Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz co ja robie? Kiedy czuje ze sie zbliza zaczynam w myslach wymyslac sobie od najgorszych:ze jestem idiotka ,zdrowa jak kon ze inni maja prawdziwe problemy a nie takie wariacje ze tylko ode mnie zalezy wszystko i teraz jest juz dobrze.A dodatkowo wyobrazam sobie ze sciskam w reku niebieski kamyk ktory mnie ochroni.To pomaga taki rodzaj autohipnozy. Od ok. roku nie mialam powazniejszego ataku, paskudny jest tylko strach przed pojawieniem sie "tej bestii" ale mozna z tym jakos zyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak bierze mnie atak to dobrze pomaga mi napinanie miesni

poloz sie i stopniowo od stop w gore staraj sie na pare sekund napiac

miesnie i po chwili rozluznic.Jachyba zaloze sobie zeszyt i jak mnie atak

wezmie bede to zapisywac cos jak pamietnik w ktorym moge moje emocje wyrzucic let?s see moze pomoze....

POZDRAWIAM :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzy nadciąga napad staram się skupić uwagę na czymś innym.

Zawsze mam przy sobie ciekawą książkę, komórkę (można napisać smsa, pograć w coś), coś do jedzenie (często "zagryzam" stres).

Albo takie ćwiczenie - podczas powolnego wdechu liczę do 3. Podczas wydechu doliczam do 1.

Inne, to zacząć liczyć wstecz od jakiejść dużej liczby (niecodziennie liczysz od 1 482 389 947, więc to pochłonie Cię całkowicie ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe ja dziś staralam sie czyms zajac jak zaczynal sie do mnie dobierac MR. Lęk...

i tak w trzy godziny ugoowalam dwie zupy, obiad dla psa i mojego faceta i upieklam ciasto:-))

zdazylam tez sie wykapac i... nadal obawiajac sie napadu pisze do was czekajac na powrot mojego chlopaka...

moj lek pojawia sie z reguly gdy jestem sama w domu... kiedy nadchodzi staram sie skupic na czyms innym..nie zawsze sie udaje, ale dzisiaj jak widac..

ps.. i tak skorzystalam na niedoszlym napadzie dzisiejszego leku - obiad mam z glowy na rzy nastepne dni:-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem poczatkująca na forum ale z podobnymi objawami jak większość... jest 1:32, obudziłam się godzine temu i myślałam, że zaraz sie uduszę...a serce, że zaraz mi stanie. Zresztą przez cały czas wydaje mi się, że zaraz przestanie mi bić. Staram się oddychać spokojnie i ogólnie się uspokoić ale jakoś nie wychodzi mi... Nawet nie mam siły policzyć uderzeń serca bo boję się, że bedzie ich zdecydowanie za mało, juz chce żeby było rano... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu dla świętego spokoju oczywiście wybrałabym się jednak do specjalisty.

Tobie ta wizyta napewno nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie- poczujesz ulgę.

Lekarz rodzinny może być, ale to nie to samo co specjalista.

 

( ja zanim poszłam do specjalisty też się leczyłam u rodzinnego. Z marnym skutkiem niestety).

Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie! Zastanawiam się, czy to normalne (w nerwicy), ze wystepuje u mnie az tyle roznych lekow... Czytam Wasze posty i wydaje mi sie, ze kazdy ma jeden okreslony; albo leki sa jakos ukierunkowane...

 

Zauwazam u siebie lek: przed rakiem, przed ciezka choroba, przed choroba psychiczna (szczegolnie schizofrenia!), przed utrata kontroli nad swoim zachowaniem, przed powiedzeniem, zrobieniem czegos glupiego, przed utrata przyjaciol, smiercia bliskich (to objawia sie glownie w snach), ale takze przed tym ze ktos uzna mnie za wariatke, niezbyt iteligentna dziewczyne, lesbijke, (nie wiem skad to sie wzielo!) albo za jeszcze kogos innego :!: ... Nie wystepuja jednoczesnie, ale martwi mnie, ze jest ich az tyle... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się, to jest normalne w tej chorobie, że można mieć tyle różnych lęków. Ja w trakcie swojej choroby przerobiłam już ich tyle!!! I nadal pojawiają sie inne, nowe. Także, to, że masz tyle lęków niech nie przyprawia Cie o kolejny lęk!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znerwicowany człowiek w zasadzie boi sie wszystkiego po trochu! przy takim samopoczuciu trudno miec optymistyczny obraz czegokolwiek. Takze nie zamartwiaj sie ze tych lęków jest tyle........bo jak poźniej zaczną Cie opuszczac to nawet nie bedziesz wiedziała kiedy przestaniesz bac sie tego wszystkiego po kolei:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roccola wiem ja też tak mam, 130 i wiecej , dlatego podają mi propranolol i przyspiechy nie maja szans i przestaje się bac , wiem kiedy to nadchodzi ,ale serce juz mi nie przyspiesza uffffffffff ulga biore to od 2 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku mierzyłam sobie ciśnienie i sprawdzałam puls za każdym razem kiedy tylko dostawałam ataku. Jednak po pewnym czasie stwierdziłam, że w ten sposób się tylko bardziej nakręcam, bo jak tylko puls byłza szybki lub ciśnienie za niskie (co mi się często zdarza) to od razu bałam się jeszcze bardziej. Teraz już tak nie postępuję i jest lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się tym. Myślę, że każdy ma długą listę lęków. Tylko po prostu jedne są silniejsze, a inne słabsze. Ja na przykład boje się odwiedzać moją matkę, od której wyprowadziłam się w wakacje. Od tego czasu usłyszałam od niej tyle przykrych rzeczy, że już na samą myśl o spotkaniu z nią robi mi się słabo. :? A muszę do niej jeździć raz na tydzien przynajmniej, bo zabieram do siebie na weekendy młodszą siostrę. Ale to nie znaczy jednocześnie, że nie boję się innych rzeczy. Czasem nawet bardzo głupich z punktu widzenia innych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rowniez lek przed ciasnymi pomieszczeniami,przed zatlocznymi miejscami w windzie jesli jade bardzo wysoko, w metrze niewsiadla bym do samolotu chodz latalam ,boje sie wyjezdzac jakos sam leksie pojawia,ze zwarjuje to juz przeszlam zniklo mi samo,samotnosci....wiele by mowic.Ale wiecie tylko wychodzac lekowi na przeciw z cczasem on staje sie slapszy , slabszy ,az sam odpuszcza.Wiedz nieprzejmujcie sie tylko wychodzcie mu na spotkanie. ;);););)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc Fantomek niemozna tak myslec bo jak nipokazesz wlasnej twarzy do leku to lek bedzie coraz czesciej pokazywal sie do ciebie i wiedzniprzejdzie samo a na lek poczekaj dzialaja pookolo 3 tygodniach brania i wtedy jak zobaczysz ze sie zle czujesz to albo dawka zla albo lek ci niepasuje to musisz powiedziec lakarzowi.a z tym cisnieniem to mialam tak jak cenedra i niewarto sie tak przejmowac niemysl poprostu a samo przejdzie :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO ladnie Anielka sie rozbrykalas, z tym gotowaniem ,ale fajnie ze czlowiek niedopuszcze mysli ,ze sie stara sam nienakreca.Ja automatyznie jak czuje ze sie cos dzieje to staram sie tez niemyslec o tym i zajac sie czym kolwiek innym,gorzej ja dopada mnie nieppokuj on potrafi trwac nieraz caly dzien i meczy jak niewiem ,ale da sie zyc! :( :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×