Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

nova_2013, no bylo calkiem niezle :) Troche sie denerwowalam przed odlotem, ale nie az tak bardzo. Natomiast zawsze pierwsze 15min w samolocie mam dosc ciezkie. Tzn. pojawia się wtedy lęk i nie jestem w stanie z nikim gadac ani nic robic :) musze przeczekac wtedy. Ale potem juz jest ok, i na luzie moge sobie czytac cos.

A teraz - Home Swiss Home ;) Narazie sie ciesze, bo mialam dosc intensywne 2 tygodnie, a tutaj jestem sama w mieszkaniu i moge troche odpoczac. Ale na dluzsza mete to tez jest beznadziejne.

 

A jak tam u Ciebie, jak sie teraz czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje, wlasnie jå czytam. Wciågnela mnie, naprawde.

 

Nerwa, jak podroz minela ?

Ciesze sie, ze sie odezwalas z "zagramanicy" ;)

Ja się dziwię ze ty masz nerwicę dziewczyno,z twoich postów emanuje czysta pozytywna energia. Aż dziwię się skąd ty na to masz tyle siły,my w większości przypadków na forum uzalamy się tylko tymi cholernymi atakami. Dziś pojechałem do pracy i cislo na nóżki jak diabli ale jakoś nie poddalem się. W pracy normalka zero stresu dopóki byłem czymś zajęty,aż miło mi się zrobiło. Ale powrót do domku okazał się być dużym wyzwaniem. Jak ja tego nienawidzę!!!

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

dziekuje, nie narzekam bo nie lubie. Wole sie koncentrowac na pozytywnych sprawach :D Tak jest lepiej.

Pisalas, ze sie bardzo denerwujesz jeszcze zanim wyszlas z domu, teraz rozumiem ile nerwow kosztowalaby Ciebie podroz do USA. Masz racje, to troche zbyt daleko, a tutaj w Europie to przelot jak drzemka po dobrym obiedzie ;)

 

Z pewnosciå tamtejszy klimat wplynie dodatnio na Ciebie, w koncu bardziej na poludnie wiec cieplej.

I pewnie wiosna nadejdzie szybciej. Pomimo pracy zycze Tobie nerwa spokoju duchowego, odprezenia po pobycie w PL i zebrania witalnych sil.

Bedzie dobrze !!! Zmiana otoczenia, klimatu i ludzi tez ma zbawienny wplyw na samopoczucie a z tego co pisalas, lubisz swojå prace.

 

Mam nadzieje, ze bedziesz zaglådac do nas na forum i dalej emanowac swoim optymizmem. Tego nam tu potrzeba.

 

Sciskam Cie mocno i trzymam kciuki !

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, Dzięki wielie! :) powiem Ci szczerze, ze ja bedąc tutaj zagladam duzo czesciej, niz jak jestem w PL :) Bo tam mam zawsze duzo spraw do zalatwiania, a tu w sumie caly czas siedzie przy kompie :) Wiec na pewno bede!

 

A co do podrozy do USA, to nie ma szans! Nawet szef chcial mnie wyslac na konferencje juz ze dwa razy, na Floryde, wszystko za darmo - ale sie nie zgodzilam :) W sumie dodatkowo przeraza mnie troche jetlag, bo ja na niewyspaniu czuje sie tragicznie :-/ Wiec poki co, wystarcza mi europejskie podroze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się dziwię ze ty masz nerwicę dziewczyno,z twoich postów emanuje czysta pozytywna energia(...)

 

Gabrielu, Aniele :D

 

nie wiem do kogo skierowales swoje pytanie czy do nerwy czy do mnie, ale widze w nas jednå wspolnå ceche :

dystans do swojej choroby i skupianie sie na tym co pozytywne.

 

 

PS. Neon

nie zawiedziesz sie lekturå

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och Nova dziękuję za tego anioła, jesteś jak dobra wróżka w tym wątku. Nerwo co do latania na dalekie odległości to się tego aż tak nie bój. Tak się złożyło ze ja teraz mieszkam w USA od kilku lat,latalem kilka razy do Polski i z powrotem. Najgorsze czego nie lubiłem to były starty i podejścia do lądowania, żołądek mój aż podskakiwal od tych wrażeń. Ale turbulencje to już bily na głowę chyba wszystko,normalnie siedziałem tak spięty jakby ktoś przyspawal mnie do fotela. Tęsknię za moją małą ojczyzną Mazurami i tak sobie myślę że to też jest powód mojej depresji. Myślę że nigdy nie odnajde się tu w USA albowiem dla mnie jest to kraj obcy i w gruncie rzeczy siedzie tu bo muszę. Bo z mojej krainy wygnali mnie nasi Politycy, złodzieje i sprzedawczyki. Tęsknię za moim lasem , wypadek na grzybki czy wędkowanie. Tu mi nawet ryby inaczej smakują,bariera językowa wszędzie. Nigdy nie uczyłem się English americans dla mnie to bełkot,na pójście do szkoły nie mam czasu bo rodzina jest na utrzymaniu. Szkoda słów,mam wielki żal w sercu do naszej wspaniej Polski z jej super wskaźnikami ekonomicznymi,tylko jest jedno ale jak te wskaźniki przekładają się na życie normalnego obywatela. Jesteśmy White Slaves dla Europy,jest to dramat i rozboj w biały dzień na społeczeństwie polskim. Odarcie z wszelkich oznak patriotyzmu i dumy narodowej. Rozpisalem się nie na temat,ja dalej walczę i myślę że tą walkę wygram.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74, rozumiem Cie. Jednak zycie za granicą czasem nie jest łatwe. Jeszcze pewnie zalezy kiedy się wyjechalo - czy za młodu czy pozniej :) Ja w kazdym razie doszlam do wniosku, ze mimo ze tu mam fajna prace i na pewno w PL nie bede tyle zarabiac, to jednak kosztem tego wole wracac. Jakos tu nie czuje sie po prostu szczesliwa i juz szkoda mi tracic zycie na to. No ale mi jest latwiej, bo nie mam rodziny na utrzymaniu, wiec licze na to, ze i w Polsce jakos to bedzie.

Zreszta powiem Ci, ze czesto jest tak, ze faktycznie jest moze trudniej z praca, ale z drugiej strony jak ktos sie postara to naprawde moza tez zyc "na poziomie". Jest teraz pelno dotacji roznych z Unii, na biznesy i tym podobne. A tymczasem czytalam ostatnio artykul, ze wiele rodzin w PL zyje tak, ze chodza po zasilek dla bezrobotnych - od pokolen. Wiec jak sie nowe dzieci rodza to one juz ucza sie tego, ze pieniadze bierze sie z zasilku a nie z pracy. A powiem Ci, ze nigdy nie wdizalam, zeby takie co obrotniejsze osoby mialy problem ze znalezieniem pracy... Wiec moim zdaniem, tutaj tez duzo zalezy od własnego nastawienia. I od tego zeby byc "flexible" ;) dostosowywac sie do rynku i jak potrzeba to zmieniac branze.

Chcoiaz oczywiscie są pewnie rejony gdzie wyglada to naprawde kiepsko.

 

-- 07 sty 2014, 12:12 --

 

Jakby nie bylo w Polsce jest cala masa samochodow - na jedna rodzine przypada przewaznie chyba kilka nawet. A wiadomo, utrzymanie, benzyna - nie są to tanie rzeczy. A skads kase musza na to ludzie miec :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"flexible" skåd ja to znam ? :lol:

 

to dzis podstawa na zachodnim rynku pracy. Tylko tacy majå szanse na zatrudnienie.

Im bardziej jestes elastyczna/y tym chetniej pracodawcy Cie przyjmå choc to wymaga pewnych wyrzeczen i zmiany w dobowym grafiku zycia rodzinnego.

Ale z tym da sie zyc ! Oczywiscie tak dlugo dopoty Twoj flexible nie przeobrazi sie w sweating/exploitation czyli wyzysk. To moment w ktorym powinienes zastanowic sie nad zmianå pracodawcy. To bardzo ciekawe i rowijajåce zawodowo uczucie, bo jak jestes flexible to masz wiecej pomyslow na zycie i jestes bardziej pomyslowy.

 

Flexibility daje spore szanse chcåcym znalezc prace i uwazam, ze så duzo lepsze od urzedow pracy, gdzie trzeba godzic sie z tym co Ci proponujå. Przy flexibility mozesz ustalic z pracodawcå na jakich warunkach chcesz pracowac i dojsc do zadowalajåcego porozumienia obu stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, dokladnie. A jak np. znudzi Ci sie dana robota, czy masz wypalenie zawodowe, zawsze wiesz, ze w kazdej chwili mozesz zmienic branze. Wierzysz w swoje mozliwosci i wiesz, ze wszedzie sobie poradzisz. To jest chyba kluczowe. Dlatego ja tam sie nie boje powrotu do Polski (chociaz ludzie mi mowia, ze wlansie z pracą ciezko, a tu mam zapewnioną itd.), ja wiem, ze jakos sobie poradze. Jak nie bede robic tego, to co innego i tyle :) byle byc zadowolonym i sie nie meczyc.

 

Poza tym, prawda jest tez taka, ze w Polsce ludzie np. koncza studia i sa zdziwieni, ze nikt nie chce ich przyjac. Ale jak byl czas na odbywanie stazy czy praktyk to nikt sie tym nie interesowal (bo po co, lepsze beztroskie studiowanie :) ). A potem sie dziwia, ze pracodawcy wolą osoby ktore COŚ umieja. Kurde, trzeba szukac mozliwosci, wykorzystywac okazje, zdobywac doswiadczenie - a wtedy i praca sie znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roger Baker :)

 

Understanding Panic Attacks And Overcoming Fear

Blue Girl

ales niespodzianke mi zrobila ! Wielkie dzieki. Pochlonelam jå w 2 dni. Mysle, ze kazdy pacjent z objawami paniki i lęku powinien przeczytac te ksiåzke.

Prosty i lekki jezyk a wyjasnia wszystkie przyczyny i objawy na "chlopski rozum". Podrzucilam jå mojemu mezowi aby lepiej zrozumial te chorobe i wiedzial co czuje w chwili atakow paniki. Wyjasnia jak pomoc sobie i wyjsc z tego g.... a najlepsze na koncu :lol: okazuje sie, ze Roger Baker sam przezyl atak paniki. Ksiåzka rewelacja !!!! Postawila mnie na nogi !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neon

wlasnie w tym sęk ! I dlatego nie rozumiem jak psycholog moze pomoc ludziom z atakami paniki skoro nie ma pojecia co sie dzieje w organizmie i umysle takiego czlowieka. To wiedza ksiåzkowa a nie doswiadczenia. Uwazam, ze wlasnie osoby, ktore przezyly choc raz taki solidny atak a potem studiujå psychologie mogå byc doskonalymi terapeutami.

 

Chociaz sama juz nie wiem.... ktos moze zarzucic przeciez jak mozna zostac kryminologiem nie bedåc wczesniej przestepcå ??? !!! :<img src=:'>

 

-- 08 sty 2014, 23:39 --

 

witaj nerwa :D

 

wiecie co ? Dzisiaj po raz pierwszy czuje sie doskonale, jakbym wrocila nareszcie do siebie sprzed choroby. Zostalam dzisiaj zaproszona do pracodawcy do domu aby odebrac paczke bozonarodzeniowå. No gosciu naprawde z wielkim sercem ! Az bylam pod wrazeniem. Tak sie zlozylo, ze biore cital o godz.13.00 i akurat ta godzina wypadla u niego. A poniewaz od 2 tygodni biore tylko polowe tabletki, poprosilam go o nyzk aby przepolowic tabsa. I on w tym momencie zapytal czemu biore tylko pol. A ja na to, ze boje sie wiecej bo nie chce brac przez 6 miesiecy a wiem, ze pozniej bedzie mi bardzo ciezko odstawic. I wiecie co ???

Zamarlam az jak powiedzial, ze dla mojego zdrowia powinnam brac calå tabletke tak jak zalecil mi lekarz. A poza tym on bardzo chce abym sie dobrze czula i wrocila do pracy, zaznaczajåc, ze jesli bede potrzebowala dluzszego zwolnienia - to nie ma sprawy. A ja juz jestem poltora miesiåca na chorobowym. Polknelam calå tabletke przy nim :roll:

 

Ale wieczorem poczulam sie naprawde cudownie ! Ten gosciu wplynål na mnie tak pozytywnie i tak kojåco, ze zastanawialam sie czy to moze dobry sen, ze musze sie wybudzic. Spotkaliscie sie kiedys z takim serdecznym i ponadludzkim przyjeciem pracodawcy ? Zaraz bedzie godz.23 a ja nadal jestem pod wrazeniem dzisiejszej wizyty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, racja ;) albo jak leczyc takie normalne, fizyczne choroby ktorych sie nie doswiadczylo samemu.

 

A tak naprawde to terpauta nie skupia sie (a przynajmniej nie powinien) na atakach samych w sobie. Bo to jeden mzoe miec atak paniki, drugi atak tachykardi i kołatanie serca, trzeci nerwicowe bóle glowy, czwarty costam jeszcze... i w sumei to jest nie wazne, bo to tylko objaw, a zajac sie trzeba i tak podlozem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×