123

Witam wszystkie gąski i gąsiorów

o nie.... ;< tylko nie teksty trybsona. {przepraszam, jestem chyba uczulona na głupotę}

Aurora92,

No tak mi też nie dałaś od razu. Musiałem trochę o to zabiegać.

magnolia84,

a tu ludzi przybywa..

A ubywać nie będzie. Po za tym i tak wszyscy wiemy, że tutaj dobierze się w pary tylko promil promila użytkowników.

A ubywać nie będzie. Po za tym i tak wszyscy wiemy, że tutaj dobierze się w pary tylko promil promila użytkowników.

ale to by były zaburzone pary, więc może i lepiej

dream*, trybson od niedawna został moim idolem, proszę nie obrażać

dream*, trybson od niedawna został moim idolem, proszę nie obrażać

gratuluję...

rotten soul, dlaczego nie będzie? Przecież jest jeszcze, albo raczej -PRZEDE WSZYSTKIM RZECZYWISTOŚĆ

dream*,

ale to by były zaburzone pary, więc może i lepiej

A wszyscy inni ludzie bez zaburzeń psychicznych jak dobrze wiemy tworzą zawsze znakomite związki do końca życia.

dream*, no chyba w to nie wierzysz

magnolia84,

Dlatego ( i piszę tu o sobie) niektórzy nie mają rzeczywistego życia towarzyskiego. Sporo tu takich poznałem z resztą. A ubywać ich może chyba tylko poprzez kasacje kont, bo na pewno nie dlatego, że znaleźli sobie kogoś.

kolejny dzień bycia singlem ku końcowi

dream*,

ale to by były zaburzone pary, więc może i lepiej

A wszyscy inni ludzie bez zaburzeń psychicznych jak dobrze wiemy tworzą zawsze znakomite związki do końca życia.

nie, ale mają na to większe szanse niż np. Border z DDA

Śmiercionauta, nie dramatyzuj, bycie singlem ma swoje dobre strony

tylu tu singli, że chyba niedługo powstanie album studyjny

rX_, spoko, ja nie dramatyzuję. ja melduje swój aktualny stan

Śmiercionauta, nie dramatyzuj, bycie singlem ma swoje dobre strony

Ciekawe jakie?

Śmiercionauta, nie dramatyzuj, bycie singlem ma swoje dobre strony

Ciekawe jakie?

brak problemów i wolność?

dream*,

nie, ale mają na to większe szanse niż np. Border z DDA

No tak, z tym się muszę zgodzić niestety.

Tamto poprzednie zdania jednak napisałaś w taki sposób, jakbyś uważała, że wszyscy zaburzeni nie powinni tego robić, bo to złe gdyż powstanie z tego para dwojga zaburzonych osób. Niech se będą zaburzeni, ważne by się kochali, chcieli i umieli ze sobą żyć. A taki co ma problemy psychiczne, zdrowego nie przyciągnie za Chiny w 95% (liczbę sobie wymyśiłem oczywiście) przypadków. Przynajmniej ja tak to widzę, więc trzeba szukać wśród "swoich".

-- 26 gru 2013, o 20:54 --

magnolia84,

I to dwupłytowy.

-- 26 gru 2013, o 20:55 --

dream*,

brak problemów i wolność?

Żartujesz, prawda?

Indifference1, próbowałem pocieszyć kolegę ale znalazło by się kilka plusów na pewno

rX_, dream*, pogadamy za 5 lat jak nadal będziecie singlami

dream*,

brak problemów i wolność?

Żartujesz, prawda?

Dołączam się do pytania

dream*,

nie, ale mają na to większe szanse niż np. Border z DDA

No tak, z tym się muszę zgodzić niestety.

 

Tamto poprzednie zdania jednak napisałaś w taki sposób, jakbyś uważała, że wszyscy zaburzeni nie powinni tego robić, bo to złe gdyż powstanie z tego para dwojga zaburzonych osób.

nieeee.. :) nie ma nic złego w miłości. Po prostu jeśli samemu się ma problemy z psych, to chyba łatwiejby było z osobą zdrową niż też z chorą, choć w sumie może nie? może wtedy zrozumienie i więź jest większa? sama nie wiem bo nie mam zbytnio doświadczenia w związkach. :)

dream*,

brak problemów i wolność?

Żartujesz, prawda?

nie ja jestem związkofobką więc lubię być sama, lubię ten stan kiedy czuję się wolna i niezależna, skupiam się na swoim życiu i o nikogo nie martwię u mnie niestety związki = problemy bo nie umiem budować poprawnych relacji z innymi ludźmi.

ja to jestem sam od ok.5 lat

rotten soul, Gorzej jak dwie zaburzone osoby ciągną się wzajemnie w dół Wiec to chyba nie jest najlepszy wariant

dream*,

Po prostu jeśli samemu się ma problemy z psych, to chyba łatwiejby było z osobą zdrową niż też z chorą,

Trzeba najpierw znaleźć taką zdrową co będzie chciała mieć zaburzonego partnera. Z tego forum znam (znałem) tylko jedną taką parę. Wszystkie inne są (były) złożone z dwojga zaburzonych osób.

może wtedy zrozumienie i więź jest większa?

Ano właśnie.

sama nie wiem bo nie mam zbytnio doświadczenia w związkach. :)

Ja też. Właściwie to zero, ale takie mam teorie na ten temat w mojej zaburzonej główce.

nie ja jestem związkofobką więc lubię być sama, lubię ten stan kiedy czuję się wolna i niezależna, skupiam się na swoim życiu i o nikogo nie martwię

Co Ty dziewczyno robisz w tym wątku?