Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem tu zajejestrowany od kilku tygodni. Moj problem polega na tym ze kompletnie sie pogubilem. Mam wrazenie ze wszystko co wokol mnie otatcza jest wirtualne. Nie potrafie sie cieszyc chwila, takjaby moje zycie sie zatrzymalo. Czesto bywa tak ze jestem nerwowy, ktos prosi mnie o pomaoc a ja robie to z niechecia. Dni zlewaja sie w jedna calosc, niepamietam czy wczoraj byla sobota czy sroda. Nie potrafie normalnie zyc. Czym kolwiek sie nie zajme szybko mi sie nudzi, brak skupienia koncentracji. Mam takjaby deficyt uwagi, ciage w czujnosci ze cos sie stanie. Ostatnio mialem wrazenie ze moje zycie dobieglo konca pomimo tego ze mam 22 lata. Prosze o jakie kolwiek porady. Czy ja najprawde zyje? Czy jest ktos z podonym problemem? Umowilem sie na pierwsze spotkanie z psychiatra. Wierze w to ze bedzie lepiej!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie testuje całkiem polecany za granicą suplement, L-teaninę (podobno polepsza koncentrację, możliwości skupienia się, ogólnie uspokaja jednocześnie wzmagając stan czujności). Łykam drugi dzień 300mg, wypowiem się po jakichś 2 tygodniach o ogólnych wrażeniach. Jedyna wada - dosyć drogo wychodzi przy 300mg suplementancji (ok. 60zł na 20dni).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie testuje całkiem polecany za granicą suplement, L-teaninę (podobno polepsza koncentrację, możliwości skupienia się, ogólnie uspokaja jednocześnie wzmagając stan czujności). Łykam drugi dzień 300mg, wypowiem się po jakichś 2 tygodniach o ogólnych wrażeniach. Jedyna wada - dosyć drogo wychodzi przy 300mg suplementancji (ok. 60zł na 20dni).

zastanawiałam się nad L-teaniną i L-tryptofanem. Wybrałam ten drugi, bo ponoć skuteczniejszy niż teanina, chociaż zależy kto czego szuka. Ja teaninę dostarczam z zieloną herbatą. Jaki preparat bierzesz? Solgar?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, biorę Swanson Ultra, Solgar wychodzi najdrożej. W filiżance zielonej herbaty jest c.a. 20mg L-teaniny, to stosunkowo niewiele. Jeżeli chcesz suplementować ją w ilościach 200-300mg to może być problem.

*Monika*, wzmaga stan czujności = nie pobudza drastycznie jak kofeina, jednocześnie pozwalając na zachowanie trzeźwego, czujnego umysłu i skoncentrowania bez nadmiernego ożywienia. Ja to tak rozumiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jestem na etapie oglądania "lekcji" z Harrisem Harringtonem. Gość ma na prawdę świetne, świeże podejście do tematu DP/DD, powołuje się ciągle na badania naukowe, profesjonalne książki, dużo cytuje, wszystko zbiera w taką logiczną spójną całość. Pasuje mi na prawdę wiele rzeczy w tym co mówi. Dobry poradnik dla tych, którzy cierpią na lekooporną DD/DP chroniczną jako oddzielny zespół chorobowy (Depersonalization disorder) a nie przejściową (np. występująca tylko po alkoholu, na dworze, w trakcie lęku która jest wtedy jedynie symptomem innych zaburzeń np. lękowych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od tygodnia nie biorę olanzapiny a od 4 dni servenonu.Deralizacja nie przeszła ale jest o wiele lepiej już i tak jest o wiele mniejsza a dalej bez leków chcę ją zgnieść.Od lutego brałem do teraz jak rzuciłem to od razu odżyłem lepiej się czuję nie taki zamulony tylko troche problem ze snem ale ogarniam.Lekarz kazał mi zamienić na paroksetynę ale jak poczytałem że człowiek po tym się chuj... czuję to podjąłęm decyzję że spróbuję to jeb... deralizację do konca pokonac bez leków.To co leki miały pomóc to pomogły mam nadzieję że podjąłem dobrą decyzję xd.Powiem Wam że juz mam w dupie dd wogóle się tego gówna nie boję tak jak kiedyś wiem że w końcu przejdzie tak samo Wam wszystkim przejdzie.Ja już zaakceptowałem ten stan i wiem że nie mam co życią marnować nad myśleniem nad tym.Pozdrawiam i każdemu w końcu się uda.A w ogóle to 10 kg przytyłem po lekach przez te 9 miechów ale dobrze że siłka to moja pasja dzięki temu zyskałem niezły mięsień i juz 100 kg heh xd."Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło".Pozdrawiam jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka. czy wy tez podczas stanu dd macie takie wrazenie ze zyjecie w swoim swiecie? macie uwage strasznie skierowana na wewnatrz. i takie cos ze potraficie sie skupic na malej ilosci rzeczy. np dzis jak czytalem ksiazke i bylem na zakupach to nie moglem sie skupic po tym na niczym innym. ciagle zyje ksiazka albo zakupami.

 

-- 03 gru 2013, 15:33 --

 

tez mam takie cos ze jak moja mama dzis powiedziala o przeprowadzce. to dostalem sionego leku bo mialem wrazenie ze nie bede mial takiego swojego konciku. i ze oszaleje. ze mnie zamkna w wariatkowie..

 

-- 03 gru 2013, 15:33 --

 

tez mam takie cos ze jak moja mama dzis powiedziala o przeprowadzce. to dostalem sionego leku bo mialem wrazenie ze nie bede mial takiego swojego konciku. i ze oszaleje. ze mnie zamkna w wariatkowie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robisz podstawowy błąd - traktujesz derealizacje jakoś wroga, jako coś złego - to ma Ci pomagać. Każdy jeden człowiek jest skonstruowany tak, że w momencie dużego stresu - czy sytuacji, z którą nie daje sobie rady jego umysł zaczyna się bronić - aktywuje się mechanizm adaptacyjny, który ma pomóc Ci przetrwać. Derealizacja na chwilę obecną nie ma prawa Ci minąć - bo z tego co piszesz jesteś totalnie załamany i przerażony - cały czas jesteś napięty i zestresowany tym wszystkim.

 

Dzięki derealizacji oderwałeś się od swoich realnych problemów - wróć do nich (bo to przez nie masz dd), przestań całkowicie skupiać się na derealizacji - zacznij żyć tak jak chcesz, spełniaj swoje cele, zajmuj się swoimi zainteresowaniami - układaj sobie życie, tak jak zawsze tego chciałeś - baw się ze znajomymi - jeżeli zaczniesz się prawdziwie cieszyć - derealizacja zniknie.

 

Wyciąg wnioski z tego co napisałem - derealizacja to mechanizm obronny, który ma Ci pomóc przetrwać sytuacje, z którymi nie dajesz sobie rady.

 

Teraz Twoja uwaga skupiła się zamiast na realnych problemach (jak przed dd) - na odrealnieniu - to błąd.

 

Zabrzmi śmiesznie - ale w tej chwili derealizacja jako mechanizm obronny broni Cie - przed nią samą.

 

Z tego da się wyjść, tylko trzeba przyswoić sobie pewne fakty - bo odrealnienie nie jest jakąś wielką tragedią życiową - wręcz przeciwnie, jest czymś całkowicie normalnym i naturalnym - problem wynika jedynie z tego, że ludzie nie wiedzą, że takie coś istnieje - kiedy już tego dostaną zaczyna się panika i przerażenie - co automatycznie utrzymuje derealizacje.

 

Przestań o niej myśleć - myśl o tym co ją spowodowało.

 

Wpis z jednego forum, może komuś trochę pomoże :) Mi pomogło, teraz staram się inaczej podchodzić do DD, może dzięki temu uda się całkowicie pokonać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka. czy wy tez podczas stanu dd macie takie wrazenie ze zyjecie w swoim swiecie? macie uwage strasznie skierowana na wewnatrz. i takie cos ze potraficie sie skupic na malej ilosci rzeczy. np dzis jak czytalem ksiazke i bylem na zakupach to nie moglem sie skupic po tym na niczym innym. ciagle zyje ksiazka albo zakupami.

 

-- 03 gru 2013, 15:33 --

 

tez mam takie cos ze jak moja mama dzis powiedziala o przeprowadzce. to dostalem sionego leku bo mialem wrazenie ze nie bede mial takiego swojego konciku. i ze oszaleje. ze mnie zamkna w wariatkowie..

 

-- 03 gru 2013, 15:33 --

 

tez mam takie cos ze jak moja mama dzis powiedziala o przeprowadzce. to dostalem sionego leku bo mialem wrazenie ze nie bede mial takiego swojego konciku. i ze oszaleje. ze mnie zamkna w wariatkowie..

 

Z ust mi to wyjąłeś kolego, od 3 dni mam ZNOWU derealizacje ( ostatnia odpusciła ponad rok temu, i nawet tego nie zauwazylem :D )

I tak sobie wczoraj leże poł żywy emocjonalnie * lubie tak nazywac stan w którym jestem * i zaczynam sie zastanawiac i doszedlem do wniosku ze praktycznie caly czas jestem wewnątrz siebie, swiat dookoła mało mnie interesuje a jezeli zainteresuje, to zaczynam miec napady paniki, to tak jakbym sie go bał, wszystkiego dookoła.

To samo tyczy sie rozmowa z kims lub MYSLENIEM nad tym co sie dzieje, wtedy poprostu popadam w taki SYF ze tego nie da sie okreslic * Np wczoraj przed snem pale z braciakiem * Mieszkamy sami od 4 lat * (( dom dziecka, brak rodzicow itp itd jestem usamodzielniony od 18 roku zycia )) No i gadam z nim i nagle wsluchuje sie w jego glos, poprostu sie na tym skupiam i BENC schiza ze nie wiem kim on jest, jego glos wydawal sie byc inny itp itd.

 

To co przezywamy panowie i panie to okropne gówno, i nikt, powtarzam nikt kto nie jest w tym piekle tego nie zrozumie ! :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt, nikt kto tego nigdy nie czuł tego nie zrozumie. Trudno nawet czasami opisać w słowach i wytłumaczyć komuś to co się czuje, dlatego ja nawet z nikim się nie dziele swoimi problemami, bo po co?

Ja np. mam tak, że dopóki się skupiam na czymś i ogólnie jestem skupiony na zewnątrz to jest ok ale wystarczy, że na chwilę sobie przypomnę i sprawdzę swój obecny stan i już nagle czuję się dziwnie odrealniony, upewniam się czy wiem gdzie jestem itd.

A teraz pisząc ten post czuję jakbym pisał go nie swoimi rękami haha uwielbiam te wixy ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie mieliście takie schizy ? Budze się rano i odrazu zaczynam myśleć czy to co widze jest realne czy moje myśli są realne może to co myśle to naprawde nie moje myśli i nagle pojawia się bardzo silny lęk wręcz paraliżujący, że zwariowałem ucisk w głowie i wgl. ? ? ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adi123 Oj bardzo często to mam :P Mam takie coś też że nawet jak wczoraj tacie pomagałem rozpalac w piecu to sie zacząłem zastanawiać Czy to jest realne czy ja nie śnie przypadkiem. I jeb.. Atak panikii..

 

Słuchajcie a gdy sobie przypominacie wczesniejsze wasze jazdy gdy mieliście no silną DD to nie wydaje sie wam że to był sen?

 

Ja np. Dziś sobie przypomniałem pare zdarzeń kiedy to właśnie sie dziwnie czułem. I kuzde przeszył mnie przerażający lęk. bo tamte chwile były takie okropne że po pierwsze wydają mis ie być jakimś koszmarem takim jak by to był sen a nie rzeczywistosć. Ale wiem ze to bylo naprawde i to mnie przeraża.. No fatalne uczucie.. Macie takie coś??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głównie wkurwia mnie teraz ten dialog wewnętrzny który mi podsuwa dziwne schizowe kminy na różne tematy.. Jest to naprawde dokuczające, nie jestem z byt w stanie czasem normalnie funkcjonować. Jeszcze jak lubie się czasem zajmowac filozofią, to kurde takie jazdy kminowe że po prostu szok.. Np. Dziś, kumpel mi mówił żebym się skupial na zaletach moich nie na wadach i żebym nad zaletami popracował. I potem kurde kmina. Bo on jest ogólnie słaby w relacjach, jest nieśmiały. I mówił mi że jemu to nie przeszkadzało nigdy i nie przeszkadza, a ja widze ze to ciapa czasami. I kurde miałem taką kmine że nawet słowami tego nie mogę opisać. Coś w stylu „jak odróżnić zalet i tym nad czym mam pracować. Bo są też sfery takie jak :relacje, zdrowie i kasa. I żeby być w pełni szczesliwym trzeba mieć je wszystkie w normie a jak tu pracowac nad zaletą w kasie jak masz wady w relacjach” coś w tym stylu. I ogólnie zawsze miałem takie kminy.. Tylko w tym stanie są one częste i kuzde powodują czasem nawet silny atak panikii.. Macie cos podobnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to nie mam ;)

 

Ja mam największy problem z derealizacją w pracy ale to chyba dlatego, że pojawia się ona w dużym stresie a największy stres u mnie wywołuje właśnie praca. W domu mogę czuć się całkiem normalnie, pójdę do pracy i po godzinie,dwóch zaczynam być coraz bardziej odrealniony, do tego pojawiają się te chwilowe myśli na zasadzie "czy ja tu jestem na prawdę?" Czasami to jest tak okropne, że przez te myśli pojawia się lęk, boję się, że popadam w obłęd, że mi siada psychika. Wiem, że to muszę ignorować, że to nie jest groźne (bo czytam dużo na temat DD), robię tak i po pewnym czasie to znika nawet nie wiem kiedy, pozostaje tylko lekkie odrealnienie z którym da się funkcjonować. Wczoraj miałem właśnie taki dzień w pracy.

 

Często mam jeszcze jazdy, że momentami różne miejsca, ludzie wydają mi się jakby obcy, dziwni. To jest chore bo nawet w domu czasem to czuję. Wszystko zaczęło się rok temu, cała ta derealizacja, z początku myślałem, że to po lekach ale odstawiłem minął chyba z rok i nic się nie zmieniło. A wcześniej myślałem, że już nic gorszego od lęków i napadów paniki w tej nerwicy być nie może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A To norma tez tak czasem mam z tym ze niewiem czy cos sie dzieje na prawde i wgl. ja ogolnie czuje derealizacje non stop. gdy sie czyms tak konkretnie zajme to przestaje o tym myslec i wtedy tak jalby to mija ale jak se przypomne to wraca od razu xd

 

Kurde a ma ktos te kminy co ja?? przerażają mnie. i do tego ze tylko ja to mam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja derealizacje i depersonalizacje mam non stop.Nie wiem jak się tego pozbyć leki przyjmuje regularnie,do lekarza tez chodzę,zdiagnozowaną mam nerwice lękową,najgorsze jest to ze widzę świat jak by byl z jakiejś bajki,wszystko nierealne,pustka w głowie,ospałość , 10 % IQ w porównaniu z okresem przed 2 lat,prace mam raczej umysłową wiec to jakaś tragedia dla mnie osobista...tym bardziej ze zero poprawy z jakiejkolwiek strony ...ja derealizacje traktuje jako coś strasznego a dla mojego lekarza to cos normalnego :/ dramat....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie najgorsze jest to, że my sobie cały czas przypominamy o tym i kontrolujemy stan umysłu, nawet jak czuję się ok to za chwilę sobie przypominam, że muszę sprawdzić czy mam derealizację no i za chwilę ją wywołuje. Najlepszy sposób na nią to chyba po prostu się z nią pogodzić, nie traktować jak jakiegoś wroga. Jak jej nie ma to jest fajnie a jak jest to i tak nic złego nie zrobi, po prostu będzie trochę gorzej ale w końcu i tak minie. Jak się będziemy panicznie bać derealizacji to lęk ją będzie zawsze nasilał i koło się będzie zamykać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×