Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poczucie winy.


Zupapomidorowa

Rekomendowane odpowiedzi

Czuję się winna z powodu takiego że nie umiem schudnąć. Mam wrażenie że w ten sposób barykaduję sobie drogę do szczęścia. Może dalej byłabym z chłopakiem, który mnie rzucił bo ważę według niego jakieś 15-20 kg za dużo. Może miałabym szansę poznać kogoś, gdybym miała rozmiar 38 jak kiedyś a nie 42. Wtedy mężczyźni chętniej ze mną rozmawiali. Czuję żal bo znajomi zaczęli marnie pocieszć mnie że wygląd nie jest najważniejszy.

Marzę o siłowni, o bieganiu na bieżni ale na tą chwilę ciężko mi wstać z łóżka. Przestałam dbać o siebie dokąd mnie porzucił. Mam kilkucentymetrowe odrosty, krzywo poprzycinane paznokcie, ledwo mam siłę umyć włosy. Siedzę tylko w domu, zmuszam się do malownia, do wyjścia po zakupy. Zakładam wtedy kurtkę na szlafrok i wychodzę nieumalowana, wyglądam jak śmierć - blada z podkrążonymi fioletowymi oczami.

Udawałam, że mnie to nie ruszyło - że odrzucił mnie bo jestem gruba. W tej chwili jestem sama dla siebie obleśna i najgorsza.

Zaczęłam podjadać słodycze a nigdy tego nie robiłam. Budzę się w nocy zlękniona i wcinam mmnsy, zasypiając spokojnie, mieląc w zębach kolorowe drażetki.

Terapeutka mówi, że mam w tej chwili maksymalny zjazd... ale że będzie przy mnie.

Tak bym chciała wrócić do pionu, uśmiechać się bez wrażenia jakbym w tym samym czasie podnosiła głaz. Ćwiczyć, schudnąć i żeby nikt więcej nie ranił mnie mówiąc że gruba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się winna z powodu takiego że nie umiem schudnąć. Mam wrażenie że w ten sposób barykaduję sobie drogę do szczęścia. Może dalej byłabym z chłopakiem, który mnie rzucił bo ważę według niego jakieś 15-20 kg za dużo.

 

Ojej uja... Nawet jakbys wazyla 40 kg, jesli jest palantem, zostawilby Cie po jakims czasie dla "zgrabniejszej"... Po co taki taki plytki piiiiiiiiiiiip?

Jesli zle sie czujesz ze soba, to zacznij cos robic dla siebie. Daj sobie czas na ogarniecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, "dać sobie czas na ogarnięcie" - myślę, że tu jest klucz. Tylko to już tyle trwa. Dopiero teraz odchudzanie (nie głodzenie) da mi rezultaty bo tarczyca się ustabilizowała po roku dobieraniu dawki i tsh jest w normie. Ale za to psychika po rozstaniu, przez terapię szwankuje. Ciągle coś. A i od dwóch dni boli, pęka łeb bo biorę leki na obniżenie prolaktyny. Jestem taka ścierą nie do życia. A ogarnięcie się wymaga energii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar, Tu nie jest problem w Twojej tuszy, tylko w podejściu do tego wszystkiego. Mi się wydaje, że Ty masz zwichrowany target do facetów, o czym Ci już wspominałem ;) Nie wiem jaki masz gust i upodobania, ale może Ty wymagasz od partnera też by był idealny, piękny itd? Pięknisie rodem z wybiegów to często ruchacze bez głebszego i normalnego myślenia to taki mój mały TIP 4 U ;)

 

Oczywiście nie hejtuj mnie, to tylko jakaś moja sugestia nie koniecznie musi być trafna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TEUFEL, moja miłość która skończyła się 3 lata temu miała 190 cm wzrostu i ważyła ponad 100 kg XD

Kochałam go za to jaki był, chociaż przez jakiś czas męczyłam by pochodził ze mną na basen. Jak się rozstaliśmy to tęskniłam za jego tłustym włochatym brzuchem.

Moi faceci niegdy nie wyglądali jak modele. Jeden chudy jak patyk, kolejny tłusty, jeden kudłaty drugi łysy.

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD

Kocham w innych ludziach osobowość, inteligencję, pasje... Szkoda, że dla facetów tak istotne jest byśmy wyglądały jak z okładki.

 

-- 23 sty 2014, 03:23 --

 

TEUFEL, ja nawet wolę nieidealnych, typ Beckhama odpada! Fuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD

 

No to nie masz się za co obwiniać! Narcyz jest przejebany, znałem takiego typa, identyczne akcje z odchudzaniem itp. Nie masz czego żałować, taki typ nie pokocha nigdy nikogo, bo jego jedyną miłością jest on sam. Dla niego jedyny ratunek to pożądna i długa terapia.

Nie obwiniaj się o niego i o to co Ci powiedział. To że masz kilka kg więcej to jest nic, znam wielu facetów, którzy wręcz lubują się w takich kobietach

 

Szkoda, że dla facetów tak istotne jest byśmy wyglądały jak z okładki.

 

Bo same niestety to narkęcają. Jak zobaczyłem dzisiaj laskę na 12 cm cieniutkich szpilkach na tafli lodu (chodzi tak na co dzień, chce się podobać facetom) jaką teraz są chodniki to taki wniosek sam się nakręca ;)

 

-- 23 sty 2014, 02:24 --

 

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD

 

No to nie masz się za co obwiniać! Narcyzm jest przejebany, znałem takiego typa, identyczne akcje z odchudzaniem itp. Nie masz czego żałować, taki typ nie pokocha nigdy nikogo, bo jego jedyną miłością jest on sam. Dla niego jedyny ratunek to pożądna i długa terapia.

Nie obwiniaj się o niego i o to co Ci powiedział. To że masz kilka kg więcej to jest nic, znam wielu facetów, którzy wręcz lubują się w takich kobietach

 

Szkoda, że dla facetów tak istotne jest byśmy wyglądały jak z okładki.

 

Bo same niestety to narkęcają. Jak zobaczyłem dzisiaj laskę na 12 cm cieniutkich szpilkach na tafli lodu (chodzi tak na co dzień, chce się podobać facetom) jaką teraz są chodniki to taki wniosek sam się nakręca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD.

 

No to masz juz odpowiedz na pytanie... :shock: Przeciez, on nie chcial byc z Toba tylko z Twoim cialem. Jakby chcial byc z Toba, byl NORMALNY i mial cos do Twojej wagi, powiedzialby "gotujmy sobie zdrowsze jedzenie", "moze pojdziemy na silownie albo pobiegamy wieczorem?".

Jemu pewnie nie zalezalo na glebszej relacji (moze ten typ tak ma...), wiec kiedy cialo sie opatrzylo, poszedl poszukac kolejnego ciala... :bezradny:

To nie wina Twojej wagi, tylko zlego doboru faceta... Znam takich lubiacych rozmiar 44 wzwyz i nie sa zadnymi feedersami - mieli, tez chude dziewczyny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD

 

No to nie masz się za co obwiniać! Narcyz jest przejebany, znałem takiego typa, identyczne akcje z odchudzaniem itp. Nie masz czego żałować, taki typ nie pokocha nigdy nikogo, bo jego jedyną miłością jest on sam. Dla niego jedyny ratunek to pożądna i długa terapia.

Nie obwiniaj się o niego i o to co Ci powiedział. To że masz kilka kg więcej to jest nic, znam wielu facetów, którzy wręcz lubują się w takich kobietach

 

Kurna, masz rację! On ma coś z głową, wyczuwam to podskórnie. I jeszcze gnojek śmiał twierdzić, że mnie kochał no ale ta waga... wyobrażasz sobie co za typ? On chyba nie wie co to znaczy kochać.

Żałośnie wyglądają kobiety w 20cm szpilkach na zakupach. Idą często wymęczone na nich z siatami, wymęczone. Po co to? Czy te marne główki mają aż tak zachwiane poczucie wartości że muszą kipieć seksem nawet dźwigając worki brukiew i ziemniaków?

 

-- 23 sty 2014, 03:37 --

 

Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD.

 

No to masz juz odpowiedz na pytanie... :shock: Przeciez, on nie chcial byc z Toba tylko z Twoim cialem. Jakby chcial byc z Toba, byl NORMALNY i mial cos do Twojej wagi, powiedzialby "gotujmy sobie zdrowsze jedzenie", "moze pojdziemy na silownie albo pobiegamy wieczorem?".

Jemu pewnie nie zalezalo na glebszej relacji (moze ten typ tak ma...), wiec kiedy cialo sie opatrzylo, poszedl poszukac kolejnego ciala... :bezradny:

To nie wina Twojej wagi, tylko zlego doboru faceta... Znam takich lubiacych rozmiar 44 wzwyz i nie sa zadnymi feedersami - mieli, tez chude dziewczyny...

 

Kurde, może rzeczywiście nie wszyscy wolą chude. Ja tak po prawdzie to nawet siebie lubię w tym rozmiarze. Teraz jestem grubsza ale mam dużą ochotę kogoś przytulić do swojego pulchniejszego ciała. Może to nie kwestia wagi właśnie tylko tego, że łatwo mnie wpędzić w poczucie winy. Ojciec bił jak byłam mała, nie okazywał miłości to obwiniałam się nieświadomie. Teraz jestem duża, facet rzucił bo mu się moje ciało nie podobało - znów moja wina, poczucie winy bo gdyby nie te kilogramy miałabym miłość i do kogo się przytulić. Pewnie nadal mnie ciągnie do trudnych typów jak ojciec co to nie dadzą miłości za darmo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurna, masz rację! On ma coś z głową, wyczuwam to podskórnie. I jeszcze gnojek śmiał twierdzić, że mnie kochał no ale ta waga... wyobrażasz sobie co za typ? On chyba nie wie co to znaczy kochać.

 

Nie ma pojęcia i nie zawracaj sobie tym pajacem głowy, szkoda Twojego czasu, prze debil, jak można kogoś kochać ALE... :roll: ,

Jak mogłaś być dla niego okej, jak sobie gość robił głodówki odchudzające... :roll: Miał typ pierdolca na pkt. masy ciała i tyle. Potem by Cię pewnie nakręcał na romantyczne sesje przeczyszczające :roll: C H O R E ! nie masz czego żałować

 

Po co to? Czy te marne główki mają aż tak zachwiane poczucie wartości że muszą kipieć seksem nawet dźwigając worki brukiew i ziemniaków?

 

TAK.

 

-- 23 sty 2014, 02:41 --

 

Ja tak po prawdzie to nawet siebie lubię w tym rozmiarze. Teraz jestem grubsza ale mam dużą ochotę kogoś przytulić do swojego pulchniejszego ciała.

 

No to masz problem nie z wagą ;) Pogadaj pożądnie o tym wszystkim na terapii, bo chcesz się podobać innym a nie sobie a ta droga nigdzie Cię nie zaprowadzi ;)

Tak jak Ci pisałem w tych klimatach jest cała masa facetów, na serio dużo, ja często gadam na takie tematy z kumplami i wiem jak jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samopoczucie mi znacznie podskoczyło i nie zasnę dziś smutna.

 

No to się ciesze ;)

 

-- 23 sty 2014, 02:55 --

 

Gdybyś jeszcze powiedział skąd masz tego avka... :twisted:

 

nie mogę powiedzieć ;):P Bo przyjdą po mnie w nocy o północy :hide: Tak mi powiedzieli :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznij ćwiczyć i zastosuj dietę ,postaw sobie cel łatwy do osiągnięcia np ,2 w ciągu miesiąca, zobaczysz ,że jest to do osiągnięcia i zaczniesz wierzyć w siebie. Największy błąd to właśnie stawianie sobie za wysokiej poprzeczki, nie możemy sobie poradzić i wątpimy w nasze siły i zdolności, wole metodę małych kroczków ona zawsze działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znałam kogoś, kto mi mówił, że dziewczyna im chudsza tym piękniejsza. Przy 173 miałam w wyniku tego gadania 51 kg, teraz mam 62, poziom nieszczęścia w obydwu wypadkach podobny. Dla kogoś nie warto niczego zmieniać, chyba tylko dla własnego zdrowia, ale nie żadne skrajności :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×