Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Hej nova... co do podpisu i klikania to fajniej jest jak wkleisz link do taga url wtedy userzy nie musza kopiowac i wklejac Twojego linka tylko poprostu kliknac...

 

np

 

http://www.poomoc.pl

 

robi sie to tak

[url=http://www.poomoc.pl ]http://www.poomoc.pl[/url]

 

 

Chcesz pomoc glodnym dzieciom ? Klliknij tutaj

a to tak

[url=http://www.poomoc.pl ]Chcesz pomoc glodnym dzieciom ? Klliknij tutaj[/url]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj musialam przejechac za Wawe, z 50km, wieczorem. Juz wam pisalam, ze nie lubie tych tras szybkiego ruchu i autostrad bo jakos sie stresuje. Wiec troche nerwy byly (byla tez meeegaaa mgła wszedzie), wiec naprawde dziwnie sie jechalo :) Ale jakos poszlo nienajgorzej.

Dzisiaj chyba bedzie gorzej, bo musze wracac, a oczywiscie nie moglam spac w nocy (zasnelam kolo 5 na jakies 4h), i juz mam taki dziwny scisk w glowie, ale pewnie jakos to bedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm... trudne pytanie.

Juz jako dziecie jezdzilam z rodzicami za granice. Potem w wieku 14 lat zamieszkalam w Australii ale po 2 latach wrocilam i wyjechalam do Niemiec. Tam zalozylam rodzine, urodzilam syna i spedzilam 10 lat. Nastepnie wyprowadzilismy sie do Szwecji. Napewno tesknie do dziecinstwa spedzonego wowczas w PL. Ale czy tesknie za krajem ? Raczej nie choc pomimo wiekszosci czasu spedzonego poza granicami PL nadal czuje sie polkå i tego nie ukrywam. Pamietam PL z czasow komuny wiec to nie byl najlepszy okres wspomnien. Pamietam te szarosc na ulicach, nieciekawe blokowiska i biede ludzi.

 

Ale smialo moge powiedziec, ze bardzo tesknie za Deutchland, to tam spedzilam swoje mlodziencze i najlepsze lata, tam zaczelam swojå prace i tam z malolaty stalam sie kobietå :lol: Mieszkalam w Baden-Wurtemberg, we Freiburgu, Stuttgart, Tubingen i Reutlingen. Czesto robilismy wypady do BodenSee, w alpy szwajcarskie i do Francji ze wzgledu na bliskå odleglosc. No i ten przyjazny klimat ! Juz w marcu bylo okolo 24 st.C. Tak, do Niemiec wrocilabym z ogromnå przyjemnosciå. Do Polski moze jako emerytka :mrgreen: choc nie wiem czy potrafilabym tam odnalezc sie i zyc spokojnie. Chodzi mi o sytuacje politycznå i ekonomicznå i te ciåglå pyskowke miedzy politykami. Poza tym konflikt prawa, podam przyklad :

 

moj znajomy ozenil sie i chcial sie wyprowadzic od rodzicow aby zamieszkac wspolnie z zonå i oczekiwanym w drodze dzidziusiem.

Wiec poszedl do banku aby zapytac o pozyczke. Tam dowiedzial sie, ze ma zbyt niskie zarobki i zaden bank nie udzieli mu pozyczki.

Poszedl wiec do wladz miasta zapytac o dotacje na mieszkanie albo jakies fundusze aby mogl wynajåc kawalerke, ale tam dowiedzial sie, ze za duzo zarabia :mrgreen:

 

No sorki, bardzo zabawna historia ale jakze tragiczna ! To troche tak jakby wedrowiec na pustyni zapytal o cos do picia i dowiedzial sie, ze owszem jest, ale oranzada w proszku.

 

Albo prosze, inny przyklad :

przyznawanie rent chorobowych - jak to mozliwe, ze mezczyzna, ktory ma amputowane nogi musial sie stawiac na komisji lekarskiej co roku i udowadniac, ze w czasie ostatnich 12 miesiecy nie wyrosly mu konczyny z powrotem ??? No totalna bzdura ! Tu juz nawet nie ma mowy o nadgorliwosci urzednikow. To jakas parodia na polskiej ziemi.

 

Albo wysylanie faktur do noworodka bo akurat bylo ze swoimi rodzicami w szpitalu z powodu naglego wypadku. Malo tego ! Jesli malenstwo nie zaplaci to grozi mu proces w sådzie i komornik. Tego typu przypdki przyprawiajå mnie o mdlosci bo o poczuciu humoru ze strony urzednikow nie ma mowy.

 

Tak wiec Twoje pytanie haniu sprawia mi ogromnå trudnosc aby jednoznacznie odpowiedziec TAK lub NIE.

Napewno tesknie za polskimi gorami, zwlaszcza za Tatrami, za Zakopanem, za Krakowem, za Slåskiem, Mazurami i Pomorzem.

 

-- 04 sty 2014, 14:53 --

 

...Juz wam pisalam, ze nie lubie tych tras szybkiego ruchu i autostrad bo jakos sie stresuje. Wiec troche nerwy byly (byla tez meeegaaa mgła wszedzie), wiec naprawde dziwnie sie jechalo :) Ale jakos poszlo nienajgorzej...

 

jestem pelna podziwu dla Ciebie nerwa

 

predzej czy pozniej bede musiala stanåc na wysokosci zadania i tez zaczåc jezdzic ale poki co pogråza mnie strach przed jazdå. Poczekam wpierw na terapie behawioralnå bo podobno ona uczy przezwyciezac strach. Nerwa, mozesz zdradzic do jakiego kraju wracasz ? Napisalas, ze pracujesz za granicå ale tej slodkiej tajemnicy nie zdradzilas jaki to kraj.

 

hania33

w jakim landzie mieszkasz ? Leczysz sie u polskich czy niemieckich specjalistow ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, mieszkam w Nadrenii północna-Westfalia , lecz zbyt krotko niecałe 2 lata, szukam polskich specjalistów , chociaż jest bardzo trudno. Lekarz ogólny Niemiec , jakoś się dogaduje.

 

-- 04 sty 2014, 15:02 --

 

Ja jeszcze tęsknię , byc może to dotyczy mojej sytuacji rodzinnej ..zobaczymy później.

 

-- 04 sty 2014, 15:03 --

 

nerwa, Bedzie dobrze , musi być..dasz rade :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, ja od 2,5 meiszkam w Szwajcarii :) I juz mam naprawde dosyc! Mimo, ze tam mam w sumie dobrą i fajna prace, dobrze placa itd. To wole jednak wrocic do Polski, mimo, ze sytuacja niepewna. Wiesz, tam jestem zupelnie sama, wiec tez inaczej na pewno, jak sie wyjezdza z rodziną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka, pisałem trochę o sobie w dziale ''Witam'

Ze mną jest coraz gorzej...

a więc... bóle głowy, zawroty głowy, zaburzenia widzenia, drętwienie rąk i nóg, szybkie bicie sera puls- 130 nawet 150, czy to 15 czy to 4 rano (chyba po tych depresantach), zimne spocone ręce, nogi, zmęczone i niespokojne nogi, napady gorąca, duszności, zmęczenie, osłabienie, w nocy nie mogę spać, a jak już usnę to strasznie się pocę, kłucie w klatce piersiowej, bóle żołądka, nudności, biegunki, problemy z równowagą, suchość w ustach, brak apetytu(ciągle waga spada) ciągłe uczucie lęku, strachu, ataki paniki...

Nie wychodzę z domu, nieraz pójdę do sklepu(który jest 100metrów od domu) nigdzie dalej samemu, przestałem chodzić do kościoła, spotykać się ze znajomymi, (gdy dzwoni telefon-atak paniki) nie mogę iść do fryzjera, zawaliłem szkołę, już nie chodzę.. :/ niby za rok mam powtarzać trzecią klasę technikum(ale nie wiem co to będzie). Jedyne gdzie mam zamiar iść to do dobrego psychiatry, byłem już u dwóch ale same leki mi dali, po których nie jest lepiej... a same leki nic nie dadzą...

 

Co zrobić przy ataku paniki ??

 

Dzięki za odp. z góry i dzięki za przeczytanie ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Typowa nerwica. A jak sobie radzić z atakiem paniki jest parę sposobów, ale na każdego co innego działa. Wiadomo trzeba się uspokoić możesz stosować technikę z oddychaniem spokojnie starać się wyrównać oddech,jeżeli masz kogoś znajomego kto cię zrozumie warto do niego zadzwonić i porozmawiać, zająć myśli czym innym, możesz włączyć muzykę jeśli ci pomaga, wyobrażenie sobie miłych sytuacji. Ja np.w czasie ataku staram się nie myśleć o tym i np. Czytam książki i staram się oddychać spokojnie. Musisz znaleść coś co ci pomoze. Dasz radę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, Nie wiem czemu, ale zawsze mysalem sobie ze mieszkasz w USA, gdzies w Kalofornii a tutaj sie okazuje ze niedaleko, ze w Szwajcarii. Ciekawe czy tutaj w Polsce masz auto do dyspozycji, czy poruszasz sie transportem????

 

-- 04 sty 2014, 23:24 --

 

nova_2013, Zgodze sie z tym co napisal Neon, ze fatycznie na tyle lat zagranica to fantastycznie poslugujesz sie jezykiem polskim. Te problemy co opisalas, z polskim prawem sa typowe. Brak tutaj jakies sensownej spojnosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ooo nie, do USA to nigdy w zyciu, tyle godzin w samolocie bym nie wytrzymala :)

W Polsce mam swoj samochod (ale mam maly - Corse, wiec nie bralam so Szwajcarii, bo za daleka droga).

 

A sluchaj, bo ja dzisiaj mialam 2 akcje dziwne, i zastanawiam sie, czy tez tak masz. Bo tak ogolnie to spokojna bylam caly dzien, ale raz mialam sytuacje, ze jechalam samochodem i wyjezdzalam ze skrzyzowania, fakt faktem - troche pozno wyjechalam, juz moglam zatrzymac sie, bo w sumei zmienilo sie na czerwone, i juz Ci z prostopadlego pasa ruszyli w moja strone. I tam nic sie nie stalo, nawet mnie nie strąbili :) Ale tak sie zdenerwoalam tym, ze takie roztrzesienie mialam przez kolejne 5 min. A teraz wieczoremm, mialam to samo - jade i postanowilam zadzownic do osoby z ktora dawno nie rozmawialam, i jak wybralam numer, to nagle tez takie roztrzesienie, serce chyba walilo itd. Na szczescie nie odebrala, ale tak z 10min to trwalo. Dziwne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ... Jestem nowa na forum więc z góry przepraszam, za wszelkie gafy jakie popełnię...

 

Moje ataki lękowe zaczęły się zaraz po porodzie ... tłumaczyłam sobie to jako baby boom, ale one potem nie ustały. Kiedy mąż szedł do pracy, a ja sama zostawałam z córcią wpadałam w panikę ... Nie umiałam się zorganizować. Kiedy Mała spała siedziałam sztywno i nie potrafiłam się ruszyć i tak aż się obudziła. Oczywiście potem byłam wściekła, że zmarnowałam ten czas.

Zawsze byłam osobą bardzo aktywną, otoczoną ludźmi. Zawsze uwielbiałam pomagać każdemu i robiłam to. Było to takim moim "motorkiem". 2 lata temu zaangażowałam się w pomoc moim znajomym, którzy mają chorego na mukowiscydozę synka. Bardzo się zżyliśmy ... a co za tym idzie czuję się odpowiedzialna za swoje czyny względem nich. Organizujemy różne akcje i chociaż sprawia mi to ogromną przyjemność, mimo euforii i entuzjazmu zawsze kiedy siadam na spokojnie do zadania, które mam wykonać wpadam w panikę ... czasem mam wrażenie, że brakuje mi powietrza, mam ochotę położyć się na łóżku i nie wstawać. Wręcz muszę zmuszać się do działania. Ostatnio w pracy mam bardzo nieciekawą sytuację ... wraz z koleżanką zostałyśmy tzw. kozłami ofiarnymi. Ja niestety nie umiem się bronić więc wszystko skupiło się na mnie. Bywało, że nie potrafiłam oddychać, musiałam włożyć głowę między nogi. Trzęsły mi się ręce, nogi i miałam sucho w gardle. Zostałam przeniesiona do innego oddziału i mój problem zaczął się od nowa ... Jestem tam od 02.12 czyli już m-c, a nadal każdego dnia wstaję z bólem brzucha do pracy. Chce mi się płakać. Myślę nawet w weekend o pracy, nie umiem tego wyrzucić ze swojej głowy. Planuję, zastanawiam się czy wszystko dobrze zrobiłam i czy sobie poradzę kiedy skończy się wolne. Czy ludzie mnie lubią, kto mnie nie polubi. Nie czuję w ogóle satysfakcji z pracy, która do nie dawna sprawiała mi wiele przyjemności. Utraciłam wiarę w ludzi i tzw. system. Postanowiłam coś zmienić swoim życiu ... postanowiła, że chcę robić to co zawsze chciałam czyli pracować z dziećmi ... i znów atak paniki, bo trzeba od nowa studia zrobić czyli przede mną 3 lata, bo ja bym chciała już i teraz i od razu, a nie czekać :( Bo nie wytrzymam tyle czasu w obecnej pracy, po prostu zwariuje :( Wiem, że jak tak będę mówiła to nic nie zmienię w swoim życiu, ale chociaż to wiem, mój mózg tego do siebie nie dopuszcza. I tak ciągle się zapętlam, a to z kolei znów powoduje u mnie napady paniki :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xTosia, czy rozpoczęłaś jakieś leczenie ? psychoterapia lub może psychiatra ? czy brałaś już jakieś leki? z tego co piszesz samo ci pewno nie przejdzie, i forum będzie jakimś wsparciem, natomiast konieczna jest wizyta u specjalisty

 

Tak, kiedy córcia miała niecały rok jakoś poszłam do psychologa. Nigdy nie brałam leków, chyba, że kupiłam sobie sama coś ziołowego w aptece. Teraz nie dawno dostałam Cloranxen, ale szczerze nie czuję jego działania prawie w ogóle chyba, że wzięłam 2 tabletki, ale okazało się, że to z kolei za dużo. I tak już 5 lat regularnie chodzę ... ale ja to chyba jakiś przypadek beznadziejny jestem skoro po tylu latach nie umiem sobie poradzić ze sobą :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy powinnam się udzielać, bo nie mam zdiagnozowanej nerwicy, ale myślę, że mam. Niedługo się dowiem.

Zaczynam się dusić,trace czasami kontakt z rzeczywistością, muszę usiąść, ponieważ raz padłam na ziemię po prostu, oczywiście od razu płaczę (o ile to można nazwać płaczem, to bardziej takie łkanie, łapanie powietrza łapczywie), nogi się trzęsą i mam wrażenie, że ktoś mnie uderzył w brzuch, tak mnie boli.

Najczęściej ataki mam w szkolnej toalecie. Najczęściej po lekcji matematyki i historii (z racji tego, że zdaję R historię, to mój profesor dużo ode mnie wymaga i gdy czegoś nie wiem...hmmm...''nie kryje niezadowolenia'', tak powiem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tosia, mam fajną książkę nt ataków paniki, napisaną przez lekarza który jako jeden z pierwszych w ogóle zajął się fachowo tym tematem. Książka jest stara ale dobra i napisana ciepłym życzliwym językiem.

Jesli chcesz podaj maila na priv, mogę podesłać tego ebooka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×