Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ps. znowu sie zakochalam xD ale moj obiekt jest nieosiagalny .. zycie jest okrutne...

 

A ja chyba jestem na etapie zauroczenia......szkoda że jestem zauroczony osobą ktora kogoś ma :cry::cry::cry: .A i to jest bez sensu bo jestem zauroczony jedną a wciąz myśle o innej.........boszzz jakie te ludzkie uczucia są dziwne :shock: ,heh ale u oby dwoch nie mam szans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proponuję wycięcie wszystkich olch

 

alergia? współczuję!

 

Mój dzionek jest względny. Troszkę zakrecona dziś jestem, ale sobie radzę. Zapomniałam wziąć tabletki, na szczęście nic wielkiego sie nie dzieje.

Marzę o urlopie, choćby kilka dni nicnierobienia 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to co, szanowne użytkowniczki i szanowni użytkownicy tego forum - idziemy w czynie społecznym ciąć olchy?

Idziemy ;)

 

Mój dzien zaczął się fatalnie....kurde zaczyna mi sie coś dziać we lbie bo po prostu caly czas na siebie w swoich myślach najeżdzam.......cały czas mam myśłi że jestem tchórzem......jeszcze to potwierdzila moja matka na dodatek :cry: i rzeczywiście tak jest bo się wszystkiego strasznie bojeJak mam się zmienić??już nnaprawde nie chce być tchorzem,nie chce się bać wszystkiego nie chce siębać pracy,zrobienia prawa jazdy.......czy choćby pojścia do siłowni?

Mam wrazenie że nie jestem prawdziwym mężczyzną

Jakie to wszystko jest skomplikowane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:arrow: fak fak fak :evil::evil::evil::evil::evil:

bylam u arelgologa bo mam dziwne objawy w pewnym mieszkaniu ale tam bywam rzadko bo to inne miasto, no wiec poszłam i dostałam mase lekow, na codzien nic mi nie jest wiec czemu mi dała ich tyle ? :( i jeszcze je wykupilam, jestem zła i smutna :cry: no kurde barc 3 rozne proszki do inhalacji to chyba PRZESADA , co ja mam robic :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ulala, , wiem coś o tym, więc ci powiem dlaczego akurat 3 proszki - i to żadna przesada. Ja też używam 3 inhalatorów, tyle że jeden z nich to akurat aerozol a nie proszek. Pewnie dostałaś jeden inhalator z lekiem długodziałającym rozszerzającym oskrzela, jeden ze sterydem wziewnym (zapobiegawczy, przeciwzapalny), a jeden z krótkodziałającym w razie nagłego wypadku. Nie chcę się tu rozpisywać na ten temat, więc odsyłam do stron: www.astma.edu.pl , www.alergia.org.pl , www.alergik.blog.onet.pl . Życzę miłej lektury!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zimbabwe ale ja nawet testow alergologiczncyh nie mialam robionych, i ta nerwica nie pozwala mi na wziecie takiej ilosci lekow do tego jescze tabletkek skoro na wiem tak na prawde czy jestem uczulona czy nie :cry::cry::cry::cry::cry::cry: Boze siedze i rycze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewyspany, zmęczony, najeździłem się po Wrocku żeby zrobić sobie kopię zapasową danych z laptopa, ale... w końcu się udało i jestem zadowolony. Do tego wreszcie jest darmowy necik na stancji, więc jest git :D chyba się nawet w miarę układa, ale to chyba dlatego że staram się nawet wśród negatywów jakieś pozytywy dostrzegać, bo w końcu po co się zadręczać niepotrzebnie wszystkim dookoła... jak życie jest ciężkie to trzeba sobie ulżyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ulala, testy alergologiczne to są testy w 90 % g...o warte. Są w większości wypadków zupełnie nieskuteczne. Czytałam jak jeden alergolog zrobił je sobie - sam cierpiał na alergię - i wyszło mu, że ma tylko uczulenie na sarninę. A jak sama chyba wiesz, alergia to reakcja na coś, z czymś chociaż raz miałaś kontakt. A ten alergolog nigdy sarniny nawet na rękach nie trzymał! Sama widzisz, że te testy są niewarte czekania i pieniędzy. A leki wziewne są z reguły bezpieczne jeśli o interakcje chodzi. Zależy jeszcze jaką dawkę bierzesz, ale zapewniam cię, że nie masz się czego bać, naprawdę, bo to co wdychasz to najwyżej 7% tego dostaje się do krwi, a reszta siedzi w płucach. Na pocieszenie dodam, że jeśli masz to lekkie, to w końcu odstawisz co najmniej jeden lek - ja byłam bliska, ale cóż, ostro chwyciło mnie na olchy więc nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki sobie dzień, przed chwilą świeży wiosenny deszczyk mnie z góry na dół zlał :mrgreen: , teraz idę oddać kompa do serwisu więc chyba na jakiś czas zniknę (chyba że ktoś mi kompa użyczy co w moim przypadku jest całkiem prawdopodobne ;) ), jakieś coraz większe odnoszę wrażenie że stawiam kolejne kroki i wychodzę coraz bardziej z tego dziadostwa, albo już jego resztek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja biore sie za wiosenne porządki w moim życiu.........koniec ze staniem w miejscu....

Ooo, dobrze napisane. Ja też zaczynam się brać za siebie. Ale już czuję że będzie ciężko, skoro nawet wykonanie głupiego telefonu w celu dowiedzenia się o terapię to stres i problem. Ale cóż wyszedłem na balkon, serce przestało napieprzać , powiedziałem sobie że trzeba być twardym i zadzwoniłem:) Tyle wysiłku , powiedziałem co i jak a Pani do mnie żebym odzwonił za kilka godzin bo teraz nie może rozmawiać :mrgreen::roll: Ale nie dam za wygraną oj nie.

Tak w ogóle to dzisiaj pojechałem na miasto i oczywiście znowu okropny lęk wręcz paraliżujący.. Wrrr. A już miałem nadzieję że po dostaniu nowych leków będzie lepiej. Do tego powrócił problem z widzeniem :shock::shock::shock:

Na domiar wszystkiego w supermarkecie zauważyłem koleżankę do której zawsze mnie ciągło i ciągnie do tej pory, nie chciałem się jej pokazywać bo w takim stanie tylko bym się skompromitował do tego nie byłem pewien czy to ona. Więc schowałem się za regał i spoglądałem na nią stojącą w kolejce :lol: Nagle oglądnęła się za siebie i chyba mnie zauważyła więc ja nagle zacząłem bacznie oglądać produkty na półkach że niby czegoś szukam :lol:

Zrobiłem jeszcze rundkę po sklepie, i jednak podeszłem do niej i pogadałem. trwało to zaledwie chwilę i gdyby nie lęki i nie to że zacząłem się stresować gdy weszliśmy na temat szkoły było bo super... Ucieszyło mnie to bo rzadko mam okazję porozmawiać z kimś kto wykazuje jakieś zainteresowanie ..... Najlepsze w tym jest to że gdy skończyliśmy i poszedłem w swoją stronę zdałem sobie sprawę że większośc lęków zniknęła i nagle poczułem się lepiej... niestety na dość krótko, ale i tak do teraz czuję się lepiej niż wcześniej :shock:

 

Sorry że się tak rozpisałem ale poczułem potrzebę podzielenia się tą sytuacją z kimś a że nie mam przyjaciół , z rodziną też nie mam kontaktu na tyle żeby się tak zwierzać to zostaje tylko forum...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja czuje sie dzis swietnie daaawno sie tak nie czulam :D:D:D

a zaczelo sie to od tego ze wczoraj zaczelo mnie strasznie bolec ucho i bylam wrecz zmuszona zeby isc wyjsc z domu ze swojego lozka do osrdoka zdrowia trzeslam sie jak fiks suchosc w ustach i jak to zalatwie jak ja bede gadac z lekarzem i udalo sie godzine czekalam w kolejce i bylo tlum ludzi balam sie tych ludzi jak cholera ale nie ucieklam wytrwalm i poszlam do gabinetu porozmawialm z lekarzem i wyszla jak nowo narodzona ze udalo sie ze pokonalam strach ze wyszla do ludzi ze cos wkoncu udalo mi sie zaltwic.i dzisaj rano wstalam cala w skowronkach az postanowilam sobie pojechac do miasta i isc do mojego psychiarty i poprosic o zwiekszenie dawki seronilu i udalo sie i co jeszcze zrobilam wielka rzecz dzisaj zapisalm sie do psychologa i juz dzis mialam wizyte pierwsza tak mi sie udalo jaks bo jakas babka sie nie stawila i powiedziala ze mnie przyjmnie za nia i jakby szczescia bylo malo to trafilam na zajebista pania psycholog poprostu suuuper a juz przestalm wierzyc w lekarzy.i to za darmo wszystko rozmawiala ze mna godzine i nie tak jak inni kiwala glowa i udawala niby ze cos slucha normalnie gadala ze mna radzila jak zyc z problemami tymi i nastepna wizyta juz mi na za tydzien ustalila ciesze sie jak fiks.

 

a to wszystko dzieki Panu Bogu bo wczoraj odmawialm sobie koronke do Bozego milosierdzia powierzalm Bogu moja depresjie i nagle w czasie tej modlitwy zaczelo mnie strasznie bolec ucho i tak sie zaczelo ze ruszylam wkoncu po polroku siedzenia w lozku -do ludzi :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to wszystko dzieki Panu Bogu bo wczoraj odmawialm sobie koronke do Bozego milosierdzia powierzalm Bogu moja depresjie i nagle w czasie tej modlitwy zaczelo mnie strasznie bolec ucho i tak sie zaczelo ze ruszylam wkoncu po polroku siedzenia w lozku -do ludzi :D:D:D

 

ja jestem na etapie poszukiwania swojej utraconej nie tak dawno wiary...

nie od dziś wiadomo, że wiara przenosi góry ;)

tak trzymać Moniunia 27 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Julie zebys Ty wiedziala jak ja "walczylam" z Bogiem od 5 lat odkad przypeletala sie ta piekielna choroba.nawet przestalam chodzic do kosciola przestalam sie modlic bo oskarzalam Boga dlaczego mi nie chce pomoc dlaczego nie moge sie podniesc z tego piekla a wrecz staczam sie coraz nizej przez polroku siedzilam tylko w lozku to bylo pieklo nawet czasami trzymalam rozaniec a nie modlilam sie tylko go trzymalam bo juz nie mialm sily sie modlic a On dalej mi nie pomagal przestawal wierzyc ze On jest.

 

Wczoraj znow z totalnej bezsilnosci bo juz czulam ze doslownie calkowice umieram od srodka ze juz po mnie pomodlilam sie do Boga placzac strasznie zeby zabral odmnie ta depresjie zeby dal sily choc troche do zycia bo juz nie dam rady i wysluchal mnie w czasie modlitwy wstalam od modlitwy juz zupelnie inna autentycznie pelna wiary sil i zaraz sie ubralam i wyszla z domu do ludzi i tak zaltwilam sobie tego psychologa i wszystko .ja nie wierze nigdy nie wierzylam w gadania o cudach o jakis pomocach Bozych dlaczego,bo mi poprostu Bog nigdy nie pomagal (tak przynajmniej myslam ze mnie opuscil)

a On zawsze Byl przy mnie wczasie tej okrutnej chorby On czuwa i nie pozwala nam upasc nizej niz nie jestesmy tego wstanie uniesc poprostu nie daje nam krzyza ponad nasze sliy choc nam sie wydaje ze tak nieraz jest.

 

dzisiaj czuje sie znow swietnie poprostu od 5 lat tak sie nie czulam jak wczoraj i dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i ja za porządki sie zabrałem... dosłownie i w przenośni :)

Zadzwoniłem do psycholożki znowu nerwy kołatanie serca itp, a ta mi żeby znowu zadzwonił za 2 godziny bo nie ma notatnika... Cóż mogłem innego jak grzecznie podziękować , miałem ochotę wyrazic swoją opinię na ten temat ale raz że byłem za bardzo zdenerwowany, pewnie zacząłbym stękać jąkać, a dwa to ona mi robi łaskę...

Te drugie porządku, to w końcu, chyba od pół roku posprzątałem stosy książek i ogólny burdel w pokoju... :mrgreen:

Generalnie fajny dzień, przyjechała siostra, porozmawiałem z nią, i w ogóle dość dobrze się czułem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×