Skocz do zawartości
Nerwica.com

123


umuntu

Rekomendowane odpowiedzi

Żartujesz, prawda?

Ale to trzeba pamiętać,że związek to nie tylko sam miód,to niejednokrotnie ciągłe kompromisy,kłótnie,cholerna odpowiedzialność też,nie jest już "ja", tylko "my",jeśli człek sam własnej dupy czasem psychicznie nie ogarnia,a 2 strona się sypnie,to jak taka osoba ma sobie poradzić..oba stany,singielstwo jak i związki mają wady i zalety,trzeba o tym pamiętać,coby przy pierwszym starciu z rzeczywistością i chwilowym rozjebaniu sielanki się to wszycho nie sypło D:

 

Nie żebym demonizował związki,nie o to kaman,ale trzeba pamiętać o tej drugiej,mniej przyjemnej stronie tego wszystkiego .

Wiem,brzmi jak wymądrzanie się,pewnie to nawet tym jest,ale cóż,nadal pozostaje prawdą D:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chaotic,

Gorzej jak dwie zaburzone osoby ciągną się wzajemnie w dół

Tak samo jest w "normalnych" związkach więc to dla mnie nic odstręczającego i nic specyficznego dla związku "świrów". Dobór jest równie istotny u zaburzonych jak i u tych co problemów psychicznych nie mają.

 

Oczywiście trzeba brać pod uwagę rodzaj i nasilenie zaburzeń. Tu kombinacji jest mnóstwo i niektóre są wysoce nie zalecane, że tak się wyrażę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

nie :P ja jestem związkofobką więc lubię być sama, lubię ten stan kiedy czuję się wolna i niezależna, skupiam się na swoim życiu i o nikogo nie martwię

Co Ty dziewczyno robisz w tym wątku? :D

 

A czemu niby nie pasuję do tego wątku? Jestem singielką? jestem! :)

jest mi z tym dobrze i taki mój wybór :) To że nikogo nie szukam to źle? Przecież to wątek do luźnych rozmów a nie do sfatania :P

 

A poważnie, rozrywam się tu czekając na odpowiedzi w temacie o sertralinie :P Nocne Marki i Dzienne Wrony nie są tematami dla mnie bo za szybko ludzie tam piszą, więc tu mogę sobie pogadać o wszystkim i o niczym, ot co :P

 

Wyganiasz mnie? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,

Spoko Marzeniu :D

 

To że nikogo nie szukam to źle?

Dla Ciebie, na pewno nie.

 

A czemu niby nie pasuję do tego wątku?
Przecież to wątek do luźnych rozmów a nie do sfatania :P

Z tego co pamiętam, takie było założenie jego autorki, ale offtopizm szerzy się na tym forum bardziej niż dżuma w XIV wieku. :D więc bez obawy, luźne rozmowy na temat singielstwa są tu jak najbardziej mile widziane.

 

Nocne Marki i Dzienne Wrony nie są tematami dla mnie bo za szybko ludzie tam piszą,

Ja się tam odnajdywałem jedynie późną nocą w towarzystwie paru osób.

 

Wyganiasz mnie? :P

Zgniły jestem, ale nie zły :D . Nie wyganiam oczywiście. :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, to ja mam podobnie po paroksetynie.

i jako singiel z 5 letni stażem też mam niezłe doświadczenie w zaspokajaniu wszystkich swoich potrzeb. ;)

 

No widzisz :) Czyli się doskonale rozumiemy... :)

I właśnie to robię na tym wątku, rotten :))) Czyli rozmawiam sobie luźno z ludźmi podobnymi :)

Tak naprawdę czasem tęsknię za bliskością, taką emocjonalną, ale niestety w moim przypadku zawsze wiąże się to z lękiem. Tak więc, napewno nic nie zbuduję, przynajmniej póki nie wyjdę z depresji, nie przejdę terapii itp. Nie chcę już ranić osób które stały mi się bliskie, tylko dlatego, że przeraża mnie ta bliskość i boję się, że to one kiedyś mnie zranią. tak będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, to ja mam podobnie po paroksetynie.

i jako singiel z 5 letni stażem też mam niezłe doświadczenie w zaspokajaniu wszystkich swoich potrzeb. ;)

dream*, ale bycie w związku ułatwia zaspokajanie potrzeb seksualnych ;)

 

 

Im dłużej i lepiej zaspokajasz swoje potrzeby, tym trudniej znaleźć kogoś innego kto sprosta temu zadaniu w chociaż porównywalnym stopniu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,

Spoko Marzeniu :D

 

oj, chciałabym być marzeniem :P Niestety jestem tylko niepoprawną marzycielką :P

 

-- 26 gru 2013, 22:13 --

 

Im dłużej i lepiej zaspokajasz swoje potrzeby, tym trudniej znaleźć kogoś innego kto sprosta temu zadaniu w chociaż porównywalnym stopniu ;)

 

może i tak. Ale tylko potrafiąc zaspokajać samemu swoje potrzeby (nie mówię tylko o seksualnych) możesz być z kimś z wyboru a nie z przymusu lub chęci zaspokojenia potrzeb. :)

 

A poza tym u kobiet tak to nie działa. Im lepiej znasz swoje ciało tym lepiej Ci będzie. Samej bądź z kimś. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może i tak. Ale tylko potrafiąc zaspokajać samemu swoje potrzeby (nie mówię tylko o seksualnych) możesz być z kimś z wyboru a nie z przymusu lub chęci zaspokojenia potrzeb. :)

 

A poza tym u kobiet tak to nie działa. Im lepiej znasz swoje ciało tym lepiej Ci będzie. Samej bądź z kimś. :)

 

Zawsze lepiej umieć zaspokajać swoje potrzeby samemu. Byle tylko wiedzieć, które potrzeby są do zaspokajania samemu, a które do zaspokajania z kimś, a które to patologia. Jak się dobrze tego nie rozróżni i wszystko robi z kimś, albo wszystko samemu to nie stworzy się, ani zdrowego związku, ani dobrze nie będzie samemu z sobą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,

oj, chciałabym być marzeniem

Seksualnym na pewno jesteś, niejednego mężczyzny, który Cię widział/spotkał, no ale na pewno nie o to Ci chodzi, co jest jak najbardziej zrozumiałe.

 

możesz być z kimś z wyboru a nie z przymusu lub chęci zaspokojenia potrzeb. :

Tyle, że przeważnie (zawsze) ludzie wybierają innych ludzi, aby zaspokoić ich i swoje potrzeby. Istnieją jakieś inne powody tworzenia związków? Jeśli tak to proszę mnie oświecić. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seksualnym na pewno jesteś, niejednego mężczyzny, który Cię widział/spotkał, no ale na pewno nie o to Ci chodzi, co jest jak najbardziej zrozumiałe.

nawet jeśli, to raczej jednym z wielu jeśli już... bo jakoś fizycznie też super atrakcyjna nie jestem, a napewno nie tak żeby być czyjąś największą erotyczną fantazją :) Ale to akurat dobrze :) przynajmniej niektórzy mężczyźni lubią mnie czysto platonicznie :)

 

możesz być z kimś z wyboru a nie z przymusu lub chęci zaspokojenia potrzeb. :

Tyle, że przeważnie (zawsze) ludzie wybierają innych ludzi, aby zaspokoić ich i swoje potrzeby. Istnieją jakieś inne powody tworzenia związków? Jeśli tak to proszę mnie oświecić. :D

 

Ok, ogólnie teoretycznie ludzie robią wszystko interesownie więc miłość jest także egoistycznym uczuciem.

No ale wiesz o co mi chodzi :) O to, że jeśli dobrze Ci samemu ze sobą, to w związek wchodzisz bardziej świadomie, a nie dlatego, że np. boisz się być sam, chcesz mieć stały sex itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,

bo jakoś fizycznie też super atrakcyjna nie jestem,

Tak jak znaczna większość ludzi na świecie, a mimo tego...

 

napewno nie tak żeby być czyjąś największą erotyczną fantazją

...są dla kogoś właśnie taką fantazją.

 

Ok, ogólnie teoretycznie ludzie robią wszystko interesownie

Praktycznie też. Zawsze. IMO.

 

O to, że jeśli dobrze Ci samemu ze sobą, to w związek wchodzisz bardziej świadomie

Hmmm. Jak Ci dobrze samemu ze sobą, to raczej w ogóle nie myślisz o tym by się z kimś związać. Ty jesteś tego przykładem. Ja też kiedyś byłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,
bo jakoś fizycznie też super atrakcyjna nie jestem,

Tak jak znaczna większość ludzi na świecie, a mimo tego...

 

napewno nie tak żeby być czyjąś największą erotyczną fantazją

...są dla kogoś właśnie taką fantazją.

 

tak... bo kochają tą osobę, więc o niej fantazjują mimo, że nie jest miss universum.

No, może kiedyś będę czyjąś największą fantazją... ale nie prędko.

 

O to, że jeśli dobrze Ci samemu ze sobą, to w związek wchodzisz bardziej świadomie

Hmmm. Jak Ci dobrze samemu ze sobą, to raczej w ogóle nie myślisz o tym by się z kimś związać. Ty jesteś tego przykładem. Ja też kiedyś byłem.

 

hm, nie do końca. Czasem poznajesz kogoś przypadkiem, dobrze spędza wam się czas, jest między wami chemia. Niby dobrze Ci samemu, ale zaczynasz się powoli angażować emocjonalnie. A później już nie ma odwrotu - wpadasz jak śliwka w kompot :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×