Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Kurw... jeb... mać. Nie ma to jak dostać od kolegi smsa, że moja matka jest napierd., zeszczana i jeszcze poszła do sklepu po piwsko. Mam taką chęć ją zabić, że nawet sobie kur... nie wyobrażacie.

Przykro mi-cholernie przykro-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie koniec opowieści. Przyszedł mój tata w podobnym stanie tylko, że z zakrwawioną twarzą. Nie mam mu za złe bo miał imprezę w pracy, pomogłam mu i poszedł grzecznie spać. Tylko się boję o tą ranę bo wygląda kiepsko. Gorzej ze starą. Nie lubię tego określenia ale tego obrzydliwego pijaka nie da się inaczej nazwać. Chodzi po mieszkaniu, pyta o jedno i to samo co doprowadza mnie do szału, ciągle się wywraca i wszystko wokół. A na ten cały cyrk patrzy moja młodsza siostra. Za jakie grzechy 6 letnie dziecko musi to znosić? Nie wiem już czy mam się śmiać czy płakać, wpierd.. komuś? Zrobić coś sobie? NO CO JA MAM NIBY ZROBIĆ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Przecież napisałam, że mu pomogłam. Przemyłam i odkaziłam ranę mam nadzieje, że nic się nie stanie. Zawsze się miałam za opanowaną ale jak go zobaczyłam tak nie miałam pojęcia co robić. Głowa mnie strasznie boli... Za to stara może jak dla mnie zdechnąć w tym momencie. Przed chwilą zaczęła się stawiać i mnie szarpać o fajki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, U mnie stary pił odkąd pamiętam,mama to wszystko trzymała w kupie poświęciła całą siebie ze zdrowiem łącznie,zmarła dość młodo,przez to jebane chore zycie...zjebane- ja wciąż myślę ze byłem złym synem,ze mogłem więcej jej pomagać,a stary żyje i tak mu trzeba teraz pomagać choć setki razy zyczylem by zdechł...zjebane to wszystko- gdybym nie trzymał się mocno z rodzeństwem- już dawno bym się zajebał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

comatom, ja się zastanawiam jak przetrwałam jak byłam mała. Nie miałam żadnego rodzeństwa ani zupełnie nikogo. Pamiętam jak rodzice brali mnie ze sobą do baru, wracaliśmy późną nocą i oni się zataczali całą drogę, wywracali. Potem chodzili w siniakach i zakrwawieni. Ale najczęściej matka. Mój tata pije rzadko i z nim mam dobry kontakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, wierz mi naprawdę jest przykro i płakać mi się jak to czytam-ja brałem siłę chyba od mamy bo ona nigdy się nie poddawala-a to pewnie dlatego ze miała czwórkę fajnych zdolnych dzieciaków-nie pamiętam by stary zabrał mnie kiedykolwiek na spacer,rower itp-całe zycie wstydziłem się za niego,ani zaprosić koleżanki do domu bo po bani się awanturował-na trzeźwo to dupa wołowa która boi się ludzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nosz koorwa dzis tak sie zle czuje,ze postanowilam powiedziec 'przyjacielowi' o moich stanach lekowych...opowiedzialam mu mniej wiecej a on mi na to zebym sie nie przejmowala,ze mi pomoze bo mial kiedys dziewczyne wariatke i dal sobie z nia rade. Koorwa jestem wsciekla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja spałam 9 godzin i zaspałam na cholerną próbę poloneza. A miałam iść z partnerem... Jestem na siebie tak niesamowicie wściekła !!! Miałam wszystko ładnie przygotowane i choć rzadko zasypiam tak dzisiaj musiałam! Na maturę to chyba ustawię z 30 budzików.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nosz koorwa, musiał mnie dziś złapac silny lęk tak że nie poszłam do pracy, koordynatorowi napisałam że mam grypę żołądkową... pracuję jako telemarketerka i nie potrafię do koorwy przekonac ludzi do pokazu... jak wyliczyłam ile zarobię w tym miesiącu to mnie koorwica wzięła, chyba niedługo zagrzeję miejsca w tej robocie... natknęłam się na artykuł na wp opisujący prawdopodobnie firmę w której pracuję - cechy się zgadzają - piszą że to garnkowi naciągacze... i jak tu koorwa normalnie pracowac, gdzie wszędzie opinie że to oszuści? wolę już chyba zamiatac ulice, koorwa, po studiach nie ma pracy... pójdę na podyplomówkę z edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, oczywiście do sekretariatu dodzwonic się nie idzie, chciałabym pracowac z dziecmi, przekonałam się na praktykach studenckich że dzieci mnie lubią i ja lubię dzieci... poojebana byłam że nie wybrałam tej specjalności od razu... i do tego koorwa zgubili moją receptę w aptece, a nie wykupiłam wszystkich leków... wkoorw na maksa :evil::evil::evil:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robotnica trochę się odniosę do twojego postu

 

właśnie zdałam sobie sprawę, że w większość rzeczy w życiu jestem w stanie zmienić (fizycznie), np. tak jak wagę, wygląd itp - mogę ćwiczyć, przemalować włosy, robić make up

 

ale nie jestem w stanie zmienić jednej rzeczy - wzroku

pisałam mam -10

i dziś poszłam po krople do oczu, siedziała taka optyczka a ja zaczęłam przyglądać sie okularom. ona do mnie, że mrużę oczy, więc pewnie większą mam wadę. a ja, że nie, zaczęłam ściemniać, że dobre itp. jak wyszłam to całą drogę do domu płakałam, spotkał mnie znajomy, zaczął żartować, a ja płakałam, nic nie mówiłam. oczy to najważniejsza część ciała, bez tego gówno mogę. pół roku temu podwyższałam wadę i co?teraz znów? a jak pójdę do pracy przed komp? to za 5 lat będę mieć -20.

siedzę i ryczę bo na operację mnie nei stać, a jak będzie mnei stać to będę tak ślepa, że nic się nie będzie dało uratować.

 

mam nadzieję, że ktoś to przeczyta :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91, mam podobną albo i wyższą wadę wzroku, szczerze mówiąc to liczby już mi się mieszają, wiem że oscyluje wokół -9,5 a -10,5 dioptrii, w dodatku niesymetrycznie bo jedno oko jest słabsze od drugiego o około 0,5 dioptrii. I... żyję :D Nie wiem w jakim jesteś wieku, mi się wada wzroku "ustatkowała" około 19 roku życia, czyli dobre 10 lat temu i jeśli się od tamtej pory coś pogorszyło to może o jakieś 0,5 dioptrii, czyli tragedii nie ma.

 

Straszenie pogorszeniem wzroku od komputera to już mitologia obecnie. Miało to jeszcze sens w czasach powszechności ekranów kineskopowych, ale obecnie takie zabytki to już w muzeach można najczęściej przyuważyć ;) Standardem są monitory LCD a one nie są szkodliwe dla wzroku. Jestem idealnym potwierdzeniem tej tezy, bo dobowo przed monitorami spędzam około 12 godzin - i w pracy i w domu, od ponad 7 lat. I nic mi się wzrok nie pogorszył. Tak więc o to się nie martw ;)

 

A laski w okularach są sexy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 18 r.ż miałam stałą wadę, aż do teraz (mam 22 lata, w sumie zaraz 23) i znów mi zaczęła lecieć, chce mi się płakać, może mit z komputerami, ale jak siedzę na uczelni i "muszę" się gapić w ekrany to mnie potem oczy bolą, strasznie mi jest źle, obraz mi się rozmazuje.

 

 

od stresu też mi leci wzrok, a ja mam dużo stresu w domu i stany depresyjne, czasem nerwicę to już nie mam sił

 

nie chce mieć dzeci bo słyszałam, że podczas porodu idzie ciśnienie w gałki i się powiększa wzrok

 

okulistka mi mówiła "może się tak zdarzyć, ale nie musi"

 

rzeczywiście mnie pocieszyła. pójdę np. w ciąży z wadą -10, a wyjdę z - 15:/ to dziękuje bardzo

 

-- 13 gru 2013, 13:31 --

 

nie lubie okularów robotnica.

wręcz nienawidze, jak odkryłam soczewki to myślałam, że stał się cud

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 18 r.ż miałam stałą wadę, aż do teraz (mam 22 lata, w sumie zaraz 23) i znów mi zaczęła lecieć, chce mi się płakać, może mit z komputerami, ale jak siedzę na uczelni i "muszę" się gapić w ekrany to mnie potem oczy bolą, strasznie mi jest źle, obraz mi się rozmazuje.

To co innego, mi też czasem gały "wypływają", zwłaszcza jak gram o północy w ciemnym pokoju i jedynym źródłem światła jest telewizor :P Ale wada wzroku się od tego nie powiększa. To "tylko" zmęczenie oczu, w końcu oko jak każdy organ ma prawo się zmęczyć po intensywnej pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcialam brac anty tabelki bo mam bolesne miesiaczki

a tu czytam, że po tabletkach może lecieć wada

 

nosz kur......

 

nic mi nie wolno - przemeczac wzroku, nie wolno mi skakać, nosić ciężkich rzeczy, nie wolno tabletek, jako ze mam wade mam prawo jazdy na czas okreslony, przez zasrana wade nic nie moge, a jak mi wypadnie iść bez soczewek i okularów do lazienki to czuje sie jak ślepiec co idzie po ścianach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×