Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nienawiść do miesiączki - czy to się leczy?


ewelka91

Rekomendowane odpowiedzi

Supernova, Nie , ale z lekarzami owszem.

Kiedys bylam u jakiegos (nie gin ) , to robili mi zdjecia.

Nie byly obnazajace , tylko poczulam sie jak jakis obiekt badan.. Jak jakies Ufo :mrgreen:

Niby za zgoda.. Niby fajnie... Ale jednak nie do konca.

By potem trafic do jakiejs ksiegi.. :great:

Wgl ten szpital byl porabany...nie mowie ze caly..

Bo to wina pielegniarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proszę cię...jeśli ci co miesiąc leci krew z pi zdy (sory, nie umiem inaczej), bo jak można się czuć czystą? chowanie podpasek/tamponów, pokrętne tłumaczenie, dlaczego nie mogę iść na basen, krew w wc, krew podczas mycia... jak można się czuć czystym? pobrudzone majtki, pobrudzona pościel po nocy... co w tym jest czystego? może gdyby miesiączka miała jakiś neutralny kolor - np. bezbarwny to jakoś bym przeżyła. ale czerwony? pamiętam jak w gimnazjum dziewczyny się tego wstydziły, a jeden lasce przemokły spodnie od krwi, i przez cały rok o niej gadano. Przecież okres to wstyd.

Nie mówcie, że nie

Zawsze używam tamponów i czuję się całkowicie normalnie. Nie ma poplamionej bielizny ani niczego innego. Czasami nawet zapominam, że mam okres i wtedy biegiem do łazienki zmienić bo już za długo. Dzisiaj musiałam założyć podpaskę. KOSZMAR. Siedziałam na łóżku i nie wstawałam nawet na moment. Nie potrafię w tym chodzić, w ogóle funkcjonować. I wtedy czuję się brudna. Podpaski są obrzydliwe :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91, przeczytałam cały wątek i wiesz...ja miałam podobnie na początku...obrzydzenie, wstyd, nerw bo czegoś nie można...i do dziś męczy mnie okres bo też go nie lubię, ale staram się zmienić myślenie (u mnie był problem z widokiem krwi na który mdlałam dlatego okres mnie przerażał). Miesiączka przyszła, ale nie trwa wiecznie, zanim się obejrzysz już jej nie będzie. Zajmij się czymś, odwróć uwagę. Niewątpliwie doświadczenia z dzieciństwa i z domu rodzinnego mają na to wpływ (jak każde inne). Nie możesz jednak pozostawać bierna. Zmierz się z nimi. Miałaś pecha, nikt Cię nie przygotował, ale stało się, czasu nie cofniesz. Teraz musisz starać się powoli zaakceptować ten stan. Nie ma wyjścia...bo chyba nie chcesz sobie nic wycinać? Pamiętaj, że nie pozostaje to bez wpływu na Twój organizm. Masz jakąś zaufaną koleżankę, znajomą? Może pogadaj z nią o tym. Niech Ci powie jak ona sobie radzi. Piszesz, że boisz się że inni to widzą. Być może czasem tak jest, ale w głównej mierze od Ciebie to zależy. Może podświadomie skupiasz na sobie uwagę innych i dlatego Cię to męczy. A tak na prawdę nikt Ci w majtki nie zagląda. Pomyśl, czy Ty idąc ulicą widzisz która kobieta ma okres, a która nie? A zapewniam Cię, że któraś ma na pewno. Wszystko zależy od Twojego nastawienia, a obecnie jest one niewątpliwe negatywne. Staraj się je powoli zmieniać tłumacząc sobie, że nie tylko Ty masz okres, że jest to zdrowe, normalne, że nie trwa wiecznie... Jeszcze nie zajrzałam na stronę http://seksualnosc-kobiet.pl/miesiaczka/nasz_darmowy_ebook_jak_polubic_miesiaczke (ktoś tu wcześniej wrzucił) ale może ona coś Ci uzmysłowi i spojrzysz na to inaczej. Poza tym myślę, że rozpaczanie i wyłączanie się z życia przez okres to strata Twojego cennego czasu życia (nie mówię tu o ewidentnych fizycznych dolegliwościach nie do przeskoczenia). Czasem warto sobie odpuścić :)

A jeśli nie możesz sobie z tym poradzić sama to warto skonsultować to ze specjalistą. Idź do gina, sprawdź hormony (może ich gwałtowny spadek tak na Ciebie działa), nie wstydź się problemu, powiedz mu co czujesz; a może kilka rozmów z psychoterapeutą pozwoli Ci zmienić nastawienie... Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, ja chciałabym używać tamponów, no ale... nie wiem... czy dziewica może używać tamponów? :shock: Czy nic sobie nie zrobię?

 

Możesz tych mini, błony sobie nimi nie uszkodzisz. Moje koleżanki używały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, ja chciałabym używać tamponów, no ale... nie wiem... czy dziewica może używać tamponów? :shock: Czy nic sobie nie zrobię?

Jasne, że może :) Sama stosowałam tampony jak byłam dziewicą. Dobierz najmniejszy rozmiar, przeczytaj ulotkę, popróbuj sama na spokojnie. Trzeba nabrać wprawy w umiejscowieniu tamponu we właściwym miejscu. Wszystko na spokojnie. Pamiętaj, że błona dziewicza to tylko rozciągliwy fałd skóry i zazwyczaj dość porowaty, więc nie ma problemu. Nic sobie nie zrobisz. Bardzo rzadko błona zasłania całe ujście pochwy i nie można wsadzić tamponu - no ale też wtedy jest problem z ujściem krwi miesiączkowej i na pewno byś to zauważyła. A jeśli masz wątpliwości to idź do ginekologa z polecenia - na pewno wszystko Ci wyjaśni i rozwieje Twoje obawy, a przede wszystkim Cię zbada i powie jak się rzeczy mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, ja chciałabym używać tamponów, no ale... nie wiem... czy dziewica może używać tamponów? :shock: Czy nic sobie nie zrobię?

Matko jedyna. Nie mogę uwierzyć, że ktoś jeszcze zadaje takie pytania. Oczywiście, że nic sobie nie zrobisz. Ja jestem dziewicą i używam normal. Ale za pierwszym razem włożyłam za płytko i bolało. Więc kup sobie light a potem kupuj normal. Nie musisz iść do ginekologa z pytaniem o tampony, nie masz 12 lat i poradzisz sobie sama. Poza tym nie ma w tym nic trudnego. Po prostu wkładasz na tyle głęboko żeby mniej więcej włożyć razem z tamponem całego palca i gotowe. Zapominasz o czymś takim jak okres na parę godzin. Na prawdę nie jestem w stanie zrozumieć po co się męczyć z podpaskami. Po prostu kup te tampony, spróbuj i sama z siebie się będziesz śmiała, że używałaś podpasek i bałaś się tamponów.

 

Mówicie o tym, że okres jest taki obrzydliwy że krew i w ogóle. Nie wiem co powiedziałybyście jakbyście miały takie bóle jak ja miałam kilka razy. Wymioty z bólu (nie mogłam nawet wziąć tabletki), biegunka i dzwonienie na pogotowie. Wtedy pomagały tylko ciepłe okłady a i tak trzeba było leżeć i czekać aż zadziałają. A przysięgam wam, że leżeć się nie dało. Tak samo chodzić, siedzieć, stać. Płakałam i krzyczałam do rodziców żeby mnie zabili bo nie wytrzymam ani minuty dłużej. Co miesiąc się tego boję. Ale na szczęście to było tylko kilka razy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przysięgam wam, że leżeć się nie dało. Tak samo chodzić, siedzieć, stać. Płakałam i krzyczałam do rodziców żeby mnie zabili bo nie wytrzymam ani minuty dłużej.

 

:shock: To jak poród...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama nie wiem skąd aż taki ból. Na szczęście ostatni raz był może z rok temu? A tak to co miesiąc taki w miarę wytrzymały, ewentualnie biorę tabletkę. No i plecy bolą. Ale, da się przeżyć :D

 

violet, w porządku, ale chyba mogę się wypowiedzieć w temacie prawda? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, jasne, że tak:) po prostu odebrałam Twoją wiadomość w stylu "nad czym wy płaczecie, ja mam bóle i to jest dopiero problem" - sprostuj jeśli źle...

 

-- Wt, 24 gru 2013, 22:58 --

 

Swoją drogę mnie ostatnio złapał taki ból jak nigdy...zwijałam się na łóżku i tabletki jedna po drugiej. I też nie wiem dlaczego...:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, jasne, że tak:) po prostu odebrałam Twoją wiadomość w stylu "nad czym wy płaczecie, ja mam bóle i to jest dopiero problem" - sprostuj jeśli źle...

Nie do końca. Chciałam pokazać, że jestem wdzięczna losowi każdego miesiąca, że nie spotyka mnie znowu ten koszmar. Więc dziwnie mi się czyta narzekania, że krew jest fe. Więc część "nad czym wy płaczecie" by się nawet zgadzała. Trzeba się po prostu przyzwyczaić i ułatwić sobie te kilka dni w miesiącu np. przez stosowanie tamponów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Matko jedyna. Nie mogę uwierzyć, że ktoś jeszcze zadaje takie pytania.

Najwyraźniej w przeciwieństwie do Ciebie jestem tak zacofaną wieśniarą i idiotką, że nie wiem. -___-

 

Zapamiętam to sobie i wypomnę w odpowiednim momencie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, wcale tak nie myślę. To nie miało być wredne ani nic z tych rzeczy. Widocznie miałaś kiepski humor i odebrałaś jak odebrałaś. Nie uważam tutaj nikogo za idiotów...

 

-- 25 gru 2013, 13:20 --

 

Zawsze używam tamponów i czuję się całkowicie normalnie. Nie ma poplamionej bielizny ani niczego innego. Czasami nawet zapominam, że mam okres

Indifference1, wez pod uwage ze kazda kobieta jest inna. Tobie wystarczaly tampony innym niekoniecznie.

Oczywiście. Chciałam tylko zachęcić do spróbowania. Ale widzę, że zaczął się jakiś atak na moją osobę. Po co zakładać takie tematy jak na wszystkie rady macie jakąś odpowiedź? No ale racja, jestem gówniarzem więc i tak nikt mnie na tym forum słuchać nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91, przeczytałam cały wątek i wiesz...ja miałam podobnie na początku...obrzydzenie, wstyd, nerw bo czegoś nie można...i do dziś męczy mnie okres bo też go nie lubię, ale staram się zmienić myślenie (u mnie był problem z widokiem krwi na który mdlałam dlatego okres mnie przerażał). Miesiączka przyszła, ale nie trwa wiecznie, zanim się obejrzysz już jej nie będzie. Zajmij się czymś, odwróć uwagę. Niewątpliwie doświadczenia z dzieciństwa i z domu rodzinnego mają na to wpływ (jak każde inne). Nie możesz jednak pozostawać bierna. Zmierz się z nimi. Miałaś pecha, nikt Cię nie przygotował, ale stało się, czasu nie cofniesz. Teraz musisz starać się powoli zaakceptować ten stan. Nie ma wyjścia...bo chyba nie chcesz sobie nic wycinać? Pamiętaj, że nie pozostaje to bez wpływu na Twój organizm. Masz jakąś zaufaną koleżankę, znajomą? Może pogadaj z nią o tym. Niech Ci powie jak ona sobie radzi. Piszesz, że boisz się że inni to widzą. Być może czasem tak jest, ale w głównej mierze od Ciebie to zależy. Może podświadomie skupiasz na sobie uwagę innych i dlatego Cię to męczy. A tak na prawdę nikt Ci w majtki nie zagląda. Pomyśl, czy Ty idąc ulicą widzisz która kobieta ma okres, a która nie? A zapewniam Cię, że któraś ma na pewno. Wszystko zależy od Twojego nastawienia, a obecnie jest one niewątpliwe negatywne. Staraj się je powoli zmieniać tłumacząc sobie, że nie tylko Ty masz okres, że jest to zdrowe, normalne, że nie trwa wiecznie... Jeszcze nie zajrzałam na stronę http://seksualnosc-kobiet.pl/miesiaczka/nasz_darmowy_ebook_jak_polubic_miesiaczke (ktoś tu wcześniej wrzucił) ale może ona coś Ci uzmysłowi i spojrzysz na to inaczej. Poza tym myślę, że rozpaczanie i wyłączanie się z życia przez okres to strata Twojego cennego czasu życia (nie mówię tu o ewidentnych fizycznych dolegliwościach nie do przeskoczenia). Czasem warto sobie odpuścić :)

A jeśli nie możesz sobie z tym poradzić sama to warto skonsultować to ze specjalistą. Idź do gina, sprawdź hormony (może ich gwałtowny spadek tak na Ciebie działa), nie wstydź się problemu, powiedz mu co czujesz; a może kilka rozmów z psychoterapeutą pozwoli Ci zmienić nastawienie... Powodzenia!

 

 

Żebyś wiedziała. Ostatnio właśnie zaczęłam sobie wyobrażać idąc ulicą, że ta czy tamta kobieta ma okres. Na prawdę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, nie obrazaj sie :) Moj post nie mial byc atakujacy. Bez tamponow w ogole sobie nie wyobrazam i mysle ze dziewczynom ktorym to wystarcza bardzo ulatwiaja zycie. Ale to jest raczej na malo obfite miesiaczki. U mnier musi byc i jedno i drugie a i tak czesto przeciekam jak chlusnie.

 

Aurora92, sprobuj..a nuz to bedzie wlasnie to.

 

A w ogole to co myslicie o kubeczku menstruacyjnym? http://kubeczek-menstruacyjny.pl/store/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko jedyna. Nie mogę uwierzyć, że ktoś jeszcze zadaje takie pytania.

Najwyraźniej w przeciwieństwie do Ciebie jestem tak zacofaną wieśniarą i idiotką, że nie wiem. -___-

 

Zapamiętam to sobie i wypomnę w odpowiednim momencie. ;)

 

Ja jestem zacofana. Mam prawie 23 lata i dopiero idę do ginekologa, spoko, nie jesteś jedyna. Tamponów nie używałam do tej pory, bo mama mi wmawiała, że nie będę mieć męża, bo tampon mi przerwie błonę i nikt mnie nie będzie chciał :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×