Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

EE mam takie pytanko i nie wiedziałem w jakim temacie je zadać...

Jak zagadać do dziewczyny która mi się podoba? Często ją w szkole spotykam i gdy stoimy na korytarzu nasze spojrzenia spotykają się dziwnie często, więc chciałbym jakoś do niej zagadać tylko nie wiem jak.. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim 8)

o Bracie!

 

Pan DobraRada mówi : :idea:

 

najlepiej dowiedz sie co lubi , czym się interesuje , sprowokuj ją do rozmowy (fotografia ksiązki cokolwiek co ja zainteresuje i bedzi orginalne ale prawdziwe .. coś zrób aby zwrócic jej uwage , grunt to wiedzieć o czym masz gadac ale tekstów sobie nie przygotowuj.. to bez sesu lec na spontan wal prosto z serca jak czujesz i bądz sobą.. tyle.. ) ,

może macie wspólnych znajomych w szkole.. też sie zainteresuj już bedziesz o krok bliżej do celu :)) \\

wówczas samo wyjdzie w praniu .....:)

to zależy czym ty sie interesujesz.. wspólny język musisz z nią odnaleśc.. pomysl.. o tym..

 

i nie bądź nachalny , wscipski , nie chwal sie ....

powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zagadać do dziewczyny która mi się podoba? Często ją w szkole spotykam i gdy stoimy na korytarzu nasze spojrzenia spotykają się dziwnie często, więc chciałbym jakoś do niej zagadać tylko nie wiem jak.. :/

 

Jak już chwile z nią pogadasz to podrażnij się z nią, daj parę szturchańców, obejmij ją w pasie jak sie śmiejecie.

Dotykaj ją.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:22 am ]

Z tym sie zgadzam:

 

najlepiej dowiedz sie co lubi , czym się interesuje , sprowokuj ją do rozmowy (fotografia ksiązki cokolwiek co ja zainteresuje i bedzi orginalne ale prawdziwe .. coś zrób aby zwrócic jej uwage , grunt to wiedzieć o czym masz gadac ale tekstów sobie nie przygotowuj.. to bez sensu lec na spontan wal prosto z serca jak czujesz

 

Bądz troszkę nachalny i nie przejmuj się fochami albo jak cię będzie zbywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądz troszkę nachalny i nie przejmuj się fochami albo jak cię będzie zbywać.

 

Sądzę, że to jest zły pomysł. Jak laska wyraźnie od początku daje do zrozumienia, że nie chce towarzystwa tego faceta to znaczy, że lepiej sobie odpuścić, bo nie jest zupełnie w jej typie albo ma w sobie coś, co ją drażni. Z tego mogą wyniknąć same nieprzyjemności, np. że ona poprosi swoich kolegów, aby "dyskretnie" wytłumaczyli natrętowi jak wygląda sytuacja ;) .

Co innego, jeśli dziewczyna chce być w towarzystwie tego kolesia. Tutaj można już odważnie działać, skoro ona jest zainteresowana. W tym przypadku laska nie może mieć żadnych pretensji do neigo nawet, jeśli on jej się nie podoba(i traktuje go tylko jako kolegę), a zaczyna ją podrywać, czy nawet z zaskoczenia ją pocałuje. Ona sama dała mu nadzieje.

Skoro laska umawia się ze mną na randkę to mam prawo sądzić, że jest mną zainteresowana i mam prawo ją całować, dotykać bez żadnych konsekwencji. Co najwyżej może mi grzecznie wytłumaczyć, że nie jest mną zainteresowana jako facetem, jednak nie może mi "sprzedać liścia", bo sama do takiej sytuacji dopuściła dając mi nadzieje.

Skoro dziewczyna przyjmuje moje zaproszenie do mieszkania, to wchodzi tam w wiadomym celu a wiadomo, że tym celem nie jest obejrzenie mojej kolekcji motyli :roll: . Mam prawo się tam do niej ostro dobierać, bo dała mi do tego jasne sygnały, dopiero jak wprost mi powie, że mnie nie chce, to wtedy trzeba spasować, ale nie ma prawa mieć do mnie pretensji, że zacząłem ją macać i rozbierać.

 

Do czego zmierzam... jeśli jesteś z panną na randce, to dotykaj jej, staraj się ją pocałować. Jeśli będzie się przed tym bronić- daruj ją sobie, bo nic z tego nie będzie.

Jeśli jesteś z nią w Twoim mieszkaniu, dobieraj się do niej, masz do tego prawo, a jak odmówi, to daruj ją sobie, bo nic z tego nie będzie.

 

Nie ma nic gorszego niż złudne nadzieje. Kiedyś chodziłem z niektórymi dziewczynami na wiele randek i nic z tego nie miałem, bo one traktowały mnie tylko jak kumpla, a ja nie mogłem się o tym przekonać, bo nawet nie spróbowałem jej pokazać, że chcę czegoś więcej. Marnowałem wówczas tylko swój czas, bo mogłem go efektywniej wykorzystać niż na wysłuchiwaniu zwierzeń, jaki to ten czy tamten facet jest boski :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anand22, Twoja postawa roszczeniowa jest coraz bardziej przerażająca. :?

"Coś" Ci się ma należeć, bo dziewczyna "daje Ci nadzieję" pójściem na randkę z Tobą ? "Coś" Ci się ma należeć, bo "daje Ci nadzieję" wejściem do Twojego domu ?

Jak tak dalej pójdzie, to nawet nie zauważysz, gdy przestaniesz zwracać uwagę, czy one mówią "nie" i skończysz jak gwałciciel :x Udaj się lepiej po pomoc, zanim kogoś skrzywdzisz :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, z doświadczenia wiem, że takie zachowanie potrafi odnosić skutek. Bycie po prostu miłym nie wystarczy. Ja niestety nie potrafię być tak pewny siebie, dlatego "przegrywam"...

 

No to już chyba zależy do kogo startujesz, na razie muszę dokładnie"obadać grunt", też z reguły jestem nieśmiały, ale postaram się przełamać w końcu nie mam nic do stracenia(jak mam coś zrobić to zawsze sobie tak mówię ;) ) Niedługo walentynki to przesle jej życzenia przez radio w szkole, na pewno będzie wiedziała...

 

Sądzę, że to jest zły pomysł. Jak laska wyraźnie od początku daje do zrozumienia, że nie chce towarzystwa tego faceta to znaczy, że lepiej sobie odpuścić, bo nie jest zupełnie w jej typie albo ma w sobie coś, co ją drażni. Z tego mogą wyniknąć same nieprzyjemności, np. że ona poprosi swoich kolegów, aby "dyskretnie" wytłumaczyli natrętowi jak wygląda sytuacja

Nie jestem nachalny, a takie zaczepianie, drażnienie nie jest w moim typie, więc chyba zrezygnuję z tego, grunt żeby przełamać pierwsze lody :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pod pojęciem "nachalny" miałem na myśli to co pisał anand22 po prostu inicjatywę i aktywność.

 

Pewność siebie i lekkie drażnienie się z laską skutkuje zawsze. No, prawie :P

 

God's Top 10 nie masz racji. Przecież anand22 pisał

 

Jeśli jesteś z panną na randce, to dotykaj jej, staraj się ją pocałować. Jeśli będzie się przed tym bronić- daruj ją sobie, bo nic z tego nie będzie.

 

Jeśli jesteś z nią w Twoim mieszkaniu, dobieraj się do niej, masz do tego prawo, a jak odmówi, to daruj ją sobie, bo nic z tego nie będzie.

 

Czytaj uważnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś widziałem tą koleżankę i z nią przez chwilę rozmawiałem., i nie wiem co dalej robić.

 

ona wie że ją zapraszam żeby przyszła . powiedziała mi że przyjdzie. że ona się ze mną umówi jak niebędzie mieć czas wolny od szkoły .

 

nie wiem czy jej powiedzieć że bardzo dobrze umiem pisać wypracowania, referaty ( i jej w ten sposób pomóc ze szkołą , czy nie ) (też czasami piszę pracę dyplomowe i takie żeczy umiem pisać)

 

ona ma 21 lat , a ja 27 lat

---------------------------------------------------------

 

widzę że ona do mnie się coraz bardziej przekonuje ( tylko że bardzo powoli )

 

----------------------

dla mnie jest wygodziej jak koleżanka zaczyna za mnie myśleć .

 

---------------------------------

pytanie za 100 punktów , czy wypada koleżanke zalegalizować z oprogramowaniem podstawowym ? (system ) (mam kupiony system , niekatywowany Windows, (legalny ) który miał być dla ciotki,na urodziny ) , związku z tym czy wpada dać go koleżance ? (tak bez interesownie )

 

tą koleżankę moją bardzo lubię i pomyślałem że zrobię dobry uczynek , dla niej .

 

--------------------

 

następny raz będę ją widział w następnym tygodniu najdalej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, chyba już na tyle się przekonałeś do niej, że chcesz za nią/dla niej wszystko robić.

Wg mnie to nie jest dobre, gdy w ten sposób ją zobowiązujesz. Bo dobry uczynek/prezent skłania lub zobowiązuje do rewanżu. A to może być odebrane przez nią np. jako "osaczanie".

"Nie kupuj" jej znajomości (a tak możnaby to debrać) za windowsa (poza tym to mało interesujący prezent dla kobiety :roll: ), czy za napisane wypracowania. Wg mnie powinieneś się wstrzymać z prezentami, gdy poznacie się lepiej.

Owszem, gdy ona potrzebuje pomocy przy wypracowaniu, a Ty możesz jej coś wytłumaczyć, doradzić, to pomóż w taki sposób. Ale nie pisz niczego za nią.

Takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, chyba już na tyle się przekonałeś do niej, że chcesz za nią/dla niej wszystko robić.

Wg mnie to nie jest dobre, gdy w ten sposób ją zobowiązujesz. Bo dobry uczynek/prezent skłania lub zobowiązuje do rewanżu. A to może być odebrane przez nią np. jako "osaczanie".

"Nie kupuj" jej znajomości (a tak możnaby to debrać) za windowsa (poza tym to mało interesujący prezent dla kobiety :roll: ), czy za napisane wypracowania. Wg mnie powinieneś się wstrzymać z prezentami, gdy poznacie się lepiej.

Owszem, gdy ona potrzebuje pomocy przy wypracowaniu, a Ty możesz jej coś wytłumaczyć, doradzić, to pomóż w taki sposób. Ale nie pisz niczego za nią.

Takie jest moje zdanie.

 

 

windows'a , mam już kupionego od miesiąca bo miał być dla ciotki . albo tego windows,a zatrzymam na lebsze okazję .

 

ja z tą z koleżanką rozwijam znajomość bardzo powoli , bo widzę że jest ona bardzo w sobie zamknięta .

boję się żebym jej w zaden sposób nie uraził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tromgenn:

Skoro laska umawia się ze mną na randkę to mam prawo sądzić, że jest mną zainteresowana i mam prawo ją całować, dotykać bez żadnych konsekwencji.
Mam prawo się tam do niej ostro dobierać, bo dała mi do tego jasne sygnały

[Fakt, obciąłem te cytaty nieco, za każdym z nich jest dopisek Ananda22, mówiący o tym, że dziewczyna ma prawo powiedzieć "stop" i trzeba to uszanować - póki co pasujecie po takich hasłach, oby tak było zawsze :roll: ]

W tych cytatach stawiacie siebie (Anand22 i Tromgenn, który się z takim działaniem utożsamia) w roli "biednych, sprowokowanych ofiar". To niemal tłumaczenie "biednych sprowokowanych do gwałtu gwałcicieli". Oni też tłumaczą się frazesami typu "szła sama nocą przez ciemny zaułek, więc..." albo "miała krótką mini, więc sama się prosiła o to", albo "weszła do mnie do domu, więc sama zgodziła sie na to, co się później stało".

 

Mam nadzieję, że wytykanie takiego Waszego myślenia przeze mnie będzie jedynie przysłowiowym "dmuchaniem na zimne", że nigdy się do tego nie posuniecie. :?

 

 

Artek222, nie dawaj jej windowsa (to nie prezent dla kobiet :? ). Wogóle wg mnie za wcześnie na "grubsze" prezenty. Póki co, jedynie drobnostki: pojedyńczy kwiatek, by dać jej do zrozumienia, że zależy Ci na niej. Ale też nie przytłocz jej wylewnością własnych uczuć (bo po tym może uciec) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, nie dawaj jej windowsa (to nie prezent dla kobiet ). Wogóle wg mnie za wcześnie na "grubsze" prezenty. Póki co, jedynie drobnostki: pojedyńczy kwiatek, by dać jej do zrozumienia, że zależy Ci na niej. Ale też nie przytłocz jej wylewnością własnych uczuć (bo po tym może uciec)

 

_________________

 

ja już jej jakiś czas temu dałem dobre wino (tylko dobrze że się na winach nie zna , po ile takie wina są ) :)

 

ona wie również że dla niej też trzymam dobre wino jak przyjdzie z komputerem .

 

wiem że ona tego nie potaktuje jako prezent , tylko że to będzie dla jej bezpieczeństwa. bo ma młodsze rodzeństwo które lubi pościągać sobie np. muzykę . (a skoro mi windows leży to jej się sprzyda )

tak naprawdę to jest Windows + Office 2007 oem ( to jest tańsze od wina co jej dałem , ale ona o cenie wina nie ma pojęcia , ale naszczęście już go niema)

 

teraz czekam na nią żeby przyszła .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artek222, zwolnij z tymi prezentami. Znacie się raczej słabo, więc prezent powinien być bardziej symboliczny (bardziej jako gest), a nie drogi. Już raz się naciąłeś na jednej koleżance, której czas "kupowałeś", prawda ? Tym razem nie powtarzaj tego błędu. Jeśli myślisz o jakimś powarzniejszym związku, niech ona przychodzi do Ciebie czy spotyka się z Tobą dla Twojego towarzystwa, a nie dla kasy. Chyba, że zależy Ci na tego typu znajomości :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tych cytatach stawiacie siebie w roli "biednych, sprowokowanych ofiar".

Rozumiem już o co ci chodzi. Ale to nie o to biega. Nie jesteśmy "ofiarami" działań kobiet czy też naszych wyobrażeń interpretacyjnych.

Nie dramatyzuj :D

Dawanie sobie jednostronnego prawa jest niebezpieczne. Jednak mnie chodzi tylko o to, żeby faceci którzy pisza w tym wątku działali i nie bali się kobiet.

Anand posługuje się trochę "surowym i twardym" językiem, ale meritum przesłania jest takie samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawanie sobie jednostronnego prawa jest niebezpieczne. Jednak mnie chodzi tylko o to, żeby faceci którzy pisza w tym wątku działali i nie bali się kobiet.

Co do tego się zgadzamy (chociaż tyle). Co do reszty już nie bardzo.

 

Nie dramatyzuj :D

Widać kiedyś byłem historykiem, teraz jestem histerykiem :lol: ehhh te latka tak lecą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, zauważyłem już wcześniej w innym wątku Twoją polemiczność co do moich poglądów, zwłaszcza w sferze feministycznej heh. No ale cóz, "pięknie się różnijmy". Jak dla mnie jesteś troszku za bardzo sfeminizowany :D

 

Ja socjolog, nie spodziewał byś sie co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że to tak wygląda, ale zrób gdzieś "podpuchę" na forum typu "faceci są gorsi od kobiet", to bądź pewien, że w takim wątku też będę :lol:

De faco jestem za równouprawnieniem płci, jak tylko to możliwe. :twisted: Co oznacza, ze nie mialbym pretensji i obiekcji, by wspólnie z kobietą płacić za wspólną kolację :mrgreen:

Za to Wy je pewnie macie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to Wy je pewnie macie :P

 

Po wydaniu kilkuset zeta na kolacje nie ma już nic przeciwko. A niech baba płaci za siebie kurde :P

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:34 pm ]

A co oni są tobie winni człowieku nerwico, za co miałbyś ich nienawidzieć ? :?

 

Ja go rozumiem. Też to kiedyś miałem. Winą ich jest samo istnienie w tym samym świecie co ja istniałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ludziska ! Co ma piernik do wiatraka ? Co ma wygląd innych facetów do Was ? Jak Was w oczy kłuje jak oni wyglądają, to na siłkę, na solarium, na sztuki walki biegusiem, a nie złościć się na kogoś, kto zadbał w ten sposób o siebie !

Tyle tylko, że jeśli zdecydujecie się na rozwój np. ciała, mniej czasu będziecie mogli poświęcić na rozwój "ducha" i odwrotnie - we wszystkim dobrzy nie będziecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za co miałbyś ich nienawidzieć ?

Za co????a za to ze wyglądają lepiej ode mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! >,ze mająlepsze powodzenie u plci przeciwnej!!,za to ze mająlepsze życie!!!!!!!!,za to że przez nich zawsze będe sam!!!!!!!!!!!!!

Za to ich nienawidze.Jak widze chłopaka calującego dziewczyne to mam ochote wyciągnąć ręke i przywalić mu porsto w tą szczęśliwą gębe!!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×