Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Nawet chodzic mi sie nie chce,bo jest mi slabo...

 

No ja niestety też mam podobnie. Wczoraj w poludnie miałam też, ale łudziłam się, że może jestem oslabiona od małych ilosci jedzenia. Wczoraj jadłam od rana, dzisiaj znowu nie mogę:( To dolujące, jak się wykona kroczek do przodu, a nastepnego dnia dwa do tyłu:(

 

ja nie miałam takich objawów przez esci. W sobotę rano biegałam po galerii, kupowałam prezenty, załatwiłam wiele innych spraw, wieczorem nagle zaczęlo mi sie robic slabo i dostałam ataku paniki- ostry lęk, wrażenie, że trace przytomność, od razu mdlości... następnego dnia byłam zaniepokojona, ale zawzięłam się i znowu pojechałam do galerii, w poniedziałek rano normalnei do pracy, poszlam na spotkanie z urzędnikami w ratuszu i było ok, po pół godzinie znowu mi sie zaczęło robic jakos dziwnie i wpadłam w panikę, ze zemdleję przy wszystkich, wybiegłam szybko i do domu, w domu przez cały wieczór prawie sie trzesłam ostry lęk... nastepnego dnia pojechałam do spychiatry, bo stwierdziłam, że cos jest nie "teges". Jak mnie pocieszył, że dobrze, że tak szybko przyszłam - w początkowym stadium to szybko z tego wyjde, więc wracając od niego jeszcze chodziłam po sklepach... następnego dnia byłam w pracy, zazyłam 1 tabletkę esci i od 2 dnia zaczęły się jazdy i nastrój depresyjny, samopoczucie jak wrak i jakbym miała zwariowac albo umrzeć...

no a dzisiaj to paskudnie:( chaos w glowie, znowu zmulenie i smutek, jak w ciężkiej depresji...

Za chwilę mina mi 3 tygodnie zażywania esci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

umrzeć
Wiesz czemu pytam?Bo moze byc tak,ze szybko zareagowalysmy na pierwsze syntomy nerwicy,zanim ona na dobre sie rozhulala...A to jak sie teraz czujemy to sprawka i nerwicy i dodatkowo lekow.Moze to wszystko sie skumulowalo....Ja to juz wole te ataki leku,czy paniki-bo wtedy mozna walnąć afobamik o po sprawie,niż ten nastrój depresyjny...Zaniedbalam wszystko,dom,dziecko...przez te trzy tygodnie nakapal tyle pal z matematyki,ze szok,bo nie bylam w stanie mu nic wytlumaczyc,bo mozg jak gabka i zero koncentracji...Nie wiem jak on teraz to poprawi.Oj,w najgorszej razie nerwicy nie mialam takiego samopoczucia.I nie wiem co jest grane.Kekarze każą brać,bo twierdz ze to nie od leku.....ale ja czuje,ze to nie jest do końca moja nerwica.Mam juz dosyc.Ilez tak mozna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

No ja dokladnie tez czuję, że to nie moja nerwica, że coś jest naprawdę nie halo:(

Mnie ten nastrój depresyjny dobija, czuję się jak nie ja:( jak ktoś jakby inny...nie mam już siły...

Zbliżam sie do 3 tygodni i łudzę się, że w końcu odmieni się na dobre i bedzie normalnie i stabilnie.

Bo czuję się jakbym zwariowała, niby ja to jestem, ale...???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka,kropka w kropkę mialam takie same objawy od wziecia tabletki...W pierwszym dniu naplyw goraca i jakiea lęki,ale na drugi dzien....rozpwtal sie koszmar.Maz sie darl na mnie,ze w ogóle biore takie świństwo,ze jak pól tabletki w ogóle moze tak dzialac.Chcial wziąć jedna żeby mu pokazać,ze to nic sie po tym nie dzieje...ale jakoś nie wzial...

 

-- 16 gru 2013, 13:05 --

 

A wiesz czego sie boje?Idstawilabym te leki,ale boje sie,ze ten nastrój depresyjny pozostanie....

 

-- 16 gru 2013, 13:09 --

 

A kiedy masz wizyte u lekarza?Bo ja dopiero po nowym roku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No muszę się zapisać, na koncówkę tygodnia, bo miedzy świetami mi się leki skończą:(

 

Ja naprawdę gonię już resztkami sił... czuję się jak jakies matni, to jest jak depresja, straszny stan, a przecież depresji nie miałam:(:(:(

czytałam na tym innym forum co Ci mowiłam, to ludzie tez pisali, że straszne samopoczucie, że chcieli odstawiać, bo czuli sie koszmarnie, że zamuleni, kłopoty z koncentracją, że smutni przygnebieni, więc sie tego staram trzymać, że lada dzien to minie - wczorak ten nastrój depresyjny mi minął... ale dzis ze zdwojoną siłą... nie mam siły palcem kiwnąc:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No muszę się zapisać, na koncówkę tygodnia, bo miedzy świetami mi się leki skończą:(

 

Ja naprawdę gonię już resztkami sił... czuję się jak jakies matni, to jest jak depresja, straszny stan, a przecież depresji nie miałam:(:(:(

czytałam na tym innym forum co Ci mowiłam, to ludzie tez pisali, że straszne samopoczucie, że chcieli odstawiać, bo czuli sie koszmarnie, że zamuleni, kłopoty z koncentracją, że smutni przygnebieni, więc sie tego staram trzymać, że lada dzien to minie - wczorak ten nastrój depresyjny mi minął... ale dzis ze zdwojoną siłą... nie mam siły palcem kiwnąc:(:(:(

No dokładnie z dzisiejszym dniem...Ja tez tlumacze sobie,ze to sie ustabilizuje,ze tak jak z poczatkiem brania leku,to juz nie to samo...czyli jakas poprawa jest....Ale ten stan depresyjny...to jest paskudne.Wczoraj ubieralismy z synkiem choinkę,cieszyliśmy sie...a dzisiaj....no jakbym wpadla w czarna dziurę.I powiem Ci,ze wcale sie nie dziwie ludziom chorujacym na depresje ze myślą o samobójstwie.

Oj mój Boże,zawsze mnie to przerazalo,a teraz to rozumiem...

i przeraza mnie to,ze rozumiem.Yez masz takie myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

NO identycznie:(:(:(

Dokladnie, kropka, w kropkę. też jestem jak w czarnej dziurze:( Obojetne jest mi wszystko, zwisa mi po prostu, ciężko mia nawet włosy umyć...

Zawsze sie dziwiłam jak można sobie cos zrobić...ale ta nicość jest przytłaczająca i już teraz chyba wiem co znaczy stwierdzenie, że "życie boli"... nerwice mam ponad 20 lat, ale takich stanów nie miałam nigdy... nie nazwalabym tego lekkim obniżeniem nastroju, to jest jakis koszmar... wkurza mnie, że wczoraj było już tak dobrze:( a dzisiaj zwrot o 180 stopni... nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam... :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

NO identycznie:(:(:(

Dokladnie, kropka, w kropkę. też jestem jak w czarnej dziurze:( Obojetne jest mi wszystko, zwisa mi po prostu, ciężko mia nawet włosy umyć...

Zawsze sie dziwiłam jak można sobie cos zrobić...ale ta nicość jest przytłaczająca i już teraz chyba wiem co znaczy stwierdzenie, że "życie boli"... nerwice mam ponad 20 lat, ale takich stanów nie miałam nigdy... nie nazwalabym tego lekkim obniżeniem nastroju, to jest jakis koszmar... wkurza mnie, że wczoraj było już tak dobrze:( a dzisiaj zwrot o 180 stopni... nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam... :shock:

Moze jak wczoraj bylo dobrze,to juz zaczyna sie jakoś stabiluzowac....Nie wiem Katarzynko co to za lek...To są potworne stany depresyjne...Nigdy w życiu nie mialam czegoś takiego.Obnizony nastrój a i owszem,ale trwal dwa,trzy dni,a potem przechodzili...Nie dzialo sie ze mna to co dzieje sie teraz.To jak w jakiwjs schizofremi...jest dobrze,a zachwile znowu dol...A lekarze twierdza,ze ten lek tak nie dziala....No do cholery,przecież czuje...Lek ma pomagac a nie szkodzić.Mowisz,ze ludzie na forum tez piszą o tej depresji?Alw później to przechodzi?Czy odstawiają to g...wno w cholere?

 

-- 16 gru 2013, 14:40 --

 

To jest dopiero 18 a nie już 18 dzień 8)

Miko,to ile to jeszcze potrwa.Ja juz ponad5tygodnu i nastrój okropnie depresyjny.Przed lekami tego nie bylo...Czemu tak jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Ludzie też narzekaja, z tym, wiekszośc bierze 10 mg i mówi o poprawie po 3-4 tygodniach. Ile dni dokladnie brałaś 2,5 mg a ile z tych 5 tygodni bierzesz 5 mg? Bo może dlatego, że dawka była niższa mimo 5 tygodni nie ma jeszcze ewidentnej poprawy?

 

Ja zapisalam się do mojego doktorka na piątek...

 

-- 16 gru 2013, 14:44 --

 

elmopl79,

No ja jestem dodatkowo niecierpliwa, bo jak na efectinie po 5 dniach poczułam się jak młoda bogini, jak już pojawiło się dobre samopoczucie, to było stabilne, a nie jeden dzień ok, drugi dół i depresja:( Dlatego nie zdawałam sobei sprawy, ze na poprawe trzeba czekac i miesiąc. Byłam przekonana, że tydzien wystarczy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Ludzie też narzekaja, z tym, wiekszośc bierze 10 mg i mówi o poprawie po 3-4 tygodniach. Ile dni dokladnie brałaś 2,5 mg a ile z tych 5 tygodni bierzesz 5 mg? Bo może dlatego, że dawka była niższa mimo 5 tygodni nie ma jeszcze ewidentnej poprawy?

 

Ja zapisalam się do mojego doktorka na piątek...

lacznie biore6tygodni.Katarzynko ale ewidentnie na tej ćwiartce czulam sie o wiele lepiej...Psmietasz jak pisalam,ze z synem kepilismy balwana,buegalismy po snuegu rzucając sie pigulami...Ja sie wtedy usmiechalam,ba..ja sie smialam i chcialo mi sie żyć...Dlaczego mi sie pogorsxylo jak znowu weszlam na piątkę?

 

-- 16 gru 2013, 14:51 --

 

Ja nawet poczulam sie z dwoma tygodniami jak przy serixacie,ale wtedy to bylo latwiej-nibo a ziemia.I tez przez miesiąc bralam pól tabletki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

nie wiem może to ten lek jest badziewny, bo mi już brakuje słów:(

A dzisiaj mnie tak nosi, że chyba za chwilę skopię futrynę od drzwi, bo narasta we mnie agresja:( a potem sie poryczę z besilności :cry:

Kararzynka,ja tez mialam taka fazę,agresji i zlodci-pamietasz,pisalam,ze moglabym isc do ciebie na piechotę...A jak ktoś cos zlego di mnie powiedział,to mu dosrawalam....No szok.Wez sobie albo cos na uspokojenie,albo idz ba spacer wylądować te emocje Ja ubieram sue i biegnw do rodzicow.

 

-- 16 gru 2013, 15:35 --

 

Miko nawet zrezygnowal jak popatrzyl co piszemy:)Wszystko byliby ok.gdyby nie ten podly nastrój.Totalna depresja z przeblyskiwanuem ciężkiej normalnisci i te myśli....Juz nawet nie zwracam na to,ze mam i czy mam jakieś lęki...Moze o to chodzi w dzialaniu esci...Dolozyl depresji to i czlowiek na leki nie zwraca uwagi.

.To tak jak z tym bilacym palcem,trzeba udeztc sie mocno w drugi i zapominamy o tym pierwszym bolu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79 poczekaj 6-8 tygodni i jak się nie poprawi to powinnaś podnieść dawkę lub zmienić lek.

 

Pogorszenie stanu może wystąpić przy wejściu na lek czy podwyższeniu dawki. Jest to zazwyczaj przejściowy stan, ale jak już się bierze dany lek to dobrą praktyką jest sprawdzić go przez 6-8 tygodni, żeby później nie było wątpliwości czy by nie zadziałał jakbyśmy dali mu więcej czasu. Ważne jest też by po 4 tygodniach bez poprawy zwiększyć dawkę bo być może bierzemy za małą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79 poczekaj 6-8 tygodni i jak się nie poprawi to powinnaś podnieść dawkę lub zmienić lek.
Rozumiem,tylko to okropnie dlugo trwa ten stan okropnej depresji,bo tak to jest ok.-chodzi mi o lęki.Tylko ten nastrój i te myśli....Czy to jest normalne żeby na leku antydepresyjnym dostać depresji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

no wlaśnie. Zapisano nam na ataki paniki, lęków, a tymczasem nie mając depresji, dostałyśmy depresji.

Ja pierwszego dnia brania esci byłam normalnie w pracy, biegałam, szalałam, załatwiałam, od drugiego dnia zaczął się koszmar:( nastrój depresyjny, ktorego wczesniej nie miałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także pogorszenie stanu depresji może wystąpić, ale zazwyczaj jest to przejściowe i należy do skutków ubocznych. Powinno minąć z czasem. Tak jak pisałem, praktyką jest, że bierze się daną dawkę przez 4 tygodnie, jeśli jest źle to się podwyższa dawkę i bierze się lek przez kolejne 4 tygodnie. Po 8 tygodniach rozważa się co zrobić - czy podbić znowu dawkę (przy częściowej poprawie) czy zmienić lek. Taka jest praktyka.

 

Zazwyczaj po braku poprawy po 8 tygodniach zmienia się lek, bo jest mało prawdopodobne, że zadziała po dłuższym czasie. Oczywiście nie mówimy tutaj o ZOK (OCD) bo leczenie tego to inna sprawa (trudniejsza). Mówimy o leczeniu depresji i lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także pogorszenie stanu depresji może wystąpić, ale zazwyczaj jest to przejściowe i należy do skutków ubocznych. Powinno minąć z czasem. Tak jak pisałem, praktyką jest, że bierze się daną dawkę przez 4 tygodnie, jeśli jest źle to się podwyższa dawkę i bierze się lek przez kolejne 4 tygodnie. Po 8 tygodniach rozważa się co zrobić - czy podbić znowu dawkę (przy częściowej poprawie) czy zmienić lek. Taka jest praktyka.

 

Zazwyczaj po braku poprawy po 8 tygodniach zmienia się lek, bo jest mało prawdopodobne, że zadziała po dłuższym czasie. Oczywiście nie mówimy tutaj o ZOK (OCD) bo leczenie tego to inna sprawa (trudniejsza). Mówimy o leczeniu depresji i lęku.

Czyli moze byc tak,ze u cierpimy sie a i tak jedziemy musialy zmienic lek...?I znowu przechodzić przez jakieś tam skutki uboczne danego leku?Oj,nie brzmi to optymistycznie.Nie chcialabym eksperymentować...A gdybym odstawila esci w ogóle,to wraca to samopoczucie z przed brania lekow,czy nastrój sie pogarsza przez antydepresanty...?

 

-- 16 gru 2013, 16:07 --

 

Miko,Ty mowiles ze uwazasz ze esci to dobry lek,brales go?

 

-- 16 gru 2013, 16:26 --

 

Katarzynka,powiedz mi jak jest u Ciebie,czy gdyby nie ten stan depresyjny,byliby wszystko w porządku?Bo u mnie tak.Jakies tam lęki są,ale jakoś nie zwracam na nie zbytniej uwagi...gorzej z z razchwianym nastrojem....ktorego wcześniej nie mialam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Ja jeszcze mam niepokoje, jakies lęki, ale najbardziej zdecydowanie dokucza mi nastrój depresyjny, otumanienie, apatia/anhedonia...tak jakbym miała jakąś przeszkodę w mózgu, ktora nie pozwala mi sie normalnie czuć/żyć/funkcjonować... obecnie moje zycie wygląda jak wegetacja... czasami mam wrażenie, że w zeszłym tygodniu jakos lepiej sie czułam, teraz jakoś tak krok do tyłu... a dzisiaj w już w ogóle masakra jakas jest:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

Ja jeszcze mam niepokoje, jakies lęki, ale najbardziej zdecydowanie dokucza mi nastrój depresyjny, otumanienie, apatia/anhedonia...tak jakbym miała jakąś przeszkodę w mózgu, ktora nie pozwala mi sie normalnie czuć/żyć/funkcjonować... obecnie moje zycie wygląda jak wegetacja... czasami mam wrażenie, że w zeszłym tygodniu jakos lepiej sie czułam, teraz jakoś tak krok do tyłu... a dzisiaj w już w ogóle masakra jakas jest:(

Dzisiaj to i u mnie jest masakra....Jak bralam ta ćwiartkę bylo naprawdę lepie...Katarzynka,a moze Ty naprawdę masz za duza dawke,moze Twój organizm nie potrzebuje aż tyle...Czemu lekarze karzą tak szybko wchodzic na dawke niby terapeutyczna?Tak jak pisze Miko,powinno sie pobyc4tyg.na takiej polowce i wtedy decydowac o zwiększeniu,zmniejszeniu...Bo zwiększyć zawsze mozna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no teraz biore tak koło 8 mg..

juz sama nie wiem:(wczoraj naprawdę było inaczej a dzisiaj jak w cięzkiej depresji:( głupie myśli, że jak takie samopoczucie mi zostanie:(:( nawet nie potrafie opisać swojego samopoczucia... zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam jakies innej, cięzkiej choroby:( bo nie ogarniam tego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no teraz biore tak koło 8 mg..

juz sama nie wiem:(wczoraj naprawdę było inaczej a dzisiaj jak w cięzkiej depresji:( głupie myśli, że jak takie samopoczucie mi zostanie:(:( nawet nie potrafie opisać swojego samopoczucia... zaczęłam się zastanawiać czy ja nie mam jakies innej, cięzkiej choroby:( bo nie ogarniam tego...

Nie masz innej choroby.Sama czytalas,ze ludzie sie tak czuja na poczatku...Ja wczoraj tez inaczej,a dzisiaj to rano czulam sie jakbym w śpiączkę miala zaraz zapaść...nie moglam otworzyć oczu.Gdzie suadlam tam usypialam...no i te myśli...Oj,to to dopiero jest masakra...Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.Katarzynka,jestem bardzo ciekawa co Ci doktorek powie...Jesli będzie chcial zmienic lek,zgodzisz sie?

 

-- 16 gru 2013, 17:14 --

 

Ciekawa jestem jak wielu ludziom ho wypisal i jakie byly opine pacjentów o tym leku.Bo moja powiedziala,ze nikt jej nie zglaszal takich objawów,dlatego twierdzila,ze to moje nastawienie do leku.Mowila,ze raz przyszla pani i przepisala jej sci po czym przyszla po paru dniach w okropnym stanie.Ale podobno okazali sie,ze jednocześnie z esci brala jakiś antybiotyk i to byla przyczyna jej zlego samopoczucia.Wiecej nikt jej nie zglasxal żadnych skutków ubocznych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×