Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

i tak trzymaj:)))))hipochondria to podstepna choroba o objawach pasujacych do wszystkich chorob swiata.smieszne jest to ze tak na logike biorac to my to wszystko wiemy bo jestesmy madre babki ale ona (hipochondria) tak robi swoje i staje na tym ze jestesmy przekonane o ciezkiej chorobie.jak to jest?????ja gdybym tylko miala mozliwosc to jak najszybciej poszlabym do psychiatry ale nie mieszkam w polsce a tu to nie jest tkie proste....polskego nie znalazlam a do tutejszego to nie jest sie tak prosto dostac...:(

bede teraz w polsce dwa dni i sprobuje ale watpie ze w tak krotkim czasie uda misie cos zalatwic...

ktora z was chorowala na zatoki????uhhhhh mialam nie pytac ale to silniejsze ode mnie...hahahahah.jaki sa objawy?//

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie sie dowiedzialam ze ja chyba tez jestem hipochondryczka :shock: tez mam cos takiego ze byle gdzie mnie zakluje cos zaboli to juz mam normalnie raka guza ,zawal ,paraliz i wszystko po kolei co mi rozum wymysli,nawet raz omalo co sie nie udysialm bo wmowilam sobie ze serce mi przestaje bic ze nie mam tetna i nie oddycham normalnie zrobilam sie blada jak sciana...ale teraz sie wycwanilam i nie dorabiam sobie nowych chorob tylko zwalam wine na te jedna nerwice kazdy sposob jest dobry jezeli pomaga a mi czasem pomaga...tylko najgorsze wtym wszystkim jest to ze otoczenie odbiera cie za osobe walnieta histeryczke ktora sobie to wszystko wmawia i jest rozpieszczona :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oliwka333 , mi też leki pomogły i to bardzo :) Długo już je bierzesz ?

 

kajusia , witam po długiej nieobecności :) Nie jestem lekarzem , ale z tego co piszesz na bank masz zatoki :( Ja miałam ostatnio , oko bolało jak cholera i do tego wściekły katar :( Także nie wkręcaj sobie żadnej innej choroby ;) A jak po wizycie gości ?

 

lampka5 , super ,że pomaga Ci rozmowa z przyjaciółką :) Moja nerwica była już tak zaawansowana, że bez psychiatry i proszków nie dałabym rady . Pamiętaj tylko , że jak będziesz czuła się coraz gorzej , nie zwlekaj z wizytą u lekarza . Czym szybciej tym lepiej . Długo to u Ciebie już trwa ?

 

Aleks*Olo , Własnie dlatego się wycwaniłam i wiem do kogo , co mogę mówić ;)

 

A tak wogóle, to właśnie sobie uświadomiłam ,że wieki temu nie szukałam w necie info na temat jakieś tam choroby i dawno już nie panikowałam :) Nie martwie się też już szalejącym wiatrem , a jeszcze niedawno panikowałabym jak katerka w razie co do mnie przyjedzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie trwa to już około dwóch lat, przy czym w ostatnim roku nieco się nasiliło. Moja siostra miała to o wiele dłużej, niż ja i przez to moje pytanie: czy widząc siostrę histeryzującą, że to że tamto, czemu tak a czemu siak sama mogłam się tego nabawić?

P.s. mam okropną biegunkę i bóle brzucha przed wyjściem na uczelnię, np niedługo idę i już zaczynam się okropnie czuć a przecież nic złego mi się tam nie dzieje... Co mam robić? Niedługo ważne egzaminy się zaczną, a ja... Ja ich nie zdam przez to, że się tak denerwuję nawet nie tylko przez egzaminy, ale przed każdym wyjściem to samo :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lampka1 , prawdopodobnie cierpisz na zespół jelita nadwrażliwego . Miałam to przez kilka lat , ale odkąd biorę leki , mineło :) Tak samo jak ból kości . W tym dziale jest taki temat , poczytaj :)

Myślę ,że mogło Ci się udzielić od siostry , tz. histeria lubi się udzielać . Nadal namawiam Cię na wizytę u psychiatry .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc

ja tez staram sie nie szukac w necie objawow swedzenia pobolewania czyli tzw potocznie (i brzydko)pierdolca:)))

i mimo ,ze dzieki temu portalowi podeszlam do tej mojej hipochondri bardziej 'rozumnie' to zdarzaja mi sie jeszcze chore fazy...:(

np mam tak ze czesto mieam koszmary i budze sie ok 2 w nocy(zawsze mniej wiecej o tej samej godzinie).najgorsze sny jakie mnie przesladuja to sny o zebach!!!!!wyczytalam w senniku ze zeby snia sie na chorobe i oczywiscie wkrecilam sobie dola.dzis tez mi sie snil zab-wychodzila mi osemka-ponoc to zab madrosci ale cos ja jej u siebie nie zauwazam.hahahaah.bo jak mozna byc madrym skoro wmawia sie sobie takie rzeczy???? :lol: czy Wy tez tak macie ,ze snia wam sie takie bzdury??????to chyba tez jakis objaw nerwicy.?pozdrawiam Was:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się iść do psychiatry... nie wiem gdzie mam się zgłosić, itp, ale to nie największy problem. Bardziej boję się, że przepisze mi tabletki, od których będę zależna a ja wolałabym własnymi myślami odejść od tych schiz... :(

Dajmy na to ostatnio (od kiedy jestem na tym forum) ograniczyłam moje schizy z przeliczaniem, ograniczyłam też narzekanie na stan zdrowia, choć nieraz to silniejsze ode mnie (ale się nie poddam!)...

Ale tego, że nawet jak przyjdzie do mnie sms, albo mail i ja zobaczę, że jest jeszcze nie odczytane to natychmiastowo łapie mnie jakby skurcz w brzuchu, dziwnie to odczuwam i za chwilę kołotanie serca :roll: ... jak bym się czegoś conajmniej bała... Jak już odczytam - mija. Tak samo jest z wyjściem na uczelnię / kursy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kajusia , pewnie myślisz na okrągło o tych zębach i Ci się śnią . Osobiście to miewam takie durnowate sny , że aż wstydzę się o tym tu pisać. I nienawidzę jak śnią mi sie zęby i mięso :( Zaraz mam stracha , że coś się złego wydarzy tak samo jak Ty . Także doskonale Cię rozumię .

 

lamka1 , W każdym większym mieście jest coś takiego jak Poradnia Zdrowia Psychicznego . Poszukaj w książce tel. albo w necie. I nie bój się iść, psychitara nie gryzie ;) Jeśli chodzi o leki , to w tej chwili są takie które nie uzależniają , nowej generacji . Ja takie biorę :) Zoloft się zwią :)

Mi forum też bardzo pomogło , ale najwięcej leki i terapia . Jak sobie przypomnę jak czułam się jeszcze dwa miesiące temu :( Teraz jest rewelacja :) Prawie nigdzie nie wychodziłam , jak musiałam to przeżywałam to co Ty teraz. Zołądek bolał mnie na okrągło , ciągle byłam wystraszona, spięta . Teraz pełen luzik i o raku nawet nie myślę , no czasem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lampka ja Ci mowie Ty sluchaj viviany-to madra babeczka:))))

idz do tego psychiatry mowie Ci:)tam nikt sie na takich jak my krzywo nie patrzy.ci ludzie sa po to zeby ci pomoc a nie zeby cie oskarzac i wyszydzac.dodatkowo plusem jest to ,ze oni sa w kwestii naszej choroby(tej prawdziwej-nerwicy lekowej)madrzejsi i sie na iej znaja a przynajmniej mieli do czynienia z ludzmi chorymi ,obserwowali i przede wszystkim maja na ten temat widze wieksza niz my wszystkie wziete do kupy:)))dlatego nie boj sie i lec tam i DAJ SOBIE POMOC.

ja gdybym miala okazje to tez bym poszla ale tu jest troche trudniej.jak narazie radze sobie(duzo lepiej niz miesiac temu-viviana pamieta w jakim bylam proszku:)))i choc codziennie mnie cos meczy i codziennie o czyms mysle to jest duzo lepiej.teraz jestem na etapie raka skory bo mnie chyba swedzi pieprzyk na plecach.boje sie jak cholera ale z drugiej str staram sie podejsc do tego na luzie.ta nasza nerwica to jest ciagla walka ze swoimi chorymi myslami,ze wsretnymi natretnymi myslami.ale sluchajcie czytalam gdzies ze nerwica to choroba ludzi inteligentnych wiec stnieje jeden plus~:)))

teraz sobie poczytalam o przeliczaniu(wiecie dzien swira)i zdalam sobie sprawe ,ze ja jak ognia unikalam liczby 7,np jak pilam wode z butelki to zawsze albo 6 albo 8 lykow chocbym sie miala przy tym osmym porzygac:)))gdy wypadal w kalendaru siodmy dzien mca to najchetniej bym zostawala w lozku.to jakis obled.teraz juz troche z tym zbastowalam ale wczesniej myslalam ze oszaleje.za chiny nie chcialam kupowac biletow na samolot z data 7.ja nie wiedzialam ze to objaw nerwicy.myslalam ze mam jakas taka mala obsesyjke.a tu prosze.

viviana a te sny o zebach to tez jakis taki objaw nerwiicy.????wczesniej mialam obsesje ,balam sie zasnac zeby tylko mi sie nie przysnily .ale wczoraj to nie myslalam o nich,tzn raz bo

naprawde mi ta osemka wychodzi i zaraz mi sie to w nocy przysnilo:(((

a i jeszcze ten piprzyk na plecach....wyglada normalnie ale wydaje mi sie ze mnie swedzi.kuuuurde

dobra ale sie rozpisalam....sooorki:)3majcie sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kajusia, a gdzie tam ja mądra babeczka jestem ;) No, ale jak nerwica jest chorobą ludzi inteligetnych :) Po swoich nerwicowych doświadczeniach wiem,że nie ma na co czekać tylko trzeba do psychiatry maszerować. Czym dalej może być gorzej :(

Ty wiesz kochana ,że ja też mam małaobsesyjke na temat pieprzyka którego mam na ramieniu ? Co jakiś czas swędzi mnie , ale obok i zaraz myśle , że to rak . Tylko ,ze zdąrzyłam już wcześniej szpernąć w necie i wiem jak czerniak wygląda . Wogóle to jestem cała w pieprzykach i kilka lat temu , moja Babcia lekko przyślepawa stwierdziła,że muszę być chyba narkomańcem i w żyłę sobie dawać , hehehehehe :)

Z liczbami to miałam spokój , ale był czas ,że miałam natrętne i bardzo złe myśli . Póżniej , lubiałam sobie w myślach czytać słowa od tyłu . Palma całkowita : ) Siedzę sobie z kimś , gadam i jednocześnie układam sobie słowa na wspak :) Do tej pory mi się to zdarza , ale rzadko :)

Mi zęby śnia się całe życie i czy ja wiem , czy to ma zwązek z nerwicą ? Czytałam kiedyś ,że sny są odzwierciedleniem naszej duszy ;) Olej te sny , bo co będzie jak przyśni Ci się coś bardzo pikatnego i to z nie z mężem ???? Ząb Ci rośnie i Ci sie śni , na bank :) A tak wogóle to na sny się teraz przeżucasz , hehehhehe ? Aaaa , przypomniałam sobie ,że nie cierpię jeszcze snów z brudną wodą ...Buziaki kochane :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze snami to mam juz jazde od dawna a te z zebami w roli glownej nie raz psuly mi dzien:(((moj maz twierdzi ze jak mi sie snia zeby to zawsze sie pozniej klocimy ale mowi tak zeby mnie uspokoic pewnie....

wlasnie sprobowalam sobie cos ulozyc wspak i ....dupa.nie umiem.musialas chyba dlugo to robic zeby dojsc do perfekcji...

kiedys lubilam sie opalac.lezalam plackiem a jeszcze lubilam wskoczyc do solarium.przez krotki okres czasu bylam w solarium codziennie(dzieki mojej kolezance ktora chyba do tej pory sie smazy)pieklysmy sie tam na czerwono po 20 min.teraz sobie tego nie wyobrazam.nigdy bym sie teraz na to nie odwazyla.i wlasnie niedawno sobie to przypomnialam i juz ogladam pieprzyki.mam kolezanke ktora miala czerniaka....

zastanawialam sie ostatnio czy jest jeszcze jakas szansa na to zeby zapomniec o tym wszystkim,zeby bylo tak jk kiedys.ja jeszcze pamietam ten czas jak nie myslalam o chorobach,jak nie zastanawialam sie nad konsekwencjami wszystkiego co robie,jak nie zastanawialam sie co sie moze stac jak palilam papierosa zaraz po wyjsciu z wanny w oknie.a teraz .....ostroznosc i przesada to moje drugie imie....buziaki:)))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana, a wiesz jak ja się nieraz musiałam napocić żeby ułożyc słowo od tyłu ? Siedzę , gadam , a tu kombinuję ;) Dobrze , że już mi przeszło i rzadko sie zdarza :)

Przykro mi z powodu koleżanki :( Wygrała tą walkę ? Czerniak to jeden z najgorszych nowotworów :( Ja zawsze byłam przeciwniczką opalania . Nie cierpię tego robić i tylko raz w życiu zdarzyło mi sie posmażyć na słońcu , zaraz po maturze :) O solarium nie wspomnę , dodatkowo mam klaustrofobię . I wogóle , nie po to ładuję , a raczej ładowałam w siebie tyle kremów i innej maści specyfików , żeby poszło to na marne . Coś w tym jest , bo cere mam ładną i nie jedna koleżanka mi zazdrości ;) A wiesz , że nadmierne opalanie powoduje szybsze starzenie i okropne zmarszczki ? Moja kumpela , chcoiaż jest w moim wieku , to wygląda na 10 lat starszą i to właśnie od wiecznego smażenia :)

Ja o swojej hipochondrii nigdy nie zapomnę i pogodziłam się z tym . Tobie też tak radzę , od razu poczujesz się lepiej :) I też ostrożna jestem jak cholera . :) Taka nasza natura :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczytałam Wasze posty - uśmiechnęłam się sama do siebie, a może nawet i do monitora... Dlatego, że ja TEŻ mówiłam w myślach słowa od tyłu, mało tego... zdarzało się często, że je w myślach sylabowałam, nikomu się nigdy do tego nie przyznawałam... na dodatek to odliczanie czynności, stałe rytuały tych samych czynności dzień w dzień... Wiecie co?? Jak uświadomiłam sobie, że nie jestem sama z tą dolegliwością - przestałam odliczać i wymawiać te wyrazy! Bo po co? Miałam fobię, że jak tego nie zrobię dzień będzie nie udany... A tu masz... wczoraj nic nie odliczałam, nic nie powtarzałam i zdałam egzamin wewnętrzny praktyczny na prawo jazdy...! :oops::smile: Nie powiem, że się nie bałam, bo nerwicę miałam przed wyjściem taką, że miałam biegunkę a brzuch mnie ściskał jak nie wiem co... natomiast serce latało jak szalone. Ale jak już wsiadłam było wszystko OK!

Dziewczyny, zwlekam z tym psychiatrą ponieważ od kiedy uświadomiłam sobie co mi jest i dlaczego i, że nawet jak nie odliczę to dzie będzie udany - ograniczyłam to niemalże do zera! I mam nadzieję, że mi tak już zostanie! Choróbstwa jeszcze sobie wmawiam nieraz, ale żadziej o tym mówię innym! Jednym słowem wierzę, że sama z tego wyjdę...!

p.s. Jestem na etapie tego, że coś mis trzyka w głowie jak nią ruszam i już zaczynam panikować... rak głowy...? Hipochondria...? Ale czemus trzyka? To normalne...? :(

Dlaczego zawsze myślę, że jak jest dobrze = musi być potem źle... dajmy na to: dzisiaj wydarzyło się coś wspaniałego, zdałam itp, a jutro albo za kilka dni coś się stanie / zachoruję / coś mnie bedzie bolalo / dręczyło itp... Mało tego jestem przekonana o tym do tego stopnia, że rzeczywiście "fortuna kołem się u mnie toczy"... :(

PROSZĘ odpowiedźcie na tego posta....!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana gratuluję zdania prawka :) W takim razie nie jest tak żlę :)

Ja sobie jeszcze przpomniałam ,że praktycznie od zawsze , bo zaczeło to się gdy miałam gdzieś tak 5 latek , przed zaśnięciem muszę szurać nogą o łóżko :) Dobre , nie ? Przez kilka lat , co dnia musiałam też wymówić pewne słowo przed lustrem ale to akurat mi przeszło :)

Wczoraj , jak zapewne wiecie był Dzień Teściowej . Moja jest w szpitalu , po wstawieniu bajpasów , więc miałam podwójny obowiązek do niej zadzwonić . Pytałam jak tam operacja , jak się czuje itd. Powiedziała mi ,ze żyły musieli pobierać jej z nogi , bo ma żylaki , a ja jej na to : to jak ja :) I już pojawił sie nad moją głowką diabełek namawiający do podjęcia szerszej rozmowy na tem temat :) Wiecie o co chodzi :) Jakoś udało mi sie zejść z tematu ale i tak cały czas zaczełam się zastanawiać skąd mi żyły kiedyś pobiorą , hehehhehhe :) Tak więc widzicie drogie Panie , tego się nie zapomina i ciężko z głowy wyplenić , bynajmniej w moim przypadku . Jednak reaguję na to już całkiem inaczej , nie oblewa mnie pot , nie robi mi się gorąco , nie jestem spanikowana itd. Ot . po prostu sobie myślę :) Bo o czym tu innym mysleć jak przez kilka lat w główce miałam tylko choroby ?

Jeśli chodzi strzykania np . w głowie , to normalne :) Skupiasz się na tym to ci strzyka . Ja jak się skupiałam to cały czas odczuwałam w różnych miejscach ból . A teraz mam spokój :) Nawet gnaty już nie bolą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za tą odpowiedź, bardzo podniosła mnie na duchu...! Wiedząc, że ktoś mnie rozumie czuję wielki przypływ pozytywnej energii :D ! Staram się już nie robić tego a tego trzy razy, przed wyjściem z domu trzy razy się cofać przed lustro, itp... Zdałam sobie sprawę, że to wcale w niczym nie pomaga! :smile:

Ale moje obawy, że "fortuna kołem się toczy" i jak dzisiaj zdałam egzamin - jutro albo za parę dni wydarzy się coś złego...

Nieraz nawet mam wrażenie, że przewiduję przyszłość :roll: , bo myślę o czymś np o szpitalu a parę dni później coś z tym wspólnego się dzieje... np dzisiaj babcia poszła do szpitala, bo ją serce bolało... PANICZNIE boję się, że ja trafię do szpitala... i jednocześnie, że o tym myślę boję się, że trafię... Wiem, pogmatwane ale tak odczuwam...

A jak to z siebie TU wyrzucę przed osobami, które mnie nie wyśmieją, a zrozumią... czuję się lepiej!

Dziękuję Wam za to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana , nie matrw się fortuną , niech się toczy :)

Szpitalem też się martwiłam i jak np. zasypało u nas śniegiem a ja już główkowałam , jak to pogowie do mnie przyjedzie , pewnie trzeba będzie podejść , heheheh:) Zabrało kogoś-mnie pewnie też zaraz zabierze :) Ktos dostał zawał-ja też dostanę . Wymieniać można bardzo dużo :) Jak to u nerwicowca ;)

Z przewidywaniem przyszłości też coś mam . I tak , siedzę i palę faje i myślę sobie , dawno we wsi się nie paliło , a tu za dwa dni syrena wyje . Przeraża mnie to , bo piromanką napewno nie jestem . Kilka razy tak mi się zdarzyło .

My jesteśmy po to aby pomagac , więc pisz i pisz :) Bużka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nie rozmawiałam z nikim o tych problemach, jak sięgnę pamięcią to od dziecka coś tam miałam...

Wstyd, ale... cóż... sami swoi... więc... powiem... :oops:

Jak siadałam na toalecie po moim tacie, albo bratu, albo nawet wychodziłam z wanny... dusiłam lekko na brzuch, bo myślałam że mogę być w ciąży :oops::smile: - teraz się z tego śmieję i mam wielką nadzieję, że w przyszłości będę śmiała się z tego, co dolega mi dzisiaj :)

Często mam wrażenie, że jestem mądrzejsza od osób "zdrowych", tych którzy mnie otaczają... Nie lubię się przechwalać, raczej skrywam sporo myśli w sobie, ale... mam takie wrażenie. Nawet czuję głęboko, że jestem mądrzejsza od mojego aprtnera... Gdzieś tu na forum czytałam "nerwica - chorobą inteligentnych", czy jakoś podobnie... Może coś w tym jest? :lol: W końcu TYLE przeczytałam for... ;)

Viviana - Kochana jesteś, między innymi dzięki Tobie idę właśnie spać z uśmiechem i chęcią do porannej pobudki :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj skad ja to wszystko znam

dostałam propozycje wyjazdy za garnice ale skad , teraz nigdzie sie nie rusze bo obcy karj gdzie przychodzia itp. na wakacje te zni epojade co czuje. Jak cos dobrego sie wydarzy to tez zaraz sie boej ze spotka mnei co szłego , boje sie dobrze mowic o sobie i chwlaic bo zraz sie zbłaźnie :? mam tego dosc i tez boje sie szpitala i tego z etra wyprowadzam si epod maisto i tam enima przychodni szpiatlk daleko

dochodzi do tego ze marze aby mieszkac w blokach lub wiezowcu koło szpitala :(

acha i mam atkei uczucie jakby mi cos rozpychało przełyk i grone drogi odechowe mam wkreta ze mam tam jakis guz lub ropień jetsem zmeczona tym wszystkim , chce meza lekarza :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre , dobre i pozwolisz , że też się pośmieję :D Zapewniam Cię , że z tego co teraz przeżywasz też będziesz się śmiała , chociaż teraz może nie być Ci do śmiechu . Ja jak sobie przypomnę moje jazdy i to jeszcze przecież nie tak dawne, to pękam sama z siebie ;)

A ile ja for przeczytałam , dosłownie przekopałam cały internet :) Objawami chorób mogę sypać jak z rękawa . Niemalże doktor jestem i to z każdej dziedziny ;) U mnie z tą mądrością bywa różnie . Raz czuję się super inteligętna , a raz glupiutka jak but :) Co bądż mózg mi wiecznie pracuje na pełnych obrotach :)

Cieszę się ,że poprawiłam Ci humorek i poszłaś spać z uśmiechem na twarzy :) Będzie dobrze i ja w to wierzę , bo jestem tego przykładem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc dziewczynki.

czytam sobie wasze posty i to tak jakbym o sobie czytala.tez mam jazdy z tym kolem fortuny,nawet moj maz pyta czemu nie umiem sie cieszyc z tego co mam tylko zaraz kracze i mam czarne mysli.no coz to chyba jest juz w nas zapisane i trzeba z tym walczyc-moglabym napisac ,ze trzeba sie z tym pogodzic ale to chyba nie jest najlepsze rozwiazanie-wiec jestem zdecydowana zwolenniczka walki z ta podstepna nerwica.:)))i mimo ze mam teraz grype od wczoraj i to na dodatek juz druga w tym roku(pierwsza byla na Swieta Bozego Narodzenia),to musze sie przemoc choc w glowie 1000 mysli na temat'czemu tak czesto choruje'.bo praktycznie od 9 mcy jestem ciagle chora.zatoki non stop chore,dwie grypy.....a wszystko zaczelo sie jak zaczelam pracowac w przedszkolu.i nie wiem dlaczego.nie bralam zadnych szczepionek a ponoc powinnam tu wziasc zestawik szczepien dla przedszkolanek.a najgorsze jest to ze czasem nachodza mnie mysli ,ze choruje bo moze cos niebezpiecznego dzieje sie w moim organizmie.czasem mam wkret,ze to moze bialaczka ,albo cos innego ale walcze z tym z calych sil.tylko wiecie ciezko troche jak sie ma grypsko i goraczke:(((

wlasnie o to chodzi viviana tak jak napisalas-nasze mozgi dziagle miela informacje na temat chorob ,pracuja non stop na wyyysokich obrotach.jeszcze dzis pamietam czasy gdy tak nie bylo.ciezko mi tosobie teraz wyobrazic i mimo ze robie postepy-nie szukam juz w necie objawow chorob,co kiedys bylo moim nalogiem,to do spokoju i wyciszenia mi daaaaleko niestety.czekam do maja-wtedy udaje sie do psychiatry .dlaczego mam nie skorzystac z pomocy kogos ,kto moze pomoc prawda???buziaki dziewczyny:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o strach przed chorobami czy przed szpitalem to też to znam.

W ogóle jak jestem w towarzystwie osób chorych czy w szpitalu to czuje wielkie napięcie i strach przed powieleniem przypadku ;)

Może dlatego, ze byłam w szpitalu z powodu mojej nerwicy, ale nie psychiatryczynym tylko na oddziale chorób żołądka (!) I i tak żadne leki mi nie pomagały bo z psychiki wszystko wychodziło!

Poza tym mam czasami dni, że się boję, ze totalnie zwariuje przez tą moją depresje i nerwice i że mnie zamkną w szpitalu psychiatrycznym bo będę niebezpieczna. Ciekawe czy ktoś też tak miał jak ja ...

Nie wiem to dziwnie, bo jestem niby spokojna, kontroluje się ale czuje się czasami jak nienormalna po prostu... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde mam dzis dusznsoci nie wiem czemu

mam juz dosc

boje sie ze to cos powaznego

panicznie boje sie teraz sepsy :cry:

mam glupie wkrety

podobna wyglada jak gryp anajpierw chyba bym padałą gdybym miala

w dodatku ponoc przestrzeganie higieny uchroni przed nia.

A ci wszyscy bezdomni i kloszaradzi nie utrzymuja i jakos na sepse nei umieraja a inni mlodiz ludzie zdrowi ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to teraz mnie ta sepsa powalilas z nog:(bo ja wlasnie mam grype i to juz druga w tym roku:(tlumacze to sobie ze choruje czesciej bo pracuje malymi dziecmi.ale sepsy tez sie boje i nie wiem co teraz zrobic bo napewno ja sobie wkece.tym bardziej ze musze wrocic w pn do pracy a ponoc grype trzeba wylezec....kuuuurde!!!!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:07 pm ]

sluchajcie eureka.ja chyba wiem skad te moje problemy zdrowotne.rozmawialam z kolezanka i powiedziala mi ze prawdopodobnie mam grzyba w organizmie-candidia .wlasciwie to mam juz od dawna bialy nalot na jezyku i zawsze zwalalam to na cos innego,na zjedzenie jogurtu ,na wypicie kawy z mlekiem.troche dalam sie skusic i szpernelam na necie o tym grzybie i wsz sie zgadza ale przerazil mnie fakt ze mozna od tego dostac ziarnicy i jakichs innych powaznych chorob(czy ja dobrze przeczytalam).czy ktoras z was miala kiedys do czynienia z grzybica w organizmie.poza tym srodowisko i klimat w jakim obecnie mieszkam tez chyba sprzyjaja rozwojowi grzybow.co o tym myslicie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kajusia a co powiesz na grypę i i anginę w ciągu miesiąca , he ? Prawda jest taka , że to nie jest białaczka tylko grypese trzeba wyleżyć i kropka . Dodatkowo pracujesz z dziećmi , a wiadomo jak z nimi jest . No i jeszcze ten grzyb ...Wszystko możliwe , że przez niego się tak męczysz . A nie wiesz czasami co grzyb może jeszcze spowodować ? Może jest halucynogenny i dostaniesz omamy , hahahhaha :) Nie myśl o ziarnicy ,ja ją też miałam ;) Tak na poważnie to walczę z grzybicą ale pochwy praktycznie od porodu :evil:

 

Ewelia-Sonne , nie przejmuj się , ja kilka lat temu też miałam jazdy typu zaraz stracę nad sobą panowanie , zrobię coś strasznego sobie albo komuś . Kontrolowałam siebie na okrągło i bardzo mnie to męczyło . Przeszło po kuracji prochowej ;)

 

ulala , sepsa objawia się bardzo wysoką gorączką , 40 stopni którą nie można w żaden sposób zbić . Wiecie , że 80 % ludzi na intesywnej terapii medycznej , po bardzo ciężkich wypadkach umiera na sepse ? Bo sepsa to nie choroba tylko zakarzenie organizmu , osłabionego organizmu . Co drugi polak jest nosicielem bakterii wywołujących sepse ale nigdy nie zachoruję . Wniosek z tego taki ,że na bank nie masz sepsy , bo byś na pewno na forum nie pisała :) A bezdomni nie chorują , bo w d..pie mają wszystkie choroby :)

 

P.S. dzisiaj wyjątkow serducho mi kołatało ale olałam to :)

Buziaki kochane :) A może by tak założyć Klub Hipochondryczek ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×