Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, pewnie jestem ignorantem ale nie wiem jak Wy możecie chodzić na te komisje po rentę, staram się jak mogę ukryć swoje dolegliwości a perspektywa choojków z zusu, którzy usilnie próbują ci wmówić, że nic ci nie jest widząc cie przez krótką chwilę albo mnie totalnie zniechęca albo zrobiłbym im tam krzywdę i wylądował w psychiatryku, po którym może miałbym tą rentę :lol:

No ale ja jestem pasożytem żyjącym wciąż w połowie z rodziców a Wy macie wszystkie wydatki na głowie a nie tylko lekarza leki, jedzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, wybacz mą ciekawość... zastanawiam się jak Ty utrzymasz się z tej renty... masz tyle wydatków, a jesteś sam... bo domyślam się, że nie są to kokosy...

Zawsze jest jakaś alternatywa... można popracować dodatkowo, jeśli samopoczucie nieco się poprawi..., ale mając stale uposażenie zawsze to jakaś namiastka...

Trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, A nie boisz się, że życie z dnia na dzień przypisze Cię do tzw. życia bez celu, planów i marzeń? N, chyba, że to "życie z dnia na dzień" ja nieadekwatnie odbieram...

Czyli... Można mieć plany i marzenia bo fundusze nie wpływają w tym wypadku na ich realizację :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, No tak... takie funkcjonowanie uzależnia od swojego stanu, jest przeszkodą w realizacji celów... zawsze zastanawiałam na ile podejście do życia w chorobie jest wytyczną, a na ile koniecznością... Mam na myśli wizję dwutorową:tą, w której człowiek chorował od zawsze i nauczył się pewnych schematów funkcjonowania nie wiedząc, że choruje i taką, w której wiedział, że choruje i od zawsze podporządkowywał swoje działania zaburzeniu bo nie widział innego wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, Czyli wygląda na to, że dysfunkcje pojawiły się w okresie dojrzewania, a Ty nauczyłeś się funkcjonować wbrew trudnościom... W poprzednim wątku wypowiadałam się na temat potrzeb człowieka wg schematu i poziomów Masłowa... przepraszam, że zapytam, ale czy Twoje dzieciństwo przebiegało wedle normalnego schematu funkcjonowania? Mam na myśli zabezpieczenie podstawowych potrzeb względem Ciebie przez Twoich rodziców tj. potrzeba miłości, akceptacji, bezpieczeństwa etc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dziecinstwo normalne, tyle tylko ze matka mnie wychowywala samego.

No właśnie... ojca zabrakło... tak też sobie pomyślałam.

Czyli mama starała się wychowywać Ciebie najmądrzej jak potrafiła, ale wzoru dobrego ojca nie było...

Czytam ostatnio na temat roli rodziców w wychowaniu dziecka i poddaję analizie przypadki wychowywania się bez ojca i powiem Tobie, co nie jest chyba żadną tajemnicą, że w większości przypadków "takie" dzieci mają trudności w życiu dorosłym.

Oczywiście nie zapominam o dzieciach, które wychowywały się w pełnej rodzinie, a też w dorosłym życiu sobie nie radzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×