Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

póki co bez wenli nie czuję zmęczenia, nie zamulam, nie ziewam, jest git, tyle że lęki drażnią, choć po odstawieniu moklo i tak spadły

 

jak będzie bardzo źle to wrócę na wenlę, ale tym razem na małą dawkę typu 37,5 czy 75, bo nie chcę zdychać z zamułki serotoninowej, która szczęścia mi nie daje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, ciesze się,że u Ciebie lepiej. Może faktycznie nie przekraczaj 75 mg wenli, ja taką dawkę biorę od ponad 2 lat i jest niezle, choć jak pisałam wcześniej, do doskonałosci daleko. Podobnie jak Ty na wenle reaguję sennością i osłabieniem plus brakiem motywacji, a przy próbie zwiększenia do 150 mg te objawy się nasilały( co prawda wytrwałam raptem 2 dni, ale senność była mega). Staram się sobie pomóc uprawianiem sportu( każdego dnia ok. godziny) , to mnie trochę pobudza, poprawia napęd i jakoś daję radę. Polecam szczerze.

A co do lęków to nie wiem czy słyszeliście coś o Lyrice(Pregabalina). Podobno rewelacyjnie sprawdza się stanach lękowych, tylko cena jest koszmarna, ale mimo wszystko zmierzam poprosić mojego lekarza i spróbować. Może można tego używac przy odstawianiu wenli, żeby zniwelowac skutki odstawienne albo zamiast w stanach lękowych. Muszę popytać lekarza, ale jeśli ktoś z was próbował z wenlą lub cymbaltą to proszę o opinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich jestem nową ofiara deprechy. Mam do Was pytanko Zaczelam brać wenlafaksyne 37,5 od wczoraj i była katastrofa. Myslalam ,ze sie rozsypie . po 2 godz mokre rece, ataki paniki, bałagan w glowie i cała reszta objawów towarzyszących przy ataku paniki, dzis wzielam kolejna tabletkę i znowu 2 godz i powtórka rozrywki. teraz jestem w mniejszej rozsypce ale to falami uderza. Czy ktos z Was miał podobnie, bo nie wiem czy dalej to brac czy leciec do lekarza. Podzielcie się proszę swoimi doswiadczeniami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaneta434, na twoim miejscu bym poczytala troche te posty tutaj. Ciagle ktos pyta o to samo. Nie jest to jakas zlosliwosc z mojej strony tylko jakbys poczytala co inni czuja i jak sobie z tym radza to naprawde poczulabys sie lepiej. Ja tak mialam jak poczytalam ze inni maja to samo lub nawet gorzej. Jest ponad 600 stron z postami w tym temacie. Wszystko o wenli. Na pewno znajdziesz odpowiedzi na wiele twoich pytan i zmartwien. Poczytaj. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich jestem nową ofiara deprechy. Mam do Was pytanko Zaczelam brać wenlafaksyne 37,5 od wczoraj i była katastrofa. Myslalam ,ze sie rozsypie . po 2 godz mokre rece, ataki paniki, bałagan w glowie i cała reszta objawów towarzyszących przy ataku paniki, dzis wzielam kolejna tabletkę i znowu 2 godz i powtórka rozrywki. teraz jestem w mniejszej rozsypce ale to falami uderza. Czy ktos z Was miał podobnie, bo nie wiem czy dalej to brac czy leciec do lekarza. Podzielcie się proszę swoimi doswiadczeniami :)

tak tak , poczytaj , ja biore od neidawna , skutki uboczne do miesiaca sa rozne , dziwne nieraz okropne , ja do dzis czuje jeb w leb , jak zaczelas to bierz .. niedlugo minie to uczucie

sama kilka stron wczesniej wylam , prosilam o rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po odstawieniu wenli gdzie w teście na depresję wychodziło mi że mam 31 punktów, obecnie mam 17

zauważyłam taką prawidłowość, że moja depresja się pogłębia i to bardzo za każdym razem gdy przechodzę na ten lek :P

 

do tego teraz nie biorę żadnego antydepresanta i prawie nie mam zmęczenia

nie mam senności w dzień

dużo większe zainteresowanie światem i ludźmi, przedtem byłam takim trupem, że nieraz nie byłam w stanie z nikim rozmawiać

 

 

jedynie po odstawieniu trochę lęki wróciły, ale jest to do opanowania

funkcje poznawcze nadal złe, choć mam większą motywację do rozpoczynania czynności, wszystko sprawia mi większą przyjemność, nie mam anhedonii

 

a to na ile dobrze/źle myślę i to jaką pamięć pokaże czy rozwalę sesję czy to ona rozwali mnie! wolałabym to pierwsze :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, dziwne, skoro bez wenlli czy antydepresanta czujesz sie lepiej to po co wracasz? I w dodatku do wenli skoro jeszcze ci depreche wywoluje? (moze masz ten caly paradoksalny skutek co bardzo rzadko wystepuje?) No i nie wiem jak tam wczesniej pisalac ale moze za kazdym razem za krotko ja bierzesz? Bo ma to do siebie, ze na poczatku brania moze nawet poglebic chorobe--

 

-- Pt sty 10, 2014 12:17 am --

 

SzymekWCH, na jakie nerwy? Na nerwy to cos na uspokojenie a nie wenle.

 

-- Pt sty 10, 2014 12:22 am --

 

SzymekWCH, i poczytaj pare stron a na pewno wyczytasz co ludzie czuja na poczatku brania i jak im pomaga lek. Najlepiej wskoczyc na forum i nawet troche nie poczytac tematu tylko zadac pytanie i niech reszta pisze po raz 10000 co i jak czuli. Przeczytac pare stron to az tyle wysilku nie jest chyba? Nie bierz tego jako jakis atak wrednej forumowiczki ale my co juz pare lat sledzimy temat i co stronke wpada ktos z tymi samymi pytaniami, to juz nie mamy sily ciagle tego samego pisac. :twisted::twisted::twisted::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zezarlam prawie 2 opakowania i stwierdze , ze ok - zabija lek ,TAK -ZABIJA LEK- ale niestety nie dziala na depresje :/ a nawet poglebia , czlowiek jest ciagle ospaly , w nocy budze sie z waleniem serca , jestem ciagle niewyspana , ziewam, boli mnie glowa chyba czas powiedziec lekarzowi i zmienic na cos innego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss Worldwide, wracam do wenli z powodu lęków i powiązanej z tym somatyki - gdyby nie to diabelstwo, nie wróciłabym do niej nigdy!!

po drugie - wszystki ssri i snri pogłębiają u mnie depresje, bo na nastrój działają pozytywnie leki podwyższające poziom dopaminy - ale niestety leki typu wellbutrin czy moklobemid, mirtazapina działają też na tyle silnie na noradrenalinę, że znacznie nasilają mi objawy lękowe

 

po trzecie brałam wenlę trzy razy - pierwszy raz 4 miesiące, drugi raz prawie 8 miesięcy, trzeci raz 3,5 miesiąca - i co to niby za mało na rozkręcenie się leku?

 

zawsze jak na nią wracałam, po tym jak nie miałam już objawów depresji, jedynie albo aż lęki - wraz z rozpoczęciem jej brania depresja wracała i co ciekawe pogłębiała się coraz bardziej wraz z braniem jej

 

więc traktuję ją jako zło konieczne, postaram się póki co trzymać bez niej, niestety po odstawieniu jej mam znowu lęki, póki co daję radę bez niej - najważniejsze, że wreszcie nie zamulam, nie jestem senna, mam energię! i to bez żadnych tabletek, energetyków czy innych dopalaczy, tylko sama z siebie, łatwiej mi się myśli i dużo chętniej przebywam z ludźmi, mimo dość silnego lęku staram się przełamywać

 

ale w ostateczności jak lęk weźmie górę będę musiała na nią wrócić i pogodzić się z wegetacją, tym wiecznym, podłym stanem, kiedy to nie miałam siły na nic - bo wenla i tak spośród innych ssri itp. zamula mnie najmniej, ale i tak tragicznie muli, zażywając ją tak jakbym wycięła sobie te miesiące z kalendarza, zrywałam kontakty z ludźmi, bo nieraz nawet nie miałam siły z nikim gadać, rujnowałam sobie życie zawodowe, naukę, utraciłam większość zainteresowań, nieraz godzinami leżałam i nie byłam w stanie nic robić - i to wszystko bez wenli - nawet przy nawrotach depresji nie byłam aż tak wykończona jak podczas brania tego leku

 

ale na lęki działa jak nie najlepiej spośród tego co brałam, to przynajmniej dobrze, to jest jedyny powód dlaczego do niej wracałam, gdyby nie to, nigdy bym tego ponownie nie wzięła do ust, ale życie mnie zmusiło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkoNocy, wierzę i dobrze rozumiem

 

-- 11 sty 2014, 15:18 --

 

najgorzej, że człowiek bez leków ma większą ochotę na walkę, na pokonanie trudności i działanie, a z lekami po prostu godzi się i jest mu już wszystko jedno. Trzeba zatem rozważyć co jest lepsze w długim terminie czasu. Ja po sobie widzę, że ta ciągła walka nie ma sensu bo przypomina mi walkę z wiatrakami zamiast walkę z faktycznymi problemami w życiu, na które później sił już nie ma. Słowem bez leków w końcu porzucam aktywność zawodową, społeczną, etc., cała energia idzie na walkę z deprą i nerwicą. Dlatego chcę brać leki, choć wszystko ma złe i dobre strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie poczulam poglebienie deprechy po dluugim braniu wenli. Ale jak przestalam brac to jeszcze gorsza zalamka. Pozniej znowu antydepresant na mnie dobrze dziala a jak dluzej biore to wegetacja. Jak odstawie to pozniej deprecha wraca ale taka, ze oprocz wegetacji to jeszcze rycze caly czas poprostu zalamka nerwowa. Sama nie wiem co lepsze. Do dupy wszystko. Ja ogolnie mam cos takiego ze jak mam plan na zrobienie czegos, na jakas zmiane czy jakies wydarzenie na najblizesze miesiace to jakos ciagne. Jak tylko przechodze do zycia codzienngo to juz jest dol i bezsens zycia. Co to jest to ja nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami, mam podobnie, pewnie za kilka tygodni znowu będę w ciemnych czterech literach,ale w tym momencie uboki leków dały mi za mocnego kopa

 

ale ogólnie rzecz biorąc chyba nigdy z tego nie wyjdę i nie będę funkcjonować jak inni, niestety, pewnie moje funkcjonowanie będzie do końca zależało od tego jaką tabletkę wezmę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę wenlafaksynę 75 od roku i muszę wspomagać się alkoholem, żeby czuć się naprawdę dobrze. 1 kapsułka + 2-3 piwa wieczorem po pracy zapewnia mi dobre samopoczucie następnego dnia. Dzień po tym dobrym dniu znowu czuję się niespokojny, roztrzęsiony i muszę powtarzać "kurację", żeby zyskać dzień dobrego samopoczucia.

 

Coś tu chyba jest nie tak. Zastanawiam się, czy zwiekszyć dawkę wenlafaksyny, czy w ogóle ją zmienić na coś innego. Niby wenla mi pomaga, ale tylko połowicznie. Zlikwidowała depresję, ale z lękami radzi sobie dużo słabiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×