziwnie spokojna, że dam radę. Kamień spadł mi z serca, po tej wizycie, bo jednak da mi się pomóc... Wiem, że taka praca psychiatry, ale pierwszy raz od kilku tygodni zobaczyłam, że ktoś we mnie wierzy... muszę dać radę. Wszyscy damy radę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sonka_85

Ulotka ze skutkami ubocznymi powinna być po chińsku, to wszyscy byśmy byli zdrowsi :)

Wcale nie musi być na początku źle. Ja na połówce tabletki nie czułem nic, jakbym łykał tik-taki.

Na całej tabletce kilka dni mnie przetrzepało. Potem było lepiej.

Kolejne zwiększanie dawek nie przynosiło już żadnych skutków ubocznych.

Paro to dobry lek, mój pierwszy ssri i mam nadzieję, że ostatni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź dobrej myśli. Na takie problemy jakie Ci doskwierają są dwa zdecydowanie najlepsze leki - wenlafaksyna i paroksetyna właśnie. Wielu ludzi (w tym mnie) wyciągnęły z podobnego bagna lęku i strachu przed ludźmi. Fakt początki mogą, ale wcale nie muszą być ciężkie. Bywa że w pierwszym etapie następuje nawet pogorszenie tego cholernego lęku, ale to zawsze z czasem mija i następuje poprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że jak najszybciej należy wrócić do pracy. Przełamać się za wszelką cenę.

Siedząc w domu tylko nakręcamy się nerwicą, lęk przed powrotem do pracy będzie tylko większy.

Ja w najgorszym stadium nerwicy nie miałem nawet jednego dnia wolnego. Brałem rano benzo (Afobam) i dzięki niemu mogłem usiąść za kółko.

Tak było codziennie przez 2-3 tygodnie.

Później miałem już benzo tylko w kieszeni na wszelki wypadek, gdyby się coś działo. Każdy dzień w pracy był wyzwaniem, ale stopniowo mi się poprawiało i teraz, po kilku miesiącach jadę do pracy bez obaw.

Głowa do góry. Najgorzej zamknąć się w 4 ścianach i zostać sam z myślami.

 

Dziekuje Luki hejka.gif

Chyba tak zrobie majåc w zapleczu oxazepam, bo cos widze, ze ta nerwica to dluzsza historia a pol roku to nie moge byc na zwolnieniu. No praktycznie to moge bo do pracy i tak mnie przyjmå ale boje sie, ze im dluzej bede w domu tym dluzej bede chora. A jak stawie czolo strachowi i lękom to moze szybciej sie uporam z tym problemem.

 

Jak przestales brac benzo po 3 tygodniach to mogles sie pozniej uporac bez niego ? Wiem, ze benzo bardzo uzaleznia. Juz zazywanie go przez okolo 4 tygodni codziennie potrafi niezle namieszac. Brales go tak codziennie rano z przepisu lekarza ? Mnie powiedzial, zebym go brala doraznie przy atakach ale na 16 moich atakow uzylam go dopiero 3-krotnie i w dodatku 1/4 tabletki tylko. Jedna tabletka oxazepamu to 5mg a ja podzielilam sobie na cztery czesci i ratowalam sie niå jak juz naprawde atak paniki trwal dluzej niz 30-40 minut. I napisz Luki prosze czy oprocz benzo tez brales inne leki psychotropowe. Bylabym Tobie bardzo wdzieczna :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×