Skocz do zawartości
Nerwica.com

16 lat nigdy nie miałem dziewczyny, samotność.


Ksa

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego nie może stworzyć związku a nawet założyć rodziny? Oczywiście musi znaleźć kobietę z podobnymi zaburzeniami i odpowiednim poziomie, ale jak najbardziej ma na to szanse.

Z mentalnością dziecka,rentą 600 plnów (już pal licho "szpan kasą",ale trzeba mieć za co żyć),taką osobą trzeba się praktycznie opiekować,pilnować,prawie jak jakiegoś małolata z podstawówki,czy coś...

zakładanie rodziny,Imho odpada,no chyba że partnerka by się musiała wszystkim zająć,ale tak czy siak...szanse jak 1 do miliona.

 

Mądre słowa powiadacie, tak jest zaiste.Psycholożka mi mówiła,że się nie nadaję do samodzielnego życia.Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul, eee, w moich okolicach sami nudziarze albo zajęci. :(

Wątpię żebyś znała wszystkich z okolicy chyba że chodzi Ci np o okolice w promieniu 1 km jeśli mieszkasz na wsi oczywiście. Ja jestem nudziarzem zajętym marudzeniem także wpisuje się w ten schemat. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

carlosbueno, mówię o dalszych okolicach, aż pod Trójmiasto - na uczelni też są sami nudziarze albo zajęci. No i niezainteresowani mną. Zapomniałam o nich. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, mówię o dalszych okolicach, aż pod Trójmiasto - na uczelni też są sami nudziarze albo zajęci. No i niezainteresowani mną. Zapomniałam o nich. :?

W trójmieście( wliczając małe trójmiasto kaszubskie) mieszka blisko milion ludzi z czego około połowa to faceci wątpię abyś ich wszystkich znała. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

carlosbueno, nie znam, ale na to samo wychodzi, bo żaden nie chce poznać mnie. Gdyby tak było, już dawno któryś by do mnie zagadał czy to na uczelni, czy w pociągu, czy parku. Tak jak do innych dziewczyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęło trochę czasu odkąd wstawiłeś ten post i sytuacja mogła się zmienić, mimo wszystko odpowiem. Nie, nie jesteś żadnym frajerem, a to co piszesz czyli, że zrobiłbyś dla dziewczyny wszystko, że zależy Ci na po prostu byciu z drugą osobą, a nie na bzykaniu świadczy o Tobie jak najlepiej. Sama mam prawie 19 lat i nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam. Rozumiem Cię całkowicie. Pełno osób pewnie Ci pisze tak jak i mi, że ''masz dopiero tyle lat, jeszcze masz na to czas''. Ale wiem co czujesz, bo czuję to samo. Nie ma znaczenia ile ma się lat. Po prostu czuję potrzebę drugiej osoby, chciałabym się czuć kochana, mieć wsparcie i poczucie, że mam dla kogo żyć, walczyć zwłaszcza w mojej chorobie jaką jest depresja i nerwica. Jeśli chciałbyś po prostu pogadać napisz do mnie. Czasami fajnie jest pogadać z kimś obcym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ksa, kiedyś życie Cię zaskoczy i zobaczysz, że są na świecie większe problemy niż brak dziewczyny w czasach gimnazjum. Będąc w Twoim wieku myślałem tak samo jak Ty, więc negować Cię nie mogę i nie chcę. Tracisz najlepsze lata życia? Brednie. A co mają powiedzieć nasi tutejsi forumowicze, którzy przez chorobę nie funkcjonują normalnie, trafiają do szpitala, ledwo radzą sobie sami ze sobą? Ja mam 22 lata i nie uważam, żebym stracił swoje najlepsze lata. Po prostu w każdym wieku trzeba choć trochę być dzieckiem, wtedy coś z tego życia się ma. Usilne zaliczenie pierwszego razu może się dla Ciebie źle skończyć. Ja np. swojego żałuję i trochę zaburzyło to moje spojrzenie na seksualność. Wśród młodzieży panuje jakaś presja utraty dziewictwa, potem dzieciaki wpadają w kompleksy albo w dołki.

Wiem, że może to dziwna rada dla 16-latka, ale spróbuj poczytać trochę forum, dowiesz się co nieco o problemach innych ludzi. Może nie doceniam nastolatków, ale jednak mam obawy, czy lektura tego forum aby na pewno może coś zmienić w Twoim myśleniu. Nie dzieli nas wielka różnica lat, ale zadziwiające, jak w przeciągu 6 lat może zmienić się hierarchia wartości gimnazjalistów... Brzmi trochę jak "za moich czasów było inaczej...", ale jednak widzę pewną różnicę.

 

sądze, że chłopak nie użala się nad sobą tylko szuka pomocy. nie ma sensu pisać tu jak to gorzej mają inni, albo że ma jeszcze czas na "zaliczenie" dziewczyny bo to nie o to, według mnie, mu chodzi.

 

-- 18 sty 2014, 20:36 --

 

Minęło trochę czasu odkąd wstawiłeś ten post i sytuacja mogła się zmienić, mimo wszystko odpowiem. Nie, nie jesteś żadnym frajerem, a to co piszesz czyli, że zrobiłbyś dla dziewczyny wszystko, że zależy Ci na po prostu byciu z drugą osobą, a nie na bzykaniu świadczy o Tobie jak najlepiej. Sama mam prawie 19 lat i nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam. Rozumiem Cię całkowicie. Pełno osób pewnie Ci pisze tak jak i mi, że ''masz dopiero tyle lat, jeszcze masz na to czas''. Ale wiem co czujesz, bo czuję to samo. Nie ma znaczenia ile ma się lat. Po prostu czuję potrzebę drugiej osoby, chciałabym się czuć kochana, mieć wsparcie i poczucie, że mam dla kogo żyć, walczyć zwłaszcza w mojej chorobie jaką jest depresja i nerwica. Jeśli chciałbyś po prostu pogadać napisz do mnie. Czasami fajnie jest pogadać z kimś obcym :)

dokładnie. natrafiłam na ten post i zobaczyłam, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji. co prawda mam 16 lat ale też samotność mi niewyobrażalnie doskwiera. trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaku! Pierwszą dziewczynę miałem w wieku 21 lat. I nic strasznego się z tego powodu nie stało.

 

Był fajny sex, byliśmy ze sobą 3 lata, planowaliśmy ślub. Niestety nie wyszło. Ale nie zmienia to faktu, że długość bycia 'bez dziewczyny' nie miała żadnego znaczenia;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 lat nigdy nie miałem dziewczyny, samotność.
7cef93e5.gif Jesooo

 

 

 

Przejrzałem na szybko tematy na różnych forach kto kiedy miał pierwszą dziewczynę i tam dominuje 12-14 lat, a często i nawet mniej.
A co to za dziewczyna? Matka? 36d496e0.gif

 

Co do całowania ... mam ... ponad 4 lata zaległości.
Nie chodziłeś do cioci na imieniny? :?

 

Czy to źle, że nie miałem jeszcze dziewczyny i czy jest to powód do wstydu?
Jedynym powodem do wstydu, to powinno być Twoje myślenie. Skup się lepiej na nauce, abyś kiedyś tej dziewczynie mógł z własnych pieniędzy kupić chociaż bilet do kina.

 

Fajnie by było poznać dziewczynę podobną do mnie, ale czy to możliwe?
Módl się, aby nie była.

 

Dla dziewczyny zrobiłbym wszystko.
Dorośnij zatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trochę naciągany ten problem, znałam chłopaków nieśmiałych, którzy pierwszą dziewczynę mieli w wieku 25 lat! a wcześniej to żadnej!

16 lat, to wtedy nawet nie miałam chłopaka

poczekaj cierpliwie, warto czasem poczekać niż pchać się w pierwszy lepszy związek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tutaj nie było, myślałem że temat umarł.

I nie mów, że jak miałaś 16 lat to ludzie się nie wiązali ze sobą...

na chwile tak... w tym wieku trwalych zwiazkow sie nie tworzy

Jakoś ja znam kilka przypadków prawie trzy letnich związków w tym wieku. A związków trwających rok, dwa jest multum. Takie związki można chyba nazwać trwałymi, co?

Ksa, masz 16 lat i nigdy się nie całowałeś? Cóż, ja mam 21 lat i też nigdy tego nie robiłam... Więc wszystko jeszcze przed Tobą.

Pewnie znajdą się i czterdziestolatkowie, ale czy porównywanie siebie do gorszych czyni mnie lepszym?

Po co chcesz iść do psychiatry? Nie znajdzie ci dziewczyny. Nie wyczytuj forum bo one ci też nie pomoże. Jak nie masz depresji i bardzo ci zależy to rusz tyłek i się zakręć gdzieś do ludzi a kogoś poznasz. Ja jestem sierotą, która nie potrafi rozmawiać z ludźmi ani nawet przy nich przebywać.
Minął miesiąc odkąd założył temat i potem dopisał, że rodzice to tamto, że ręce mu się trzęsą, że nie może się zmotywować, że płacze itd. Nie ma sensu takie czytanie forum i dokładanie sobie wszystkiego. Zanim przyszedł na forum po prostu brakowało mu dziewczyny. Teraz pewnie ma depresję, nerwicę i może jeszcze objawy schizofrenii?

Tyle że ja też jestem sierotą, która nie potrafi rozmawiać z ludźmi i wśród nich przebywać. Problemy społeczne jak i emocjonalne mam od +-4 lat (pewnie zaraz się zjawi jakiś domorosły psycholog, który powie, że w tamtym to już w ogóle nie mogłem mieć problemów, a jednak), tyle że wtedy miałem to gdzieś, siadałem przed komputerem i o tym zapominałem. A psychiatra mógłby już tu coś zdziałać. Zresztą wcześniej masz post który miał podobne objawy, teraz ma trzy lata więcej i jest w o wiele gorszym stanie.

Niestety dla wielu nastolatków seks jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu.

Najnormalniejszy etap okresu dojrzewania, co w tym złego?

Minęło trochę czasu odkąd wstawiłeś ten post i sytuacja mogła się zmienić, mimo wszystko odpowiem.[...]Pełno osób pewnie Ci pisze tak jak i mi, że ''masz dopiero tyle lat, jeszcze masz na to czas''. Ale wiem co czujesz, bo czuję to samo.
sądze, że chłopak nie użala się nad sobą tylko szuka pomocy. nie ma sensu pisać tu jak to gorzej mają inni, albo że ma jeszcze czas na "zaliczenie" dziewczyny bo to nie o to, według mnie, mu chodzi.
Fajnie, że ktoś rozumie.

Chyba napisałem w złym miejscu, bo z tego co widzę to sporo osób tutaj zaczynało później niż reszta społeczeństwa. Jednak po osobach dorosłych jakich tutaj jest wiele spodziewałem się bardziej merytorycznej dyskusji niż wyzywanie od szczeniaka.

I niestety nic się nie zmieniło.

A co to za dziewczyna? Matka? 36d496e0.gif

No i po co ten cynizm? Czy wam się to podoba czy nie młodzież pierwsze miłostki przeżywa wcześnie, sporo osób w moim wieku już kogoś miało, a jak nie to chociaż jakieś pocałunki na imprezach czy koloniach. Ja nawet dziewczyny za rękę nie trzymałem, ani nawet koleżanki nie miałem.

Skup się lepiej na nauce, abyś kiedyś tej dziewczynie mógł z własnych pieniędzy kupić chociaż bilet do kina.

Mam się uczyć 24/7?

trochę naciągany ten problem, znałam chłopaków nieśmiałych, którzy pierwszą dziewczynę mieli w wieku 25 lat! a wcześniej to żadnej!

I uważasz to za normalne?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ksa, Też mi się nie podoba że inni się z Ciebie nabijają i uważają że zmyślasz swoje problemy. Oczywiście mieć 16 lat i nie mieć doświadczeń z dziewczynami to obiektywnie nic niezwykłego i żaden powód do wstydu, ale można się z tego powodu źle czuć, ja też to przeżywałem w Twoim wieku. Niestety ludzie często zapominają jak to było gdy byli młodsi i słyszę od 30 latków jak to zdegenerowana jest dzisiejsza młodzież a sami nie byli lepsi w ich wieku. Ja tam życzę Ci żebyś zapoznał jakąś dziewczynę w tym roku może poczułbyś się wtedy lepiej, a może nie ale pewnie warto spróbować bo straconych lat nikt nie zwróci, ja zmarnowałem całą młodość i ostrzegam innych żeby tego nie robili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najnormalniejszy etap okresu dojrzewania, co w tym złego?

Stawianie seksu, jako coś najważniejszego w życiu to moim zdaniem głupota, a nie najnormalniejszy etap.

Nie chodziło mi o to, że najważniejszy, jednak w tym wieku hormony buzują i się myśli w ten sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze to mnie denerwuje zła nomenklatura.

Miłość platoniczna to nie to samo co miłość nieodwzajemniona.

Miłość platoniczna to głęboka znajomość na poziomie duchowym, gdzie seks nie jest ważny. Np. korespondencja dwojga poetów.

A przeżywanie w swojej wyobraźni miłości do kogoś, kto nas nie zna/nie lubi/ma w dupie (np. zagraniczny piosenkarz albo tajemnicza nieznajoma z przystanku autobusowego) to ciężko nawet miłością nazwać. Oczywiście od 11 do 18 roku życia byłam po uszy zakochana w różnych piosenkarzach i chłopcach ze szkoły, którzy mi kazali sp**** ;) Pierwsze całowanie dopiero po 18-stce a po 3 tygodniach "chodzenia" zaś sp****.

 

Drugie to mnie denerwuje podejście - "o, niska samoocena, nerwowa atmosfera w domu, już do psychiatry, biegiem!" Każdy ma prawo mieć problemy i wątpliwości w wieku dojrzewania, a nie od razu po lekarzach.

 

Trzecie to mnie denerwuje podejście, że jeśli się załóżmy ma tę depresję w rozumieniu dosłownym, a nie potocznym i trochę innych problemów, to ten książę/księżniczka je rozwiążą samą swoją obecnością. Guzik, są ludzie w udanych związkach/małżeństwach a depresję/nerwicę/wszystko mogą mieć.

 

Niepoprawny romantyk, tak? A romantyk też może, a nawet powinien być silny i zaradny. Polecam powieści przygodowe dla inspiracji, bo tam mi się taki obraz rysuje. Bo kto robi coś ze swoim życiem, ma pasję, cele, temu będzie dane. Może banał, ale tak sobie wyobrażam romantyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×