Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Jakie zmiany?

No np. takie że chce podjąć prace,ćwicze,odchudzam się..........

 

a psychicznie próuje podbudować swoją wiare w siebie,staram się uwierzyć w swoja wartość...staram sie uwierzyć w swoją męskość<że nie jestem inny niż wszyscy mężczyżni,w sumie to również wplyneło na decyzje o pracy>

 

Gorzej. W skrzynkę pocztową.

Nie mam słow.....jak można komuś zaglądać do skrzynki pocztowej???? :( .

Zresztą mam troche podobny problem.....jestem na 90procent pewny że osoba z mojej rodzinki była na tym forum i wie kim jest człowiek nerwica :cry: ,narazie nic nie slyszałem żeby ktoś z rodzinki coś o tym mówil,ale boje się i tak bo ona może czytać moje posty....i zrobić z tymi informacjami co chce....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zimbabwe, Słońce, a powiedz mi, co Ty takiego złego zrobiłaś tą pocztą, że tak się lękasz :?: Że niby prawdę powiedziałaś, że się podzieliłaś z kimś swoimi problemami? Eh, Skarbie, wiesz jak to jest - prawda w oczy kole. Ale żeby Ciebie ;) Wiem, wiem Słońce, jak się czuje człowiek zastraszany, żyjący w przeświadczeniu, że wszystko co robi dla siebie jest złe - jeszcze niedawno publicznie tu na forum czytałam posty mojego Exa, jaka ja to jestem i przepraszałam Forumowiczów, że ich obraża... I co - ja mam się wstydzić, że mam nerwicę :?: Że jestem nieszczęśliwa w toxic związku :?: Oj, Zimbabwe nie daj sobie wmówić, że robisz coś źle - jeśli ktokolwiek Ci to zarzuci, niech najpierw zastanowi się, co takiego on zrobił źle, że jesteś w takim stanie. No krew mnie zalewa jak słyszę o takich akcjach :evil: Koteczku, głowa do góry, stoję za Tobą murem.

 

Dareczku cieszą mnie te wieści :P

 

A ja wracam do zdrówka - pod opieką specjalisty :mrgreen: Czyli Niebka cd :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bó. Za dobrze kufa było. Wczoraj w pracy było fatalnie, bo wrócił pieprzony lęk. Chodziłem rozkojarzony, miałem ochotę stamtąd uciec, czyli normalka w takich momentach.

Zastanawiam się dlaczego tak się stało że dzień wcześniej było ok a następnego dnia już nie. Te same osoby, ta sama atmosfera... hmm.

 

Ale wytrzymałem do końca i wytrzymam dalej(mam ndzieję).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nienawidze świąt:/ Mimo ze spędza sie je w gronie rodzinnym to ja sie czuje w święta jeszcze bardziej samotny niż w inne dni... Rodzice gdzies poszli sobie pospacerować, brat też poszedł gdzieś ze swoją dziewczyną, a ja oczywiście w domu sam...

W dodatku niedługo szykuje się impreza rodzinna gdzie będą moi bracia i siostry cioteczne, w ogóle cała rodzina, wszyscy przyjdą z kimś a ja nie mam z kim. Największy nieudacznik w rodzinie bedzie siedział sam przy stoliku:/:/:/

 

Po świętach również planuje coś zrobić ze swoim życiem. Chce znaleźć prace, może przynajmniej to pozwoli mi sie poczuć że nie jestem taki beznadziejny. Che znów zacząć trenować, musze wszystko zacząć od nowa bo schudłem i nie mam już tyle siły aby ćwiczyć tak jak jakiś rok temu. Chce też się spotkać w końcu z tą dziewczyną z którą rozmawiam często. Musze tylko przetrwać te święta i tą impreze i chce wszystko odmienić...

 

Tak wogóle to też troche sie przestraszyłem że ktoś również może czytać co ja tu piszę, dlatego ja mam teraz na to taki sposób: używam innej przeglądarki do pisania na tym formum i zawsze wykasowuje z niej historię przeglądania i wszystkie tymczasowe pliki;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się dlaczego tak się stało że dzień wcześniej było ok a następnego dnia już nie. Te same osoby, ta sama atmosfera... hmm.

Żebyś nie wyszedł z wprawy :lol: Przepraszam za niesmaczny żart, ale co Nam pozostaje :?: Nie uważasz, że zadawanie pytań, na które nie ma odpowiedzi tylko Cię przygnębi :?: Nie rób sobie tego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie świątobliwie i spokojnie...

 

chociaż nachodzą mnie myśli.

 

Myśli zestaw pierwszy: niebo, piekło, dusze w czyśćcu cierpiące, krew, demony, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie... Pod wpływem prasy katolickiej i filmów dokumentalnych zrozumiałam, że po za tym światem naszym materialnym rozgrywa się walka sil boskich z grzechem i tu nie można stać obojętnie, trzeba się za ludzi różnych modlić :shock:

 

Myśli zestaw drugi: mąż (hipotetyczny oczywiście). Ja już dość dawno nie byłam zakochana, a jedyna osoba, której coś takiego można by przypisać to hm... zainspirowała mnie do rejestracji na tym forum, więc macie obraz kliniczny przed oczyma (mam nadzieję, że nie będzie go u mojej cioci na poniedziałkowym obiadku). A teraz panuje ogólne bezrybie, tylko raz na czas mi się przyśni jakiś kolega, no to potem się człowiek czuje dziwnie ;) No i tak przy wiośnie właśnie sobie myślę, jakby tu się normalnie zakochać. Kiedyś to się miało 14 lat się umiało zakochiwać w kolegach z klasy, w chłopakach na plakatach z Bravo, wielkie, piękne uczucia niespełnione, faza taka. A teraz na każdego się patrzy spode łba, że może nie uczciwy, że spoko, ale i tak nam się nie uda, albo coś będzie nie tak, ze nie będę szczęśliwa... No i tak myślę i myślę, aż w końcu mi się te moje myśli nakierowały na Bogu ducha winnego kolegę - wygląda nieźle, inteligentny niesamowicie, sympatyczny, zdolny, z wyobraźnią i.t.d. Ale co ja mam do niego tak w ogóle? Ani mi on księciunio z bajki, ani żaden bliski przyjaciel, ani mi nie idzie do niego wzdychać, ale wyobraźnia działa. Ludzie, te wizje wesela naszego, oprawa muzyczna ceremonii ślubnej, te wspólne wyprawy w góry, te wodospady, normalnie che się żyć, Coca-Cola :lol: Ale trochę nie wiem, co o tym myśleć. Może ja się starzeję i zaczynam szukać kandydata na męża przez teoretyczną symulację?

 

(Przepraszam za przydługi post, jeżeli macie pomysł, do jakiego tematu by to pasowało, to chętnie go tam przekopiuję).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze macie jakiś sposób na nie myślenie o przemijaniu i śmierci??

Nie, ale o śmierci można myśleć trochę lepiej. Śmierć nie jest kresem tylko obietnicą życia.

 

A zastanawianie się nad takimi rzeczami też może doprowadzić do jakichś mądrych wniosków, nie koniecznie do przygnębienia.

 

Proszę o uśmiech, święta są, wiosna, no!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja ku radości moich wszystkich wrogów z reala potwierdzam:tak jestem debilem!

 

Cóż,zdolność samookreślenia to już pewien atut.

A dlaczego debilem? To ma coś wspólnego z myśleniem o śmierci,czy te dwie informacje (bycie debilem i myślenie o śmierci) znalazły się w poście przypadkiem?

Myślę,że debilem jest każdy nieświadomy przemijalności życia. Zatem odwrotnie.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:02 am ]

a ja ku radości moich wszystkich wrogów z reala potwierdzam:tak jestem debilem!

 

Cóż,zdolność samookreślenia to już pewien atut.

A dlaczego debilem? To ma coś wspólnego z myśleniem o śmierci,czy te dwie informacje (bycie debilem i myślenie o śmierci) znalazły się w poście przypadkiem?

Myślę,że debilem jest każdy nieświadomy przemijalności życia. Zatem odwrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego debilem? To ma coś wspólnego z myśleniem o śmierci,czy te dwie informacje (bycie debilem i myślenie o śmierci) znalazły się w poście przypadkiem?

znalazły się przypadkiem....aa po prostu nazwałem siebie debilem boczasami nadal myśle że inni sąlepsi ode mnie........no ale dość takiego myślenia...musze zacząć myśleć że jestem taki jak inni,nie ma lepszych ode mnie,wszyscy jesteśmy tacy sami a moje życie zmienie tak abym byl z tego życia zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu mam problem z tymi wirusami wczoraj usunęłam ponad 20 koni trojańskich a to dzięki Kasperskiemu (ściągnęłam go sobie)jest super ale znów mam problem. Otóż jak tylko włącze gg to mi zamyka system i nici z pisania na gadulcu i restartuje się komp i ja już nie wiem co ja tu mam :cry: A co do gier to ja tu zadnych nie mam (bo nie pozwalam dzieciom) Z laptopa korzystam tylko jak wchodzę na forum albo na pocztę i nic więcej no to skąd te konie???albo gram sobie w pasjansa :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nadal myśle że inni sąlepsi ode mnie........

Poza tym są niewychowani, ordynarni i nie szanują drugiego człowieka. Chyba nie masz im czego zazdrościć :evil:

 

A ja postanowiłam sobie tak, że jutro jednak pojadę na ten obiad do cioci (bez rodziców niestety, bo się źle czują), zakładam, że pewnego młodego człowieka tam nie będzie, a potem już zabiorę się za pracę nad sobą oczywiście w miłym tego znaczeniu - witaminy, kosmetyki, mili ludzie i założenie, że lektury na literaturę nie są za karę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień ogólnie w miarę OK, tylko wstyd mi było juz kiedy wszyscy sie pytali czy zdałem prawko i odpowiadałem w końcu kłamiąc że tak, że mam już od dawna. No i jak to bywa kłamstwo ma krótki nogi, kiedyś jak byłem ostalić sobie kolejny egzamin spotkałęm koleżankę z dawnej klasy, i chyba plotka się niedługo rozejdzie o ile juz sie nie rozeszła.

Na dodatek dośc dobry kolega( chyba jedyny który mi został) zadzwonił do mnie z prośbą o odwiezienie go na imprezę... miałem dobrą wymówke więc mu odmówiłem, ale jak do niego też ta wiadomość dotrze że nie mam prawka to.... :evil:

 

Ehhh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami nadal myśle że inni sąlepsi ode mnie........no ale dość takiego myślenia...musze zacząć myśleć że jestem taki jak inni,nie ma lepszych ode mnie,wszyscy jesteśmy tacy sami a moje życie zmienie tak abym byl z tego życia zadowolony.

 

B-z-d-u-r-a :D Oczywiście,że ludzie nie są tacy sami,a takie myślenie to największy idiotyzm pod słońcem. Są ludzie wysocy i niscy,garbaci i prości,neurotyczni i psychopatyczni,zadowoleni z siebie i nieszczęśliwi... Na tym polega piękno świata,by go akceptować takim,jaki jest. Jeśli ktoś zakłada,że wszyscy ludzie są tacy sami,to zaraz zacznie ich z sobą porównywać. A porównywanie siebie z innymi ludźmi prowadzić musi do:

a) pychy (jeśli uznamy się za lepszych)

b) rozpaczy (jeśli uznamy się za gorszych)

Obie opcje to grzech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A porównywanie siebie z innymi ludźmi prowadzić musi do:

a) pychy (jeśli uznamy się za lepszych)

b) rozpaczy (jeśli uznamy się za gorszych)

Dezyderaty ;) (w poemacie jest fragment brzmiący właśnie tak).

 

Ja właśnie zrobiłam kolejną reinstalację systemu, była to dla mnie mała lekcja cierpliwości i może się w końcu oduczę kombinować za bardzo i poddam się w końcu imperium Billa Gatesa ;)

Sterowniki Audio już na swoim miejscu i jakiś ładny death metal na dobranoc :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B-z-d-u-r-a Oczywiście,że ludzie nie są tacy sami,a takie myślenie to największy idiotyzm pod słońcem. Są ludzie wysocy i niscy,garbaci i prości,neurotyczni i psychopatyczni,zadowoleni z siebie i nieszczęśliwi... Na tym polega piękno świata,by go akceptować takim,jaki jest. Jeśli ktoś zakłada,że wszyscy ludzie są tacy sami,to zaraz zacznie ich z sobą porównywać. A porównywanie siebie z innymi ludźmi prowadzić musi do:

a) pychy (jeśli uznamy się za lepszych)

b) rozpaczy (jeśli uznamy się za gorszych)

Obie opcje to grzech.

To ja już kompletnie nie wiem jak mam myśleć o ludziach......ostatnio mam taki mętlik w głowie że szok już sam nie wiem co myśleć o innych ludziach......mnie czasem po prostu wystarczy to że ktoś fajnie wygląda i już jest dla mnie lepszy...,albo że ktoś sie lepiej czuje wśród ludzi to już jest dla mnie lepszy.......to chyba nie jest dobre myślenie?

 

A dzisiaj pol dnia zmagalem się z kompem...a dokladnie z directxem 9.0c.

Jutro znowu zaczne walke od rana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja już kompletnie nie wiem jak mam myśleć o ludziach......ostatnio mam taki mętlik w głowie że szok już sam nie wiem co myśleć o innych ludziach......mnie czasem po prostu wystarczy to że ktoś fajnie wygląda i już jest dla mnie lepszy...,albo że ktoś sie lepiej czuje wśród ludzi to już jest dla mnie lepszy.......to chyba nie jest dobre myślenie?

Chyba nie. Z drugiej strony ja chyba nawet nie do końca świadomie uważam ludzi za trochę gorszych ode mnie i nijak pojąć nie mogę, czemu to mnie się nie udaje. To też chyba źle.

 

A dzisiaj pol dnia zmagalem się z kompem...a dokladnie z directxem 9.0c.

Jutro znowu zaczne walke od rana

Powodzenia!

Ja już nie będę psuć kompa w najbliższym czasie (dopiszę to do listy postanowień wielkanocnych ;) )!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×