Skocz do zawartości
Nerwica.com

123


umuntu

Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie większość ślubów poniżej 21 roku życia to wpadki chyba. No ale na wsiach zdarza się że żenią się 19-21 letnie panny mimo że nie zaciążone, w miastach to już chyba nie bardzo bo wpierw trzeba się wyszaleć albo zrobić karierę chyba że karierą jest złapanie bogatego męża na dziecko. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie większość ślubów poniżej 21 roku życia to wpadki chyba. No ale na wsiach zdarza się że żenią się 19-21 letnie panny mimo że nie zaciążone, w miastach to już chyba nie bardzo bo wpierw trzeba się wyszaleć albo zrobić karierę chyba że karierą jest złapanie bogatego męża na dziecko. ;)

Teraz w ogóle, świat jest jakiś rozjebany :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak moja mama w latach 70-tych wychodziła za mąż w wieku 27 lat to było wtedy bardzo późno, bo powyżej 25 lat uznawano dziewczyny już za stare panny, a zamężne i dzieciate 20 latki to była norma, u facetów trochę później ale też dużo wcześniej niż dziś i w obowiązkowym woju w którym miało się 19-22 lata wielu już żonatych i dzieciatych było co dziś jest prawdziwą rzadkością. Nawet na studiach na 5 roku 90% osób było już w związku małżeńskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz w ogóle, świat jest jakiś rozjebany :roll:

A Twoim zdaniem jaki powinien teraz być? Ja tam się cieszę, że nie muszę od 20 roku życia być z jednym facetem w dodatku wybranym za gówniarza - nie wiadomo co będzie jak taki dzieciak dojrzeje, jakim typem okazałby się ten mąż. Siedzenie w pieluchach w najpiękniejszym okresie życia - to jest dopiero rozjebane!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz w ogóle, świat jest jakiś rozjebany :roll:

A Twoim zdaniem jaki powinien teraz być? Ja tam się cieszę, że nie muszę od 20 roku życia być z jednym facetem w dodatku wybranym za gówniarza - nie wiadomo co będzie jak taki dzieciak dojrzeje, jakim typem okazałby się ten mąż. Siedzenie w pieluchach w najpiękniejszym okresie życia - to jest dopiero rozjebane!

A jaki to najpiękniejszy okres, ja takiego nie miałem. :mrgreen: No może dzieci w wieku 20 lat to w wielu przypadkach przesada ale też czekanie z macierzyństwem do 40 tki jak się dziś dzieje czasem to też przesada, bo dzieci mogą być ułomne a i wychowanie w starszym wieku jest trudniejsze. Ja zawsze jako dziecko się wstydziłem że mam ojca o 40 lat starszego gdy większość kolegów miała dużo młodszych i nowocześniejszych a dziadków nawet nie poznałem bo wcześniej umarli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzenie w pieluchach w najpiękniejszym okresie życia - to jest dopiero rozjebane!

Luktar, a może nie poznałaś tego uczucia i nie wiesz ile radości może sprawić Ci dziecko.

 

-- 22 gru 2013, 11:34 --

 

carlosbueno, przeciez kiedys kobiety miały po 8 dzieci i mimo ogólnie panujacej biedy potrafilo je wychowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokos84, Tak tylko wtedy dzieci to była darmowa pomoc polowa, a nie takie obciążenie finansami jak dziś gdzie trzeba dzieci wykształcić, kupić zabawki i wysłać na kurs angielskiego. Moja mama pochodzi z 7 dzietnej rodziny i od 7 roku życia ciężko pracowali w polu i przy zwierzętach i tylko moja mama poszła do szkoły średniej z całej gromady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, jest różnica między byciem matką po 20 a po 30 rokiem życia.

Nie wyobrażam sobie w tych czasach nie skończyć studiów, nie zaznać całkowitej wolności (w liceum jest się przy rodzicach - nie ma okazji zaznać wolności) nie poznać życia przed tym jak dziecko całkiem sprowadza do parteru.

kokos84, wiem ile radości potrafi sprawić dziecko bo często opiekuję się dziećmi brata. Lubię dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar, No ale nie każdy musi kończyć studia, i tak mamy za dużo absolwentów studiów spośród których znaczna część będzie pracować fizycznie, poniżej kwalifikacji. No i jest wciąż sporo dziewczyn które już w wieku 20-22 lat marzą o mężu i dzieciach niestety w Polsce o to ciężko ale na zachodzie gdzie jest łatwiej dużo bardziej się płodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, bo kiedyś to się dzieci hodowało a nie wychowywało.

Czy ja wiem mam wrażenie że to starsze pokolenie pochodzące z wielodzietnych rodzin jest dużo lepiej wychowane od dzisiejszego, są bardziej rodzinni, pracowici, uczynni i nie przeklinają nawet ci z najniższych warstw. A ich wnuki, prawnuki jedynaki zachowują się dużo gorzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokos84, Twoje pytania są tendencyjne, zresztą przecież ja żadnej dziewczyny nie mam, no i stałej pracy też pomijając to że jestem niedojrzały emocjonalnie i niegotowy pewnie na poważny związek nie mówiąc o rodzinie.

 

-- 22 gru 2013, 12:58 --

 

carlosbueno, "pracowici, uczynni, nie przeklinają" - bardzo powierzchownie patrzysz na ludzi. Taki model "dobrego" człowieka ulepiony za komuny. Taki co to odbija kartę codziennie rano w urzędzie pracy.

Nikt oprócz jego pracowników nie chodzi codziennie do urzędu pracy. Dla mnie czasy komuny byłyby lepsze niż dzisiejsze a u ludzie wtedy byli chyba lepsi bo dziś tylko kasa się liczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, a dlaczego związkofobka? jesteś atrakcyjną kobietą

 

obawiam się, że wygląd (atrakcyjność to pojęcie bardzo, bardzo względne) nie ma nic do rzeczy ze strachem przed bliskością, zaangażowaniem i zranieniem. niestety. :( Wolałabym być emocjonalnie tak przeciętna jak wizualnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, a dlaczego związkofobka? jesteś atrakcyjną kobietą

 

obawiam się, że wygląd (atrakcyjność to pojęcie bardzo, bardzo względne) nie ma nic do rzeczy ze strachem przed bliskością, zaangażowaniem i zranieniem. niestety. :( Wolałabym być emocjonalnie tak przeciętna jak wizualnie.

Czasem ma czasem nie. Bardzo duzo zalezy od osobowosci i wychowania. W okresie dorastania te rzeczy wplywaja na nasze kontakty z plcia przeciwna, a ten z kolei okres wplywa mocno na to jak postrzegamy zwiazki w dorosłości.

W okresie dorastania uroda ma duzy wplyw zazwyczaj, ale nie w kazdym przypadku. Kjak ktos jest np bardzo niesmialy albo zakompleksiony to mu uroda niewiele da. A poczucie wlasnej atrakcyjnosci budujemy na tym jak bardzo sie innym podobamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom,

Kjak ktos jest np bardzo niesmialy albo zakompleksiony to mu uroda niewiele da. A poczucie wlasnej atrakcyjnosci budujemy na tym jak bardzo sie innym podobamy.

Sad true m8. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×