Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja walcze 8 lat i nic sie nie zmienia, co sie podniose to zaraz upadam.

 

Właśnie widzę jak walczysz, z wyrobami PMS chyba. Daj spokój, rozmawiasz z "fachowcem" w temacie %, alkoholikiem mówiąc wprost.. Widocznie jeszcze swojej cysterny nie wypiles jak miałeś napisane już wcześniej. Niestety musisz czekać, aż przywalisz głową w beton, może wtedy coś do Ciebie dotrze. Taka specyfika choroby.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kros, z jakiego powodu pijesz jesli mogę spytać oczywiście

zapijam lęki, samotnosc, doly i mysli samobojcze.

i przy okazji stajesz się alkoholikiem więc nie pomagasz sobie a szkodzisz. Pamiętam Cie z wątku gdzie próbowąłes sobie cos zrobić myslę, ze odwyk u Ciebie powinien teraz być albo leki te co podał Kaleb. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam problemu z alko jesli zniknie to co napisalem lęki, samotnosc, doly i mysli samobojcze to nie bede pil bo po co zeby wrocilo spowrotem to.

 

A leczysz się, żeby ich nie mieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam problemu z alko jesli zniknie to co napisalem lęki, samotnosc, doly i mysli samobojcze to nie bede pil bo po co zeby wrocilo spowrotem to.

 

A leczysz się, żeby ich nie mieć?

Tak, od 5 lat i nic nie pomaga, raz tylko poczulem ze zyje jak bylem w szpitalu.

Ani leki ani terapia? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o mnie to nie mam nerwicy, tylko depresje i zaburzenia osobowosci.

 

Idealnym lekiem to zagłuszasz heh. Weź się za porządną terapie, lepiej Ci to wyjdzie serio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze ja mam takie przed wszystkim, pare lat temu wogole z domu nie wychodzilem, balem sie wyjsc na podworko czy spac przy oknie, to jak sobie wyobrazasz zycie z takimi lekami?

Moja matka tak miała. Parę lat bała się wychodzić z domu, jeździć komunikacją, robić zakupy. Przeszło jej po Prozacu i terapii grupowej... Teraz jest zdrowa, nie bierze żadnych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze ja mam takie przed wszystkim, pare lat temu wogole z domu nie wychodzilem, balem sie wyjsc na podworko czy spac przy oknie, to jak sobie wyobrazasz zycie z takimi lekami?

Moja matka tak miała. Parę lat bała się wychodzić z domu, jeździć komunikacją, robić zakupy. Przeszło jej po Prozacu i terapii grupowej... Teraz jest zdrowa, nie bierze żadnych leków.

Terapia grupowa odpada narazie bo nie dam rady, dlatego tez zrezygnowalem z tego odwyku bo tam same terapie grupowe, bylem wtedy na jednym takim spotkaniu co musialem sie przedstwic przed wszystkimi to prawie padlem bo czulem jak wszyscy patrza na mnie, glos mi sie zmienil, poty, slabo sie robic zaczelo, koszmar.

Tak właśnie będzie u mnie. Ale przetrwam to nawet, jeśli miałabym tam zemdleć co mi się często zdarza. Muszę, bo to kolejny krok ku wyzdrowieniu. Siedząc w domu nie wyzdrowieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inaczej jest wsrod ludzi z takimi sami problemami jak Ty masz czy ja a ja tam bylem to sami alkoholicy, wiec to nie dlamnie bylo ktorzy by nie zrozumieli np. zemdlalem z powodu lęków.

 

Przecież są terapie dla ludzi z lękami. Powinieneś spróbować. Będzie ciężko, ale jeszcze ciężej będzie jak dalej będziesz pić.

Alkohol na 100% Ci nie pomoże, a terapia pewnie tak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inaczej jest wsrod ludzi z takimi sami problemami jak Ty masz czy ja a ja tam bylem to sami alkoholicy, wiec to nie dlamnie bylo ktorzy by nie zrozumieliby np. ze zemdlalem z powodu lęków.

 

Masz racje, musisz zacząć terapie centralnie pod te lęki, ale alko jednocześnie w odstawkę, bo będziesz się kręcił w kółko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, alko nasila lęki depresje we mnie. Myslalem ze jestem alkoholikiem ale wydaje mi sie ze sobie poprostu wkrecalem to.

 

Może tak być, ale może tak być że jednak jakieś uzależnienie jest. Najważniejsze żebyś wypracował sobie na terapii w głowie schemat omijający alkohol jako znieczulacz, wtedy może wskoczysz w jakiś sport czy jakieś hobby, albo po prostu uznasz że alkohol to zwykłe gówno, bo tak w istocie jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kros

Wcześniej pisałeś że dla dziewczyny jesteś w stanie rzucić nałóg teraz piszesz że jak ci twoje lęki znikną to przestaniesz. A tak naprawdę nie widzisz problemu i masz problem przyznać się że jesteś alkoholikiem. Też kiedyś tak miałam na odwyku też wszyscy patrzeli też się dziwiłam co ja tu robie przecież sama się ogarne. A prawda jest taka że gdybym mogła się ogarnąć to bym na odwyk nie poszła. Zawsze powtarzałam że najtrudniejszym pierwszym krokiem jest się przyznać że się jest alkoholikiem potem odwyk i cała reszta. Czytając ciebie stwierdzam że to nie twój czas zachowujesz się jak ja 11 lat temu. Teraz mam nerwice lękową i też mam lęki i inne cuda ale nie zamierzam wracać z tego powodu do picia. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam problemu z alko jesli zniknie to co napisalem lęki, samotnosc, doly i mysli samobojcze to nie bede pil bo po co zeby wrocilo spowrotem to.

Kros,

,kiedy uporasz się z lękami , depresjami i całą resztą swoich demonów i będziesz się już czuł w pewnej psychicznej "normalnośći ",,, zawsze znajdziesz powód by podbić sobie sztucznie "dobre samopoczucie " . Dlaczego ? Bo tak to juz działa w chorym umyśle . Żadna , nawet najlepsza kobieta i super poukładane życie nie uchroni Cię od pożerającej choroby . Oszukasz wszystkich ,że nie masz problemu z alko ,,, jedynie swojej choroby nie oszukasz .

Jednak ona prędzej czy pózniej sie upomni o Ciebie i albo zdążysz , albo nie.

 

-- 05 sty 2014, 13:57 --

 

http://sprawdzlek.pl/naltrekson/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dupy się dziś czuję, od pewnego czasu stawiam sobie postanowienia duże, nie chce się dziś opić tak jak ostatnio to robię często, wypiłem na czczo harnasia jednego, leciutko zaszumiało i chce się iść po następne, jak mam zwalczyć to żeby się jednak napić? tym razem kupiłbym okocim mocne, kaca bym jutro miał, a mam dużo załatwień jutro i nie dałbym rady nic zrobić bo mam w dodatku nerwice, a ostatnio dużo już zawaliłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężki dzień za mną, ojciec pojechał do szpitala na operację, więc jestem sama w domu. Rano napięcie było nie do zniesienia. W mojej głowie pojawił się pomysł poradzenia sobie z napięciem w sposób niewłaściwy. Miałam ochotę się napić,chciałam poczuć ulgę, natychmiast. Poszłam do sklepu, stałam przed półką z alkoholami i zastanawiałam się co wybrać, wódki, dżiny, wina, do wyboru do koloru. Miałam już flaszkę w ręce, odłożyłam i wyszłam, wróciłam do domu.... Nie żałuję, po południu już się lepiej poczułam, poradziłam sobie z lękiem sama, bez pomocy alkoholu i prochów. Chce sobie radzić z problemami na trzezwo, nie chcę zapijać stresów i smutków...I jest mi z tym ZAJEBIŚCIE DOBRZE :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kros, nie poddawaj sie! Nie pij-ja tez lubię ale mocno ograniczylem :D

Poczytaj wczesniej moje wypowiedzi to bedziesz wiedzial po co i dlaczego chlam.

Wiem czytałem i poznałem cześć Twojej historii :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×