Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Wlasnie wzielam pierwsza dawke, 5mg i 1 hydroksyzyne, bo panicznie sie boje tys skutkow.. Juz sobie wkrecilam odrealnienie i dusznosci a minelo 5 min... Bardzo sie boje, mam ochote juz zwrocic te tabletke. Caly dzien nie nialam zadnych lekow, pomyslalam o tabletce, scisneli mnie "w dolku" i zaczelo sie.. a teraz po tym jak wzielam najgorzej..

ale z drugiej strony mysle ze jak tak bardzo powoli wejde na paro to nie bede miala tak jak magnolia84 zadnych powaznych skutkow ;)

jeszcze mam pytanie dotyczace tego wstrzasu serotoninowego?

jest on bardzo prawdopodobny? czy nie mam sie czego obawiac jak juz wczesniej bralam fluoksetyne i bylo po niej super?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mart., kładź się spać i nie będziesz się nakręcała. Nic się nie dzieje z Tobą złego, to tylko Twój mózg nakręca somatykę. Spokojnie, żaden zespół serotoninowy Ci nie grozi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest niestety możliwe że za jakiś czas skończy mi się ubezpieczenie, i wtedy w ramach oszczędności będę zmuszony zmienić wenlafaksynę na paroksetynę właśnie. Nie chciałbym tego robić bo anksjolitycznie dla mnie nic się wenli nie równa, ale jeśli będzie taka konieczność, nie ma innego leku o zbliżonym profilu i udowodnionej skuteczności niż paro. Pierwsze podejście do niej 2 lata temu było nieudane, lęk się pogorszył, ale teraz startowałbym z zupełnie innego pułapu niż wtedy, no iteraz mam też topiramat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruby1986, Witaj. Z tego co napisałeś wynika, że to Twoje drugie podejście do paroksetyny. Za pierwszym razem, rozumiem, postawiła Cię na nogi. Jeśli teraz bierzesz ją już 13 tygodni (OD JAKIEGO CZASU W JEDNEJ, STAŁEJ NIEZMIENIONEJ DAWCE?!) to może warto już rozważyć zmianę. Po co się męczyć.

Najmniejsze zab. funkcji seksualnych z SSRI wywołuje sertralina. Jednak u niektórych istotnie nasila leki w początkowym okresie brania (najlepiej przez pierwsze dwa tygodnie wspomóc się benzo). Również escitalopram ma wiele zarejestrowanych wskazań z zakresu zaburzeń lękowych i mniej działań niepożądanych niż paroksetyna ( w tym seksualnych).

Ewentualnie jak już jesteś na tej paroksetynie tyle czasu warto dołożyć mianserynę. W dawce 10-30mg na sen i zniwelowanie uboków paro (zwłaszcza libido, odczuwanie przyjemności itp), lub w dawce powyżej 30mg żeby sama ujawniła działanie antydepresyjne a jednocześnie spotencjalizowała działanie paroksetyny,

Witaj :)

 

Powiem tak, jak zaczynałem przygodę z Paro, miałem zapisaną dawkę 40 mg, jednak słabo pomagała i zwiększyłem do 60 mg, schodząc do 40 mg, potem 20 mg, 10 mg, aż do odstawienia w marcu 2013 roku.

Zacząłem ją brać kilka lat temu i fakt, dużo pomogła, bo właściwie nie czułem różnicy że jestem na jakichkolwiek lekach.

 

Obecnie to przyznam się, że trochę eksperymentowałem z dawką ...

Od 4 tygodni schodzę z 60 mg do obecnie 40 mg, także teraz jestem drugi tydzień na tej stałej dawce, nie kombinując raz w jedną, raz w drugą stronę.

Mam doraźnie przepisane benzo, chociaż jeszcze nie brałem, alprazolam bodajże ...

Póki co to nasennie biorę zolpidem w dawce 5 mg, uspokaja pozwala zasnąć i przespać spokojnie noc, ale i tak najgorsze momenty mam rano i późnym wieczorem, w ciągu dnia w 90% przypadków, jest ok.

 

Co do zaburzeń seksualnych, to faktycznie jest problem z odczuwaniem przyjemności podczas zbliżenia.

 

Natomiast jak ostatnio byłem u swego psychiatry, to wydawało mi się jakby w ogóle mnie nie słuchał co mu mówię, powtarzał utarty schemat i przepisał leki, to jest dopiero deprymujące ... poza całym moim zmęczeniem i powoli zdenerwowaniem całą sytuacją ...

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jedyne z czego można wynieść korzyść to antagonizm 5-HT2c fluoksetyny połączony z SRI paro i fluoksetyny, ale chyba dużo lepiej to osiągnąć łącząc SSRI z mianseryną/mirtazapiną. Chociaż z drugiej strony fluoksetyna jest selektywnym antagonistą 5-HT2c, nie antagonizuje zaś 5-HT2a. Coś podobnego można osiągnąć łącząc agomelatynę z SSRI, chociaż to drogie rozwiązanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po jakim czasie pojawiają się skutki uboczne? Wczoraj się uspokoiłam i było super, lepiej niż zwykle, po jakiś 2h ogarnęła mnie euforia, nie mogłam zasnąć, ale się zmusiłam. Spałam 13h, więcej niż zwykle. Mam nadzieję, że będzie ciągle tak dobrze po paro :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla fanów selektywnego antagonizmu 5-ht2c dobrym rozwiązaniem mógłby być tramadol którego ec50 blokady tego receptora wynosi 26 nm a stezenie w surowicy osiaga poziom około 2100 nm/l po przyjeciu (http://dailymed.nlm.nih.gov/dailymed/archives/fdaDrugInfo.cfm?archiveid=43504) 100 mg co myśle ze spokojnie pozwoli na 75-85% blokady transmisji na 5-ht2c (porównywalnie do mirtazapiny a moze i nawet mianseryny)

 

przeszkodą moze byc fakt ze to opioid ale ten problem mozna rozwiązać dokładajac do tramadolu bloker cyp2d6 (np bupropion w niskiej dawce) co zahamuje metabolizm tramadolu (powinnowactwo do receptora opioidowego mu => 2400 nM, ) do M1 któremu niewiele brakuje do morfiny (Ki M1 jest równe 5.4 nM, morfiny 0,64 nM)

 

dodatkowo popularny tramal to silny SSRI, NRI, przecietny antagonista receptorów muskarynowych M1/M3, oraz slaby nikotynowego A7, deliktany antagonista NMDA. Farmakologicznie genialny antydepresant a w praktyce lek ostatniego rzutu uzywany bezposrednio przed elektrowstrząsami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla fanów selektywnego antagonizmu 5-ht2c dobrym rozwiązaniem mógłby być tramadol

Sylvek większość owych fanów ( tak podejrzewam )leczenia Tramalem stało by się niechybnie niewolnikami tej trutki . Może nie wszyscy , ale kto nie lubi dobrze sie poczuć , a szczególnie nerwicowiec czy depresjonat . Zaraz by było zwiększanie dawek ,szukanie łatwych przyjemności ( na skróty ), rosnąca toleracncja , aż w końcu szambo .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruby1986, Witaj. Z tego co napisałeś wynika, że to Twoje drugie podejście do paroksetyny. Za pierwszym razem, rozumiem, postawiła Cię na nogi. Jeśli teraz bierzesz ją już 13 tygodni (OD JAKIEGO CZASU W JEDNEJ, STAŁEJ NIEZMIENIONEJ DAWCE?!) to może warto już rozważyć zmianę. Po co się męczyć.

Najmniejsze zab. funkcji seksualnych z SSRI wywołuje sertralina. Jednak u niektórych istotnie nasila leki w początkowym okresie brania (najlepiej przez pierwsze dwa tygodnie wspomóc się benzo). Również escitalopram ma wiele zarejestrowanych wskazań z zakresu zaburzeń lękowych i mniej działań niepożądanych niż paroksetyna ( w tym seksualnych).

Ewentualnie jak już jesteś na tej paroksetynie tyle czasu warto dołożyć mianserynę. W dawce 10-30mg na sen i zniwelowanie uboków paro (zwłaszcza libido, odczuwanie przyjemności itp), lub w dawce powyżej 30mg żeby sama ujawniła działanie antydepresyjne a jednocześnie spotencjalizowała działanie paroksetyny,

Witaj :)

 

Powiem tak, jak zaczynałem przygodę z Paro, miałem zapisaną dawkę 40 mg, jednak słabo pomagała i zwiększyłem do 60 mg, schodząc do 40 mg, potem 20 mg, 10 mg, aż do odstawienia w marcu 2013 roku.

Zacząłem ją brać kilka lat temu i fakt, dużo pomogła, bo właściwie nie czułem różnicy że jestem na jakichkolwiek lekach.

 

Obecnie to przyznam się, że trochę eksperymentowałem z dawką ...

Od 4 tygodni schodzę z 60 mg do obecnie 40 mg, także teraz jestem drugi tydzień na tej stałej dawce, nie kombinując raz w jedną, raz w drugą stronę.

Mam doraźnie przepisane benzo, chociaż jeszcze nie brałem, alprazolam bodajże ...

Póki co to nasennie biorę zolpidem w dawce 5 mg, uspokaja pozwala zasnąć i przespać spokojnie noc, ale i tak najgorsze momenty mam rano i późnym wieczorem, w ciągu dnia w 90% przypadków, jest ok.

 

Co do zaburzeń seksualnych, to faktycznie jest problem z odczuwaniem przyjemności podczas zbliżenia.

 

Natomiast jak ostatnio byłem u swego psychiatry, to wydawało mi się jakby w ogóle mnie nie słuchał co mu mówię, powtarzał utarty schemat i przepisał leki, to jest dopiero deprymujące ... poza całym moim zmęczeniem i powoli zdenerwowaniem całą sytuacją ...

 

Pozdrawiam :)

 

Skoro nigdy nie pomogła, to zmień lek, bo najlepiej być na monoterapii. Dodanie mianseryny zniwelowałoby te uboki, zwłaszcza z odczuwaniem przyjemności, ale na niej się tyje.

W zależności na co bardziej się uskarżasz:

1) lęk - escitalopram, wenlafaksyna

2) napęd, brak energii - sertralina,

Do każdego z nich można śmiało dodać mianserynę lub mirtazapinę, jakby wystąpiły uboki. Pogadaj z lekarzem, jakieś doświadczenia ma, Twoje objawy zna, więc niech zaleci coś optymalnego.

Nie kombinuj z dawkami. W depresji i lękach, zwiększa się stopniowo. Skakanie po dawkach w gruncie rzeczy destabiluje, osłabia działanie i nasila uboki.

 

-- 17 sty 2014, 17:23 --

 

miko84, lekarz, ja mu zaproponowałem wenlafaksyna, ale on mi przypisał fluo. Powiedział mi, ze jeśli będę się źle czuł na fluoksetynie to mam ją odstawić.

 

A nie miałeś przypadkiem odstawić paroksetyny i dopiero zacząć brać fluoksetynę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, natknęłam się na różnych forach na kilka opinii, że paro osłabia kondycje / wydolność organizmu . Wystraszyłam się bardzo, czy ktoś może to potwierdzić?

 

Powtórzę jeszcze raz, może jednak ktoś odpowie?

 

Poza tym jak już we wcześniejszych postach wspominałam biorę paro+trazodon na noc, to dopiero pierwszy tydzień i wiem że to normalne że czuje się źle - bardzo słabo się czuje wczoraj przesiedziałam 10h przed komputerem nie mając siły na nic, dzisiaj próbowałam się zmusić żeby wyjść na rower, ale od razu padłam na ryj - czy jest możliwe, że to nie skutki paro, lecz trazodonu? Pierwszy z leków który zażyłam to własnie trazodon 50mg po powrocie od psychiatry wieczorem, kolejnego dnia obudziłam się w potwornym stanie - jakby ktoś mnie uderzał młotkiem w skronie przeogromny ból + meeega nudności + zawroty głowy, potem dopiero wziełam paro i nie potrafie określić czy ona dolała jeszcze oliwy do ognia czy nie. Ciężko mi żyć z tym uczuciem mega osłabienia - warto odstawić trazodon? Powoli się łamię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla fanów selektywnego antagonizmu 5-ht2c dobrym rozwiązaniem mógłby być tramadol

Sylvek większość owych fanów ( tak podejrzewam )leczenia Tramalem stało by się niechybnie niewolnikami tej trutki . Może nie wszyscy , ale kto nie lubi dobrze sie poczuć , a szczególnie nerwicowiec czy depresjonat . Zaraz by było zwiększanie dawek ,szukanie łatwych przyjemności ( na skróty ), rosnąca toleracncja , aż w końcu szambo .

 

odniosłem się do tego podając jako rozwiązanie dorzucenie bupropionu który skutecznie zlikwidowałby opioido-podobne efekty tramalu. Jeśli leczenie już na starcie nie byłoby w stanie wywołać tego charakterystycznego, opioidowego głodu to myślę ze ktoś lekooporny, dla którego ta opcja byłaby czymś w rodzaju potencjalnego wybawienia zachowałby rozsadek wystarczający do powstrzymania ciekawości jak to fajnie byłoby na wyższych dawkach.

 

jeszcze inna sprawa ze czysty tramal dosyć ciężko dostać w porównaniu do combo tramal+paracetamol (a ono jest "niećpalne") które po dobrej gadce rodzinny przepisze na ból kolana czy kregosłupa o średnim nasileniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sylvek wiem, że tramadol jest super antagonistą 5-HT2c i wiem, jestem w 100% przekonany, że miałby zbawienne działanie na moją depresję i lęk, ale właśnie dlatego wolę go nie próbować. Bo wiem, że bardzo szybko bym się od niego uzależnił a w rodzinie miałem już przypadek uzależnienia od tej substancji u osoby która brała go na ból nóg - ale bardzo szybko uzależniła się od jego działania na nastrój. Obserwowałem nawet jak po zażyciu dawki nastrój szybował a ta osoba głupkowato się uśmiechała i śmiała. Niestety zejście z tej substancji także miałem okazję obserwować...

 

Pozostaje brać to co jest, czyli mianserynę/mirtazapinę, agomelatyna też jest ciekawa (gdyby nie ta cena). Może za parę lat doczekamy tedatioxetyny. Z najsilniejszych dostępnych antagonistów 5-HT2c, ale off-label jest cyproheptadyna, chociaż to mega silny antagonista H1 i M1, M2, M3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×