Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mam kochane dzieci i chyba dla nich muszę to zrobić (tylko co wtedy :?: ) :cry::cry: :cry:Nawet teściowa i jego siostra mnie namawiaja aby go zostawić (ale ja nie potrafię) :cry:

Zgroza :(Gosiulko, dlaczego pozwalasz mu się tak traktować? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że wasze małżeństwo i Twoja miłość do niego jest fikcją?

Pamiętam jak kiedys ciągnął mnie po schodach za nogi

Czy tak traktuje się żonę????

Kochana, na prawdę nie sądzę żebyś go kochała, po prostu przywykłaś do niego i boisz się cokolwiek zmieniać bo myślisz, że może być jeszcze gorzej. Piszesz, że nie potrafisz go zostawić ale potrafisz, uwierz mi i wręcz musisz to zrobić, chociażby dla dobra Twoich dzieci. Bo jeśli nawet one Cię namawiają to musi być na serio źle. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji (chociaż w moim przypadku były to inne rzeczy niż bicie) i też nie widziałam wyjścia. Ale w pewnym momencie powidziałam dość. I było warto. Bo pamiętaj, obowiązkiem każdego człowieka jest walczyć o siebie...choćby do upadłego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiulka trzymaj się dzielnie szkoda ze mieszkasz tak daleko i nie mam jak Ci pomuc :(( bo bym Cię normalnie z tamtąd zabrała zrob tak jak mowią Ci bliscy

Bo pamiętaj, obowiązkiem każdego człowieka jest walczyć o siebie...choćby do upadłego.

zgadzam się

 

a ja chyba mam problem...

usłyszałam tzn przeczytałam od mojego, że czuje się uwiązany :( Tym, że musi mi się melodować :(( tym że go nie ma przy kompie:(( że czasami jest zmęczony i nie ma ochoty go wlanczać... uwiązany????? a ja myślałam, że poprostu mnie kocha i chce pobyć ze mną :((((((((((((((((

powiedział ze na wszystko trzeba czasu i odwykl od kogoś drugiego:((((((( to znaczy, że co że musi się przyzwyczajac:((((( ze mnie nie kocha przeciez ja go nie trzymam tu na siłe :(((( boszzzz :((((( dziwne bo w takim wypadku myślałam że jest bo mnie kocha odzywa się bo potrzebuje kontaktu :(((((((( i jeszcze coś takiego że jest mu cięzko że taka jestem nerwowa ja mu mowilam zawsze połoz się odpocznij nie musisz tu siedziec cały czas ze mną! do poźna to nie chciał iśc i ostatnio mowiłam zeby ni elecial od razu do kompa jak wraca z pracy niech się zajmie sobą zje odpocznie a tu On mi z takim tekstem wyskauje jakby szybkie moje dojście do zdrowia było warunkiem jego bycia lub nie ze mną zrobiło mi się b przykro :((((( skoro juz teraz czuje się jak by mial kule u nogi to co będzie po tem dla mnie ta rozłaka ni ejest lątwa :(((( ale wiem i rozumiem wszystko nawet to że chce spędzić czas z kolegami z pracy nie każe mu ze soba siedziec 24 godz. Mowi że cche miec dziecko ze mną ale jak juz teraz to wydaje mu się więzieniem :(((((( to co bedzie dalej :((( dziecko to wielka odpowiedzialnośc zajecia dziecko potrzebuje czasu miłości cierpliwości :( jest mi dziś do dupy :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście wszyscy kochani wiem że żle robię zostając z nim powinnam walczyć o życie swoje i dzieci.Postanawiam sobie od teraz że juz nie dam soba pomiatać a jeśli zdazy mi się okazja to poślę go gdzie pieprz rośnie niech nie myśli sobie że ma mnie na własność nie jestem jego słuząca ani kimś tylko do łóżka.Mam w was poparcie (mam nadzieję ze mi się uda).Dziękuję serdecznie tego mi trzeba było aby ktoś mi dał po tyłku i pogonił do zmiany :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam Was przeprosić za to że wczoraj tak się rozpisałam.Wstyd mi za siebie bo nikomu jeszcze o tym koszmarze nie mówiłam-pisałam.Siedzi to we mnie od tylu lat i pali jak cho.....a :!: Nie mam z kim o moim problemach porozmawiać ani w takim wypadku nie mam wsparcia.Ok kończę juz te wyżalanie. Tak wogóle to dzisiaj niedziela,nienawidzę niedziel bo takie pustki na mieście,nie ma co robić i wogóle nudy.Zimno na dworzu,chyba trzeba się wziążć za porządki może wtedy czas szybciej zleci ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj taki troche nerwowy dzień u mnie..

Chce swój wygląd zmienić,ale dziś sobie uświadomiłem jakie to będzie trudne...i ile czasu to zajmie.....i jużmnie ogarnelo zniechęcenie,nerwy ze nie moge być chudy tak od zaraz :-| .Bo niestety jestem bardzo niecierpliwym człowiekiem ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm a moj dzien .. krotki bo wstalam bardzo pozno, siedze zamknieta w domu i czuje sie bardzo samotnie , dzis w kosciele malo nie zemdlalam ..;/

 

na dodatek jak mozna sie skupic na modlitwie siedzac niedaleko nauczycielki z epizodu ktory wyzej opisalam i kolejnego nauczyciela ...

ciesze sie ze jestem w domu i niepredko z niego wyjde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam i dobre i złe wieści. Zła - od oglądania gwiazd z otwartym oknem i łażenia po mrozie dostałam zapalenia zatok (mam nadzieję że antybiotyki nie będą potrzebne, ale tego dowiem się od lekarza w piątek :? ), a dobra - już 4 dni bez lęku! Ale jak tak mam odpoczynki od nerwicy, to jestem bardzo senna, ostatnio na matematyce była potwornie nudna lekcja i parę razy przysnęłam. Ale wolę to już niż tą męczącą bezsenność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na dodatek jak mozna sie skupic na modlitwie siedzac niedaleko nauczycielki z epizodu ktory wyzej opisalam i kolejnego nauczyciela ...

ciesze sie ze jestem w domu i niepredko z niego wyjde

Ale przecież wiesz że ucieczka to nie sposób, bo w ten sposób będziesz przed tym uciekać całe życie a to i tak cię będzie dopadać i to w najmniej odpowiednim momencie. Postaraj się to zniwelować, tak żebyś mogła z nauczycielem czy osobą ze starej klasy stanąć twarzą w twarz bez żadnych negatywnych emocji. Jak to zrobić - sama najlepiej wiesz bo tylko ty znasz emocje jakie Ci towarzyszą w takich sytuacjach.

Chce swój wygląd zmienić,ale dziś sobie uświadomiłem jakie to będzie trudne...i ile czasu to zajmie.....i jużmnie ogarnelo zniechęcenie,nerwy ze nie moge być chudy tak od zaraz Neutral .Bo niestety jestem bardzo niecierpliwym człowiekiem Wink .

Raptus taki jak ja :P też mam takie słomiane zapędy w podobnym kierunku, ale jak się człowiek dobrze rozkręci to i jakieś efekty to daje, byleby w tym wszystkim było więcej zapędu niż słomy to będzie ok

Ale jak tak mam odpoczynki od nerwicy, to jestem bardzo senna, ostatnio na matematyce była potwornie nudna lekcja i parę razy przysnęłam.

Ja to nie wiem jak matmat może być tak nudna ... co innego polski na przykład ;) ;)

A może jednak do mnie uśmiechnie się troche szczęście Razz Otóz mój małżon prawdopodobnie za miesiąc jedzie do Danii do pracy ale by było supeeeer Mr. Green Niech jedzie i już nie wraca Wink

Powodzenia mu (w znalezieniu stałej pracy) i krzyżyk na drogę (bez biletu powrotnego). Może będziesz miała trochę spokoju.

ale teraz gęba mi się śmieje od ucha do ucha za sprawą mojego ulubionego użytkownika naszego szanownego forum Laughing oj oj Laughing Laughing

gdzie gdzie gdzie??? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano byl moj chlopak ,potem mocno sie modlilam z rozancem na szyji w kosciele ,aby Bog zabral mi te cierpienie,pojechalam nad morze,zjadlam pizze ktora w moim stanie prawie znalazla sie w Baltyku z mojego zoladka ....

siedze przed kompem,dzien pameitam jak przez mgle.Ale jest cos co pameitam dobrze.Ze ciagle chcialam umrzec bo mam tego DOSC! :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj taki troche nerwowy dzień u mnie..

Chce swój wygląd zmienić,ale dziś sobie uświadomiłem jakie to będzie trudne...i ile czasu to zajmie.....i jużmnie ogarnelo zniechęcenie,nerwy ze nie moge być chudy tak od zaraz Neutral .Bo niestety jestem bardzo niecierpliwym człowiekiem Wink .

 

Najpierw trzeba zmienić podejście, bo bez tego będziesz ciągle stał w miejscu. Najlepiej przydałby Ci się ktoś kto by Cię przez to poprowadził, tj, zmusił do ćwiczeń, kazał iść do miasta, ochrzanił na otrzeźwienie...

 

A ja zaczynam poważnie trenować sztuki walki. Od kiedy przepisałem się do drugiego klubu, który prowadzą moi znajomi wszystko się zmieniło. Bardzo dużo się nauczyłem, nacisk kładziony jest na walkę i poznaje także elementy innych sztuk walki np boksu Mam teraz przez nich ułożony plan ogólnorozwojowy na siłce a potem gdy się rozbujam to będe miał rozpisane coś innego, żebym przybrał na masie. Widzę, że zależy im na tym żebym startował w zawodach i cieszy mnie to, że ktoś ma wiarę we mnie, nie mogę zawieść innych i siebie. Z drugiej strony ciągle do przodu pcha mnie chorobliwa siła, która każe pokazać tym co mnie poniżali w przeszłości, że coś osiągnąłem. Nie staram sie tego pozbyć, bo dodatkowo motywuje mnie do walki. Zdecydowałem już co chcę studiować, wybrałem AWF w bydgoszczy(zaocznie, tak jest dla mnie wygodniej) tylko jakoś do matury uczyć mi się nie chcę bo w szkole nie jest aż tak źle nie licząc geografii i matmy, ale to pierwsze się jakoś poprawi, z matmą u mnie gorzej.. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fatalnie ... jest mi tak przykro ze jestem sama, nie wiem co robic dom juz wypolerowalam na blysk zeby nie myslec i teraz wszystko wraca.

 

Jest mi zle ze rodzice nie zauwazyli ze sie cielam, a jak w przyplywie nerwow im pokazalam szyny to mi powiedzieli "puknij sie w lep" nie wiedzieli i nie wiedza nawet ze sie trulam tabletkami, pewnie uwazaja ze jestem zdrowa i nic sobie nie zrobie , czasem mam ochote im udowodnic ze jest inaczej

 

Kiedy przynalam sie kolezance do samookaleczen to zostawila mnie jak wszyscy inni .. nie mam przyjaciol..

Wczoraj prosilam mame zeby pozwolila mi trzymac w domu jakiegos kota albo cos do czego bym sie mogla przytulic( oczywiscie nie pozwolila bo za duzo pracy przy zwierzetach) ale to niemozliwe...powiedziala mi " to kup sobie ryby jak sie na nie patrzy to czlowiek sie uspokaja" ... do ryby sie nie mozna przytulic :-|

 

chyba sie wybiore do biblioteki wypozycze 5 tomow ksiazek i pojde na herbate do kawiarni i w samotnosci jak zwykle bede czytac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen, ranami na ciele ran na duszy przecież nie zagoisz, dobrze o tym wiesz... po co sobie robić krzywdę, to że jesteś teraz sama to nie powód żeby sobie niszczyć życie :( , jedynie kwestia czasu bo w końcu znajdziesz sobie tą drugą połówkę, która Cię przytuli w smutku i otrze łzy gdy będziesz płakać, postaraj się zaakceptować ten chwilowy stan, po ranach zostają blizny więc po co się ranić i robić sobie taki bagaż? Koleżanka albo rodzice Cię nie rozumieją dlatego, że nie widzą żadnego sensu w tym co robisz, mają w tym sporo racji, bo choć nie wiedzą co czujesz, nie wiedzą co Ci to daje, jednak jedno słusznie wiedzą, że tylko sobie szkodzisz. Chociaż to nie usprawiedliwia choćby koleżanki, która zostawiła Cię w potrzebie (D.N.O). Już faktycznie lepiej żebyś wzięła się za te książki bo lepiej już być tym zajętym niż pogłębiać sobie doła.

 

MagdalenkaBMW po burzy przychodzi słońce, po dole przyjdzie radość, po nerwach przyjdzie spokój, trzeba tylko w to wierzyć i dążyć do tego żeby było lepiej. Nie łam się!

A ja zaczynam poważnie trenować sztuki walki. Od kiedy przepisałem się do drugiego klubu, który prowadzą moi znajomi wszystko się zmieniło. Bardzo dużo się nauczyłem, nacisk kładziony jest na walkę i poznaje także elementy innych sztuk walki np boksu Mam teraz przez nich ułożony plan ogólnorozwojowy na siłce a potem gdy się rozbujam to będe miał rozpisane coś innego, żebym przybrał na masie.

uuuu... no to widzę że w dobre ręce trafiłeś. Chyba będę musiał sam sobie czegoś takiego poszukać, samemu ma się dosyć słomiany zapał a gdy ćwiczy się w grupie i do tego zaczyna współzawodniczyć to efekty o wiele lepsze :D

tylko jakoś do matury uczyć mi się nie chcę bo w szkole nie jest aż tak źle nie licząc geografii i matmy, ale to pierwsze się jakoś poprawi, z matmą u mnie gorzej.. :/

A co z tą twoją matmą? Ogólnie kiepsko czy jakieś konkretne działy Cię najbardziej męczą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

XCarmen IceMan ma racje, nie rob sobie krzywdy sama, musisz z tym walczyć a nie pogrążać się! a znajomymi sie nie przejmuj to zwykłe ciołki, powiem Ci, że ja miałam w liceum dużo znajomych, spotykalismy sie itp, było po prostu super a jak skonczylo sie LO, skonczyly sie nasze kontakty, zupelnie nie wiem czemu... tez mi bylo z tego powodu przykro i jest chyba po dziś dzień, ale co zrobić - nie chcą utrzymywać ze mna kontaktów, nie będę się więc narzucać... i to nie ma nic wspólnego z moją choroba, bo wtedy to jeszcze było w miare ok... zresztą nawet teraz nikt nie wie o moich dolegliwościach, tylko totalnie najbliższi mi ludzie. Zaczełam studia, znaleźli się nowi znajomi i jest ok:) dlatego nie przejmuj się nimi, nie warto! Zdasz za rok mature - pójdziesz na studia i poznasz wielu wartościowych ludzi, będzie dobrze! Tylko prosze nie kalecz się - bo to nie ma sensu... a rodzicą wybacz, oni do końca nie rozumieją co się z Tobą dzieje, nie mają takich problemów to nie są w stanie wyobraźić sobie nawet co Ty przeżywasz, tymbardziej, że nie mają żadnej fachowej wiedzy na ten temat, bo np. nie są przekonani do psychoterapi jako formy leczenia jak pisałaś... Kobieto głowa do góry, uwierz, że jeszcze kiedyś będzie lepiej;) Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen

Tak już niestety jest z ludźmi, że gdy widzą że mamy kłopoty to odchodzą(,,koleżanka" :/ ), tchórze...

No do rybek się na pewno nie przytulisz, a poza tym wbrew pozorom jest przy nich dużo do roboty, czasami mnie cholera bierze...

 

A co z tą twoją matmą? Ogólnie kiepsko czy jakieś konkretne działy Cię najbardziej męczą?

 

Ogólnie z moją matmą jest tak, że ja nic nie umiem :mrgreen: a co sprawdzian i tak czy się uczę, czy nie to dostaję 1, próbuję poprawiać- to samo.. :/ Na półrocze miałem cztery jedynki za spr dwie tróje(udał mi się ściągnąć) i jedną czwórkę za to że byłem przy tablicy(w pierwszej ławce siedzi koleś co zdaje rozszerzoną więc on mi tylko dyktował dyskretnie..), ale dopa na semestr mi postawiła- wybłaganego przez innych :oops: - ech czemu dopiero w LO taką klasę mam...

 

 

uuuu... no to widzę że w dobre ręce trafiłeś. Chyba będę musiał sam sobie czegoś takiego poszukać, samemu ma się dosyć słomiany zapał a gdy ćwiczy się w grupie i do tego zaczyna współzawodniczyć to efekty o wiele lepsze

 

Cóż ja akurat nie miałem słomianego zapału, ciagle jestem napalony na sztuki walki ;) , ale biorąc pod uwagę treningi w pierwszym klubie i w tym to wtedy to była zabawa i pajacowanie. Co do ćwiczenia w grupie to oczywiście że jest lepiej, w końcu trzeba mieć z kim sparować, w pojedynkę można co najwyżej sobie w domu poćwiczyć technikę, kondycję, od innych można się też nauczyć wielu ciekawych rzeczy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam całe popołudnie na działce (mam działkę warzywną z duuuzą altanką) z moimi dziećmi bo małzon jest w pracy na drugą zmianę.Było super śmialiśmy się grillowaliśmy i było naprawdę świetnie.Teraz dopiero zauważam jak jest za.....cie bez małżona tylko sama z dziećmi :mrgreen::mrgreen::mrgreen: Obym miała więcej takich dni jak dzisiaj :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No do rybek się na pewno nie przytulisz, a poza tym wbrew pozorom jest przy nich dużo do roboty, czasami mnie cholera bierze...

A może jakiegoś królika, myszoskoczka, chomika, świnkę morską itp? Rodzice nie powinni na takie stworzonka marudzić a mimo wszystko puchate to to i potrafi wiele radości sprawić.

ale dopa na semestr mi postawiła- wybłaganego przez innych Embarassed - ech czemu dopiero w LO taką klasę mam...

Właśnie to klimat LO. Przynajmniej w większości przypadku. Mi też znajomi podciągali oceny. Wszyscy w sumie sobie wzajemnie w ten sposób "pomagali" a nauczyciele wymiękali :mrgreen:

Gosiulka i tak trzymaj. Nie ma to jak łapać najlepsze chwile :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja próbuję odwieść moją zdrową przyjaciółkę od tego, żeby nie szła do szkoły "bo dostanie 3 jedynki". Zapytałam jej, czy świat się od tych pał zawali i żeby nie rozczulała się tak nad sobą. Wiem, jestem brutalnie szczera, ale w końcu przyjaciele powinni sobie nie tylko słodzić, ale także czasem posolić (popieprzyć czasem też :mrgreen: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a ja dziś klopoty xz sercem........normalnie tak slabo bije że szok.Biegam skacze,...ćwicze i tylko takie malutkie,bardzo małe przyspieszenie bicia serca.Boje sięze zawału dostane zaraz.A wcześniej czułem costakiego w mieśniach takie dziwne napięcie :cry::cry:

A powiem wam ze gdyby nie serce to dzień byłby naprawde fajny w podsumowaniu!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano nie mogłem się zwlec z łóżka, tak się w domu rozleniwiłem... nie służy mi to, poszedłem na miasto, na zakupy, trzeba było się ruszyć bo byłoby ze mną kiepsko. W sumie dzień przyjemny (szczególnie biorąc pod uwagę dzień wcześniejszy). Na koniec obejrzałem z mamą ciekawy film, no i teraz do upadłego posiedzę przy necie, jutro kolejne wędrówki a pojutrze... Wrocław :shock: to ja zdążyłem mieć ferie? nie zauważyłem :roll:

 

zimbabwe i bardzo dobrze sprawę potraktowałaś bo się nie zawali. Sam kiedyś przeżywałem to wszystko jak mrówka ciążę i po co? Na to odpowiedzi nie znam i nie poznam.

 

Darek coś ty wymyślił? Od takiego czegoś zawału się dostaje? Jak dzień był ok to nie psuj jego końca takimi rzeczami...

i ogolnie dzisiejszy wieczor jest masakryczny .... strasznie czas mi sie dluzy , mam nudnosci i dziwne wrazenie ze podloga jest krzywa i zaraz sie przewroce , do tego obojetnosc na wszystko

...i wkręta na całego? zdarzało mi się coś podobnego ... jak mi się dłużyło ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×