Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Troche za pozno. Zreszta, paro lykam z dwa tygodnie juz, czy cos takiego, takze pewnie juz dziala? Nie wiem. Wiem, ze na pewno czuje sie lepiej na paro od dnia pierwszego, kiedy zaczalem lykac, w przeciwienstwie do esci. Piwko juz kupione i wlasnie otwieram butle :>

Zreszta, co mi sie moze stac? Najwyzej mocniej kopnie. I tez dobrze :P Jakos nie widze, zeby dwa piwka (bo tyle kupilem) na sen jednego dnia przy kompletnej abstynencji mogly wplynac na kuracje. Nie wiem, moze nie nie znam. Ale spac chce isc, a mi sie nie chce spac O_____O

 

edit: ło kurde, paro lykam juz prawie trzy tygodnie, nie dwa. Czas leci jak porabany :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:)

U mnie od rana też jakoś sennie, czuje się bardzo dobrze, ale ziewam i ziewam... wczoraj pracowałam 15 h, więc zawsze kolejnego dnia po takiej dawce pracy padam na pyszczek...

niby energii mam dużo, ale jakieś takie błogie lenistwo mnie dopadło:)

 

Ja jutro jadę na dr (miałam kilka dni temu, ale przełożyłam wizytę na pt. ze względu na poznańskie lodowiska na ulicach),

zapytam o tą senność, czy to minie... na wenli tez ziewałam i miała krótkie ataki sennośc, ale z drugiej strony byłam bardzo aktywna, więc biegałam jak nakręcona ziewając... widze, że esci bardzo wycisza...

Mnie chyba aż za bardzo:) Choć z drugiej strony cieszę się, że nie mam lęków...i mogę normalnie funkcjonować.. :mrgreen:

 

Radolku, a ile Ty już tygodni jesteś na esci? Koło miesiąca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40,

 

no ja dokładnie jestem 4 tygodnie - w tym od tydzień ostatni na 15 mg i ostatnie dwa dni na 20 mg - nie mam juz takich jazd jak w święta ale jestem tak jak pisałem taki ospały , zwolniony - choć podświadomie wiem że to jest gwóźdź do trumny i powinienem zap...ać na poziomie lamperii a nie mogę sie zmobilizować do cholreyyyyyyyyyyyyy!!!! czekam chyba na jakiś cud albo na wygrana w Lotto :/

 

-- 23 sty 2014, 13:51 --

 

kiedys latałem z milionem pomysłów na minutę - kasa się kręciła i wszystko szło do przodu - teraz kapeć...:( - nie wiem jak to będzie dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, cesc Katarzynko, cieszy mnie Twoje dobre samopoczucie, daj mi go trochę, bo deficyt mam. Pamiętasz o mojej prośbie jak będziesz u lekarza?. ja mam wizytę dopiero na początku lutego i do tej pory będę walczyć z esci. Kończę juz ósmy tydzien i gó....o. Dziś znów miałam telepawki i jeść nie mogę. Plissssss chce chociaż jeden normalny dzień, JEDEN!!!!!! :why:

Radol, pozdrowionka dla Ciebie. Spokojnie, jeszcze przyjdzie czas, ze będziesz zapier......., daj sobie trochę czasu, nie poganiaj sam siebie, szanujmy swoje zdrowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol, pewnych spraw nie przyspieszysz, jeszcze możesz bardziej zdolowac sie swoją niemoca i kolejny dół gotowy. Ja tez mam na swojej głowie kredyt nanajblizsze 25 lat.

 

-- 23 sty 2014, 16:02 --

 

Ciesz sie, ze chociaż esci trochę działa, bo u mnie jedna wielka du.a a zaraz do pracy muszę wracać i to mnie przeraża, czuje sie kijowo na maxa, nie wiem jak sobie poradzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Ja dzisiaj tez fatalnie....usnelam po południu,a jak sie przebudzilam,to nie moge dojsc do siebie....mam potwornego dola...znowu czuje się taka nieporadna,wylękniona....W perzyszlym tygodniu mam wizyte u p dr.jak mi nie zmieni leku,to idę do inne lekarza,bo nie moge tak dalej wegetowac,żyć w zawieszeniu,bo juz nie wyrabiam.Nigdy w życiu nie bylam w takim stanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

 

rozumie Cię , miałem tak samo , zresztą teraz jest tylko lepiej że mogę funkcjonować ale to taka wegetacja w zawieszeniu...

 

Tojaaa

 

wiem co czujesz , znam ten lęk i strach oraz permanentny paraliż - powrót do pracy - wiesz tylko nie wiam jaki masz rodzaj pracy - bo jaj masz na etat to jeszcze możesz coś pościemniać ale jeśli tak jak ja że jak sie nie wezmę to nikt pieniążków nie da do łapki to juz jest mega dół...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jestem przerażona tym stanem.Obwiniam za to esci,bi nigdy nie czulam sie w ak fatalnie.Czuje sie jakbym byla po jakiejs ciężkiej grypie i nie wiem jak to przerwać jak we mnie zero motywacji....tak nawet nie bylo w najgorszych atakach paniki bez lekow....Czekam do wizyty u p.dr.zobaczymy co wymyśli....bo ja mam juz dosyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć:)

Dzisiaj chyba taki senny dzień bo i ja nie wytrzymała i ucięłam sobie półgodzinna drzemkę...

Ale nadal ziewam...I w sumie nic mi się nie chce...

 

Radol,

Kurczę rozumiem Twoje zdenerwowanie... W sumie koło 4 tygodnia to ja bałam się jeszcze jeździć do pracy i pracowałam w domu...i starałam się motywować i mobilizować, ale byłam do niczego więc byłam tez tym przerażona, że kasa ucieka, projekty nie zrobione a mi to było totalnie obojętne...

zmieniło się dopiero tak koło 5 tygodnia, o wiele więcej energii, motywacji, chęci do działania. Ale są dni lepsze i gorsze - wczoraj ryłam jak koń, miałam tyle mobilizacji i chęci, zrobiłam bardzo dużo, ale za to dzisiaj czuje się jakby walec po mnie przejechał i nakręcił... Samopoczucie dobre, ale palcem mi się nie chce kiwnąć... w sumie widzę pewną różnicę, efectin mnie zdecydowanie bardziej aktywizował... esci zdecydowanie bardziej uspokaja...

 

To jaaa - pamiętam:)

Elmopl - już mi słów brakuje jak czytam Twoje wpisy, to już za długo trwa:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Kasia za dlugo...dlatego czekam do czwartku przyszlego....zobacze co powie...oewnie żeby jeszcze poczekac,bo u mnie nie wiadomo jak to liczyć który to tydzień....jesli od początku,to w sumie nawet jak pojde we czwartek to pewnie nic nie będzie wiadomo....bo to będzie niby3tydzien...ale wziasc pod uwagę to pierwsze podejście....faktycznue bylam na malej dawce.Ale jeśli do czwartku nie będzie chciazby minimalnej poprawy,to idę do innego lekarza(jeśli ta obecna nie zmieni mi leku),bo to ewidentnie widać,ze albo jestem źle leczona,albo to nie odpowiedni lek dla mnie.

 

-- 23 sty 2014, 16:09 --

 

Radku

Ja to juz jestem tym strasznie wymęczona....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

 

wiem o czym mówisz , ja niby funkcjonuję a jednak z tyłu głowy mam cały czas czarne scenariusze które mnie okropnie męczą psychicznie i boję się że któregoś dnia to znowu pęknie - bo tak naprawdę to nie ma cudownych tabletek które zlikwidują nasze problemy - może za bardzo w nie wierzymu i jak głupki czekamy na poprawę a jak nie to zmieniamy i znowu czekamy na poprawę i tak dookoła Wojtek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radku

Leki są od tego żeby trochę wyciszyly,daly odpocząć od napięć,lęków i chorych myśli...ale nie zalatwia za nas naszych probkemow.Leki pozwalają stanąć na nogi Wiele zależy od nas samych...Jesli są dobrze dobrane,to naprawdę stawiają na nogi i jest latwiej spojezec na pewne sprawy.Ale potem trzeba samemu walczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czolem, klatå i cycem ! ;)

 

witajcie Kochani :papa:

ascie nasmarowali ehhehhee cale przedpoludnie jak nigdy. Tojaaa i elmopl - kobiety, tak dluzej byc nie moze ! Dzisiaj rozumiem zniecierpliwienie Gradrec, ze w 3 tygodniu sie poddal i zmienil lek na paro i tym sposobem zaoszczedzil sobie nastepnych tygodni cierpien. Przeciez w naszej chorobie chodzi o to aby jak najszybciej poczuc sie lepiej a nie fundowac nam dalsze cierpienia i wielkå niewiadomå. Uwazam, ze te 2-3 tyg to optymalny okres na jakåkolwiek poprawe a jesli ona nie nastepuje to czas na zmiane leku. 8 tygodni to bezwzglednie bardzo dlugi czas, w dodatku piszecie dziewczyny, ze taki stan utrzymuje sie calymi dniami. Katarzynka przynajmniej miala momenty ulgi popoludniami i wieczorami wiec w jej przypadku nie dziwie sie, ze przetrwala.

 

Wczoraj wzielam juz drugå calå tabletke i faktycznie odczuwam pelniejsze dzialanie niz na polowce. Rano gdy wstalam dostalam takiego poweru, ze nawet siebie nie poznalam :great: Wstawilam pranie, poszlam z psiakami na spacer, wysprzatalam kuchnie i zmylam podloge a potem ugotowalam obiad. Kolo 12.00 wstal moj måz i pojechalismy na zakupy. O 14.00 zjedlismy obiad i måz pojechal do pracy a ja cala szczesliwa i dumna, ze tyle zrobilam ! Czeka mnie jeszcze przemeblowanie 2 pokoji do ktorych zabieram sie juz od 2 miesiecy ale zabraklo mi inspiracji. Moze zdåze jeszcze w tym tygodniu ?

 

Tak wiec czuje powoli, ze wstepuje na wyzszy szczebelek dobrego samopoczucia. Apetyt wrocil, tesknota za wodå mineralnå takze, koszmarne sny odeszly jeno jeszcze przeblyski niepewnosci kiedy wychodze z domu ale mam zawsze pod rekå benzo i chyba dlatego latwiej mi pokonac strach. A przedwczoraj po raz pierwszy poszlam na pieszo do centrum :yeah: do ktorego podjezdzalam samochodem az 400 metrow. SUKCES !

 

Radol pewnie zyjesz juz wyjazdem w gory w weekend - zazdroszcze Ci ! Zabierasz ze sobå coreczke ? Taki wyjazd dobrze Wam zrobi a gory napelniå Cie inspiracjå i przywrocå sily. Jak przyjdzie czas na odpoczynek tam na szlaku to prosze, wspomnij o mnie i odetchnij gleboko. Telepatia nie zna czasu ani przestrzeni a ja tak bardzo chcialabym wciågnåc kilka glebokich oddechow w gorach i naladowac swoje akumulatory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze,bo wsparcie dużo daje...ale z drugiej strony,to Np.u mnie moi najbliżsi tez juz nie maja do mnie cierpliwości.Nie są mi w stanie pomoc.Widza,ze cierpie,ale co oni moga....kaza suw wziasc w garść i znaleźć zajecie...ale jak....?jak to zrobić?Tak czy siak i tak jesteśmy w tym sami,czy z kims blizkim,czy bez...Sami dla siebie musimy stanąć na nogi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013,

 

no jadę w góry tylko mam nadzieje że moje samopoczucie nie zabije tej przyjemności przebywania z córką oraz w górach - niby fajnie ale zawsze gdzieś z tyłu głowy będą te obsrane czarne myśli i boję się że nie pozwoli mi to w pełni korzystać z tych chwil z dzieckiem i z najbliższymi oraz w otoczeniu górskiej aury...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc iskierko:)

Jak to dobrze,ze u Ciebie juz lepiej...super,tak trzymac:)

Jeśli wytrzymam to poczekam do wizyty u p.dr.jesli nie,to zmieniam lekarza,bo faktycznie,cos jest nie tak...tyle czasu?!Wczoeaj bylo jeszcze względnie,ale dzisiaj jest beznadziejnie.Teraz moze ciut lepiej,bo nie trzepie mnie z zimna....a wręcz jest mi goraco...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×