Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Blagam o pomoc,ten effectin mnie zabija,nie dotrwam zanim on zadziala.Od nocy mam silne ataki paniki,jeden za drugim,trzese sie,serce chce wyskoczyc z piersi,konczyny slabna i dretwieja,nawet uspokajacz nie pomogl,piecze mnie w klatce piersiowej, telepie. Moze gdybym polozyla sie pod pierzynka to by przeszlo, ale musze siedziec w pracy. KOSZMAR, KOSZMAR,KOSZMAR.Czuje,ze juz dlugo tak nie pozyje. To 5 dzien brania leku. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Moniczka

dokladnie Cię rozumiem, jak zaczynałam brać to lekarstwo to nie wierzyłam, że mi pomoże. Jeść to mi się wogóle nie chcialo ale jak długo nie jadłam to mnie znów telepało w środku więc robiłam to na siłę. Nóg wogóle tak jakbym nie czuła, jakby mnie miałay zaraz nie unieść. Poranki były dla mnie koszmarem wiele razy wstawałam z płaczem i tak szłam do pracy. Chodzę tez na psychoterpię i teraz w porównaniu do tych pierwszych dni jest lepiej. Ale nadal mam takie beznadziejne dni najgorsze sa dla mnie poranki ale nie takie juz koszmarne. Musisz wytrzymać mi czasami pomagała tranxena a teraz mam do efectinu sulpiryd i masz jak wszystko sie w miare ułozylo to teraz miesiaczka mi się zatrzymała. Jak chcesz pogadac to podaję mój nr gg 5094799.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Ja efectin biore od sieprpnia 2007.W kiwietniu zaczynam razem z lekarzem odstawianie go.Poczatki brania go byly straszne..naprawde.Przez pierwszy tydzien calymi dniami plakalam, bo juz nie wierzylam, ze cokolwiek mi pomoze.Wystapily wszystkie mozliwe skutki uboczne.Cala sie trzeslam,zrenice dwa razy wieksze, w glowie balagan , a o jedzeniu nawet nie bylo mowy.w ciagu tygodnia schudlam 5 kilo.Tylko pilam wode.Do lekarza dzwonilam po 2 razy dziennie, bo myslalam, ze zaraz oszaleje i wyladuje w psychiatryku.Moj maz siedzial ze mna w domu 24/h, bo balam sie sama zostac.Chodzilam wkolko po domu, a w nocy w ogole nie spalam.Praktycznie nie bylo ze mna zadnego kontaktu- zylam w swoim swiecie ogromnego cierpienia :-( Puls mialam ponad sto przec cala dobe.Nasluchiwalam sie na kazdym kroku.Poprostu koszmar.Kilka dni wyjete z mojego zycia.Kazdego ranka, kiedy mialam polkanc kolejna dawke leku trzesly mi sie rece.Ale pokonalam to wszystko i teraz jest to juz dla mnie tylko strasznym wspomnieniem.Po tygodniu brania efectinu z dnia na dzien bylo lepiej..naprawde..Zaczelam wierzyc, ze ten lek mi pomaga, zauwazylam, ze mniej nasluchuje siebie, choc puls byl caly czas duzy.Po miesiacu doszlam calkowicie do siebie.Zaczelam zyc jak dawniej..Chwilami mialam napady pogorszenia nastroju, ale to zdarza sie nawet zdrowym.Teraz juz mija 7 miesiac brania tego leku i od kilku miesiecy juz nie pamietam nawet co to jest newrwica..Serduszko od 4 miesiecy bije nowrmalnym tepem, a moja glowa nie jest zawalona glupimi myslami, ze dopadnie mnie znowu.Leki nie wracaja, nawet w ciezkich sytuacjach.Jakos mniej sie denerwuje i przejmuje..Ten lek mnie zupelnie wyciszyl- znajomi mnie chwilami nie poznaja, ze stalam sie tak spokojna osoba..

Pod koniec kwietnia zaczynam odstawianie leku i mam nadzieje, ze bedzie dobrze.To pierwszy lek jaki zaczelam brac, bo nigdy wczesniej nie spotkalo mnie cos takiego...moze dlatego jest we mnie tyle wiary, ze uda mi sie pokonac to starszna chorobe...Ale co my bysmy zrobili bez wiary :-) Zycze wszystkim chorujacym, aby pokonali to i nie przejmujcie sie efektami ubocznymi na poczatku leczenie..nasz wyobraznie i lek przed tym wszystkim jest wieksza, niz naprawde te skutki uboczne wystaepuja.Teraz juz to wiem, ale wtedy czulam sie tak samo jak wy wszyscy..

Moniczka- apetyt Ci wroci..zobaczysz..tylko poczujesz sie lepiej i zaczniesz wszystko nadrabiac :-) Ja mialam tak samo.Wygladalam po tygodniu jak wrak czlowieka, nawet trudno bylo mnie zmusicic do tego, zeby sie wykapac, calymi dniami siedzialam przed komputerem w pizamie i szukalam pomocy na forum.

I dlatego tez zajrzalam tu znowu po kilku miesiacach, aby napisac wam, ze mi ten lek pomogl i trzymam kciuki za was, aby wam tez pomogl.

Bo nikt naprawde niewie co czujemy, kto nie przezyl tej choroby na wlasnej skorze...

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 dzien brania effectinu: najgorzej czuje sie rano, czy mozecie mi to wytlumaczyc? Im dalej w dzien tym lepiej ale rano mam cisnienie 133/102 (np.takie bylo rano) i co najgorsze telepii mna: trzesa mi sie rce, nogi, glowa! Do tego dziwne uczucie zawrotow, plywania, dygoczacego ciala. Boje sie, ze kiedys zostanie mi to na stale.... Lekarz powiedzial, ze ataki da sie wyleczyc, zebym na razie brala uspokajacz alprox dopoki effectin nie zadziala, ale ja juz trace nadzieje. Napadowo dretwieje mi tez i boli prawa strona twarzy: mialam tomograf, bylam u neurologa, nic nie wyszlo ("moze to nerwica", "moze neuralgia"). Nie zniose tej nerwicy, czuje sie jakbym miala jaks padaczke. Jecze, placze, pomocy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka

powiedz mi kika11 po jakim czasię u Ciebie ustapiły natretne myśli bo mi jeszcze czasami się pojawiają, i tak się zastanawiam czy ten lek podziała jeszcze na to. teraz kończe 4 miesiąc brania - 150 mg (początek był 75 przez miesiąc) mam jeszcze złe chwile i duszności. Powiedz proszę czy to ustapi czy mam jeszcze na co liczyc od tego leku?? Bo mi się czasami wydaje że jak duzo robię gdzieś wychodzę to ta nerwica tak jakby szuka gdzie mnie jeszcze zaatakować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej!

przezylam wyjscie z dziecmi bez obecnosci meza!!-sukces!!

od srody biore jedna tabletke rano 75mg,ale widze poprawe to w sumie juz 18 dzieni jest lepiej :smile:rano jest tylko zle,kołatanie,trzesienie w srodku,jakies glupie mysli,lęk,ale popoludniu czuje sie lepiej mam wieksze checi do zycia,przeszły bole brzucha i głowy czasami sa delikatne mdłosci bo tak naprawde straciłam smak :? mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie juz tylko lepiej a to co było takie nie dozniesenia mam juz za soba 8) pozdrawiam was!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj jolkaj.

Co do mysli natretnych, to u mnie dlugo sie utrzymywalo przyspieszone bicie serca i caly czas myslalam, ze jednak jestem na cos chora.W tej chwili juz przeszlo mi to, ale tez nie do konca.Mysle, ze nam nerwicowcom juz pozostanie to, ze zyjemy ze swiadomoscia strachu przed ta choroba, ze zaraz nas znwou dopadnie.Caly czas mysle, ze cos mi dolega i zaraz bym z checia poleciala do lekarza,ale to juz nie jest to samo co kiedys.Nie ma juz atakow paniki.

Na kazdego ten lek dziala inaczej, moze potrzebujesz jeszcze czasu, zeby zapomniec o netrectwach, ktore Cie mecza, a moze trzeba zwiekszyc dawke?Niewiem sama.Musisz porozmawiac o tym ze swoim lekarzem.U mnie po dwoch miesiacach brania tego leku, kiedy bylo juz wszystko dobrze i zapminalam nawet o tym, ze jestem chora, wrocilo wszystko, poniewaz w mojej rodzinie stala sie tragedia i nie potrafilam przezwyciezyc strachu..Wspomagalam sie wtedy w malej ilosci xanaxem i w kilka dni wszystko znowu odeszlo.Zaczelam sie bac wtedy, ze te cale leczenie do niczego nie prowadzi i ze juz zawsze bede cierpiec, ale teraz od 3 miesiacy znowu jest dobrze i nie bylo ani na chwile zadnego powrotu.A mysli natretne chyba juz zawsze zostana ze mna..I cokolwiek mnie za boli bede widziec odrazu raka :-) Zaczelam sie juz przyzwyczajac do tego.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po effectinie sa niestety takie jazdy:) trzeba przebolec ja tez panikowalam, pierwszy tydzien byl koszmarny potem bylo lepiej, potem znow gorsze dwa dni. Teraz jestem w połowie drugiego opakowania i czuje sie dobrze. Zrenice mam cały czas powiększone ale tak juz ma byc, tym nie ma sie co przejmować. Spie tez ok, tylko sny mam jakieś super barwne :) tera tylko czasem mi takie dziwne prądy łażą po całym ciele :) chodzę tez na psychoterapię i mam nadzieje ze w komplecie to pomoże. Pewnie ze boje sie odstawiania ale na razie staram sie o tym nie myśleć- mam zaufanie do mojego psychiatry. Rozmawialam z kolegą, który jest farmaceuta i pisze doktorat z dzialania tych lekow- potwierdzil, ze sa dobre i skuteczne- powiedział "sluchaj- nie przesadzaj- te leki były testowane na wielu osobach- wyluzuj, zażywaj i chodź na terapie" :) i tak robie

powodzenia!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, którzy zaczynają swoją "przygodę" z Effectinem.

Ja brałam ten lek ponad rok i jeśli o mnie chodzi czułam się bardzo dobrze. Leki zupełnie zniknęły, nastrój zdecydowanie się poprawił i wróciła chęć do działania. Dlatego nie zniechęcajcie się początkowymi ubocznymi efektami, ona na 100% miną i będzie coraz lepiej!

Życzę wytrwałości i zdrowia.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:41 pm ]

Witam wszystkich, którzy zaczynają swoją "przygodę" z Effectinem.

Ja brałam ten lek ponad rok i jeśli o mnie chodzi czułam się bardzo dobrze. Leki zupełnie zniknęły, nastrój zdecydowanie się poprawił i wróciła chęć do działania. Dlatego nie zniechęcajcie się początkowymi ubocznymi efektami, one na 100% miną i będzie coraz lepiej!

Życzę wytrwałości i zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,Effectin to moj wybawiciel.Chce plakac ze szczescia,dawno nie czulam sie tak jak teraz.Zapomnialam juz,ze inni maja to na co dzien....Po dwoch tygodniach brania leku (jedna tabletka 75 mg rano) zniknelo bicie serca (teraz nie slysze,ze je mam:)), dretwienia, zawroty glowy,ataki,zniknelo wszysko,jestem jak nowonarodzona a mialam naprawde silna nerwice!Dostrzregam slonce,ludzi,chce mi sie zyc i spiewac,wiem ze kiedys zylam tak na co dzien,bez tabletek....

Effectin ma tylko dwa skutki uboczne,przynajmniej u mnie:chudne,spodnie na mnie wisza bo nie mam apetytu i mam zaparcia a nigdy nie mialam z tym problemu.

Szkoda tylko,ze zycie moze byc tak piekne po chemii ale dla nas nerwicowcow to i tak pocieszenie.Nie zrazajcie sie wiec poczatkowymi objawami leku,pozniej zycie nabierze barw!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja od ponad tygodnia cierpie :cry:

w sumie od poczatku brania tego leku cos bylo nie tak ale po zwiekszeniu dawki na 75 mg poprostu ten lek przeszedł samego siebie i moje dotychczasowe reakcje na leki:(

od ponad tygodnia cierpie na ogromne bóle żoladka i głowy nie mogelam patrezc na jedzenie zaczelam sie bac ze dostane anoreksji jak tak dalej pujdzie bo z dnia na dzien waga malała,poleciałam w poniedziałek do lekarza muwie mu co sie dzieje,tego nie da sie opisac takie wewnetrze rozdraznienie uczucie jakbym ciagle była na karuzeli i żygi miała na zakrecie :shock: lekarz kazal odrazu odstawic lek,dzi jestem 3 dzien bez niczego ,czuje se nadal okropnie ale juz jem jednak ciagle jestem rozbita i ciagle mi niedobrze i boli głowa ciagle tylko musze lezec bo inaczej strasznie cierpie,nigdy juz nie wezme tego leku,boje sie wziasc juz nawet jakiego kolwiekw zyciu bym nie przypuszczała ze lek moze tak negatywnie zmienic moje zycie i doprowadzic do takiego stanu,lekarz jest zdziwiony ze ja wogole miesiac wytrzymalam na tych tabletkach ale ja ciagle zyłam nadzieja ze to przejdzie a to sie tylko nasililo,lęki jako tako zniknely ale co z tego jak pojawilo sie cos co juz sama nie wiem ale jest chyba gorsze od lękow,dlatego jesli ktos czuje ze przez lek jest gorzej powinien sie zglosic do lekarza,ja sie tylko modle by to moje cierpienie skonczylo sie jak najszybciej

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle,ze lepiej brac cala dawke efectinu na raz rano czyli 150.Jesli wezmiesz na wieczor to mozesz miec problemy ze snem.ten lek ma przedluzone uwalnianie i z reguly bierze sie go raz dziennie.

Dawka 150 w jednej kapsulce wychodzi taniej umnie 88zl,a dawka 2 kapsulki po75 to wychodzi 100zl mies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,o wszystkich !Choruję od 16 miesięcy ,ostatnio lekarz zapisał mi efectin75ER po 10 dniach było super,ale od 4 dni mam niesamowite napady lęku ,to już 18 dzień brania.Czy to się Wam zdarzyło i czy potem jest lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sytuacje nerwowe są jak u każdego w życiu,ale wynikają z codzienności.Na razie lekarz kazał zwiększyć dawkę 2x75ER.Ciekawe jak się to ułoży ,wczoraj było trochę lepiej.Najgorsze są ranki,no i ciśnienie podskoczyło.Mam brać dodatkowo propanolol.Lek ma też dla mnie plusy,bo znacząco zmniejszył szumy w uszach,a wręcz czasami zlikwidował,no i zniknęły drętwienia kończyn.Wcześniej brałem pramolan ,spamilan, lerivon z marnym skutkiem.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:04 pm ]

Po zwiększeniu dawki jest gorzej .To chyba nie lek dla mnie.Minęło 3 tygodnie i mam tyle napadów lęku co przez ostatnie 3 miesiące.Jak szybko można zacząć brać kolejny lek ,bo na to przygotowuje mnie lekarz?Będzie to prawdopodobnie paxtin.Ciekawe czy ktoś już miał podobną sytuację.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:26 pm ]

A jednak spróbowałem wytrwać i całe szczęście!Z każdym dniem jest coraz lepiej.Lęki udaje mi się pacyfikować i nie są już tak głębokie i długie.Warto było wytrwać.Dodano mi jeszcze Depakine.Może ten komplet postawi mnie zupełnie na nogi.Psychicznie jest dobrze,fizycznie czuję się słaby i zmęczony.Niedługo czeka mnie długi wyjazd służbowy i jestem ciekaw jak to przeżyję.Powtórzę to co często już tu czytałem,trzeba być cierpliwym i myśleć pozytywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×