Zwykłe lenistwo? Czy prokrastynacja?

Mushroom, Twoja wypowiedz, to zwykła ignorancja.

Może ignorancja a może jedyny sposób żeby podjąć z nią walkę

Reiben, Możesz jaśniej? Nie stworzyłem tego tematu, żeby sluchać jaki jestem dobry i ze to nie moja wina, nie chce sie użalać nad sobą tylko chce coś z tym w koncu zrobic ) Tak wiec zalezy mi na jak najbardziej szczerych opiniach!! ; )

-- 20 gru 2013, 21:16 --

A to jeszcze takie jedno pytanie pozwole sobie zadać. Jak widzicie mój dzień? Jak byście go rozplanowali? Skoro od Poniedzialku do Soboty pracuje od 8 do 15? Jestem ciekawy waszej opini. Lepiej uczyc sie rano, polozyc sie o 22 i wstać o 4? Bardzo jestem ciekawy waszej opinii

-- 20 gru 2013, 21:18 --

Poprawka. Od 8 do 18

A co chcesz osiągnąć? W perspektywie tego miesiąca, pół roku, roku?

Jakie masz zajęcia poza pracą?

Ucze się zaocznie, w tym roku zdaje mature. Mam wrażenie że nic nie umiem. Ale dodam, że z matematyki prymuje w klasie. Mój cel do maja to zdać ją na dosyć zadowalajacy wynik, tylko tak jak napisalem wczesniej, nie wiem jak sie za to zabrac.. .

piterotr, Wg mnie to nie masz ani prokrastynacji ani leniwy nie jesteś, do prawdziwych prokrastynatów i leni to Ci lat świetlne brakują.

carlosbueno, To w takim razie co mi dolega twoim zdaniem?

-- 20 gru 2013, 21:40 --

Jestem leniwy, mam 20 lat prawie a nie umiem dobrze zdania po angielsku skleić. To raczej tego zasługa.

piterotr, a ja mam 33 i 4 lata ponad pobytu w Anglii i też nie umiem poprawnie zdania składającego się więcej niż z 3 słów w tym języku sklecić. Pracujesz się, uczysz ( w znaczeniu uczęszczasz do szkoły) to już sporo wg mnie, a to że nie chce Ci się uczyć to dosyć normalne, większość chłopaków tak ma, mój brat to minuty w życiu się nie uczył a maturę jakoś zdał.

Ja odrabialem arkusze maturalne i powiem Ci, że poległem na każdym ;/ Wiec watpie, że mam jakieś szanse... A niektórzy maja w sobie coś takiego ze wystarczajaco duzo wyciagna z lekcji. Ja niestety tak nie mam..

Czyli chcesz zdać maturę z polskiego, matematyki i angielskiego? Z czegoś jeszcze?

Najgorzej idzie z angielskim, najlepiej z matematyki?

piterotr, a co tu jaśniej tłumaczyć, dopóki będziesz patrzył na to jak na chorobę a nie własną wadę dopóty będzie Ci ciężej się z nią uporać, bo w końcu to choroba niezależna od nas jak schizofrenia co nie. Też mam prokrastynację w uj, wynikającą z depresji, braku motywacji i poczucia bezsensu istnienia, ale nie będę tej kurwy więcej nazywał prokrastynacją tylko własnym lenistwem ;]

Łapa, Tak, dokładnie tak jak mówisz. A co widzisz jakieś sensowne wyjście z sytuacji?

Reiben, Możesz i masz racje, moze musze dać z siebie wiecej i tylko narzekam... A tobie ta "kurwa" nie przeszkadza? Nie denerwuje Cię to, że robisz mniej niż od siebie oczekujesz?

Pewnie, że przeszkadza, to jeden z najgorszych skutków mojej depresji bo bezpośrednio pierdoli mi przyszłość, gdyby nie ona byłbym już znacznie dalej w przodzie.

No wiec właśnie, w tym aspekcie możemy sobie przybić piątke. Ale chyba jakoś można temu zaradzić...

No to ja widzę to bardzo prosto:

Poniedziałek

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka angielskiego (słówka) 21-22

Sen 23-7

Wtorek

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka angielskiego (rozmowa z kimś via Skype) 21-22

Sen 23-7

Środa

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka angielskiego (gramatyka) 21-22

Sen 23-7

Czwartek

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka angielskiego (rozmowa z kimś via Skype) 21-22

Sen 23-7

Piątek

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka polskiego 21-22

Sen 23-7

Sobota

Praca 8 - 18

Relaks 19-20

Nauka matematyki 21-22

Sen 23-7

Niedziela

Dzień wolny

Podążaj za tym, lub lekko zmienionym acz podobnym planem i powinieneś dać radę.

Łapa, Chyba dobre postanowienie, jak na nowy rok Dziekuje, za tak wielkie zaangażowanie. Pochwale się efektami w maju