Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

do mnie nie trafia cała ta literatura pozytywnego myślenia.

Myślenie magiczne, nic więcej. Jak sobie powiesisz na ścianie obrazki na których jesteś szczęśliwy i wsród przyjaciół, to twoja postawa będzie ukierunkowywać się na związki/ relacje społeczne i ci się poprawi... echhh

 

gdyby to wszystko byłoby takie proste, poznalibyśmy się zapewne na forum akwarystycznym albo literackim, bo tego na pewno by nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak zmienic podejscie

widzę że już zostałem skutecznie wyręczony w odpowiedzi na to pytanie ;) chyba tylko mogę dodać że te książki jeszcze trzeba w życie wdrożyć

człowiek najcześciej zmienia podejście jeżeli coś się zmieni w życiu na lepsze

to żadna zmiana podejścia, tylko szukanie pocieszenia na siłę, a nie o to chodzi, ty nie powinieneś szukać fundamentu na czymś dookoła bo to zawsze może się zawalić, tylko być samemu dla siebie fundamentem poprzez poczucie własnej wartości, posiadania swojego miejsca w życiu, uznania że tak naprawdę od ciebie zależy czy jest źle czy nie.

do mnie nie trafia cała ta literatura pozytywnego myślenia.

Myślenie magiczne, nic więcej. Jak sobie powiesisz na ścianie obrazki na których jesteś szczęśliwy i wsród przyjaciół, to twoja postawa będzie ukierunkowywać się na związki/ relacje społeczne i ci się poprawi... echhh

 

gdyby to wszystko byłoby takie proste, poznalibyśmy się zapewne na forum akwarystycznym albo literackim, bo tego na pewno by nie było.

a zależy jeszcze jaki w tym jest upór, z tym jest tak samo jak z fizycznym treningiem - jak poćwiczysz 1-2 dni to nawet różnicy nie odczujesz, jeśli będziesz trenować miesiącami, to na pewno coś zmieni się na lepsze. No i zależy jak się tą psychikę ćwiczy - z przekonaniem czytasz takie coś co dobrego o sobie wypiszesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Echhh.....ja stwierdzam tak....kto komu pisany to pisany...Ja ostatnio myslalem ze znalazlem wlasnie taka osobe. Ale jednak to nie ta, choc bardzo bym chcial :( Ale takie jest zycie....mam dola to fakt, ale wierze ze z niego wyjde i znow wszystko wroci do normy i bede kiedys szczesliwy i bede mogl dla kogos to szczescie budowac. A jak nie znajde takiej osoby to sam juz nie wiem co zrobie.....Na razie jestem samotny i musze sie pogodzic z zaistniala sytuacja.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh fiufiu..czy kobiety wiecznie nas będą ranić???

 

Mozliwe ze tak....choc ja juz jak mowilem z kazda kolejna porazka sie wzmacniam i staram sie o tym nie myslec....staram sie jak najmniej spedzac czasu w domu :) wiec nie mysle tak o tym i z czasem pewnie zapomne o moich niemilych przygodach. W sumie jestem facetem i musze byc silnym...a przede wszystkim nie moge sie dac omamic kobiecie...bo wtedy ona to wykorzysta i bedzie mnie olewala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic tylko strzelic se w łeb.....a tak to dalej sie odchudzam itp.

 

No odchudzaj sie...ale naprawde staraj sie cieszyc z zycia i brac je takim jakie jest :) To naprawde pomaga...jak bedziesz sie uzalal nad soba to ludzie beda to widzieli i czuli....Musisz cieszyc sie ze zyjesz i starac sie cieszyc z najmniejszych sukcesikow (tylko nie mow ze takowych nie masz bo kazdy ma). Jak bedziesz zadowolony z zycia to ludzie zaczna inaczej Cie postrzegac...ja wlasnie tak zrobilem i naprawde jest roznica. Zycie jest zbyt krotkie aby sie martwic ze sie kogos nie ma....na to z czasem przyjdzie czas...a teraz sie bawmy poki mlodzi jestesmy :)

Ja wlasnie z takim podejsciem obecnie staram sie funkcjonowac i jest mi z tym bardzo dobrze...Nie przejmuje sie ze jestem sam, bo samo przejmowanie sie nie zmieni tego.....Kazdego dnia staram sie znalezc cos pozytywnego. Np teraz slucham sobie muzyczki, pozniej sobie zrobie goraca kapile i zapuszcze jakis dobry filmik :)

I to sa akurat 3 rzeczy o ktorych w tej chwili pozytywnie mysle i ktore mnie nastrajaja i poprawiaja mi humor ;)

Tobie tez proponuje cos takiego robic...na poczatku nie jest latwo ale z czasem bedzie coraz lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh mi jest jakos obojętne czy będe miec dziewczyne czy nie zastanawiam sie nawed czy nie jestem impotentem . Pozatym żadna dziewczyna nie chciała by takiego smiecia jak ja , ale cóż nie każdy ma prawo byc szczesliwym przynajmniej nie ja i juz sie z tym pogodzilem

Pozdrawiam i może chociarz wy odnajdziecie szczeście szczerze wam tego życze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczzescie samo nie przyjdzie trzeba umiec je znalezc

Tylko odwieczne pytanie jak to zrobić????

 

aa jużwiem...trzeba być odważnym pewnym siebie, nie bojącym sie niczego człowiekiem.......i najlepiej jeszcze być chamem........w moim przypadku jest tak ze nie mam tych cech i ich nie będe miał,bo swoich cech człowiek zmienić nie moze,mozę je tylko troszeczke poprawic....ale nie zmieniccałkowicie......ja nadal jestem wstydliwym,nieśmialym,bojacym sięludzi gościem któy swoim zachowaniem u kobiet wywoluje niechęć a wręcz śmiech....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak byłem w depresji to w ogóle nie interesował mnie jakikolwiek związek. Nie chciało mi się spotykać z przyjaciółmi, a co dopiero poznawać jakieś panny. Nie czułem takiej potrzeby.

 

Ale nie mogę powiedzieć że wyrzekłem się miłości. Nawet w najgorszych momentach, kiedy marzyłem żeby zasnąć i się już nie obudzić miałem nadzieję, że będzie kiedyś normalnie. No i jest teraz jak dawniej. Wszystkie zapomniane uczucia wróciły z tą różnicą, że teraz doceniam każdy aspekt życia :)

 

Można będąc w depresji wyrzec się miłości ale nie można tracić nadziei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Echhhh....ta milosc, przez nia to same problemy sa. W sumie odczuwam potrzebe bycia z kims, ale nie jest to tak ze przeslanie mi to cale zycie. Ostatnio staralem sie zbudowac zwiazek, poswiecalem temu praktycznie temu caly swoj czas.....nie udalo sie :/ Ale za to teraz mam czas dla siebie i robie z nim co chce....tzn. w wiekszosci poswiecam go na sport :) Ostatnio wlasnie porownywalem siebie jako wlasnie faceta ktory byl nieszczesliwie zakochany, ludzil sie ze cos moze ulegnie zmianie i sie tym bardzo przejmowal - do faceta ktory traktuje obecnie wszystko z przymruzenie oka, przestal sie przejmowac czy kogos znajdzie czy nie.... Moje obecne drugie ja pozwolilo mi odzyc i wygrzebuje mnie z depresji...mam coraz rzadziej doly i nie sa one juz takie uciazliwe...

Po prostu trzeba sie godzic z losem...nie ma sensu walczyc o cos czego sie sila nie zdobedzie, naprawde latwiej jest odpuscic i poswiecic sie czystemu spontanowi :) NIe ma co sie meczyc i tracic zycia na przejmowanie, ktore w niczym nam nie pomoze a tylko pogorszy nasze samopoczucie....

Bierzmy zycie takie jakim jest....i pozwolmy zeby sprawy sie same poukladaly....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×