Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Nikt Wam dokładnie nie powie po ilu dniach czy tygodniach lek X zadziała. W kontekście SSRI najczęściej w środowiskach lekarzy, naukowców padają wersje, że coś tam może się zacząć po 2-3 tygodniach, ale zaczynają one z reguły działać po 4-6 tygodniach albo 6-8 tygodniach, a czasami trzeba poczekać do 12 tygodni i więcej regularnego stosowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol niestety... kac moralny chyba wszystkim nam wierci dziure w brzuchu. Mam tyle do zrobienia a dzien mija za dniem i nic nie tkniete poza ugotowaniem obiadu, wyjsciem z pieskami i praniem na biezåco. Az mi wstyd przed moim wlasnym mezem ! No doslownie nic mi sie nie chce, zadnej inicjatywy i chocby chwilowego przeblysku. Wiem, ze nalezy zrobic ale jakis wewnetrzny glos mowi : spoko, daj se luz i jakos tak ciezko sie zmusic do czegokolwiek. Najchetniej spakowalabym walizki i wyjechala na 2 miesiåce na hawaje, powylegiwala sie na plazy w cieniu palm, poplywala w basenie i dajcie mi wszyscy swiety spokoj. Ale to oczywiscie mrzonka bo kiedy nie pracuje to konto topnieje jak po naglym juz nie ociepleniu ale przegrzaniu globalnym swiata !

 

Pieniådze to nie wszystko ale wszystko bez pieniedzy to....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013

w pewnym momencie jako początkowe objawy zacząłęm mieć rożne dolegliwości żołądkowe i trafiłem na lekarza, który traktował mnie jak syna, nigdy się z czymś takim nie spotkałem, to był moment przełomowy, ponieważ jak już zobaczyłem jakie to uczucie mieć taką bliską osobę która się o kogoś troszczy nie potrafiłem przestawić się na swoją rzeczywistośc, w której były osoby które traktowały mnie dokładnie na odwrót, wtedy zaczęło mi tego bardzo brakować i w końcu nastąpiła kulminacja silnej depresji, tak jak kiedyś pisałem ze pewne osoby swoim dobrem "wpędziły" mnie w chorobę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI nie działają na tej zasadzie co tabletki przeciwbólowe czy np. benzodiazepiny- że łykasz tabletkę, lek blokuje albo pobudza odpowiednie struktury i czujemy "ulgę". Po SSRI nic takiego nie nastąpi. Nie odczujemy katharsis i cudownego ozdrowienia ani po pierwszej tabletce, ani po drugiej, ani po dziesiątej. Leki te wymagają długiego, regularnego stosowania= chroniczny zalew synapsy olbrzymią ilością serotoniny musi doprowadzić do uruchomienia pewnych mechanizmów neuroadaptacyjnych(downregulacja niektórych receptorów- np. 5-HT1a, wykazano też, że SSRI wpływają na aktywność osi podwzgórze-przysadka-nadnercza, zwiększają wydzielanie neurotropowego czynnika pochodzenia mózgowego- który odpowiada m.in. za funkcjonowanie neuronów cholinergicznych, dopaminergicznych; wykazano też, że SSRI mogą posiadać właściwości przeciwzapalne i immunomodulacyjne). Dopiero te zmiany mogą nam przynieść pewną poprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzisz lunatik teraz wszystko staje sie jasne. Jak napisales kilka dni temu niemalze taki sam post to wprawil nas w oslupienie a dzis sie okazuje, ze ta lekarsko-ojcowka relacja wywolala w Tobie negatywne dzialanie na Twoj wewnetrzny spokoj. Mysle, ze w tym lekarzu wyczules ojcowskie uczucia i sie z nimi zaprzyjazniles do tego stopnia, ze Twoja podswiadomosc przyjela go jako zamiennik Twojego taty. I pewnie kontakt z lekarzem sie urwal co spowodowalo Twojå frustracje i kolejnå strate bliskiej Ci osoby. i niewazne czy ten kontakt byl spowodowany tym, ze lekarz zmienil miejsce pracy czy Ty swiadomie zaczåles go unikac aby nie wchodzic w glebsze relacje uczuciowe. Nie mam tutaj na mysli jakis doslownych relacji miedzy Tobå a lekarzem a relacje, ktore przypominajå troche milosc platonicznå czyli takå, ze ta druga osoba nawet sobie nie zdaje z tego sprawy, ze darzysz jå glebszym uczuciem niz zwyklego znajomego. Nie myle sie ?

 

Podejrzewam, ze w pewnym momencie zdales sobie sprawe, ze zaczynasz byc emocjonalnie uzalezniony od tego lekarza w ktorym upatrywales ojcowskie uczucia i dla Twego dobra psychicznego dales sobie spokoj unikajåc go. I dopiero wtedy zaczely sie Twoje problemy zdrowotne tzw. nieporadzenie sobie z emocjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

Rozumiem...

Mam czasami lekki tumiwisizm, ale jednak to jest inna sytuacja niż Twoja, mam nieco więcej energii i chęci do działania...

ech, nie wiem co Ci poradzić, Dark napisał przed chwilą, że SSRI działa nawet dopiero po 8 tygodniach... na pewno widzisz poprawę, bo pamiętam twoje początkowe posty, to biły po oczach, ze jesteś w fatalnej kondycji, teraz jest lepiej, ale rozumiem taki stan... niby lepiej, ale bez szału...:( na dłuższą metę rozuemim, że to nie jest...

Jutro jadem do mojego dr popytam jeszcze jak długo się esci rozwija, wkreca, kiedy należy zmienić lek...może cos ciekawego podpowie jeszcze...

 

To jaaa - zapytam dr o to jak długo rozkręca się esci...

 

Nova...

Wzruszyłam się czytając Twojego posta... ja straciłam Tatę 1,5 roku temu, więc dzieckiem nie byłam, ale ciężko mi się z tym żyje. Nie mogę się pogodzić, że mojego najdroższego Tatulka nie ma:( :cry: czas nei leczy ran - dla mnie im dalej jest tym gorzej, bo tęsknota boli jeszcze bardziej... Wiesz... ja zawsze z Tatą też oglądałam mecze piłki nożnej... A jak był Mundial to my zawsze w innym pokoju przed tv koczowaliśmy a reszta rodziny (Mama, siostra, brat) w innym bo oglądali w tv cos innego.. Boże jakie to były piękne, beztroskie chwile...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, proszę Cię o opinie. Czy Twoim zdaniem w kontekście tego, co pisałes o czasie na rozkręcenie esci, siedem tygodni zazywania go i niewielkiej poprawy jest wskazaniem do zmiany leku czy tez powinnam jeszcze dać jej czas. Poprawę widać, ale normalności jeszcze nie. Wciąż męczy mnie napięcie calodniowe. Dzięki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tosmy sobie powspominaly Katarzynko :why: Tak... czas mija nieublaganie Kasienko, ale w sercu utwkily mi bardzo piekne slowa : otoz tak dlugo jak osoby pozostanå w naszej pamieci tak dlugo one zyjå ! Wiesz, od smierci mojego najukochanszego taty minelo z jakies 40 lat ale do dzis lapie sie na tym, ze czasem jak potrzebuje dobrej rady to on sie pojawia. W myslach oczywiscie. Zapamietalam go oczami dziewczynki i tak tez go dzis odbieram.

Lunatik mial 3 latka i nie pamieta w zasadzie wspolnych chwil ze swoim tatå dlatego to "nadludzkie" spotkanie lekarza jak ojca wypelnilo w nim pustke. Problem w tym, ze lunatik spotykajåc tego lekarza byl juz dorosly i ciezko stac sie na nowo dzieckiem aby z radosciå rzucic sie na szyje obcej osobie i powiedziec jej "dobrze, ze jestes" przy jednoczesnym wyobrazeniu, ze wlasnie taki bylby moj ojciec ! To jak obudzenie w sobie tych tesknych uczuc za idealem utraconej osoby. Przezylam kiedys dokladnie to samo w swojej pracy ! boze jak ja cierpialam wtedy... Nawet zmiana srodowiska i otoczenia nie zmienily wiele przez ladnych kilka lat.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzisz lunatik I pewnie kontakt z lekarzem sie urwal co spowodowalo Twojå frustracje i kolejnå strate bliskiej Ci osoby. i niewazne czy ten kontakt byl spowodowany tym, ze lekarz zmienil miejsce pracy czy Ty swiadomie zaczåles go unikac aby nie wchodzic w glebsze relacje uczuciowe. Nie mam tutaj na mysli jakis doslownych relacji miedzy Tobå a lekarzem a relacje, ktore przypominajå troche milosc platonicznå czyli takå, ze ta druga osoba nawet sobie nie zdaje z tego sprawy, ze darzysz jå glebszym uczuciem niz zwyklego znajomego. Nie myle sie ?

 

Podejrzewam, ze w pewnym momencie zdales sobie sprawe, ze zaczynasz byc emocjonalnie uzalezniony od tego lekarza w ktorym upatrywales ojcowskie uczucia i dla Twego dobra psychicznego dales sobie spokoj unikajåc go. I dopiero wtedy zaczely sie Twoje problemy zdrowotne tzw. nieporadzenie sobie z emocjami.

było jeszcze gorzej, wtedy sobie nie zdawałem sprawy z niczego, to było jak narkotyk i mnie przyciągało, nie dałem rady tego przerwać nawet jakbym chciał, kontakt się zmniejszył z czasem przez to ze w koncu musiał nadejść czas kiedy zrobi mi wszystkie badania i będzie koniec,wszystko było w normie ale objawy miałem ciągle więc dostałem skierowanie od niego na oddział do innego bardziej specjalistycznego szpitala, w ogóle mi się tam nie chciało iść bo wiedziałem ze raczej nic mi nie jest, poszedem tylko dlatego ze wiedziałem ze będę mógł do niego wtedy wrócić z wynikami i znów się tak przez chwilę poczuje,

 

w szpitalu było dokładnie to samo tylko ze z inną osobą która się mną zajmowała, ponieważ byłem tam ciągle natężenie tego co odczuwałem było jeszcze większe, doszło do takiej chorobliwej sytuacji ze w szpitalnej kaplicy modliłem się o to zeby coś mi zdiagnozowali zebym mógł dłużej zostać,

 

ostatecznym momentem kulminacyjnym była informacja, ze osoba która się mną zajmowała poszła na urlop i jej juz nie będzie do konca mojego pobytu, wpadłem w taką niewiarygodną rozpacz ze na środku korytarzu zacząłem tak płakać jakby się nie wiadomo co stało

nie chciałem wracac do domu bo wiedziałem ze tam nie wytrzymam tej rozpaczy

w ten sposób na oddziele chorób wewnętrznych dostałem tam pierwszy antydepresant

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, Jeżeli lek dał częściową poprawę to może warto zaczekać do 12 tygodni. Jeśli wtedy nie będzie poprawy-zmienić. Ale skonsultuj to z lekarzem.

 

Ogólnie uważam, że jak lekarze przepisują pacjentom SSRI to powinni im udzielić krótkiej i zwięzłej informacji= że te leki nie działają od razu/doraźnie i że wymagają regularnego stosowania co najmniej 6-8 tygodni. Tyle wystarczy. Nie trzeba nic ludziom tłumaczyć o żadnych NMDA, BDNF, downregulacji 5-HT1a i osi HPA= czyli o rzeczach, które jeszcze niezbyt dobrze poznali sami naukowcy, a co dopiero laicy.

 

-- 20 sty 2014, 20:33 --

 

nova_2013, Pozdrawiam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po około 1,5 roku doszedłem dopiero do takiej stabilizacji, ze widok tego szpitala nie powodował u mnie juz wiekszych emocji i złych wspomnień

przypuszczam ze do tego mojego wczesniejszego lekarza ktoś zadzwonił zeby mu powiedzieć co i jak, bo później juz zachowywał się inaczej jak u niego byłem, nie był taki opiekuńczy,był juz bardziej obojętny, dzięki czemu było mi łatwiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger :great: zaczynam ciulac zaskorniaki na proch Twojej produkcji. Jak Twoje poczynania na tym etapie ?

Zalatwilam juz wstepnie miejsce na Twojå cześć w wikipedii ;) ( cześć, nie część ! ) Prosze, nie zawiedz nas :lol:

 

A poki co, w oczekiwaniu na preznå produkcje pomykam do kuchni wziåc calego citala hehehee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, Ogólnie uważam, że jak lekarze przepisują pacjentom SSRI to powinni im udzielić krótkiej i zwięzłej informacji= że te leki nie działają od razu/doraźnie i że wymagają regularnego stosowania co najmniej 6-8 tygodni. Tyle wystarczy. Nie trzeba nic ludziom tłumaczyć o żadnych NMDA, BDNF, downregulacji 5-HT1a i osi HPA= czyli o rzeczach, które jeszcze niezbyt dobrze poznali sami naukowcy, a co dopiero laicy.

 

Dzięki Dark za informację :D:uklon:

Szkoda, że lekarze o tym nie mówią. Mi mój powiedział, że już po tygodniu pewną poprawę powinnam poczuć...więc jak głupia oczekiwałam, jak nie było poprawy tylko coraz gorzej, to wpadałam w jeszcze większy stres:(

Skoro efectin zadziałał po 5 dniach to myślałam, że esci po tygodniu:(

Jutro przeprowadzę dyskusję z doktorkiem 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, Wiesz, akurat escitalopram według opracowań jest najszybciej zaczynającym działać SSRI. Stężenie stacjonarne osiąga szybko- w 7 dni. Dlatego miał prawo sądzić, że szybko u Ciebie zadziała- dlatego powiedział, że powinnaś odczuć poprawę po tygodniu. No bo nie powiedział, że na 200% odczujesz poprawę za tydzień, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z tymi 4 dniami przerwy to faktycznie głupstwo= głowy Ci od tego nie urwie, ale sprawi że lek zadziała jak powinien dużo później. A citalopram pomimo jego głownego mechanizmu(blokowanie SERT) może przynosić doraźnie pewną ulgę, bo jest mniej selektywny od escitalopramu- i w umiarkowanym stopniu antagonizuje rec. histaminowy H1= co może dawać uspokojenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

 

już kiedyś chyba Dark o tym pisał że nie jest to zaczynanie od zera - pewnie zalezy po jakim czasie ale po kilku dniach to chyba jeszcze całkowicie z krwi sie nie pozbędziesz...

 

-- 20 sty 2014, 20:43 --

 

Katarzynka40,

 

a polecasz jakiegoś specjalistę z Poznania ??? bo ja byłem u pana doktora we wtorek i wywarł na mnie pozytywne wrażenie (też z polecenia) choć leków nie zmienił tylko dołożył dawkę bo chyba jeszcze za szybko , jak wolisz to możesz mi dac cynk na PRIV ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytam,bo mnie p.dr.powiedziala,ze teraz startuje od początku.Przerwe mialam czterodniową i dwa dni wcześniej po ćwiartce.Bardzo mnie zdziwily jej slowa...ze niby od początku...po takiej męczarni....eh...Moze ona tez przyjechala z Gdańska,czy Gdyni,moze to jeden z tych lekarzy o których pisal lunatic....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytam,bo mnie p.dr.powiedziala,ze teraz startuje od początku.Przerwe mialam czterodniową i dwa dni wcześniej po ćwiartce.Bardzo mnie zdziwily jej slowa...ze niby od początku...po takiej męczarni....eh...Moze ona tez przyjechala z Gdańska,czy Gdyni,moze to jeden z tych lekarzy o których pisal lunatic....

 

:mrgreen: znasz jeszcze jakis dobry zart elmopl79 ? Rozbawilas mnie do lez !

Mniemam, ze ten sam lekarz dotarl az do Stockholmu, zeby mi tez dowalic ;)

No nawet lamal takå nie szwedzkå szwedczyznå :lol:

Zapomnialam z tego wszystkiego zapytac skåd pochodzi.

 

Ale dzieki, dzieki elmopl teraz naprawde dochodze do siebie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×