Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Gradrec,

 

a ja Ci powiem że próbuję robić odwrotnie - zmuszam organizm do działania - bo jak leże i myślę to jest jeszcze gorzej - wstaję, sprzątam , odkurzam , robię cokolwiek - a jak tak siedzę i myślę to coraz głupsze myśli mi przychodzą do głowy - mój kolega który jest coachem powiedział mi że trzeba zaczynać od małych kroczków - i zmuszać sie do działania a nie stagnacji - to część pracy nad sobą - leki wszystkiego nie załatwią - nie będzie tak że będziemy czekali leżąc w łóżku dzień w dzień i któregoś dnia obudzimy sie i TADAM - jest super - trzeba chyba dorzucić własną chęć - tabletki za nas wszystkiego nie załatwią...

No spoko. Podziwiam. Ja tej motywacji nie mam i nawet na sama mysl, ze musze wstac z lozka i pojsc sie zalatwic do toalety nie chce mi sie wstawac i nie wstane, dopoki na prawde nie bede musial.

 

I swoja droga, inna ciekawostka, ktora przekazal mi czarodziej - lęki sa powodowane niedotlenieniem (nie zawsze, ale glownie. Tak, glownie.). Palacze to ludzie, ktorzy nie potrafia oddychac. Zdrowa osoba ma do 18 oddechow na minute, a palacz? Pali jak debil, w ciagu minuty jak palisz fajke to zaciagajac sie masz tych oddechow o wiele wiecej, rozregulowany mechanizm oddychania i automatycznie oddychasz wiecej i o wiele plycej. Jak palisz to wez sie zastanow - oddychasz plucami, a nie przepona. Przepona jest na samym dole. Polecam treningi oddychania i starac oddychac sie przepona, a nie do pluc. Wtedy tlen leci na sam dol, cala droge, a nie tylko do pluc, 1/3 drogi, co powoduje niedotlenienia. Dlatego tez ludzie aktywni z zaburzeniami lękowymi, np uprawiajacy jakies sporty typu bieganie, lub chodzacy na silownie, sa w stanie zapobiegnac i "zapomniec" o lęku.

 

I dlatego tez terapie typu joga sa pomocne. Bo wyciszaja ludzi i ucza oddychac. Mnie osobiscie joga denerwuje i nie zgadzam sie z taka forma wyciszenia, ale to zalezy od czlowieka oczywiscie tez. W zyciu na joge nie pojde, bo smiech mnie ogarnia na sama mysl o niej (taki typ charakteru).

 

Cwiczcie oddychanie. Mi pomoglo i to bardzo. Obecnie nie jestem na zadnych lekach, staram sie oddychac, tak jak lekarz zalecil (polozyc sie, polozyc reke na klatce piersiowej, polozyc cos "ciezszego" - np ksiazke - na brzuchu i starac sie oddychac przepona - i tak 30 minut dziennie. Osobiscie teraz doszedlem po 4 dniach do tego, ze automatycznie do przepony leci oddech, a nie nabrzmiewam pluc) - lęk zmalal, jesli nawet nie zostal wyeliminowany poki co. Poki co. Poki co. Poki co. ^_^ Tfu tfu.

 

Powiedzial mi tez jak walczyc z atakami paniki. Zrobic to co wyzej - oddychac przepona. 10 oddechow przepona i na 10 wdechu przestajesz oddychac. Wstrzymujesz oddech i liczysz do 120, tak 2 na sekunde. Atak paniki mija. Przynajmniej u mnie. W momencie, gdy udalo mi sie "opanowac" atak paniki automatycznie sam sie zaczalem do siebie smiac jak czlowiek z syndromem PZU (pierdo**ty zawsze usmiechniety) jakie to bylo proste. Uwazam, ze jestem czlowiekiem trudnym do ogarniecia w ramach autosugestii i wszystko staram sie racjonalizowac i o wszystko pytac. Tutaj u mnie podzialalo i ciesze sie, ze jak jest atak paniki, to teraz wiem ze wykonam prosta czynnosc zajmujaca 5 minut i "puszcza". Precz z atakami paniki i precz z lękami!

Pracowanie nad samym soba jest o wiele wazniejsze od psychotropow. Oczywiscie sa one wazne, bo niedoboru chemii w mozgu niczym nie zastapisz, ale praca nad samym soba to polowa drogi do sukcesu.

 

Aha i dlatego tez gardze pomyslem lykania lekow wg upodobania inie stosowaniem sie do zalecen lekarza. Jak sie nie mozecie wyleczyc przez pare lat i przez pare lat ciagle lykacie lekarstwa, to na prawde zmiencie psychiatre. I nie rozumiem ludzi typu lunatic, ktorzy biedni nie moga wyjsc z opresji od kilku(jesli nie nastu) lat. Dla mnie ten czlowiek to jest jakis hipokryta i bawi sie swoim stanem emocjonalnym. Nie wiem, czy swiadomie czy nie. Wiem, ze nie nalezy go sluchac, gdy naklania do "a walnij se iles tam mg benzo - bedzie fajnie!". Omijam posty goscia, bo gada bzdury. Ma ogromna wiedze w dziecinie lykania tabsow, bo lyka je jak cukierki, ale nie nalezy sie sugerowac jego opiniami co do leczenia swojej choroby, jesli zalezy wam na wyjsciu z niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Może są jakieś leki tez na napęd i energię które można połączyć z SSRI...

Ja biore w tym celu Wellbutrin do SSRI i po miesiacu roznica jest spora,lepiej sie czuje niz na samym SSRI,dodal mi energii i checi do czegokolwiek,latwiej mi sie rano wstaje,nie odczuwam juz tego wkurzajacego zamulenia i zobojetnienia,samopoczucie tez lepsze

Ale trzeba troche cierpliwosci zeby ustalic najlepszy sposob dawkowania i wysokosc dawki,np. jak bralem SSRI na wieczor a Well rano to dzialalo to zle,teraz mam dawkowanie rozlozone w ciagu dnia i jest dobrze,a jeszcze nie doszedlem do zalecanej dawki dla Wellbutrinu,biore mniejsze troche

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wstrzymujesz oddech i liczysz do 120, tak 2 na sekunde. Atak paniki mija."

 

ja bym pewnie zdåzyla doliczyc do 20 na bezdechu i wyprostowala kopyta :mrgreen:

 

Natomiast mnie przy atakach paniki pomagajå glebokie oraz spokojne wdechy i wydechy. I to jest udowodnione, ze podczas takiego oddychania oszukujemy swoj organizm, ktory wie, ze "niebezpieczenstwo" minelo i zaraz wszystko wraca do normy.

 

Tylko, ze gdyby tak faktycznie bylo cacy, to zaden pacjent z atakami paniki nie potrzebowalby farmakologicznego leczenia. Wystarczyloby kazdego z nich nauczyc metod oddychania i po klopocie.

 

Oprocz tych ulatwiajåcych technik oddychania, niestety nadal siedzi cos w psychice i tu jest najwiekszy problem !

 

Niestey, moj ostatni atak zakonczyl sie wzieciem benzo bo "oszukancze" oodechy nijak pomogly :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Natomiast mnie przy atakach paniki pomagajå glebokie oraz spokojne wdechy i wydechy"

 

what? Ataki paniki, a leki to dwie osobny rzeczy i nie nalezy ich mylic ze soba. Na lęki rzeczywiscie Ci to pomoze. Przy ataku paniki nalezy oddychac dwutlenkiem. Przeciez mowilas zreszta o tym wczesniej.

 

Nadmiar tlenu to czyste zlo przy ataku paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja Wam powiem, że u mnie się zgadza - im mam więcej rzeczy do zrobienia tym bardziej się mobilizuję i jakoś zapominam o chorobie... Przed świętami jakoś się zmobilizowałam i mimo, że rano fatalnie się czułam to wstawałam, żeby piec i pichcić na świeta... motywacja była silna, bo jak - święta Bożego Narodzenia bez makowców, czy serników?

 

Więc jeszcze 5 dni przed świętami całymi dniami prawie nic nie byłam w stanie zrobić, a po 2 dniach od rana do wieczora siedziałam w kuchni + sprzątanie... poczułam się od razu lepiej bo moje myśli zajął przepis na ukochanego makowca, a nie natrętne myśli, ze czuje się fatalnie....

 

Mi głębokie oddechy przy panice nie pomagają, bo wychodzi mi hiperwentylacja i robi mi się momentalnie słabo, więc jeszcze gorzej:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

''nalezy oddychac dwutlenkiem" - Nie da się oddychać dwutlenkiem, ludzie mogą oddychać wyłącznie tlenem.

 

Ja gdy nie mam nic do roboty potrafię pogrążyć się w myślach co nie zawsze jest dobre. Z kolei zbyt dużo obowiązków wyczerpuje mnie, nie potrafię odpocząć, zatrzymać się, ciągle myślę czego jeszcze nie zrobiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tej aktywności fizycznej, sportu to oczywiste że dla ludzi z lękiem, osłabionym nastrojem taka aktywność będzie pomocna ale namawiać osobę pogrążaną w silnej depresji do uprawiania sportu nie ma raczej sensu, to tak jak by mobilizować kogoś ze złamaną nogą żeby poszedł pobiegać to będzie lepiej.

 

Tak samo słowa takie jak " a może to lenistwo" " weź się w garść" "zrób coś ze sobą" wymawiane w kierunku chorej osoby są nie na miejscu. Ludzie którzy nie przeżyli prawdziwej depresji nigdy tego nie zrozumieją. Potrzeba tu dużego wyczucia.

Ogólnie pojęcie "depresja" jest często nadużywane i mylone, bo spadki nastroju które towarzyszą chyba każdemu często określane są jako depresja, głownie w śród młodych ludzi czy nawet w mediach, jednak nie ma to nic wspólnego z kliniczną depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

''nalezy oddychac dwutlenkiem" - Nie da się oddychać dwutlenkiem, ludzie mogą oddychać wyłącznie tlenem.

 

To był zapewne taki skrót myślowy. W krwi ludzkiej musi zachodzić równowaga pomiędzy stężeniami tlenu a dwutlenku węgla, zarówno zbytni spadek prężności tlenu jak i wzrost prężności dwutlenku węgla jest sygnałem alarmującym. Ludzie podczas ataku paniki często dokonują hiperwentylacji- oddychają szybko, ale niekoniecznie głęboko- do pęcherzyków płucnych przedostaje się zbyt duża ilość powietrza i następuje zbyt duży wzrost prężności tlenu i spadek prężności dwutlenku węgla- to powoduje alkalozę krwi- podwyższony poziom zasad we krwi i uruchomienie wielu procesów, które nasilają lęk paniczny. Dlatego zaleca się, aby oddychać przez torbę papierową(!)- wydychasz powietrze pozbawione tlenu, a z wysoką zawartością dwutlenku węgla i ponownie wdychasz to samo powietrze z torby- w ten sposób wyrównają się stężenia O2 i CO2 we krwi.

 

(!)- torebka musi być papierowa(mieć mikrodziurki), nie może być foliowa bo się udusimy, a nie uspokoimy. :P

 

Przy lęku- spokojne, głębokie wdechy, aby się dotlenić.

Przy ataku paniki- oddychanie przez torbę papierową powietrzem wysyconym dużą ilością dwutlenku węgla. Tlen niewskazany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół,

 

w całej rozciągłości się z tobą zgadzam - ja miałem spadki nastrojów ale z takim czymś sie nie spotkałem co mnie teraz uderzyło - każdy gada : weź się za robotę , przestań sie użalać nad sobą , musisz sam sobie pomóc itd, itp, końca nie widać - a ja NAPRAWDE bym chciał to zrobić i pewnie się zmuszę tylko stan mojej psychiki mnie paraliżuje co przekłada się na objawy somatyczne i koło sie zamyka - i to mnie właśnie przeraża - jestem wściekły na to bo nie lubię jak coś jest niezależne ode mnie...tak samo było z papierosami - paliłem dość długo i trzy lata temu rzuciłem z dnia na dzień bo mnie to wkurzało że coś jest silniejsze ode mnie , że coś MUSZĘ - i po prostu przestałem palić w jednym dniu... - tutaj jednak nie jest tak różowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, czyli warto było się przemęczyć i poczekać na działanie leku? czujesz różnicę pomiędzy wenlą a esci?

u mnie coraz gorzej, jestem bez leków, byłam u bioenergoterapeuty i od tamtego momentu zrobiło mi się jeszcze gorzej, nie wiem, może sama sobie tak wkręciłam, ale czuję się fatalnie. Jutro znowu mam bioenergoterapię. Jestem załamana bo zaczęłam się jeszcze fizycznie źle czuć, objawy psychosomatyczne... dziś w nocy łyknęłam afobam bo już nie dałam sobie rady, zaczął działać dopiero po 3 godzinach, ale i tak spać nie mogę, co zasnę to się wybudzam, jakbym miała drgawki. Jak tak dalej to ma wyglądać to chcę wrócić do leków i to obojętnie jakich... psychoterapię zaczynam od 7 stycznia ale czy mi to coś da to nie wiem :( JA CHCĘ ŻYĆ - NORMALNIE :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem załamana bo zaczęłam się jeszcze fizycznie źle czuć, objawy psychosomatyczne...

 

pika30, czy możesz opisać swoje objawy psychosomatyczne, co tak na prawdę Ci dolega, czy coś boli?

 

Pytam, bo i mnie dzisiaj dokuczają różne dolegliwości fizyczne... oprócz ataku paniki mam bóle mięśni, biegunkę... ogólne rozbicie jakbym miała ciężką grypę. Chyba też najlepiej pomogłoby mi benzo, ale mam zakaz brania... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pika30,

Pika30, kurczę straszne co to piszesz, że jest jeszcze gorzej u Ciebie niż było:(:(

Afobamu nigdy nie zażywałam, ale słyszałam, że szybko uspokaja, u Ciebie aż 3 godziny? To się można wykończyć... Uważaj na bioenergoterapeutę, bo zamiast Cię uspokoić może jeszcze bardziej pogorszyć stan. Mi np. psychiatra powiedział, że terapia jak najbardziej, ale określony rodzaj, bo przerabianie co mi jest może mnie zamiast uspokoić jeszcze bardziej rozdrażnić i sugerował, że najlepiej terapie zacząć jak troszkę leki ustabilizują mój stan, tj. uspokoją te stany paniki...

 

Pytasz jak ja się czuję? tydzień temu powiedziałam być, że bardzo dobrze, bo miałam 5 czy 6 dni bardzo dobrych... niestety od kilku jest znowu zjazd w dół...

Pytasz o efectin - zadziałał na mnie o wiele szybciej, jest mocniejszy chyba w działaniu, podziałał aktywizująco, pobudzająco, dodał energii - takie było moje odczucie, chociaż czytam tutaj na Forum, że w dawce jaką wtedy brałam - 75 mg nie działa pobudzająco (dopiero w zdecydowanie większych dawkach). Być może zatem myślałam, że to efekt efektinu, a to ja "fruwałam" ze szczęścia, że nic mi nie jest i objawy ustąpiły, ze ze szczęścia odczułam taki stan szczęśliwości i "obwiniłam efektin o to sympatyczne uczucie, przywracające mnie do normalności:).

Wieczory tradycyjnie są ok, leków nie ma, jestem beztroska i odprężona, wczoraj wieczorem miałam tyle energii i planów... gorzej jak się obudziłam dzisiaj rano...:(

 

PS. Niedawno myślałam o Tobie, ale uznałam, że pewnie lepiej się czujesz bez esci... przykro, że takie nieciekawe stany u Ciebie... może efectin byłby dobry? ja poczekam jeszcze max tydzień jak nie będzie takiej diametralnej poprawy porannej to chyba przejdę na efectin...

 

-- 02 sty 2014, 21:44 --

 

jetodik,

Jetodik, czyli jesteś kolejną osobą, któremu esci też nie pomogło:( ech, co to za lek?!

Po ilu tygodniach odstawiłeś? Bo cos czuje, że mnie to tez może czekać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem załamana bo zaczęłam się jeszcze fizycznie źle czuć, objawy psychosomatyczne...

 

pika30, czy możesz opisać swoje objawy psychosomatyczne, co tak na prawdę Ci dolega, czy coś boli?

 

Pytam, bo i mnie dzisiaj dokuczają różne dolegliwości fizyczne... oprócz ataku paniki mam bóle mięśni, biegunkę... ogólne rozbicie jakbym miała ciężką grypę. Chyba też najlepiej pomogłoby mi benzo, ale mam zakaz brania... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40,

nie, wenla nie działa na dopamine, na noradrenaline niby działa ale ostatnio ktoś zamieścił info z artykułu ze dopiero w wyższych dawkach, ten lek nazywa sie moklobemid, dziala na serotonine, dopamine i noradrenaline, brałem go, dobry jest, ale u mnie jak wszystkie leki tylko do jakiegoś czasu

Jeżeli to taki wszechstronny lek, to może wart spróbowania?

Zastanawia mnie dlaczego lekarze nie przepisują na deprechę właśnie takich leków? Działających aktywizująco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gargul,

Tez sie zastanawiam dlaczego lekarze jak się zgłasza ktoś z depresja przewaznie zaczynają od SSRI a nie od moklobemidu. Jest jednym z najlepiej tolerowanych antydepresantów, skutki uboczne mniejsze niz po SSRI,szybszy początek działania, była o tym dyskusja w innym dziale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×