Skocz do zawartości
Nerwica.com

Udanie sie do specjalisty jako dalsze upokorzenie


solonely

Rekomendowane odpowiedzi

Witam - juz nie wytrzymuje. Musze isc do psychologa/psychiatry, ale jest pewien problem. Za nic w swiecie nie moge sie przemoc, a wiecie dlaczego? Bo nie chce zebym musiala sobie powiedziec: on cie zlamal i teraz przez niego musisz sie leczyc. Czuje wtedy wscieklosc, ze on doprowadzil mnie do takiego stanu, to dla mnie kolejne upokorzenie sad Z latwoscia poszlabym do specjalisty ze smutkiem po smierci bliskiej osoby, z depresja spowodowana czymkolwiek, ale nie moge sie pogodzic z tym, ze musze skorzystac z leczenia duszy przez tamtego factea! hmm Powiem w wielkim skrocie, tylko pewne szczegoly, nie sposob opisac calosc i nie o to chodzi. Poznalam go kiedys przypadkowo i wpadlam w sidla, zostalam oszukana, zmanipulowana, zraniona bo tez na koniec z usmiechem na ustach przekonywal i milosci, o naszych planach i blagal zebym go nie opuscila i dotrzymala w czyms slowa, na drugi dzien zniknal z mojego zycia, zmienil nawet numer, nie spotkam go juz nigdy bo to niemozliw,e nigdy tego niewyjasnie. W miedzyczasie bylo wiele niby pieknych chwil ale tez manipulacji, mam w glowie same pytania, on pozwolil sobie takze na naduzycia w sferze seksu np wbrew mojej woli (to dzial psychologia wiec moze niektorzy nie chca czytac takie rzeczy wiec ostrzegam i wierzcie mi ze to nie obedzie sie bez zazenowania a pisze to dlatego, ze nikt mnie 'nie widzi' ) wepchal sie w moj odbyt tak, ze autentycznie moj organizm zareagowal w ten sposob ze ulecioalo ze mnie troche nieczystsosci, a mnie tak zatkalo i bylo wstyd, bylo i nadal jest mi tak wstyd, wowczas ze wstydu nie ucieklam tylko lezalam zamurowana kiedy na szczescie wyszedl na moj krzyk, blisko niego, ale to nie bylo pierwsze upokorzenie, bo ogolnie skorzystal - spechalnie uzylam takiego slowa- ze mnie jak wykorzystuje sie szmate do mycia podlog, ja bylam w jakiejs chorej spirali, nie odeszlam mimo, ze mialam watpliwosci, a na koniec okazalo sie, ze zostalam wzgardzona bez slowa na pozegnanie, ze jednak slodkie slowka widocznie mialy mi zamydlic oczy. Wyobrazcie sobie ze jakas ukochana osoba zaprasza was do pieknej restauracji a na miejscu o umowionej godzinie dowiadujecie sie, ze go nie ma, uciekl od was i juz nigdy nie dowiecie sie co to mialo znaczyc, i odkrywacie ze zdumieniem jak bylyscie oszukiwane, to tylko i wylacznie metafora, no ale...A najgorsze jest to, ze tamten tak gral, ze ciezko sobie wytlumaczyc to zwykla gra stad gorszy metlik. A sedno tego watku jest takie, ze juz od dluzszego czasu sobie nie radzie, jestem przerazona tym co sie ze mna dzieje, zaczynalo sie od placzu, depresji, krzykow w nocy a konczy na niemoznosci wykonywania podstawowych obowiazkow i marzen o samobojstwie (i na marzeniach sie skoczy co wiem), powiedzialam sobie, ups! wyleczysz sie sama, trudno, basta, musisz cos z tym zrobic. Jedyny pomysl do psycholog/psychiatra, ale co mnei hamuje to wlasnie swiadomosc, ze to przez niego - najgorsze ze wszystkicj upokorzen, to jak dalsze upokarzanie mnie przez niego, przegrana...Poradzcie prosze jak zmienic swoje myslenie odnosnie leczenia u specjalisty, zeby nie miec w glowie tego, ze to on spowodowal u mnie taki stan a zarazem wyobrazenia jakby o jego ''zwyciestwie'' i moim, na przyklad, upkorzeniu? Ze przez niego czeka mnie gabinet psychiatryczny i recepty na leki ? stad Odczuwam minimalne poczucie wartosci i wstyd, ze ja jestem zniszczona i malo warta, a tamten pewnie gdzies tam w swiecie przeszczesliwy, idzie przez zycie z podniesiona glowa, z ludzmi ktorych szanuje, a ja sie dalam tak oszukac, nie wiem jaki wstyd jest gorszy, czy ten kiedy, przepraszam za dosadnosc, zes***alam sie z bolu, czy to do jakiego stanu sie doprowadzilam za jego posrednictwem......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi że tak zostałaś potraktowana przez faceta (raczej odpada moim zdaniem),ale nie owijając w bawełnę i mówiąc bez ogródek...musisz schować dumę do kieszeni,dla własnego dobra,nie ma magicznego sposobu "przełamania się",po prostu,do tego trzeba dojrzeć wewnętrznie,choć wiem,to będzie kurewsko trudne,ale innej drogi nima..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odczuwam minimalne poczucie wartosci i wstyd, ze ja jestem zniszczona i malo warta, a tamten pewnie gdzies tam w swiecie przeszczesliwy, idzie przez zycie z podniesiona glowa, z ludzmi ktorych szanuje,

Zacznij od szacunku d same siebie i idz sobie pomoc. Wtedy zamiast przezywac porazke w domu Ty bedziesz chodzic z podniesiona glowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

solonely, jeśli wcześniej nie mialas stanów depresyjnych i jesteś pewna, ze tak się czujesz przez tylko nIEGO, poszukaj najpierw pomocy u psychologa. Psychiatra może na starcie nafaszerowac Cię lekami i wpadniesz w błędne koło. Ewentualnie psycholog, jeśli uzna to za konieczne odesle Cię do psychiatry. Tego kwiatu to pól światu, znajdziesz kiedyś kogoś z kim będziesz szczęśliwa, kto na Ciebie zasługuje i zapomnisz o tYM czymś o czym nie warto pamiętać. Zrób to dla siebie, nikt nie musi o tym wiedzieć, a Tobie może to bardzo pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem wasz punkt widzenia, ale nadal nie wiem jak zmienic perspektywe...staram sie powtarzac, ze to on powinien sie wstydzic ale sama w to nie wierze. w dodatku ktos wspomnial ze powinnam zaczac od szacunku do siebie, czyli z moich postow pewnie az bije jakas moja marnosc, odchylenie. zyc nie umierac.

nie mam pojecia jak sie przemoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, dobrze pisze.. tez bym sobie psychiatre na razie darowala. Nie daj mu sie kurcze no! Nie pozwalaj zeby nadal mial na Ciebie wplyw. Zadbaj o siebie , idz na psychoterapie. Chociazby to jest do przerobienia

wepchal sie w moj odbyt

przeciez to gwalt :?

 

Nie wiem czy gwalt (bez zgody, ale wyszedl kiedy zaczelam krzyczec), ale, obok innych odczc, nie moge wyzbyc sie wstydu na to jak zareagowal moj organizm, ze mam takie wspomienia a nie jak normalne dziewczyny w moim wieku, gardze soba, ze nie mialam odwagi wstac, tylko musialam myslec co on mysli o zabrudzonym byc moze przescieradle, ale to tlyko wierzcholek gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, dobrze pisze.. tez bym sobie psychiatre na razie darowala. Nie daj mu sie kurcze no! Nie pozwalaj zeby nadal mial na Ciebie wplyw. Zadbaj o siebie , idz na psychoterapie. Chociazby to jest do przerobienia

wepchal sie w moj odbyt

przeciez to gwalt :?

 

Nie wiem czy gwalt (bez zgody, ale wyszedl kiedy zaczelam krzyczec), ale, obok innych odczc, nie moge wyzbyc sie wstydu na to jak zareagowal moj organizm, ze mam takie wspomienia a nie jak normalne dziewczyny w moim wieku, gardze soba, ze nie mialam odwagi wstac, tylko musialam myslec co on mysli o zabrudzonym byc moze przescieradle, ale to tlyko wierzcholek gory

Nie ma co dyskutować...facet zachował się jak ostatnie ścierwo....takie coś nie dość że zadaje ból fizyczny,to jest cholernym upokorzeniem...

I normalnym jest,że człowiek czasem nie ma sił się "bronić"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tylko, że chyba to nie tylko sama opisana sprawa jest problemem...nie każda kobieta da sie tak oszukać...Nie jest tak, że pozwoliłabyś mu w zasadzie na wszystko? Niektóre dziewczyny tak mają, że zrobią wszystko...nie przejawiając szacunku do siebie, asertywności ...mając nadzieje na usidlenie faceta, związek itd... A możesz opisac ten związek? Czy to nie jest związek kilku dniowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie sprawdziłam ...

 

Art. 4 ustawy o zawodzie psychologa.

 

Wykonywanie zawodu psychologa polega na świadczeniu usług psychologicznych, a w szczególności na:

1) diagnozie psychologicznej,

2) opiniowaniu,

3) orzekaniu, o ile przepisy odrębne tak stanowią,

4) psychoterapii,

5) udzielaniu pomocy psychologicznej.

 

 

BŁĄD - nie ten post ;)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz już w odpowiednim wątku ;)

 

Solonely, a ja sobie myślę tak - w takich gabinetach są ludzie z różnymi trudnymi doświadczeniami. I dla tych słuchających (psycholog, psychoterapeuta) to nie są dziwne/nienormalne rzeczy.

 

Albo inaczej, lekarz > proktolog dzień w dzień ogląda tyłki - dla niego to norma. Dla nas pacjentów (no, tak zakładam ;)) jest to mega dyskomfort, wstyd etc. I co jest ważniejsze ? Mój wstyd przed nim (gdzie na nim odbyt nie robi wrażenia ;)) i unikanie go czy też podjecie leczenia przy jakimś tam dyskomforcie - ale dzięki temu uratuję swoje zdrowie i życie ? (np z powodu nowotworu).

A zawsze możesz sobie pomyśleć, że taki zawód on wybrał - że to on słucha takich historii setki razy.

 

I dobrze pisze Zujzuj, teraz odczuwasz ogromny wstyd z powodu sex'u anal., ale tak na prawdę nie to jest najważniejsze ... ważne jest to JAK dałaś się wkręcić w coś takiego, jak dałaś się zmanipulować komuś.

I też poszłabym wpierw do psychoterapeuty / psychologa - jak oni zobaczą potrzebę farmakoterapii, to skierują Cię po leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tylko, że chyba to nie tylko sama opisana sprawa jest problemem...nie każda kobieta da sie tak oszukać...Nie jest tak, że pozwoliłabyś mu w zasadzie na wszystko? Niektóre dziewczyny tak mają, że zrobią wszystko...nie przejawiając szacunku do siebie, asertywności ...mając nadzieje na usidlenie faceta, związek itd... A możesz opisac ten związek? Czy to nie jest związek kilku dniowy?

 

Znalismy sie dwa tygodnie kiedy doszlo do takiej akcji lozkowej, razem bylismy miesiac w perspektywie, ze rozstaniemy sie bo oboje zmianiamy miejsce zamieszkania, pozniej przestal sie odzywac, a mial do mnei przyjechac, mielismy zostac w kontakcie, zamilkl na drugi dzien niemalze, mimo, ze sam prosil o ten kontakt....To byla bardzo intensywna znajomosc...wierzylam, ze jest zakochany/zauroczony, a takie dazenie do seksu od pocztaku i clay czas tlumaczylam: jest zauroczony, ale to nie wyklucza sie z mysleniem nie ta glowa.

Na prawde dobrze gral(chociaz nie moge wiedziec na pewno czy gral), wciaz zaangazowany, wciaz szczesliwy a moj widok, chcial wiedziec wszystko, mowic wszytsko, zawsze czuly, nawet po takich chorych wybrykach...chcial slyszec, ze go kocham...czasami zazdrosny nawet o przyjaicolke chociaz nie chorobliwie...tyle powiem, nie latwo to strescic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×